Broad Peak. Niebo i piekło
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Seria reporterska
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Poznańskie
- Data wydania:
- 2014-05-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-05-07
- Liczba stron:
- 432
- Czas czytania
- 7 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788371779497
- Tagi:
- Broad Peak himalaizm
Czy wraz z tragedią na Broad Peak kończy się w Polsce himalaizm, jaki znaliśmy dotychczas?
Autorzy próbują odpowiedzieć na to pytanie, analizując krok po kroku najważniejsze wydarzenia podczas polskiej wyprawy na Broad Peak w 2013 roku. Przeprowadzają dramatyczne rozmowy ze świadkami wydarzeń, przyjaciółmi tragicznie zmarłych i ich rodzinami. Dokonują wiwisekcji etyki polskiego himalaizmu. Piszą też o granicach pasji, zastanawiają się, czy wspinaczka jest hymnem wolności, czy też raczej najwyższe góry powinniśmy nazywać Himalajami egoizmu?
Martyna Wojciechowska:
W tej książce nie znajdziecie spekulacji i sensacji. To rzetelna relacja z dokonań „Lodowych Wojowników”, porywająca opowieść o wyjątkowych ludziach, którzy przesunęli granicę naszych możliwości i na zawsze przejdą do historii. Wierzę, że każdy z bohaterów tej książki zginął robiąc to, co kochał najbardziej i nie nam, którzy pozostali bezpiecznie na nizinach, to oceniać. Warto przeczytać „Broad Peak. Niebo i piekło” i szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie, jaka jest cena marzeń, którą warto zapłacić.
Roman Paszke:
„Sztuka cierpienia” – określenie to dotyczy nie tylko tych, „co zamknięci pomiędzy himalajskimi ścianami”. Ci co zostają w domu niewyobrażalnie cierpią. Pełni obaw, czy skalne i lodowe ściany wypuszczą ich bliskich żywych. Kiedyś marzyłem, by zostać wspinaczem wysokogórskim. Chłonąłem książki o tych, którzy poczuli szczyty pod stopami. Czy pomiędzy ścianami fal można poczuć się tak samo jak oni? Nie wiem... Jak jest naprawdę w górach – przeczytajcie.
Marek Kamiński:
Niezwykła książka pokazująca od kulis nie tylko przebieg tragedii na Broad Peaku. To także retrospekcja i spojrzenie na sprawę z dzisiejszej perspektywy. Dzięki książce bliżej poznałem ludzi, z których wielu znałem osobiście, w tym Tomka Kowalskiego, który chciał wybrać się na Bieguny Ziemi. Wydaje mi się, że ścieżka osądzania i szukania winnych jest łatwiejszą drogą. Dużo trudniejsza jest próba zrozumienia skomplikowanego życia ludzkiego, które jak w soczewce skupiło się na Broad Peaku 5 marca 2013 roku. Warto przerobić lekcję, która płynie z tej tragedii.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Sukces okupiony tragedią
Założenia powstałego w 2009 roku projektu Polski Himalaizm Zimowy były bardzo ambitne. Miały być kontynuacją sukcesów polskich wspinaczy jakie miały miejsce w czasach PRL-u. Himalaiści reprezentujący Polskę mieli w ramach tej koncepcji zdobyć pięć ośmiotysięcznych szczytów położonych w Karakorum i Zachodnich Himalajach, na których zimą nie stanęła jeszcze ludzka stopa. Wyprawy miały wyruszyć ma K2, Broad Peak, Nanga Parbat, Gasherbrum I i Gasherbrum II. Twórcą projektu był Artur Hajzer – wybitny himalaista, autor książki „Atak rozpaczy”.
Pierwszy sukces Polacy zanotowali w 2012 roku zdobywając Gasherbrum I. W 2013 roku miała przyjść kolej na Broad Peak. 23 stycznia uczestnicy dotarli do bazy położonej na wysokości 4900 metrów na lodowcu Godwin Austen. Rozpoczęła się wielka przygoda, ogromne wyzwanie i walka z siłami natury. Kierownikiem wyprawy był Krzysztof Wielicki. Na początku marca, po żmudnym przygotowaniu drogi i obozów, do ataku szczytowego ruszyli czterej Lodowi Wojownicy: Maciej Berbeka, Artur Małek, Adam Bielecki i Tomasz Kowalski. Wszyscy stanęli na szczycie, ale tylko dwóch himalaistów powróciło szczęśliwie do bazy. Na zawsze na stokach Broad Peaka pozostali Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. Media bardzo szczegółowo relacjonowały akcję górską, zwłaszcza od chwili, gdy sytuacja stała się groźna, gdy zejście nie odbywało się zgodnie z planem. Serwisy, nie tylko sportowe czy branżowe, ale i te ogólnoinformacyjne zaczęły bombardować opinię publiczną niestety niepomyślnymi newsami. Wyprawa osiągnęła cel, ale zginęło dwóch jej członków. Rozgorzała gorąca dyskusja nad przeróżnymi jej aspektami. Pracę rozpoczęła specjalnie powołana Komisja...
W mediach temat wyprawy był obecny bardzo długo: wypowiadali się himalaiści, ratownicy górscy, osoby publiczne. W Internecie napisano mnóstwo komentarzy pochlebnych i krytycznych. Padały oskarżenia, ostra krytyka wobec organizatorów, uczestników, a wreszcie samego pomysłu. Pojawiały się przeróżne spekulacje, a media wciąż podawały kolejne sensacje. Emocje wzięły górę i nagle zaczęło brakować rzetelnej relacji i oceny tego, co zdarzyło się w Karakorum.
Książka wydana nakładem Wydawnictwa Poznańskiego autorstwa Bartka Dobrocha i Przemysława Wilczyńskiego zawiera informacje o powstaniu całego marzenia, przybliża sylwetki polskich himalaistów, którzy rozsławiali Polskę w górskim świecie. Nakreśla również sylwetki uczestników wyprawy poza osobą Artura Małka. O tych, którzy zostali na stokach Broad Peaka opowiadają ich najbliżsi. Autorzy przybliżają również sylwetkę Artura Hajzera, który kilka miesięcy po owej wyprawie zginął na stokach Gasherbruma I. Lektura to również opowieść o historii polskiego himalaizmu, wspomnienia o tych, którzy tą historię tworzyli. A wreszcie to książka opisująca czas po tragedii. Czas sporów, polemik, oskarżeń, dyskusji. Czas, w którym często górę brały emocje, kiedy próbowano wyciągać wnioski, a czasem po prostu zwyczajnie gdybać i podgrzewać gorący temat niezdrowymi sensacjami. Dobroch i Wilczyński na koniec książki zastanawiają się jak dalej potoczą się losy zdobywania gór.
Książka jest dopracowana w najmniejszych szczegółach, wnikliwa i napisana z niezwykłą rozwagą. Pozwala zrozumieć motywy postępowania ludzi gór, ich marzenia i cele. Choć od samego początku interesowałam się tą wyprawą i śledziłam ją to dzięki lekturze dowiedziałam się jeszcze więcej. Zrozumiałam, że jakiekolwiek oceny nie powinny mieć miejsca. Tam na ogromnej wysokości nie można do nikogo i niczego przykładać miary nizin. Ta publikacja to też dowód na to, że istnieją wspaniali dziennikarze i publicyści, którzy nade wszystko cenią sobie rzetelność i profesjonalizm, a nie żerowanie na ludzkiej ciekawości i tragedii.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 2 018
- 1 118
- 452
- 94
- 76
- 51
- 43
- 27
- 26
- 24
Opinia
Dobrze mi zrobiła ta książka. Bałam się sakramencko, że będę nią rzucać o ściany, że mi ciśnienie skoczy, że będę zła, że będzie za bardzo patetyczna.
Wszystko dlatego, że do tej wyprawy, a szczególnie do jednego z jej członków - Adama Bieleckiego - mam stosunek osobisty. To mój stary kolega. Mieszkałam z nim jakiś czas (choć trudno to nazwać mieszkaniem, jeśli człowieka nie ma w domu 3/4 roku), widziałam, jak wracał z wypraw, jak się szykował na następne, jak przeżywał każdą kolejną. Widziałam mnóstwo zdjęć i usłyszałam mnóstwo mrożących krew w żyłach opowieści. Zawsze miałam do Adasia wielki szacunek i podziwiałam jego pasję, zaparcie, dążenie do celu. Wiem, że jest uczynnym facetem, nie żadnym gburem. Dlatego nie potrafiłam obiektywnie patrzeć na to, co się dzieje po tragedii na Broad Peak. Nie potrafiłam ze spokojem słuchać krytyki i chamskiego hejtu. Nie odważyłabym się poddawać ocenie jego działania tam na 8000 m. Nikt z nas nie powinien, bo nie wiemy, jak tam jest, z czym człowiek musi się mierzyć, w jakich warunkach... Dlatego ta książka mnie przerażała.
Sięgnęłam i się uspokoiłam. Bo Dobroch i Wilczyński zrobili kawał dobrej roboty, by nikogo nie stawiać pod ścianą, by pokazać, przeanalizować i pomóc zrozumieć czym tak naprawdę była ta wyprawa i czym w ogóle jest pasja wspinania wysokogórskiego. Mamy tu nie tylko analizę tragedii na Broad Peak, ale PRZEDE WSZYSTKIM mocny, solidny, merytoryczny rys historii polskiego himalaizmu. Poznajemy każdego z członków wyprawy nie tylko z perspektywy marca 2013, ale także z perspektywy ich przeszłości.
Możemy zrozumieć, dlaczego Berbeka postanowił wrócić w tak wysokie góry, mimo poważnego już wieku. Dlaczego Kowalski, mimo braku wielkiego doświadczenia, tak strasznie parł do przodu i chciał wejść na ten szczyt.Dlaczego Adam jest najsilniejszy z całej czwórki. Zabrakło tylko analizy Małka, ale to wynika z jego charakteru i milczenia, jako reakcji na cały szum.
Ale książka jest nie tylko o tej czwórce. Poznajemy też pozostałych członków wyprawy, w tym pomysłodawcę programu Polski Himalaizm Zimowy- Artura Hajzera, którego życie również naznaczone jest rysami, porażkami i błędami, a które kończy się w tak symboliczny sposób.
krótko mówiąc: ta książka jest naprawdę dobrze zrobiona. Nie brakuje w niej niczego, nikogo nie stygmatyzuje, nie ocenia. Podaje fakty, zebrane i porównane.
Dobrze mi zrobiła ta książka. Bałam się sakramencko, że będę nią rzucać o ściany, że mi ciśnienie skoczy, że będę zła, że będzie za bardzo patetyczna.
więcej Pokaż mimo toWszystko dlatego, że do tej wyprawy, a szczególnie do jednego z jej członków - Adama Bieleckiego - mam stosunek osobisty. To mój stary kolega. Mieszkałam z nim jakiś czas (choć trudno to nazwać mieszkaniem, jeśli człowieka...