Przerażająco prawdziwa historia o fatalnej sytuacji bytowej samotnych (ale nie tylko) kobiet końca XIX wieku. Aż ciężko uwierzyć, że niecałe sto pięćdziesiąt lat temu rola kobiet ograniczała się tylko i wyłącznie do dobrego prezentowania się na salonach w doborowym towarzystwie lub do wykonywania wyczerpujących prac przez kilkanaście godzin dziennie za marne grosze, które ledwo starczały na przeżycie. W życiu takich kobiet chodziło jedynie o przetrwanie - głównym ich celem było zdobycie pożywienia i ewentualnie drewna na opał.
Główna bohaterka często zastanawiała się, dlaczego po śmierci męża świat wymaga od niej tego, czego nikt jej nie nauczył oraz dlaczego nikt nie nauczył jej tego, czego teraz wymaga on niej świat.
Jeżeli w całej tej sytuacji możemy doszukać się winy Marty, to znajdziemy ją jedynie w tym, że całkowicie zmarnowała kilka szczęśliwych lat małżeństwa, zdając się całkowicie na łaskę męża i nie przykładając się zanadto do nauki lub zdobycia jakiegokolwiek profesji. Była zapewne przekonana, że jej ukochany mąż zapewni jej życie w dostatku aż do późnych lat starości, dlatego też nie brała pod uwagę konieczności zarobku na swoje utrzymanie.
Naiwność Marty nie tłumaczy jednak całkowitej niemożności otrzymania przyzwoicie opłacanej posady. Jawna dyskryminacja kobiet w tamtych czasach kłuje w oczy współczesnego czytelnika, a tym bardziej czytelniczkę, która wraz z kontynuowaniem lektury, czuje się coraz bardziej wdzięczna feministkom z ubiegłego stulecia, które nie pozwoliły na kontynuowanie tych oburzających zwyczajów.
Czasami, żeby docenić to, co mamy, musimy cofnąć się do czasów, w których danego elementu naszego życia brakowało. Dopiero wtedy potrafimy w pełni cieszyć się z posiadanych wygód i swobód.

Przerażająco prawdziwa historia o fatalnej sytuacji bytowej samotnych (ale nie tylko) kobiet końca XIX wieku. Aż ciężko uwierzyć, że niecałe sto pięćdziesiąt lat temu rola kobiet ograniczała się tylko i wyłącznie do dobrego prezentowania się na salonach w doborowym towarzystwie lub do wykonywania wyczerpujących prac przez kilkanaście godzin dziennie za marne grosze, które...