Pan na Wisiołach. Krzyk Mandragory

Okładka książki Pan na Wisiołach. Krzyk Mandragory
Piotr Kulpa Wydawnictwo: Videograf Cykl: Pan na Wisiołach (tom 2) horror
Kategoria:
horror
Cykl:
Pan na Wisiołach (tom 2)
Wydawnictwo:
Videograf
Data wydania:
2014-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2014-05-15
Język:
polski
ISBN:
9788378353225
Tagi:
groza koszmar rodzina Smutów
Średnia ocen

                6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Słowiańskie strachy. Antologia opowiadań grozy. Część 3 Dagmara Adwentowska, Piotr Barej, Kamil Gołdowski, Karolina Kaczkowska, Piotr Kulpa, Kazimierz Kyrcz jr, Krzysztof Maciejewski, Marek Ścieszek, Michał J. Walczak, Flora Woźnica
Ocena 6,6
Słowiańskie st... Dagmara Adwentowska...
Okładka książki Licho nie śpi Dagmara Adwentowska, Piotr Barej, Agnieszka Biskup, Piotr Ferens, Kamil Gołdowski, Norbert Góra, Krzysztof Haczyński, Radosław Jarosiński, Daniel Jaśko, Karolina Kaczkowska, Piotr Kulpa, Kazimierz Kyrcz jr, Krzysztof Maciejewski, Anna Musiałowicz, Wojciech Świętobor Mytnik, Marek Ścieszek, Maciej Szymczak, Michał J. Walczak, Mariusz Wojteczek, Flora Woźnica
Ocena 7,2
Licho nie śpi Dagmara Adwentowska...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
213 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1390
923

Na półkach: ,

Po przeczytaniu dwóch trzecich cyklu Piotra Kulpy "Pan na Wisiołach" dotarło do mnie, jakie to szczęście, że są pisarze, którzy chcą - i potrafią! - korzystać z rady mistrza Hitchcocka. O ile bowiem "Mroczne siedlisko" okazało się prawdziwie mocnym uderzeniem, wciągając z siła huraganu w pełną grozy rzeczywistość przeklętej osady zawieszonej na pograniczu dwóch światów, o tyle "Krzyk mandragory" nie tylko uniósł ciężar wygenerowanego napięcia, ale wręcz wyniósł je na wyżyny w iście brawurowym stylu.

Smutowie bardzo szybko przekonali się, że romantyczne wyobrażenia o spokojnym życiu w starym, odziedziczonym po dziadkach domu w małej wsi położonej w malowniczych Starogórach, niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Relacje między Magdą a Tymkiem stają się coraz bardziej skomplikowane; małżonkowie oddalają się od siebie - ona traci zaufanie do męża, jego dręczy ponura historia z przeszłości, która musi pozostać tajemnicą. Ponadto różni ich kwestia podejścia do leczenia syna u miejscowego znachora, Krużgana - Czaruś bowiem nadal nie odzyskał mowy. Mieszkańcy Wisiołów są zdecydowani utrzymać swój upiorny sekret w tajemnicy, zaś ich w najlepszym razie nieprzychylne nastawienie staje się dla Smutów coraz bardziej oczywiste. Cygan Gajgaro, odgrywający rolę przyjaciela rodziny, czeka tylko na właściwy moment, by wprowadzić w życie swój szatański plan; co do jego intencji nie można już mieć żadnych wątpliwości, a siły, jakie za nim stoją, wydają się być niepokonane...

"Krzyk mandragory" na szczęście uniknął losu, jaki bywa udziałem większości drugich części serii. Nie okazał się zapchajdziurą, przeciętnym i nudnawym łącznikiem fabuły, złem koniecznym, któremu trzeba sprostać w oczekiwaniu na tom wieńczący trylogię, o nie! Kulpa stworzył cykl powieściowy będący wyrazem wyjątkowo konkretnej i sprecyzowanej wizji, której realizacja, rozłożona z wyczuciem na trzy kolejne tomy, stosownie intryguje, drażni ciekawość i w najwyższym stopniu satysfakcjonuje.
"Krzyk mandragory" jest powieścią o wiele bardziej dynamiczną, szokującą i ekscytującą od poprzedniczki: rozpoczęte w "Mrocznym siedlisku" wątki rozwijają się w niejednokrotnie zaskakujących kierunkach, akcja przyspiesza i nabiera rumieńców, groza narasta, grono bohaterów powiększa się, przy czym każdy z nich ma do odegrania istotną dla fabuły rolę, zaś wizja autora - której głównym elementem jest historia upiornej osady i panoszącego się w niej zła - nabiera konkretnych kształtów, dzięki czemu wszystkie elementy skomplikowanej układanki zaczynają trafiać na swoje miejsce. Co ważne - nie ma tu niepotrzebnego rozwlekania fabuły, udziwniania czy zbędnego komplikowania i tak dość zagmatwanej historii; już na pierwszy rzut oka widać, że autor niepodzielnie panuje nad fabułą, żaden wątek nie wymyka mu się spod kontroli, a całość jest gruntownie przemyślania i misternie zbudowana. Wszystkie dotychczasowe wątki poboczne - także te, które w pierwszym tomie zostały ledwie zasygnalizowane i doczekały się kontynuacji - losy poszczególnych bohaterów, no i kierunek, w którym zdąża główny nurt fabuły, historia Wisiołów i tajemnica jej mieszkańców - wszystko to jest do siebie perfekcyjnie dopasowane i tworzy spójną, intrygującą całość.

A w "Krzyku mandragory" dzieje się naprawdę sporo. Jesteśmy nie tylko świadkami gwałtownych, ponurych wydarzeń potęgujących mroczną, gęstniejącą atmosferę, ale także - a może przede wszystkim - śledzimy to, co rozgrywa się w umysłach i psychice bohaterów. Egzystencjalne rozterki komisarza Ręby, problemy Mateusza, przyjaciela Tymka z grupy AA, kłopoty szkolne Czarusia, historia Karola Liperta, znachora Krużgana, zwichrowanego pracownika tartaku, Teodorczuka, czy Grażki, uczestniczki nielegalnych walk - wszystkie te wątki, nawet pozornie nieistotne lub w żaden sposób ze sobą niezwiązane, nagle nabierają sensu i splatają się ze sobą - właśnie w Wisiołach, które zdają się przyciągać zło jak żadne inne miejsce. Możliwość spojrzenia na rozgrywające się wydarzenia oczami poszczególnych postaci nie tylko wpływa na zwiększenie dynamiki fabuły, ale też pozwala wniknąć w psychikę bohaterów i wczuć się w ich sytuację. A w wielu przypadkach jest to doświadczenie co najmniej niepokojące - prawdziwym majstersztykiem jest dla mnie wykreowanie postaci komisarza - mężczyzny znękanego do cna własną, żałosną egzystencją, przerażonego wizjami pojawiającymi się w jego umyśle i coraz mocniejszymi impulsami, by się w nich pogrążyć, spróbować je urzeczywistnić. To zresztą tylko jeden z przykładów - każdy bohater Kulpy został wykreowany bardzo pieczołowicie i wiarygodnie pod kątem psychologicznym, z dużą dozą autentyzmu - i mniej lub bardziej wyraźnym rysem szaleństwa, ujawniającym się stosownie do okoliczności, co dodatkowo intryguje i wywołuje ciarki na plecach.

Także realia powieści fascynują. Choć fabuła osadzona jest mocno na gruncie ludowych wierzeń i zabobonów, nie przydaje jej to baśniowej atmosfery, wręcz przeciwnie. Czające się w osadzie zło wyrosło z ludzkich namiętności, słabości, egoizmu, odwiecznego pragnienia, by żyć wiecznie; z krzywdy i cierpienia, którego źródłem jest człowiek. Elementy nadprzyrodzone idealnie komponują się z tą wizją, wyrastają z niej i mocno dają do myślenia. Tajemnica przeklętej wsi, choć w dużej mierze wyjaśniona na kartach "Krzyku mandragory", jest na tyle wielowarstwowa, by jej odkrycie nie równało się wyłożeniu wszystkich kart przez autora, a jednocześnie zaspokajało i drażniło ciekawość, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało. Poprzedni tom "Pana na Wisiołach" był zaledwie preludium, w jego fabule dominowała złowróżbna atmosfera i więcej było znaków zapytania, niż odpowiedzi. W drugiej części mamy istny huragan dramatycznych wydarzeń, intensywność emocji i poczucie, że to jeszcze nie wszystko, co autor ma do zaoferowania czytelnikowi. Nadzieje rozbudzone po bardzo dobrej pierwszej części cyklu, "Krzyk mandragory" spełnia z nawiązką. Pozostaje czekać z niecierpliwością na to, co Piotr Kulpa przygotował w tomie wieńczącym trylogię, "Trzeba to zabić". Bo z całą pewnością będzie to coś niesamowitego, nie może być inaczej.

Po przeczytaniu dwóch trzecich cyklu Piotra Kulpy "Pan na Wisiołach" dotarło do mnie, jakie to szczęście, że są pisarze, którzy chcą - i potrafią! - korzystać z rady mistrza Hitchcocka. O ile bowiem "Mroczne siedlisko" okazało się prawdziwie mocnym uderzeniem, wciągając z siła huraganu w pełną grozy rzeczywistość przeklętej osady zawieszonej na pograniczu dwóch światów, o...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    299
  • Chcę przeczytać
    197
  • Posiadam
    78
  • Horror
    13
  • 2018
    9
  • Ulubione
    7
  • Audiobook
    7
  • Audiobooki
    6
  • 2020
    5
  • 2015
    4

Cytaty

Więcej
Piotr Kulpa Pan na Wisiołach. Krzyk Mandragory Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także