Nie poddawaj się!. Dlaczego talent to zaledwie początek
- Kategoria:
- sport
- Tytuł oryginału:
- Dranbleiben!, Warum Talent nur der Anfang ist
- Wydawnictwo:
- Olé
- Data wydania:
- 2014-06-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-06-04
- Liczba stron:
- 296
- Czas czytania
- 4 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328007994
- Tłumacz:
- Sergiusz Lipnicki, Urszula Szymanderska
- Tagi:
- Podolski piłka nożna autobiografia
Gwiazdor niemieckiej reprezentacji Lukas Podolski barwnie i z werwą opisuje swoją drogę z podwórkowego boiska w Bergheim na stadiony świata. Sukces zobowiązuje, dlatego Lukas angażuje się na rzecz innych – nie tylko finansowo, lecz także osobiście. Czuje się to wyraźnie, gdy opowiada o spotkaniach z zaniedbywaną, dorastającą w trudnych warunkach młodzieżą, której pomaga urzeczywistniać marzenia.
Lukas Podolski wykorzystał wszystkie dane mu szanse. Jest obecnie jednym z najbardziej znanych piłkarzy na świecie (niemiecki piłkarz pochodzenia polskiego, grający w Arsenalu i w reprezentacji narodowej Niemiec). W swojej autobiografii pisze o wartościach które są dla niego ważne oraz o współpracownikach i przyjaciołach, którzy byli dla niego wsparciem i motywacją.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 80
- 41
- 39
- 7
- 4
- 4
- 3
- 2
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Nie poddawaj się!. Dlaczego talent to zaledwie początek
Dodaj cytat
Opinia
Historię pochodzącego z Gliwic piłkarza zdecydowało się wydać wydawnictwo Ole z grupy wydawniczej Foksal. I niestety mój pierwszy kontakt z tym subwydawnictwem wypadł mizernie. Dlaczego? Już śpieszę z odpowiedzią.
W autobiografii Podolskiego wszystko jest przewidywalne i znajome. Jak na lekarstwo jest rzeczy, o których wcześniej nie mogliśmy dowiedzieć się z innych przekazów medialnych. Odniosłem wrażenie, że książka po prostu skompilowała dotychczasowe doniesienia w jedną całość. Historia dojścia na stadiony świata opowiedziana przez Poldiego niewiele różni się od innych piłkarskich gwiazd pokroju Cristiano Ronaldo czy Wayne'a Rooney'a. Przez ciernie do gwiazd tak wyglądała droga Podolskiego do piłkarskiego raju, do bycia mistrzem świata.
Z „Nie podawaj się” przeczytamy (choć wiele wątków została potraktowana dość pobieżnie) m.in. o dzieciństwie Łukasza Podolskiego, które zdaje się być najciekawszą treścią w tej książce. Czytelnik pozna motywy wyjazdu Podolskiego wraz z rodzicami do Niemiec, dowie się o życiu w niewielkim, prowincjonalnym Bergheim, gdzie młody chłopak z Polski stawał swoje pierwsze kroki w futbolu. Upór, wytrwałość i ciężka praca doprowadziły adepta futbolu do klubu z Kolonii, który darzy sentymentem do dziś mimo, że przywdziewał w swojej karierze barwy Bayernu Monachium czy Arsenalu Londyn. Kolonie ma w sercu. FC Köln, w którym spędził sześć lat będąc z nim na dobre i na złe oddaje jego przywiązanie do barw klubowych. Podobnie zresztą traktuje polski zespół Górnik Zabrze- śledząc sytuację zespołu i aktywnie pomagając klubowi.
Co więcej, w autobiografii Podolski napisał, że nie wyklucza iż zagra w Polsce, kiedy jego kariera będzie zmierzała ku końcowi. Chociaż zawodnik wyraził swoją radość na myśl o kolejnych latach grania, więc na mistrza świata w kraju nad Wisłą będziemy musieli jeszcze poczekać.
To co z pewnością może cieszyć polskich czytelników to, że stosunkowo sporo miejsca poświęcono Polsce. Podolski w swoich wspomnieniach ciepło wypowiada się o kraju nad Wisłą. Daje się zauważyć, że piłkarz Polskę ma w sercu, a to w jakiej gra reprezentacji nie stanowi dla niego żadnego problemu, aby po prostu kochać nasz kraj i się o niego martwić. Inny polski akcent, który można odnaleźć w książce to ujawnienie przez Podolskiego faktu, iż w jego domu chociaż nie zawsze było mnóstwo pieniędzy, to jedzenia nigdy nie brakowało, a w szczególności dla gości – zgodnie z polską tradycją i przysłowiem postaw się a zastaw się.
Niestety, bardzo żałuję, że zdawkowo potraktowano kwestię wyboru reprezentacji. Uważam, że lepiej byłoby przeczytać o tym w autobiografii niż na Wikipedii, niemniej z takiego założenia nie wyszedł autor publikacji, więc po szczegóły sięgnę gdzie indziej. Szkoda.
Były jednak fragmenty pouczające i moralizatorskie. Młody chłopak przybywający do nowego kraju, o odrębnej kulturze, nie znający języka musiał poradzić sobie w nowym świecie. W autobiografii dowiadujemy się, że futbol naprawdę łączy ludzi o różnych narodowościach, odmiennym kolorze skóry. Na boisku wszyscy byli równi, byli tacy sami. Podolski opowiada jak wychowywał się na osiedlu, gdzie mieszkali niemal wyłącznie ludzie z innych krajów. Narodowościowy tygiel spowodował, że reprezentant Niemiec dorastał w mieszance kulturowej. Każdy z jego przyjaciół pielęgnował własny język i tradycje, dzięki temu każdy mógł być sobą, bo każdy był akceptowany niezależnie od tego jak wyglądał i jakie miał upodobania.
Kilka cytatów z autobiografii:
„Szczególnie ciekawili mnie starsi chłopcy z Maroka, Albanii, Tunezji, Turcji, wszyscy czarnowłosi i ciemnoskórzy, którzy grali w piłkę na boisku. To do nich chciałem dołączyć. Nie możesz mówić: boję się, oni są całkiem inni, inaczej mówią, wierzą w innego Boga. To nie ma znaczenia (…). Zostałem tam, nie odpuściłem, Az zdobyłem taką kontrolę nad piłkę, że nie mogli powiedzieć „nie. Tym bardziej, że zwykle żaden z nich nie miał piłki, tylko ja, a przecież była nam bardzo potrzebna!”
„Oprócz mnie był też Schweinsteiger, Per Mertesacker. Zawsze musieliśmy się z kogoś ponabijać. ” Chłopaki przewracali oczami, kiedy nagle okazywało się, pozamienialiśmy im karty hotelowe albo kluczyki do samochodów i nikt nie mógł trafić na miejsce ani wejść do swojego pokoju. Wciąż trzeba było wszystko sprawdzać, ale w końcu to też tworzyło dobrą atmosferą, było nam razem wesoło”.
Więcej na mateuszminda.blogspot.com
Historię pochodzącego z Gliwic piłkarza zdecydowało się wydać wydawnictwo Ole z grupy wydawniczej Foksal. I niestety mój pierwszy kontakt z tym subwydawnictwem wypadł mizernie. Dlaczego? Już śpieszę z odpowiedzią.
więcej Pokaż mimo toW autobiografii Podolskiego wszystko jest przewidywalne i znajome. Jak na lekarstwo jest rzeczy, o których wcześniej nie mogliśmy dowiedzieć się z innych...