Książka jest napisana prostym, całkowicie nieformalnym językiem. Z jednej strony jest to atut, który sprawia, że ciężko jest w niej czegokolwiek nie zrozumieć, zaś z drugiej strony - miejscami chciałoby się przeczytać coś napisanego w nieco bardziej formalnym języku. To tylko moje odczucie, więc przejdźmy do polskich realiów.

Polskie realia to po prostu kombinatorstwo. Kombinatorstwo kojarzy się raczej z przekrętami i naciąganiem rzeczywistości i niestety czasami jest to jedyne wyjście. Autor jednak pokazuje, jak kombinować, żeby wyjść na swoje i zrobić to w sposób legalny. Poza tym nie chodzi tutaj o prawdziwie wielkie przekręty, ale raczej o wykorzystywanie okazji - łapanie tego, co się przydarza. Pracowanie nad spełnieniem marzeń zaczyna się od prostych chęci i pomysłów. Jakub B. Bączek podrzuca wiele własnych np. stworzenie krótkich poradników i ich sprzedawanie.

Daje proste, ale sprawdzone przez siebie sposoby na początkowe przychody pasywne, z których sam korzystał. Co więcej, w każdym rozdziale dorzuca szereg ćwiczeń, które mają nas początkowo przybliżyć do określenia kierunku, w jakim chcielibyśmy się rozwijać, a dopiero potem pokazuje co moglibyśmy zrobić, żeby zacząć na tym zarabiać.

To, co jest naprawdę fajne to szczery przekaz autora. Nie ma owijania w bawełnę i nie ma pobłażania. Jak Bączek sam zauważa, na jego myślenie i podejście do wielu spraw wpłynął sam buddyzm. Widać to dobrze na kartach tej książki w każdym rozdziale. Tutaj też dodam, że nie filozofuje on w nieskończoność, a jedynie podrzuca własne myśli w najprostszym z możliwych języków.

Książka jest napisana prostym, całkowicie nieformalnym językiem. Z jednej strony jest to atut, który sprawia, że ciężko jest w niej czegokolwiek nie zrozumieć, zaś z drugiej strony - miejscami chciałoby się przeczytać coś napisanego w nieco bardziej formalnym języku. To tylko moje odczucie, więc przejdźmy do polskich realiów.

Polskie realia to po prostu kombinatorstwo....