Audiobook, czyta autor.

Co jakiś czas sięgam po książkę z "cyklu" "co z tą Polską?". Czyli po książkę, której autor próbuje wskazać drogę do naprawy naszego kraju i państwa, a przynajmniej próbuje powiedzieć "obiektywnie" co z nami jest nie tak.

Czesław Bielecki jest w tym zakresie jakimś autorytetem, ze względu na przeszłość i na erudycję, więc może on jest właśnie tym na właściwym miejscu? Książka z 2014 roku więc powiedzmy, że "przedwyborcza" co - niestety - bardzo widać. Krytyka Donalda Tuska i jego rządu jest leitmotivem tej pracy. Nawet jeśli jest to słuszna krytyka (w większości się tamtemu rządowi należała) to niestety, autor zbyt często się na niej koncentrował przez co zbaczał z tego co mnie interesowało, czyli ze wskazywania drogi do naprawy. Tam gdzie Bielecki trzyma się ziemi i mówi o sprawach konkretnych, tam się z nim zgadzam - trafnie wskazuje problemy i niektóre wskazania ma słuszne. Jednak zbyt często ulatuje w górne rejestry i unosi się tam, wysoko, gdzieś nad chmurami i jego głos brzmi jak krzyk orła. Ten orzeł używa wielkich i mocnych słów, deklamuje wielkie i wzruszające wiersze, jak z rękawa (orzeł z rękawa?!) sypie cytatami z wielkich i wspaniałych autorów. Tyle, że ja nie wiem jak korzystać ze wskazówek orłów, o one niestety mówią zbyt enigmatycznie.

Pod koniec książki Czesław Bielecki koncentruje się głównie do spraw zagrożenia militarnego (i wszelakiego) ze strony Rosji i sugeruje konieczność podjęcia szybkich działań w tym zakresie. I tu być może (i niestety) także ma rację. Obyśmy się nie musieli o tym przekonywać...

Kompletnie obłędna jest końcówka czyli Credo. A już szczególnie jej pierwszy (no i chyba najważniejszy?) punkt: "Dobór elit". Jak dobierać elitę? Są bardzo proste kryteria: charakter, energia życiowa, kompetencja i patriotyzm. Powinni to być "przywódcy klasy A". I tu kompletnie mnie zblokowało: jak duża masa Polaków, w większości jednak "klasy B" a może nawet "klasy C" ma wyłonić tych "przywódców klasy A"? Jak mamy ocenić i zważyć ich charakter? A jak ocenić kto ma większy patriotyzm? Szkoda, że Pan Czesław nie daje tu żadnych konkretnych wskazań, bo mnie takie wybieranie ludzi "klasy A" zaczyna naprawdę kojarzyć się bardzo źle.

Niestety, dobra książka o tym, jak naprawić Polskę czeka jeszcze na napisanie. To nie jest ta.

PS. Jedna rzecz, którą niewątpliwie wyniosłem z tej książki to poważny sygnał, że to Czesław Bielecki jest "think tankiem" obecnie rządzącej partii. "Repolonizacja", "patriotyzm gospodarczy", "imposybilizm" i wiele innych aktualnych haseł jest tu nagromadzonych w takiej ilości, że to nie może być przypadek. Chyba, że korzystał autor z innych źródeł, których jeszcze nie znam.

PS 2. Jeszcze jeden termin, który powtarza się w tej książce co najmniej kilka razy, o ile nie kilkanaście: "gaz łupkowy". Gaz ten jako źródło przyszłej siły i niezależności Polski, jako powód do krytyki rządów Tuska i piętnowania polskiej niemocy.
No właśnie, co z tym gazem?

Audiobook, czyta autor.

Co jakiś czas sięgam po książkę z "cyklu" "co z tą Polską?". Czyli po książkę, której autor próbuje wskazać drogę do naprawy naszego kraju i państwa, a przynajmniej próbuje powiedzieć "obiektywnie" co z nami jest nie tak.

Czesław Bielecki jest w tym zakresie jakimś autorytetem, ze względu na przeszłość i na erudycję, więc może on jest właśnie tym...

Rzadko mi się zdarza przeczytać jakąś pozycję bo jeden czytelnik w bezwarunkowym zachwycie dał jej 10 gwiazdek. I to książkę publicystyczną o obecnej sytuacji w polityce.

Ok, dokładnie rzecz biorąc książka mówi o polityce z roku 2014, co dodaje treści dodatkowych smaczków.

Autor, skądinąd mi nieznany, stara się zdiagnozować przyczyny zmarnowania wielkiej szansy, jaką Polska miała w chwili upadku PRL i następnych paru latach. Bardzo wiele spraw zostało zrobionych bez planu, wiele zaniechanych, a wiele przeprowadzonych ze szkodą dla kraju (słynna gruba kreska, klapa powszechnej prywatyzacji itd.). Bardzo bliskie mi były fragmenty o braku propaństwowych polityków, miernotach garnących się do władzy, wodzowskich partiach, które dławią niezależne myślenie wśród swoich członków i sympatyków, o bezwładzie administracji i innych bolączkach społeczeństwa widocznych gołym okiem. Diagnoza gorzka. Co ciekawe, cierpkie słowa kierowane są w stronę rządu Donalda Tuska, a dokładnie to samo można zarzucać obecnemu rządowi. Czyli bylejakość nie jest zmonopolizowana przez jedną stronę politycznej sceny.
Bardzo dużą uwagę autor przywiązuje do stosunków polsko-rosyjskich wieszcząc konflikt zbrojny z Rosją putinowską. Apeluje o wzmocnienie armii zawodowej, rezerwowej i powołanie obrony terytorialnej. Strateg ze mnie jak z koziej d... trąba, ale gdybym ja miała napaść na Polskę wynajęłabym paru bystrych hakerów do wprowadzenia chaosu w kraju, przegrzałabym nasze pamiętające króla Ćwieczka sieci energetyczne, i wiele więcej nie byłoby trzeba, żeby sparaliżować państwo. Wielka armia i jeszcze większa obrona terytorialna same bezpieczeństwa nie zapewnią.

Nie mogę dać wyższej oceny, bo wbrew tytułowi autor nie przedstawił alternatywy. Sama diagnoza to za mało i powiedzieć, że nie tak powinna działać Polska potrafi każdy.

I jeszcze jeden aspekt, który zaważył o dość niskiej ocenie tej ważnej mimo wszystko książki.
Słuchałam jej w wykonaniu autora, który we wstępie dziękuje profesjonalnym lektorom wymieniając ich nawet z nazwiska. Dla mnie oznaczało to: panie i panowie, wiem, że staraliście, ale nikt tak fajnie nie przeczyta tej książki jak ja. A moim zdaniem przeczytana jest w irytujący sposób, tonem mądralińskiego inżyniera. Szkoda.

Rzadko mi się zdarza przeczytać jakąś pozycję bo jeden czytelnik w bezwarunkowym zachwycie dał jej 10 gwiazdek. I to książkę publicystyczną o obecnej sytuacji w polityce.

Ok, dokładnie rzecz biorąc książka mówi o polityce z roku 2014, co dodaje treści dodatkowych smaczków.

Autor, skądinąd mi nieznany, stara się zdiagnozować przyczyny zmarnowania wielkiej szansy, jaką...

W książce 'Jest alternatywa' autor stara się zdiagnozować problemy, z którymi boryka się nasz kraj i wskazać sposoby na ich rozwiązanie. Diagnoza jest dosyć trafna jednak bardzo ale to bardzo zawężona. Cz.Bielecki skupił się na niewielkim wycinku rzeczywistości i jest przekonany, że kiedy rządzący i rządzeni skupią się właśnie na tych kwestiach, problemy naszego kraju zostaną cudownie rozwiązane. Niestety tak to nie działa, państwo to potężny i skomplikowany organizm, który może uzdrowić tylko kompleksowa terapia. Diagnoza jako taka została postawiona, jak również 5 sposobów/postulatów autora, na uzdrowienie państwa. Zostały one po krótce omówione na końcu książki, jednak autor niestety nie pisze, jak je zrealizować. Np. zdaniem Bieleckiego Polsce potrzebne są wyszkolone i mobilne siły zbrojne - dobry pomysł, tylko jak go wcielić w życie i przede wszystkim sfinansować? No właśnie o gospodarce jak i aspekcie finansowania swoich postulatów nie napisał autor ani słowa, a to właśnie silna gospodarka jest podłożem dla silnego państwa o czym autor zdaje się zapominać. W dodatku Bielecki bardzo często posiłkuje się słowami innych, jakby sam nie miał za dużo do powiedzenia, przez co książka zamienia się miejscami w zbiór cytatów. Jednym słowem ta pozycja mnie rozczarowała, spodziewałam się dużo więcej, widać, że autor miał dobre intencje i dobro naszego kraju leży mu na sercu, jednak nie ma kompletnej wizji na zmianę istniejącego stanu rzeczy.

W książce 'Jest alternatywa' autor stara się zdiagnozować problemy, z którymi boryka się nasz kraj i wskazać sposoby na ich rozwiązanie. Diagnoza jest dosyć trafna jednak bardzo ale to bardzo zawężona. Cz.Bielecki skupił się na niewielkim wycinku rzeczywistości i jest przekonany, że kiedy rządzący i rządzeni skupią się właśnie na tych kwestiach, problemy naszego kraju...

Książka dotarła do mnie w formie audiobooka znakomicie przeczytana przez samego autora.
Nie daję „dziesiątek”, ale tym razem zrobiłem wyjątek. Uważnie śledzę to, co w książkach czasem między wierszami autorzy nam proponują, jako wiedza o współczesnym świecie, nawet między wierszami, nawet w powieściach sensacyjnych, romansach w historycznych, gdziekolwiek. I zawsze dostrzegam jakieś bzdury, naiwność, brak poczucia rzeczywistości, mistyfikację. I czepiam się. Tym razem spotykam książkę omawiającą dzisiejszą sytuację Polski we współczesnej Europie i nie mam się do czego przyczepić. Może coś przeoczyłem, ale zgadzam się z każdym wypowiedzianym zdaniem Pana Bieleckiego, a przecież w polityce najczęściej tak się różnimy, że nie da się w ogóle rozmawiać. Jak więc możliwy jest taki cud, że jakiś facet, wcale nie z pierwszych celebryckich stron gazetowych czy medialnych bądź naukowych przekazuje mi swą analizę, z którą zgadzam się tak bardzo?
Książka poruszyła mnie tak bardzo, że pisząc tę opinię czuję, jak mi drżą ręce, muszę poprawiać błędy i literówki, czuję dreszcze na całym ciele i ogarnia mnie przerażenie.
To nie jest tak, że autor powiedział mi coś, czego nie przeczuwam od dawna, ale zebrał to w kompendium tak kompaktowe, wszystko w jednym, że powstał obraz. Straszny. Zamiarem autora nie było - straszyć. Podaje on swoje propozycje rozwiązań.
Jeśli wśród czytelników lubimyczytać znalazłaby się większa ilość osób, które zaprzeczyłyby analizie autora, to powiem tylko, że moje przerażenie jeszcze by wzrosło, bo tu jest elita, a jeśli elita nie potrafiłaby zrozumieć, to kto?
Polecam tę książkę do czytania każdemu. I jako obowiązkową lekturę szkolną przez najbliższe 10 lat z nadzieją, że zmieni ona świadomość nowego pokolenia. Jako lekturę w ostatniej klasie szkoły podstawowej, a potem w szkole średniej z obowiązkiem przeczytania jej w klasie pierwszej - omówienia, w klasie drugiej i jako lekturę w klasie maturalnej.
A czytelnikom lubimyczytać polecam gorąco. Wszystkim.

Książka dotarła do mnie w formie audiobooka znakomicie przeczytana przez samego autora.
Nie daję „dziesiątek”, ale tym razem zrobiłem wyjątek. Uważnie śledzę to, co w książkach czasem między wierszami autorzy nam proponują, jako wiedza o współczesnym świecie, nawet między wierszami, nawet w powieściach sensacyjnych, romansach w historycznych, gdziekolwiek. I zawsze...