Pani na Hruszowej

Okładka książki Pani na Hruszowej Jadwiga Skirmunttówna
Okładka książki Pani na Hruszowej
Jadwiga Skirmunttówna Wydawnictwo: Edipresse biografia, autobiografia, pamiętnik
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Edipresse
Data wydania:
2014-03-03
Data 1. wyd. pol.:
2014-03-03
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377698846
Tagi:
maria rodziewiczówna jadwiga skirmuntówna wspomnienia pisarka
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
797
358

Na półkach:

Książka nie ma dużego waloru biograficznego, jako pamiętnik Skirmunttówny ukazuje w sposób bardzo dyskretny jej relację z Rodziewiczówną. W tle Kresy, opisywane i wspominane z nostalgią. Czyta się przyjemnie, mimo niełatwych losów obydwu bohaterek. Zainteresowany czytelnik nie znajdzie to żadnych sensacji ani ciekawostek o życiu pisarki, których nie zawierałby wpis w wikipedii. Styl autorki jest spokojny, wyważony, łagodny, nawet wtedy, kiedy pisze o perypetiach z okresu II wojny.
Dla wyciszenia się po innej trudnej lekturze jest to odpowiednia książka.

Książka nie ma dużego waloru biograficznego, jako pamiętnik Skirmunttówny ukazuje w sposób bardzo dyskretny jej relację z Rodziewiczówną. W tle Kresy, opisywane i wspominane z nostalgią. Czyta się przyjemnie, mimo niełatwych losów obydwu bohaterek. Zainteresowany czytelnik nie znajdzie to żadnych sensacji ani ciekawostek o życiu pisarki, których nie zawierałby wpis w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
474
142

Na półkach:

"Pani na Hruszowej" to ciekawe źródło informacji o życiu na Kresach, w majątku Hruszowa koło Kobrynia, skąd autorka wyjechała pod koniec 1939 r., a także o życiu w Warszawie w czasie okupacji niemieckiej. Maria Rodziewiczówna była osobą głęboko wierzącą i wcielała w życie przykazania, angażowała się w działalność społeczną i pomoc potrzebującym.

W publikacji brakuje mi zdjęć, biogramu autorki, oraz rzetelnych przypisów. Styl pamiętnika jest momentami męczący, egzaltowany, pełen uwielbienia autorki dla Rodziewiczówny, ale treść jest interesującym dokumentem i pomimo tych niedogodności warto tę książkę przeczytać.

"Pani na Hruszowej" to ciekawe źródło informacji o życiu na Kresach, w majątku Hruszowa koło Kobrynia, skąd autorka wyjechała pod koniec 1939 r., a także o życiu w Warszawie w czasie okupacji niemieckiej. Maria Rodziewiczówna była osobą głęboko wierzącą i wcielała w życie przykazania, angażowała się w działalność społeczną i pomoc potrzebującym.

W publikacji brakuje mi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
742
688

Na półkach:

Nie wymagam obiektywizmu w pamiętniku, ale chciałabym być takim człowiekiem, by ktoś mógł o mnie tak cudnie napisać, jak zrobiła to Skirmunttówna... Lektura tchnie pięknem przyjaźni tak rzadko dziś spotykanej, bo wiernej, oddanej i nie szukającej zysku. To opowieść o patriotce, o Polce, katoliczce, która wiary się nie wstydziła, kochając swą "małą ojczyznę" Kresy i tę wielką - Polskę. To wspomnienie o kobiecie czynu, świetnej pisarce i dobrym człowieku. Czytałam z zachwytem nie tyle nad Rodziewiczówną (bo ta na pewno miała też liczne wady;),ile nad pięknem polszczyzny, delikatnością wyrażanych uczuć, czystością spojrzenia na świat. Odtrutka na współczesność. Polecam!

Nie wymagam obiektywizmu w pamiętniku, ale chciałabym być takim człowiekiem, by ktoś mógł o mnie tak cudnie napisać, jak zrobiła to Skirmunttówna... Lektura tchnie pięknem przyjaźni tak rzadko dziś spotykanej, bo wiernej, oddanej i nie szukającej zysku. To opowieść o patriotce, o Polce, katoliczce, która wiary się nie wstydziła, kochając swą "małą ojczyznę" Kresy i tę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
96
31

Na półkach:

Warto przeczytać o życiu polskim na Kresach, o tym co działo się tam w czasie I, a potem II wojny światowej, jak zachowywała się miejscowa ludność. Na tle wydarzeń pamiętnikarski opis codzienności w polskim dworze i znana postać pisarki na pierwszym planie. Czego mi w tej książce brakuje? Po pierwsze: wstępu od wydawcy, po drugie: porządnego opracowania, czyli przypisów (są nieliczne),po trzecie: ilustracji. W zasadzie tylko informacja na okładce mówi o tym, że rękopis zdeponowano w Bibliotece Jagiellońskiej i tyle. Jakie były losy tego rękopisu, czy zmieniono pisownię, ortografię? Pytań jest wiele. Szkoda, że nikt w wydawnictwie nie pomyślał, że kogoś może to interesować. Okładka bardzo ładna, zachęcająca, taka retro. Mam niedosyt jeśli chodzi o opracowanie, ale treść warta uwagi.

Warto przeczytać o życiu polskim na Kresach, o tym co działo się tam w czasie I, a potem II wojny światowej, jak zachowywała się miejscowa ludność. Na tle wydarzeń pamiętnikarski opis codzienności w polskim dworze i znana postać pisarki na pierwszym planie. Czego mi w tej książce brakuje? Po pierwsze: wstępu od wydawcy, po drugie: porządnego opracowania, czyli przypisów (są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1067
554

Na półkach:

Forma pamiętnika, wspomnień nie pozostawia wątpliwości co do obiektywizmu wobec opisywanych zdarzeń, w tym wypadku owych dwudziestu pięciu lat u boku Marii Rodziewiczównej. Aż za bardzo rzuca się w oczy uwielbienie, niemal nabożna cześć, jaką Skirmunttówna darzyła swoją towarzyszkę. Nie urzeka też język, jakim całość została spisana – dzisiaj powiedzielibyśmy, że odrobinę trąci myszką i nie oparł się działaniu czasu.

Nie na tym jednak polega wartość tego typu publikacji. Ich prawo bytu określa raczej prostota opisu wydarzeń historycznych, których autorzy byli świadkami. I to od tej strony starałam się „Panią na Hruszowej” odczytywać. Skirmunttówna chcąc stworzyć swoją własną legendę Rodziewiczównej, pokazała bowiem zawirowania losu pewnego pokolenia – mieszkańców Kresów, trochę ich kultury, ich obcowania z białoruskimi sąsiadami, perturbacje dwóch wojen światowych, w tym bardzo przejmujący opis stolicy z Powstania Warszawskiego. Nie mniej ciekawe jest też ukazanie pewnego archetypu życia, który – mam wrażenie – jest coraz rzadszy, a wyrażający się w krótkim stwierdzeniu „chcesz mieć, to dawaj”*.

Rodziewiczówna widziana oczami swojej towarzyszki to przede wszystkim wielka patriotka, osoba bardzo religijna, społeczniczka, która nie ustawała w trudzie polepszania losu ludzi, którzy znaleźli się w potrzebie. A także oczywiście uwielbiana pisarka. Czy w istocie była kobietą bez żadnej skazy – śmiem wątpić, ale z tej publikacji się tego nie dowiemy.

„Pani na Hruszowej” nie jest książką, którą pochłania się w jeden wieczór, choć zważywszy na jej objętość, nie byłoby to trudnym wyczynem. Jest to na pewno pozycja cenna dla badaczy literatury, a pewnie też dla wielbicieli twórczości pisarki. Ja osobiście nie przepadam za ugładzonymi, jednoznacznymi biografiami (choć nie jest to oczywiście klasyczna biografia). Muszę jednak przyznać, że nie spodziewałam się niczego innego. Powiem więcej – oby każdy z nas miał choć jednego tak oddanego przyjaciela.

Pomimo powyższych zastrzeżeń trudno nie stwierdzić oczywistego faktu – biografia Marii Rodziewiczównej jest fascynująca i warta poznania. A przy ograniczonej bibliografii warto sięgnąć po „Panią na Hruszowej”.

* dewiza życiowa pani Rodziewiczowej, matki pisarki.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Forma pamiętnika, wspomnień nie pozostawia wątpliwości co do obiektywizmu wobec opisywanych zdarzeń, w tym wypadku owych dwudziestu pięciu lat u boku Marii Rodziewiczównej. Aż za bardzo rzuca się w oczy uwielbienie, niemal nabożna cześć, jaką Skirmunttówna darzyła swoją towarzyszkę. Nie urzeka też język, jakim całość została spisana – dzisiaj powiedzielibyśmy, że odrobinę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2775
1511

Na półkach: , , ,

"Przeżyłam z nią, pod jej dachem, 25 ostatnich lat jej życia i na wezwanie wielu osób chciałabym je opowiedzieć bardzo prosto, jak proste i jasne było to nasze życie pod kochanym hruszowskim dachem."

Do przeczytania tej książki zachęciło mnie kilka rzeczy, przede wszystkim piękna okładka jak również chęć bliższego poznania Marii Rodziewiczównej, której chyba wszystkie książki przeczytałam, część mam w swojej domowej biblioteczce i wracam do nich czasami.
Książka "Pani na Hruszowej. Dwadzieścia pięć lat wspomnień o Marii Rodziewiczównej" napisana jest przez najbliższą przyjaciółkę Marii w formie jakby pamiętnika, który został zdeponowany w Bibliotece Jagiellońskiej. Teraz, w nowym wydaniu, dociera do czytelników a ja myślę, że warto poznać losy obu tych kobiet.
Jadwiga była młodsza od Marii o jedenaście lat i bardzo nią zafascynowana, poznały się przypadkiem, podczas rodzinnej wizyty w Hruszowej. Wspólne spotkania, także praca społeczna i wielki podziw Jadwigi dla Marii, pogłębiły przyjaźń obu kobiet. Po pewnym czasie zamieszkały razem w majątku. Pracowita Jadwiga stała się prawą ręką w Hruszowej i pomagałą Rodziewiczównej w prowadzeniu domu i pięknego ogrodu. Pozwalało to pisarce na poświęcenie większej uwagi na pracę twórczą.

"Ale tymczasem życie w hruszowskim domu płynęło tak zgodnie, przy takiej pogodzie ducha, że lata mijały niepostrzeżenie, bo nam ludziom szczęśliwym godziny życia głośno nie biły i mijały za prędko."

Jadwiga mimo pracy i doglądania całego majątku była bardzo pogodną osobą, potrafiła pocieszać i podtrzymywać na duchu Marię w chwilach zwątpienia i z pewnością przyczyniła się do lepszego i dłuższego jej życia. A nie było to wcale łatwe, gdyż nie był to tylko czas pokoju, ale również obu wojen i trudnych dni w tamtych okresach. Nie tylko przebywały razem w Hruszowej, często bywały również w Warszawie, przeżyły tam Powstanie Warszawskie.
Tułaczka podczas drugiej wojny z pewnością przyczyniła się do ciężkiej choroby płuc Marii Rodziewiczównej, która pośrednio była przyczyną jej śmierci w listopadzie 1944 roku.
Książka ta jest napisana dosyć subiektywnie, gdyż jest to jak już ktoś napisał laurka wystawiona Marii Rodziewiczównie prze jej przyjaciółkę, która była z nią do samego końca, i która można powiedzieć, że wprost uwielbiała Marię. Lektura ta pozwoliła mi na poznanie faktów z życiorysu słynnej pisarki oraz jej pobytu na ukochanych przez nią Kresów, jak również polityce państwa polskiego dotyczącej tych terenów. Teraz będzie mi z pewnością łatwiej zrozumieć jej powieści, które mam zamiar przeczytać po raz kolejny.

Na uwagę zasługuje tu również bardzo ciekawa zawieszka na ścianie w dworku Rodziewiczów:

"Wisiały też na ścianie hruszowskie przykazania domowe, spisane ręką Rodziewiczówny i "obowiązujące wszystkich dłużej niż trzy dni w tym domu przebywających"."

Mnie najbardziej podoba się punkt 7 : "Nie będziesz zatruwał powietrza domu złym i kwaśnym humorem." Przy tym przykazaniu wisiał gruby kij i kartka z napisem: "A komu gniewno, Niech bierze drewno, I biega z nim po dolinie, Az mu gniew minie!" Te przykazania są tak aktualne, że chyba warto je nawet obecnie powiesić w domu.
Nie wiem, czy obecnie żyjące kobiety tak zapiszą się na kartach historii jak oddana Bogu, Ojczyźnie i ludziom Maria Rodziewiczówna...
Na pomniku nagrobnym pisarki na Powązkach oraz na ufundowanym przez nią dzwonie kościoła horodeckiego, widnieje piękny napis: "Ducha żarem, serca miłosierdziem, hojną ofiarnością, mocą żywego i pisanego słowa służyła sprawie Bożej i umiłowanej Polskiej Macierzy".

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

"Przeżyłam z nią, pod jej dachem, 25 ostatnich lat jej życia i na wezwanie wielu osób chciałabym je opowiedzieć bardzo prosto, jak proste i jasne było to nasze życie pod kochanym hruszowskim dachem."

Do przeczytania tej książki zachęciło mnie kilka rzeczy, przede wszystkim piękna okładka jak również chęć bliższego poznania Marii Rodziewiczównej, której chyba wszystkie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
375
221

Na półkach:

"Pani na Hruszowej" Jadwiga Skirmunttówna

Maria Rodziewiczówna jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich pisarek okresu międzywojennego. Swoją twórczością zapisała się w sercach i pamięci wielu Polaków już na zawsze. Twórczyni ta uchodzi za tajemniczą, nieokiełznaną, która wiodła życie bardzo skryte, z dala od sławy i rozgłosu, w swoim hruszowskim majątku. Zapewne wielu ze współczesnych miłośników jej dorobku literackiego chciało poznać sylwetkę Rodziewiczówny lepiej, bliżej; w tym miejscu naprzeciw naszym oczekiwaniom wychodzi wydawnictwo MG, które prezentuje opowieść o niezwykłej, nietuzinkowej postaci, jaką była Maria, a która to historia ukazała się na rynku wydawniczym za przyczyną jej oddanej, prawdziwej przyjaciółki - Jadwigi Skirmunttówny.
Autorka z delikatnością i pasją ukazała w "Pani na Hruszowej" własne doświadczenia, przeżycia, odczucia, spostrzeżenia i uwagi z długiego, bo aż 25-letniego, okresu funkcjonowania u boku Marii Rodziewiczówny. Tym samym dostajemy szansę poznania ciekawych epizodów, wydarzeń mających miejsce w życiu kobiet. Skirmunttówna świetnie, bardzo dokładnie i wyczerpująco przedstawia pracę hruszowskiego majątku, sposób, w jaki był on zarządzany przez jej wybitnie utalentowaną przyjaciółkę.
Przez lwią część zawartości książki autorka pochyla się nad opiewaniem, podziwianiem piękna kresowej przyrody, fauny i flory otaczającej Hruszową. Nieustanne są zachwyty nad nią, kolejne wyrazy uwielbienia i umiłowania darów natury, która przecież tworzy wszystko to, co na świecie najpiękniejsze, najwznioślejsze, jednym słowem - cudowne.
Jadwiga Skirmunttówna starannie, skrupulatnie i niesamowicie wnikliwie odtworzyła portret psychologiczny i mentalny Marii Rodziewiczówny. Ujawnia przed czytelnikiem zdecydowaną większość cech złożonego z mnóstwa warstw charakteru pisarki, który swoim zasięgiem obejmował kilka różniących się od siebie typów osobowości. W konsekwencji tego, w myślach tworzy się nam całkiem kompletna i wyraźna, barwna wizja postaci i geniuszu Rodziewiczówny.
Opowieść tę cechuje ekspresyjny, wielobarwny, a momentami wręcz rażąco pstrokaty język, który zarazem jest piękny, łagodny, taktowny i czuły. Już sam styl pisania zdradza, że obie kobiety łączyła bardzo zażyła, silna więź, która trwała bez względu na wszystko. Skirmunttówna okazuje wiele emocji właśnie poprzez taktykę stylistyczno-językową.
"Pani na Hruszowej" to książka spokojna, kojąca, chwytająca za serce nie raz, nie dwa. Zagłębiając się w lekturze mamy spore szanse się wyciszyć, nieco zwolnić, uspokoić potok napływających gwałtownie myśli, wyhamować z zabieganego rytmu dnia. Tę pozycję chłoniemy z uwagą, pozostawiamy chwilę na złapanie oddechu i wracamy do niej dalej. Przedstawia ona idylliczny obraz Kresów Wschodnich, który z zachłannością obserwujemy i delektujemy się nim.
Jednakże nie jest to książka pozbawiona wad. Według mnie, tej historii brakuje uporządkowania, poukładania wszystkiego we właściwych do tego miejscach, bowiem towarzyszyło mi poczucie chaosu, jak gdybym czytał zbiór przypadkowych anegdot.
Podsumowując, uważam, że jest to idealna propozycja spędzenia wolnego czasu dla fanów powieści Rodziewiczówny i nie tylko. Warto sięgnąć po "Panią na Hruszowej", by poczuć ducha polskich Kresów, dworków i urzekającej przyrody. Polecam!
⭐6/10

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu MG.

"Pani na Hruszowej" Jadwiga Skirmunttówna

Maria Rodziewiczówna jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich pisarek okresu międzywojennego. Swoją twórczością zapisała się w sercach i pamięci wielu Polaków już na zawsze. Twórczyni ta uchodzi za tajemniczą, nieokiełznaną, która wiodła życie bardzo skryte, z dala od sławy i rozgłosu, w swoim hruszowskim majątku. Zapewne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
91
4

Na półkach: ,

Wspaniała opowieść o wielkiej przyjaźni i wielkim oddaniu Bogu, Ojczyźnie i drugiemu człowiekowi. Nakreślenie biogramu wspaniałej postaci - Marii Rodziewiczówny. Oby więcej takich wielkich Polek!

Wspaniała opowieść o wielkiej przyjaźni i wielkim oddaniu Bogu, Ojczyźnie i drugiemu człowiekowi. Nakreślenie biogramu wspaniałej postaci - Marii Rodziewiczówny. Oby więcej takich wielkich Polek!

Pokaż mimo to

avatar
381
24

Na półkach:

Stare dobre czasy... Dawno nie czułam się tak...ukojona czytaniem. Zdecydowanie zaliczam książkę do absolutnie ulubionych. Polecam każdemu. A "przykazania" również zawieszę w swoim domu:)

Stare dobre czasy... Dawno nie czułam się tak...ukojona czytaniem. Zdecydowanie zaliczam książkę do absolutnie ulubionych. Polecam każdemu. A "przykazania" również zawieszę w swoim domu:)

Pokaż mimo to

avatar
3236
262

Na półkach: ,

Laurka wystawiona Marii Rodziewiczównie przez jej przyjaciółkę i wieloletnią towarzyszkę życia (jakkolwiek by to nie zabrzmiało ;))- Jadwigę Skirmunttównę. Pisarka przedstawiona jest tu jako niezłomna patriotka walcząca o polskość Kresów, żarliwa i zaangażowana katoliczka, osoba kochana przez wszystkich. Autorka pomija w opisie wszystkie fakty, które mogłyby rzucić jakikolwiek cień na nieskazitelny obraz Rodziewiczówny, np. etap fascynacji buddyzmem. Dla dzisiejszego czytelnika książka mocno anachroniczna zarówno językowo, jak i warsztatowo, ale w końcu powstała blisko 70 lat temu. Ze względu na bijące z każdej strony uwielbienie i totalne podporządkowanie autorki Rodziewiczównie wydaje mi się mało wiarygodna. Zawiera jednak wiele informacji o życiu codziennym, zwłaszcza w czasach obydwu wojen oraz polityce państwa polskiego wobec kresów wschodnich. Dlatego warto poświęcić kilka godzin na przeczytanie tej książki.

Laurka wystawiona Marii Rodziewiczównie przez jej przyjaciółkę i wieloletnią towarzyszkę życia (jakkolwiek by to nie zabrzmiało ;))- Jadwigę Skirmunttównę. Pisarka przedstawiona jest tu jako niezłomna patriotka walcząca o polskość Kresów, żarliwa i zaangażowana katoliczka, osoba kochana przez wszystkich. Autorka pomija w opisie wszystkie fakty, które mogłyby rzucić...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    93
  • Przeczytane
    60
  • Posiadam
    20
  • Teraz czytam
    2
  • Moja biblioteczka
    2
  • 2024
    2
  • 2018
    2
  • Biografie, wspomnienia
    2
  • Maria Rodziewiczówna
    2
  • Mam ebooka
    2

Cytaty

Więcej
Jadwiga Skirmunttówna Pani na Hruszowej. Dwadzieścia pięć lat wspomnień o Marii Rodziewiczównie Zobacz więcej
Jadwiga Skirmunttówna Pani na Hruszowej. Dwadzieścia pięć lat wspomnień o Marii Rodziewiczównie Zobacz więcej
Jadwiga Skirmunttówna Pani na Hruszowej. Dwadzieścia pięć lat wspomnień o Marii Rodziewiczównie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także