Urocza opowieść o miłości do czytania. To również historia o relacjach międzyludzkich, o więziach, które powoli budują zaufanie i o tym, że nie tylko w książkach można spotkać piękną miłość i nawiązać dobre kontakty z innymi ludźmi. Sara, która do tej pory chowała się przed światem za okładkami ukochanych powieści przekonuje się, że prawdziwe życie może być ciekawe, pełne wrażeń, a bohaterowie literaccy nie mają monopolu na spełnianie pragnień.

Katarina Bivald napisała historię przewidywalna i prostą, w której z jednej strony atmosfera małej społeczności dusi, z drugiej strony - koi. Dla mnie najważniejsza jest tu obecność książek, bo to one, na równi z ludźmi, są bohaterami powieści. Przyznaję, że nie umiem się oprzeć lekturze, w której bohater/ka dużo czyta i mówi o książkach. Gdyby nie zakurzone woluminy, zapełniające pierwszą księgarnię w Broken Wheel i narastające zainteresowanie czytaniem wśród stroniących od papierowych opowieści mieszkańców miasteczka, "Księgarnia spełnionych marzeń" nie miałaby w sobie tyle uroku.

Urocza opowieść o miłości do czytania. To również historia o relacjach międzyludzkich, o więziach, które powoli budują zaufanie i o tym, że nie tylko w książkach można spotkać piękną miłość i nawiązać dobre kontakty z innymi ludźmi. Sara, która do tej pory chowała się przed światem za okładkami ukochanych powieści przekonuje się, że prawdziwe życie może być ciekawe, pełne...

Otulająca, ciepła historia idealna na chłodniejsze wieczory. Książka, która żyje książkami - znajdziecie tu mnóstwo odniesień do klasyków oraz do literatury popularnej, moja lista książek do przeczytania znacząco się powiększyła :) Sympatyczna lektura na jesień.

Otulająca, ciepła historia idealna na chłodniejsze wieczory. Książka, która żyje książkami - znajdziecie tu mnóstwo odniesień do klasyków oraz do literatury popularnej, moja lista książek do przeczytania znacząco się powiększyła :) Sympatyczna lektura na jesień.

Bardzo naiwna.

Bardzo naiwna.

„Księgarnia spełnionych marzeń” jest debiutancką powieścią Katariny Bivald w kategorii literatura piękna. Jest kolejna przeczytana przeze mnie książka z mojego ulubionego gatunku „książki o książkach”. W mojej ocenie pomysł na fabułę powieści trafiony, historia poprowadzona sprawnie od początku do końca. Autorka wspaniale wykreowała bohaterów głównych – Sarę i Toma oraz drugoplanowych – mieszkańców małego amerykańskiego miasteczka, ponadto świetnie skonstruowała dialogi pomiędzy nimi. Historia głównych bohaterów jest oczywiście romantyczna i jak przebiegała można dowiedzieć się z kart powieści. Akcja książki może nie toczy się zawrotnym tempem, nie mniej jednak, spokojny rytm dodaje lekturze uroku i ciepła. Wszystko przebiega w otoczeniu książek i czytaniu czy to w domach czy też tytułowej księgarni wraz z dosyć długą listą światowych powieści w każdym gatunku literackim, zatem jest to coś dla prawdziwych miłośników książek. Oprócz tematu „książkowego”, jest to również opowieść o miłości, sile przyjaźni, poświęceniu i mocy wsparcia otaczającego nas społeczeństwa. Wspaniałe pióro autorki sprawia, że książkę czyta się szybko i płynnie, nie mniej jednak zostanie w pamięci na długo, co świadczy o udanym debiucie literackim. Moim zdaniem czas poświęcony na przeczytanie tej powieści nie jest czasem straconym, gdyż można przy niej odpocząć oraz dowiedzieć się czegoś o książkach. Polecam tę lekturę każdemu, kto chce przeczytać coś nietuzinkowego oraz kto jest wielbicielem książek, bibliotek i księgarń.

„Księgarnia spełnionych marzeń” jest debiutancką powieścią Katariny Bivald w kategorii literatura piękna. Jest kolejna przeczytana przeze mnie książka z mojego ulubionego gatunku „książki o książkach”. W mojej ocenie pomysł na fabułę powieści trafiony, historia poprowadzona sprawnie od początku do końca. Autorka wspaniale wykreowała bohaterów głównych – Sarę i Toma oraz...

To pozycja, która zapewne najlepiej zostanie odebrana i zrozumiana przez miłośników książek. Traktująca ksiażki z z godnością i przypisująca im moc. To również opowieść o sile przyjaźni, poświęceniu i wsparciu małej społeczności. W tle rodzące się uczucie i kilka ciekawych refleksji na temat literatury i czołowych amerykańskich twórców.

To pozycja, która zapewne najlepiej zostanie odebrana i zrozumiana przez miłośników książek. Traktująca ksiażki z z godnością i przypisująca im moc. To również opowieść o sile przyjaźni, poświęceniu i wsparciu małej społeczności. W tle rodzące się uczucie i kilka ciekawych refleksji na temat literatury i czołowych amerykańskich twórców.

„Wyjdź za nas!” to prośba, którą usłyszała główna bohaterka, miłośniczka książek wszelakich. I to jest kluczowe zdanie całej historii, bo jej pierwsza część opowiada o powodach wypowiedzenia tej prośby, a druga połowa doprowadzi wyjaśnienia - wyszła za nich, czy nie?

Sara to młoda Szwedka, przebywająca z wizytą w małym miasteczku na amerykańskiej prowincji, empatyczna, wycofana i niepewna, zamęczana gościnnością przez mieszkańców. Dokonuje niemożliwego - zakłada klimatyczną księgarenkę w miejscu, gdzie książka do tej pory służyła ludziom najwyżej jako podpórka pod nogę do chwiejącego się stolika lub przedmiot, którym można dać po głowie nieposłusznemu mężowi.
Przy okazji wprowadza w miejscową społeczność poczucie lokalnej dumy oraz ożywczą świeżość i nadzieję. Nieświadomie ingeruje w życie mieszkańców, a oni w jej.

I mnóstwo odniesień do literatury światowej dla miłośników książek, jak na prawdziwą Rozmarzoną Księgarnię przystało. Bowiem „...zawsze znajdzie się właściwa osoba dla danej książki. I książka dla osoby.” To właśnie „Księgarnia spełnionych marzeń” licznymi odniesieniami zachęciła (czytaj: zmusiła ) mnie do spotkania z Panią Bovary, Dorianem Grayem i innymi przegapionymi klasykami. Dodaję ekstra gwiazdkę za tę inspirację.

To nie jest wielka literatura, ani powieść z pazurem, ale ot taka sobie sympatyczna, zgrabna historyjka, troszkę monotonna, ale z pozytywną energią. Docenią ją miłośnicy literatury rozrywkowej, fani książek o książkach, nie oczekujący arcydzieła, lecz miłego wieczoru z optymistyczną lekturą.

PS. Niedawno odkryłam, że wystawiona rok temu opinia zniknęła w niejasny sposób. Zamieszczam jeszcze raz, bo uważam, że to się tej książce należy.

„Wyjdź za nas!” to prośba, którą usłyszała główna bohaterka, miłośniczka książek wszelakich. I to jest kluczowe zdanie całej historii, bo jej pierwsza część opowiada o powodach wypowiedzenia tej prośby, a druga połowa doprowadzi wyjaśnienia - wyszła za nich, czy nie?

Sara to młoda Szwedka, przebywająca z wizytą w małym miasteczku na amerykańskiej prowincji, empatyczna,...

Tylko zakochani w książkach mogą uwierzyć w tę historię ale czyta się przyjemnie . Polecam na przerywnik między innymi tematami .

Tylko zakochani w książkach mogą uwierzyć w tę historię ale czyta się przyjemnie . Polecam na przerywnik między innymi tematami .

Akcja toczy sie powoli, tak jak spokojnie upływa życie mieszkańcom malenkiego amerykańskiego miasteczka. I byłaby to nudna opowieść, gdyby nie przemycana przez autorkę niejako przypadkowo lista najlepszych powiesci światowych. Zrobiłam swoją listę i zamierzam do niektórych pozycji powrócić.
I za te podpowiedzi czytelnicze daję dodatkową gwiazdkę.

Akcja toczy sie powoli, tak jak spokojnie upływa życie mieszkańcom malenkiego amerykańskiego miasteczka. I byłaby to nudna opowieść, gdyby nie przemycana przez autorkę niejako przypadkowo lista najlepszych powiesci światowych. Zrobiłam swoją listę i zamierzam do niektórych pozycji powrócić.
I za te podpowiedzi czytelnicze daję dodatkową gwiazdkę.

Powieść obyczajowa, która nie jest może wybitnie porywająca, ale dobra na te dni, kiedy człowiek potrzebuje spokojniejszej lektury. Przyjemnie się ją czytało.

Powieść obyczajowa, która nie jest może wybitnie porywająca, ale dobra na te dni, kiedy człowiek potrzebuje spokojniejszej lektury. Przyjemnie się ją czytało.

bardzo fajna odprężająca historia. podzielam miłości do książek . znalazłam wiele inspiracji czytelniczych w samej lekturze. myślałam ze ja wiem sporo o książkach;-) polecam.

bardzo fajna odprężająca historia. podzielam miłości do książek . znalazłam wiele inspiracji czytelniczych w samej lekturze. myślałam ze ja wiem sporo o książkach;-) polecam.