Przygodówka podszyta psychologicznymi treściami - o dorastaniu, szukaniu siebie, o Przyjaźni, rodzicielstwie.
Bohater nieodparcie kojarzy się z Odyseuszem - podróżnikiem.
Ciekawa propozycja dla nastolatków lubiących wartką akcję i dość sprawnie czytających (350 stron).
Piękny obraz Bieszczad, niezły język literacki.

Przygodówka podszyta psychologicznymi treściami - o dorastaniu, szukaniu siebie, o Przyjaźni, rodzicielstwie.
Bohater nieodparcie kojarzy się z Odyseuszem - podróżnikiem.
Ciekawa propozycja dla nastolatków lubiących wartką akcję i dość sprawnie czytających (350 stron).
Piękny obraz Bieszczad, niezły język literacki.

Adam Bahdaj pod koniec swojej twórczości częściowo powrócił do korzeni. Umieścił część akcji książki pt. "Gdzie twój dom Telemachu?" w swoich ukochanych górach. Całość czyta się z niezwykłą lekkością i zainteresowaniem. Ciągle coś się dzieje. Pierwsza część książki zawiera motyw zaczerpnięty z legendarnej pozycji "Stawiam na Tolka Banana". Ponownie mamy do czynienia z młodym chłopakiem, którego celem jest ratowanie młodzieży przed degeneracją. Tym razem jednak jego działania są bardziej jawne.

Książka zawiera w sobie bardzo dużo zróżnicowanych zjawisk społecznych i psychologicznych. Prezentuje oblicze toksycznej kobiety, która wiecznymi żalami i pretensjami rozsiewa tony chemikalii wokół siebie, oraz mężczyzny, dla którego najważniejsze było ustatkować się w czyimś dobrobycie oraz popijać piwo siedząc przed telewizorem. Do tego kolejny obraz rozpieszczonego do granic wytrzymałości dzieciaka, który nie zna innych wartości ponad wartości materialne. Prezentuje sobą życie na pokaz, znane tak bardzo ze współczesnego lansowania się młodych osób w Internecie. Mamy też obraz wykolejonej młodzieży, która o dziwo nie załatwia swoich spraw siłowo. W dalszej części książki przekonujemy się, że wśród małych społeczności ważne jest pochodzenie (on jest nasz, bo jest stąd). Boleśnie przekonujemy się również, że wystarczy jedna plotka, by przyszyć komuś jakąś łatkę. Pomiędzy tym wszytskim musi balansować główny bohater, czyli Maciej, który nadal odczuwa skutki braku posiadania prawdziwego domu rodzinnego.

"Gdzie twój dom Telemachu" to zatem książka przygodowa, obyczajowa i psychologiczna w jednym. Bardzo cenna lektura. Wraz z "Telemachem w dżinsach" stanowi podwójny obraz młodej osoby, która boleśnie doświadczyła braku rodzicielstwa. Na szczęście całość kończy się względnym happy endem. I to jest najważniejsze.

Gorąco polecam. Warto przeczytać, by uświadomić sobie, że nikt z nas nie zasługuje na taki los, jaki spotkał Maćka.

Adam Bahdaj pod koniec swojej twórczości częściowo powrócił do korzeni. Umieścił część akcji książki pt. "Gdzie twój dom Telemachu?" w swoich ukochanych górach. Całość czyta się z niezwykłą lekkością i zainteresowaniem. Ciągle coś się dzieje. Pierwsza część książki zawiera motyw zaczerpnięty z legendarnej pozycji "Stawiam na Tolka Banana". Ponownie mamy do czynienia z...

Powieść to drugi tom przygód piętnastoletniego Macieja Łańko, który wyruszył w podróż, by odnaleźć ojca. Chłopak stracił matkę, nie zna ojca i jest pozbawiony rodzinnego ciepła, miłości i wsparcia najbliższych podobnie jak mitologiczny Telemach. Chłopak trafia do domu wuja i ciotki, pomimo wspaniałego domu i wielu wygód nastolatek nie czuje się tam dobrze, a kiedy zostaje niesłusznie oskarżony o kradzież ponownie wyrusza w podróż. Najlepszy przyjaciel Maćka Pan JoJo wyruszył w podróż w Bieszczady i nastolatek postanawia do niego dołączyć. Podróż nie obywa się bez wielu trudności, nowych przygód i poznania wartościowych ludzi.
Czy Maciek odnajdzie w końcu swoje miejsce na ziemi? Czy każdy człowiek potrzebuje stałego miejsca zamieszkania? Czy chłopak odnajdzie miłość, bliskość i swój własny ciepły kąt?
Powieść Adama Bahdaja jest kontynuacją losów nastolatka poznanego w pierwszej części. Chłopak w dalszym ciągu szuka bliskich mu osób i swojego miejsca na ziemi. Autor opowiada o nastoletnich przygodach, szczęściu, sile prawdziwej przyjaźni i odnajdywaniu swojego miejsca na ziemi. Książkę polecam każdemu, kto lubi powieści przygodowe z wartką akcją, w których dużo się dzieje.

Powieść to drugi tom przygód piętnastoletniego Macieja Łańko, który wyruszył w podróż, by odnaleźć ojca. Chłopak stracił matkę, nie zna ojca i jest pozbawiony rodzinnego ciepła, miłości i wsparcia najbliższych podobnie jak mitologiczny Telemach. Chłopak trafia do domu wuja i ciotki, pomimo wspaniałego domu i wielu wygód nastolatek nie czuje się tam dobrze, a kiedy zostaje...

Drugi tom przygód Maćka Łańki, chłopca poszukującego rodziny i swojego miejsca na ziemi, o wiele mniej mnie porwał niż tom pierwszy.
Drugi tom składa się z dwóch części. Obie z nich przenoszą czytelnika w czasy PRL-u. I o ile część 1 czytałam z ciekawością, nostalgią i uśmiechem na twarzy, tak część 2 była dla mnie drogą przez mękę. Opisy bieszczadzkich przygód, przede wszystkim kłusowniczych jakoś nie wpisały się w mój gust.
Jest to na pewno bardzo mądra książka dla młodzieży, napisana rewelacyjnym językiem (zarówno dla młodszego pokolenia, jak i tego starszego),pełna prawd o życiu i o tym czym się powinniśmy w nim kierować.

Drugi tom przygód Maćka Łańki, chłopca poszukującego rodziny i swojego miejsca na ziemi, o wiele mniej mnie porwał niż tom pierwszy.
Drugi tom składa się z dwóch części. Obie z nich przenoszą czytelnika w czasy PRL-u. I o ile część 1 czytałam z ciekawością, nostalgią i uśmiechem na twarzy, tak część 2 była dla mnie drogą przez mękę. Opisy bieszczadzkich przygód, przede...

Przeczytałem. Przeczytałem i żałuję.... Że tak szybko się skończyła. Chwyciła mnie ta książka za serce, czasem ścisnęła za gardło. Na pewno dała do myślenia. Jeden fragment zapadł mi bardzo w pamięć:
"A ciotka to mi już tak zaszła za skórę, że wolałbym suchy chleb niż jej jajecznicę na szynce. Że w tym domu wychuchanym, wyczyszczonym na połysk czuję się jak w psiej budzie, bo to nie dom rodzinny tylko miejsce do spania, jedzenia i nie wiadomo jeszcze czego."
Ale żeby w pełni zrozumieć znaczenie tego fragmentu trzeba przeczytać całość. Ja, stary 40-letni koń, polecam ją wszystkim, małym, dużym, dzieciom, zwłaszcza rodzicom, wszystkim. Nie sposób nie polubić Maćka i nie kibicować mu w poszukiwaniach domu. Żałuję, że to nie trylogia. Chciałem jeszcze powiedzieć, że Bahdaj jest uniwersalny. Jego dzieła nie zestarzały się wcale. Bo są pełne dobrych emocji, empatii, koleżeństwa i takiej zwykłej ludzkiej życzliwości i sympatii. Uczą też tego, że nigdy nie należy się poddawać. Teraz już trzecią jego książkę czyta mój syn, 12-letni fanatyk gier, telewizji, X-boxa, smartfonów i innych elektronicznych "wywabiaczy duszy i emocji". I mówi, że książki Adama Bahdaja to najlepsze książki, jakie czytał w życiu.
Panie Adamie, wielki szacunek do Pana, gdziekolwiek Pan jest, za to jak Pan pisał dla dzieci i młodzieży :)

Przeczytałem. Przeczytałem i żałuję.... Że tak szybko się skończyła. Chwyciła mnie ta książka za serce, czasem ścisnęła za gardło. Na pewno dała do myślenia. Jeden fragment zapadł mi bardzo w pamięć:
"A ciotka to mi już tak zaszła za skórę, że wolałbym suchy chleb niż jej jajecznicę na szynce. Że w tym domu wychuchanym, wyczyszczonym na połysk czuję się jak w psiej budzie,...

Bardzo fajna książka młodzieżowa :) czytałem pierwszą jak i drugą część jeszcze w czasach gimnazjum. Szczerze mówiąc za wiele z niej nie pamiętam ale pamiętam to, że świetnie się ją czytało, polecam.

Bardzo fajna książka młodzieżowa :) czytałem pierwszą jak i drugą część jeszcze w czasach gimnazjum. Szczerze mówiąc za wiele z niej nie pamiętam ale pamiętam to, że świetnie się ją czytało, polecam.

Bieszczady, piękne Bieszczady... Miło było podczas warszawskiego smogu poczytać o górskim powietrzu.

Książka piękna. Pełna emocji, nie zawsze dobrych. Kilka elementów nie zostało wyjaśnionych, albo ja nie umiem się domyślić (np. o jeleniu). Ale najważniejsze, że Telemach odnajduje swoje miejsce na ziemi...

"Najgorsze są pożegnania. To tak, jakby ci kawałek serca
wycinali, a na miejsce żywej tkanki transplantowali kawałek
plastyku."

Bieszczady, piękne Bieszczady... Miło było podczas warszawskiego smogu poczytać o górskim powietrzu.

Książka piękna. Pełna emocji, nie zawsze dobrych. Kilka elementów nie zostało wyjaśnionych, albo ja nie umiem się domyślić (np. o jeleniu). Ale najważniejsze, że Telemach odnajduje swoje miejsce na ziemi...

"Najgorsze są pożegnania. To tak, jakby ci kawałek...

Bardzo dobra książka, zresztą jak poprzednia część. Polecam!

Bardzo dobra książka, zresztą jak poprzednia część. Polecam!

Przeczytałam tą książkę z perspektywy dorosłego, który chce kupić ją dziecku na prezent. Bardzo ciekawy eksperyment zakończony sukcesem! Książka, pomimo upływu lat, broni się porządnym językiem, dopracowaną akcją i ciekawym tematem dorastania, relacji nastolatek-dorosły oraz kształtowania tożsamości. Dla dorosłych realia PRL-u będą dodatkową ciekawostką. Można spokojnie kupować od 14 lat w górę.

Przeczytałam tą książkę z perspektywy dorosłego, który chce kupić ją dziecku na prezent. Bardzo ciekawy eksperyment zakończony sukcesem! Książka, pomimo upływu lat, broni się porządnym językiem, dopracowaną akcją i ciekawym tematem dorastania, relacji nastolatek-dorosły oraz kształtowania tożsamości. Dla dorosłych realia PRL-u będą dodatkową ciekawostką. Można spokojnie...

"Gdzie twój dom, Telemachu?" to nie jest wprawdzie sci-fi jak lubię, ale jest to bardzo wciągająca książka. Jedną z jej zalet jest to, że "Maciek Łańko" sam opowiada o swoich przygodach. Niektóre książki niosą jakieś przesłanie i, myślę, że i ta książka je posiada. Moim zdaniem jest nim usamodzielnianie się, co odnosi się także do pierwszej części.

"Gdzie twój dom, Telemachu?" to nie jest wprawdzie sci-fi jak lubię, ale jest to bardzo wciągająca książka. Jedną z jej zalet jest to, że "Maciek Łańko" sam opowiada o swoich przygodach. Niektóre książki niosą jakieś przesłanie i, myślę, że i ta książka je posiada. Moim zdaniem jest nim usamodzielnianie się, co odnosi się także do pierwszej części.