Zwolennicy i fani "Igrzysk śmierci" raczej nie znajdą w tej książce niczego ciekawszego, poza słabym powielaniem, tego co już było.

"Niezgodna", autorstwa Weroniki Roth, jest niestety tylko marną kopią tego, co kilka lat temu, z wielką pompą, zaproponowała czytelnikom Suzanne Collins.

Fabuła pozostawia wiele do życzenia. Miałam wrażenie, że książka ciągnie się jak flaki z olejem. Opisy i charakterystyka frakcji, które w mojej opinii były kluczowe, robiona jakby po łebkach i trochę na odwal się.

Bohaterowie, których ja osobiście nie polubiłam, byli strasznie dziecinni, infantylni, a co gorsza nijacy. No może z wyjątkiem Cztery. To dzięki jego tajemniczej i barwnej postaci miałam ochotę czytać dalej.

Mimo, iż nie zmuszałam się do czytania kolejnych stron książki, to podświadomie czekałam na jej koniec. Do ostatnich stron miałam nadzieję, że autorka czymś mnie jeszcze zaskoczy i zmienię zdanie. Niestety tak się nie stało. Nie pomógł nawet leki styl autorki.

W mojej opinii, "Niezgodna", przeznaczona jest zdecydowanie dla czytelników poniżej osiemnastego roku życia.
Fajerwerków nie było.

Zwolennicy i fani "Igrzysk śmierci" raczej nie znajdą w tej książce niczego ciekawszego, poza słabym powielaniem, tego co już było.

"Niezgodna", autorstwa Weroniki Roth, jest niestety tylko marną kopią tego, co kilka lat temu, z wielką pompą, zaproponowała czytelnikom Suzanne Collins.

Fabuła pozostawia wiele do życzenia. Miałam wrażenie, że książka ciągnie się jak...