Pan Snów

Okładka książki Pan Snów Magdalena Świerczek-Gryboś
Okładka książki Pan Snów
Magdalena Świerczek-Gryboś Wydawnictwo: Papierowy Motyl Cykl: Pan Snów (tom 1) fantasy, science fiction
378 str. 6 godz. 18 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Pan Snów (tom 1)
Wydawnictwo:
Papierowy Motyl
Data wydania:
2014-04-24
Data 1. wyd. pol.:
2014-04-24
Liczba stron:
378
Czas czytania
6 godz. 18 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362222667
Tagi:
Sen Sen o niczym
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Tarnowskie Góry niesamowite Dagmara Adwentowska, Agnieszka Biskup, Sylwester Gdela, Izabela Grabda, Wojciech Gunia, Łukasz Krukowski, Łukasz Kucharczyk, Szymon Majcherowicz, Marcin Majchrzak, Paweł Mateja, Anna Musiałowicz, Paulina Rezanowicz, Magdalena Świerczek-Gryboś, Istvan Vizvary, Mariusz Wojteczek, Anna Maria Wybraniec
Ocena 8,1
Tarnowskie Gór... Dagmara Adwentowska...
Okładka książki Fantazmaty 3 Joanna W. Gajzler, Antoni Kaja, Filip Laskowski, Przemek Morawski, Marcin Rusnak, Magdalena Świerczek-Gryboś
Ocena 7,4
Fantazmaty 3 Joanna W. Gajzler, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
48
1

Na półkach: ,

Mocna książka, zmuszająca do myślenia i czytania niektórych zdań po kilka razy. Mam nadzieję, że niedługo ukaże się kolejna część!

Mocna książka, zmuszająca do myślenia i czytania niektórych zdań po kilka razy. Mam nadzieję, że niedługo ukaże się kolejna część!

Pokaż mimo to

avatar
12
1

Na półkach:

Bardzo dobra książka. Ciekawie przestawiona wizji świata, gdzie z perspektywy naszej codzienności, wszystko zdaje się być wywrócone do góry nogami. Do tego odpowiedzialność za to ponosi na swój sposób tylko jedna istota: Śniący, bez którego nic nie mogłoby istnieć. Dużo ciekawych przemyśleń, dot. filozofii, etyki, moralności i miejsca oraz drogi świadomości w świecie. Polecam!

Bardzo dobra książka. Ciekawie przestawiona wizji świata, gdzie z perspektywy naszej codzienności, wszystko zdaje się być wywrócone do góry nogami. Do tego odpowiedzialność za to ponosi na swój sposób tylko jedna istota: Śniący, bez którego nic nie mogłoby istnieć. Dużo ciekawych przemyśleń, dot. filozofii, etyki, moralności i miejsca oraz drogi świadomości w świecie. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
570
322

Na półkach: ,

http://okiemmk.com/o-powiesci-high-fantasy-ktora-spowodowala-iz-zatesknilam-za-fantastyka-trylogia-pan-snow-tom-1-sen-o-niczym-magdalena-swierczek/
Ostatnimi czasy sporo pisałam o kryminałach. Dziś chcę Wam zaprezentować powieść z gatunku high fantasy, która spowodowała, że zatęskniłam za fantastyką. Pan Snów zgodnie z cechą gatunku przeniósł mnie w wymyślony/równoległy świat. Świat wyśniony…

„Być może Wszechświat jest niczym innym, jak tylko Snem pewnej Istoty. Jeśli tak, to kim jest owa postać, czym w rzeczywistości jest jej Sen? Sztuczną inteligencją? Umysłem? Jeśli to prawda, to kim my jesteśmy w tym Śnie?”*

Po przeczytaniu takiego blurbu odczuwałam ekscytację. Fabuła wydała mi się niesamowicie interesująca, a świat przedstawiony intrygujący. Jak poradziła sobie autorka? Jak ja odebrałam tę powieść? Zapraszam Was do lektury poniższego tekstu.

Świat przedstawiony. W kilku słowach: Deliryczny. Depresyjny. Klimatyczny. Pesymistyczny. Posępny. Apatyczny. Niepokojący. Złowrogi. Kasandryczny. Nieszablonowy.

Czemu przedstawiony jest w tak czarnych barwach? Cóż…Główny bohater, a właściwie antybohater oddziałuje na krainę będącą jego Snem bardzo depresyjnie. Jest niczym robaczywe jabłko – na zewnątrz piękny, w środku przeżarty. Jest sercem krainy, które pragnie przestać bić powodując zamęt w całym organizmie.

„Go­rycz jest bez­pie­czna, przyj­muj ją szczod­rze. Strzeż się ser­deczności. Jeśli coś jest zat­ru­te, to słodycz.”*

Całość świata mimo tak posępnej wizji wypada rewelacyjnie. Mitologia jego powstania poraża ogromem przedstawionych informacji. Chce się krzyczeć „wow”. Mamy m.in. Ziemię Główną i poboczne, Rzeki, Cykle i Sny. Przestrzeń paraastralną. Akt Śnienia. Pierwotne Siły – WszechChaos, PraPorządek. WszechRzekę. Już we wstępie i w podsumowaniu rozmów channelingowych poznajemy każdy z tych elementów, a całość wypada spójnie i logicznie, choć zawile. Przywodzi na myśl połączenie Silmarillionu (szczegółowy opis powstania świata i ras),Władcy Pierścieni (element przygody, postacie i rozległość świata) i Wiedźmina (ostrość i wulgarność występująca w powieści). Opowieść cechuje także konsekwencja – bohaterowie nie schodzą z raz obranej drogi, a kraina trwa w swoich ramach i założeniach. Nie odnajdziecie w niej przypadkowości. Historia wygląda na dogłębnie przemyślaną.

„Zło ko­nie­czne jak naj­bar­dziej is­tnieje. Wte­dy, gdy dob­ro zos­ta­je wy­paczo­ne przez to, że sobą po­zostało, a nic nie mogło zdziałać, ro­zumiesz? Wte­dy rodzi się zło konieczne.”*

Wszystko łączą wątki filozoficzne, ezoteryczne i astralne, występujące w dużym natężeniu, szczególnie na początku historii. To przede wszystkim nawiązania do równowagi w świecie, dwóch przeciwstawnych mocy: Słońca i Księżyca. Dnia i Nocy. Yin i Yang. Tematyka bardzo ciekawa i spójna z fabułą powieści oraz jej bohaterami, jednak wątki te występują w sporym natężeniu, przez co odbiera się je jako ciężkie i zawiłe. Wstęp, rozmowy channelingowe czy niektóre części tekstu dotyczące mitologii świata musiałam czytać kilkukrotnie. W zagadnieniach tych widać pasję i chęć przekazania wiedzy przez autorkę, która studiowała filozofię, aczkolwiek nie każdemu czytelnikowi taka redundancja pojęć będzie odpowiadać. Uważam, że gdyby pewne hasła czy elementy z tych zagadnień zostały dołączone do słowniczka na końcu, a historia dotycząca powstania i funkcjonowania świata oraz zbiór ras była przedstawiona w formie graficznej jako dodatek do powieści – całość czytałoby się płynniej. Problem zawiłości znika gdzieś w połowie książki, gdy uzyskujemy wszystkie informacje, które pragnęła przekazać autorka. I wtedy rozpoczyna się akcja, która wbrew pozorom nie pędzi w tempie ekspresowym, a płynie niczym WszechRzeka, zawierająca w sobie pierwotne siły stanowiące równowagę. Zagadnienie równowagi przewija się przez całą opowieść i widoczne jest w każdym elemencie historii – działaniach bohaterów czy funkcjonowaniu świata. Podobnie jest z magią, która otacza cały przedstawiony świat. Nie jest jego głównym elementem, nie razi w oczy, jednak:

„Magia była emocją, jaką odczuwał każdy element tego bajkowego miejsca”s.54*

Nieszablonowość. Z takim przedstawieniem świata i narodzin poszczególnych ras nigdy wcześniej się nie spotkałam. Opisywana kraina jest niezwykle barwna, lecz są to odcienie szarości – odcienie rozpaczy. Wątek snu nie jest czymś nowym, był poruszany choćby w cyklu Sen o Krwi>>, ale zarówno świat przedstawiony jak i bohaterowie czy mitologia znacznie różnią się od Pana Snów. Zabójczy Księżyc i Mroczne Słońce z przytoczonego wyżej cyklu – ukazują świat bardziej ugładzony, pogodny i niepodzielony na rasy. Przedstawiają pojedyncze niebezpieczeństwa danego świata. Pan Snów ukazuje niebezpieczeństwo w każdej linijce opowieści – od autodestrukcji po zbiorowe, powolne umieranie.

„Piekło… Jeśli barwa jest cierpieniem światła, to światło może być bólem ognia, ogień – łzami piekła, a ono samo- potrzebą barw, by cokolwiek odróżnić i rozpoznać”s.310*

Styl. Rozbudowany. Momentami filozoficzny. Ostry. Wulgarny. Pesymistyczny. Dostosowany do poszczególnych ras, postaci i funkcji, jakie sprawują w powieści. Dialogi nie są drętwe, a my poznajemy historie z perspektywy różnych graczy – Ostatniego Strażnika, jego towarzysza Setha, skoczka będącego świeżakiem w szeregach krainy czy postaci knujących spisek.

W Panu Snów odnajdziecie także wiele odmian języków i gwar. Choćby te w poniższych cytatach.

„Elh’clle mas­shet’a nhre eap ree­khe. (porze­kadło wampirze)
Kto kocha prawdziwie, nie kłamie.”*

„— Czy oni zaw­sze…
— Zaw­sze. Na­jeba­ni jak szpo­ki. A jak spróbu­jesz rzec Strażni­kowi, co­by ty­le nie żłopał, to ci po­wie, żebyś ta nie fef­loł, bo ciebie i całą tę pierońską Krainę dziewięćset dni i no­cy tworzył bez krzty pro­cen­ta, toć mu się na­leży.
— A jak po­wiesz Setho­wi, co­by się może og­ra­niczył, bo chle­je jeszcze więcej, to ci od­war­knie, że nie może na trzeźwo wy­dolić z tą za­pitą, ob­rażoną na cały świat cho­lerą.”*

Widać, iż autorka zrobiła porządny research. Pan Snów pełen jest szyderstw, nawiązań do wątków homoseksualnych szczególnie wśród elfów, mimo to każdy z tych elementów wpisuje się idealnie w pesymistyczny i posępny klimat powieści. Oczywiście nie każdemu czytelnikowi taki język i zachowanie bohaterów będzie odpowiadać. Choć nie jestem zwolenniczką wulgarnego stylu i języka w powieściach, tutaj w ogóle mi one nie przeszkadzały.

Bohaterowie. Pan Snów pełen jest przeróżnych istot. Smoków Ognistych. Elfów: Słońca, Błędnych, z Gór i Wysokich, Krasnoludów, Wampirów, Ludzi i Wilków. Sposób ich narodzin, codzienność czy funkcje, które pełnią to elementy, z którymi w takiej kompilacji wcześniej się nie spotkałam. Każdy z bohaterów literackich jest postacią niejasną i wielowymiarową. Postacie nie dają się określić w kategoriach dobra i zła. Funkcjonują, skupiając się na prywatnych celach: życiu, śmierci, miłości czy władzy. By nie odczuwać depresji, żalu i smutku Poruszyciela – Ostatniego Strażnika uciekają w najdalsze zakątki krainy lub nadużywają wszelkich substancji odurzających.

„W opowieść pełną magii, chwały, planów zbawienia i cierpień za całą społeczność naszego Snu”s.9*

Główny protagonista to Ostatni Strażnik Równowagi – antybohater, który próbując ratować ludzkość, stracił w nią wiarę. Przeznaczenie z niewiadomych powodów się nie spełnia, a Poruszyciel staje się coraz bardziej zrezygnowany, apatyczny, bierny i ponury. Używki są jego pożywieniem. Znieczula się by funkcjonować, a jego ból odczuwa każdy mieszkaniec Snu, w szczególności jego towarzysz, Seth Irinina, który podobnie jak główny bohater jest Elfem Wysokim. Są niczym Noc i Dzień. Awers i Rewers. Dwie postacie zapewniające wzajemną Równowagę. Irinina próbuje walczyć, miota się, jednak Strażnik jest bezwzględny i zmęczony. Nie chce walczyć ani żyć, a uśmiercenie go jest praktycznie niemożliwe. I tutaj na scenę wkraczają postacie, które nie ukazują swoich drugich oblicz innym bohaterom historii. Podejmują działanie z różnych, typowo ludzkich pobudek: miłości, nienawiści, rozpaczy, realizując elementy uknutego spisku. To postacie o ogromnej mocy i wiedzy. Nie przerażają, gdyż cała kraina jest wystarczająco złowroga, by plasować wszystkie postacie na równym poziomie. Interesującą osobowością jest także Rafael – świeżak w tej grupie – zbawiony męczennik, empata, który nie wiadomo do końca, czemu służy: złu czy dobru. Poznaje świat i ludzi czując ich emocje. Jakie otrzymał zadanie? Czekam z niecierpliwością na jego dalsze losy.

„Pod twoją skórą pełza zło. Nie chcę mieć z nim nic wspólne­go. Białe jak śnieg, bez ko­loru ani naz­wy, tak jest wiel­kie. Ośle­pia i ka­leczy wzrok. Uda­je jas­ność i w su­mie… Cze­mu go z nią nie po­mylić? Prawda?”*

Podsumowując postacie nie są płaskie, wpisują się idealnie w apatyczne otoczenie. Bohaterowie tej powieści nie każdemu przypadną do gustu. Natężenie rozpaczy i beznadziei, jaka ich otacza oraz częsty brak woli walki powodują, iż trudno się z nimi utożsamiać. W pewnym momencie nawet ich żałujemy, czekając na koniec, który w tej historii nie jest jednoznaczny. Pozostawia sporo niedopowiedzeń – mam nadzieję odkryć je w kolejnej części cyklu. Czekam, aż zaczną walczyć, planować i odzyskają wiarę w siebie, ludzkość i możliwość zbawienia.

„To nie może być zdrowa miłość do chorej istoty” *

Podsumowanie. Ze względu na konsekwencje w ukazaniu świata przedstawionego, kreacji postaci i stylu – powieść wypada wiarygodnie. To historia stworzona z rozmachem i wyobraźnią, która powinna przypaść do gustu nawet najbardziej wybrednym fanom fantastyki. Powieść ambitna, z dobrym warsztatem, choć momentami zawiła i skomplikowana. Spokojnie mogę pokusić się o stwierdzenie, iż Pan Snów to najlepsza polska fantastyka, jaką miałam okazję ostatnio przeczytać. Każdy jej element zgadza się z podstawowymi założeniami gatunku. Pierwszy tom trylogii Sen o Niczym to fascynujący świat, wielowymiarowi bohaterowie i mitologia, która zachwyca mnie swoim rozmachem. Gorąco i szczerze polecam.

„Wy­daje mi się, że ludzie są czymś… upadłym, roz­padłym, spar­szy­wiałym, co kiedyś było całe, potężne i piękne… I po pros­tu to coś… próbu­je się zno­wu scalić.”*

http://okiemmk.com/o-powiesci-high-fantasy-ktora-spowodowala-iz-zatesknilam-za-fantastyka-trylogia-pan-snow-tom-1-sen-o-niczym-magdalena-swierczek/
Ostatnimi czasy sporo pisałam o kryminałach. Dziś chcę Wam zaprezentować powieść z gatunku high fantasy, która spowodowała, że zatęskniłam za fantastyką. Pan Snów zgodnie z cechą gatunku przeniósł mnie w wymyślony/równoległy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1430
86

Na półkach:

Jestem przekonana, że każdy z Was przynajmniej raz w życiu budząc się rano, chciałby, aby jego sen trwał nadal albo wręcz przeciwnie, łapał głębszy oddech i konstatował z ulgą - to tylko mara senna. Każdemu też zapewne zdarzyło się pragnąć, by to, co było tylko sennym marzeniem nabrało realnych kształtów. Tylko, czy zastanawialiście się, jakie konsekwencje pociągnęłoby za sobą urzeczywistnienie Waszego snu? Czy i jak wpłynęłoby na życie innych ludzi? A, co gdyby ktoś Wam powiedział, że chwila, gdy otwieracie oczy po nocy spędzonej w świecie sennej ułudy, to tak naprawdę chwila, gdy dopiero wpadacie w objęcia Morfeusza? A jakby się okazało, że to sen jest życiem na jawie, a świat, który uznajecie za prawdziwy, został Wam narzucony przez kogoś innego, został wyśniony wraz z Wami? Chcielibyście nadal tkwić w czyimś śnie, czy też może zasnąć z nowo daną świadomością, obudzić się tak naprawdę i... No, właśnie. Co miałoby się wtedy stać?

W książce "Pan Snów" Magdaleny Świerczek czytelnik trafia do świata będącego snem Khazana, Ostatniego Strażnika Równowagi. Jego sen nie jest zwyczajnym marzeniem sennym. Jest miejscem, dającym schronienie przeróżnym istotom z wielowymiarowego uniwersum, istotom niechcianym, zapomnianym, wyrzuconym na Wysypisko Dusz. Ta przystań jest równocześnie więzieniem dla samego Śniącego, który uciekając przed swoim przeznaczeniem, coraz bardziej zatraca się w bólu. To udręka przegranego, który podejmując przez tysiące lat próbę wyzwolenia wszystkich istot z okowów Czasu i Cyklu, wciąż ponosi porażkę. Khazan przestał dostrzegać jakikolwiek sens w swoim istnieniu, w ciągłym odradzaniu się, w walce. Marzy o całkowitym nieistnieniu, o Śnie wiecznym, który przyniósłby spokój i ukojenie. Jednak nie wszyscy podzielają jego zdanie i zrobią co w ich mocy, by nie dopuścić do spełnienia planów Strażnika, by zatrzymać to, co wydaje się nieuniknione.

"w świecie, w którym nic nie umiera ostatecznie,
przeszłość nigdy nie przemija,
strzeż się cieni, są żywe,
wiecznie za tobą, widzą cię"

Uniwersum wykreowane przez autorkę jest przebogate i wielowarstwowe. To mieszanina tego, co realne i tego, co fantastyczne. Zaludniają je wszelkiego rodzaju istoty, m.in. wielorakie szczepy elfów, krasnoludy, wampiry, ludzie, smoki, Plejadianie, Jaszczury, choć obraz większości z nich odbiega dość mocno od ogólnie przyjętych wyobrażeń literackich. Magia to coś więcej niż sztuczki, ona wpływa na strukturę świata, zmienia ją, kształtuje wedle woli najpotężniejszych. Jest esencją świata-snu Khazana. Tutaj sen to więzienie, z którego oswobodzenie możliwe jest dopiero w momencie, gdy się obudzisz. Wtedy będziesz tak naprawdę świadomy swojego istnienia, będziesz mógł poznać prawdę o wszechświecie. Jednym ze sposobów na wyzwolenie dla ludzi jest śmierć, która równoznaczna jest z przebudzeniem. Ten świat to zbiór emocji, wrażeń zmysłowych, wypełniony zachwycającymi obrazami i feerycznymi postaciami, dojmująco realny w swej złudności marzenia sennego. A może złudny w swej realności... Wszak świat przedstawiony to sen, a w śnie wszystko jest możliwe.

Widać, że Magdalena Świerczek, tworząc swoją powieść, czerpała inspiracje nie tylko z serii o wiedźminie Sapkowskiego, czy z twórczości Tolkiena, o których otwarcie mówi, ale i z wielu założeń różnorodnych systemów religijnych i filozoficznych. Nie obawiajcie się jednak, nie znajdziecie tu klona w/w, lecz spójną całość nowo wykreowanego świata, świeże spojrzenie na koncepcję jego powstania. Pisarka prezentuje czytelnikowi oryginalne podejście także do takiej kwestii jak cel istnienia. Czy jest takowy w ogóle? W trakcie lektury powieści Magdaleny Świerczek odnalazłam w niej wiele nawiązań do jakże żywotnych i rozbudzających od wieków wyobraźnię ludzką uniwersalnych zagadnień: Czym tak naprawdę jest życie, kim jesteśmy, skąd się wzięliśmy na tym świecie, co czeka nas po śmierci, czym jest wolność, czy istnieje jakiś demiurg, jakiś absolut, który zna cel do którego zmierzamy? W "Panie Snów" dostrzegam także motyw oswobodziciela, który ma pomóc strząsnąć kajdany zniewolenia. Zbawiciela, który ma uwolnić wszystkie istoty z ułudy, w jakiej tkwią i wskazać drogę ku prawdzie. Mit tego, który kiedyś przybędzie, by nas uratować istnieje w każdej kulturze i w każdym czasie. I jak żaden inny tkwi w świadomości każdego człowieka. W dziele młodej autorki odnajdziecie również rozważania nad przebaczeniem i istotą miłości, zdradą i poświęceniem. Jak więc widać "Pan Snów" nie jest kolejną zwyczajną pozycją fantasy. Autorka odważyła się sięgnąć głębiej i stworzyła zachwycające uniwersum. Jest to także książka, która wymaga od czytelnika skupienia. Mnogość koncepcji, postaci i zwrotów akcji nie pozwala na bezmyślną lekturę, bo ta skutkować może zagubieniem się w gąszczu informacji i niedostrzeżeniem zalet dzieła Świerczek.

Język powieści jest równie plastyczny, co sama fabuła. Jest dosadny i wypełniony sporą ilością wulgaryzmów. Lecz kiedy wymaga tego fabuła bywa poetycki i delikatny. Według mnie idealnie pasuje do powieści i jej bohaterów. Ostrzegam jednak, że nie jest on prosty. Szczególnie w części wprowadzającej, opisującej powstanie świata i praw nim rządzących, jest to język wręcz naukowy, wymagający od czytelnika maksymalnej koncentracji. Zarówno wstęp jak i rozdział: podsumowanie rozmów channelingowych mogą niestety zrazić czytelnika do dalszej lektury. Wypełnia je trudny język, którym autorka tłumaczy skomplikowany świat, w którym osadziła fabułę "Pana Snów". Sama przyłapałam się na tym, że kilka razy musiałam wrócić stronę, czy dwie, by być pewną, że zrozumiałam wszystko to, co przeczytałam. Dalsza część powieści - "Faza NREM" - jest napisana lżejszym językiem i z każdą stroną czytelnik zaczyna coraz lepiej pojmować prawa rządzące senną rzeczywistością. Na końcu książki znajduje się słowniczek wybranych pojęć, ciekawostki i informacje niezbędne do pełnego zrozumienia "Pana Snów". Dlatego zachęcam by nie poddawać się i zapoznać się dokładnie z utworem, bo czeka Was niezapomniana przygoda.

Książka Magdaleny Świerczek za sprawą swojego tytułu od razu wywołała u mnie skojarzenie z książką innego pisarza fantasy, Rogera Zelaznego, którego "Pana snów" czytałam przed wieloma laty. Ku mojemu zadowoleniu powieść Świerczek nie miała wiele wspólnego z dziełem tego autora. Oba tytuły łączy, poza samą nazwą, odwołanie się do świata snów, jako miejsca, które w żadnym wypadku nie jest mniej realne niż świat rzeczywisty. U Zelaznego widać silny wpływ na fabułę psychoanalizy Freuda i psychologii analitycznej Junga, ale pokusiłabym się o to, by stwierdzić, że i u Świerczek koncepcje te są widoczne, choć w dużo delikatniejszym wydaniu.

"Pan Snów" zawładnął mną jak jeden z tych snów, które człowiek za wszelką cenę stara się utrzymać pod powiekami. Wyraźny i przejmujący, obezwładniający każdy ze zmysłów, zda się, bardziej realny niż świat czekający go po przebudzeniu. Historia przedstawiona przez pisarkę jest intensywna i niepokojąca, jak tylko potrafią być przejmujące i zatrważające sny. Poraża dokładnością przedstawień, dopieszczeniem detali, szeroką paletą barw charakterów. Wszystko to, co napisałam powyżej, wydaje się być mizerne w porównaniu z tym, co chciałabym Wam przekazać na temat tej publikacji oraz w porównaniu z tym, co "Pan Snów" oferuje tym, którzy po niego sięgną. . Dlatego zachęcam Was gorąco byście zanurzyli się w śnie Khazana, bo zostanie on w Was na zawsze i kto wie, może zapragniecie do niego powrócić.

Na blogu: http://zapiskispodpoduszki.blogspot.com/2015/03/pan-snow-sen-o-niczym-magdalena.html

Jestem przekonana, że każdy z Was przynajmniej raz w życiu budząc się rano, chciałby, aby jego sen trwał nadal albo wręcz przeciwnie, łapał głębszy oddech i konstatował z ulgą - to tylko mara senna. Każdemu też zapewne zdarzyło się pragnąć, by to, co było tylko sennym marzeniem nabrało realnych kształtów. Tylko, czy zastanawialiście się, jakie konsekwencje pociągnęłoby za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Mnogość wątków, postaci, obcych nazw i zwrotów przy pierwszym kontakcie przytłacza, jednak po kilku przeczytanych rozdziałach Czytelnik zaczyna się orientować kto, z kim, dlaczego i - co ważne - zaczyna go to coraz bardziej zajmować. Pozorny chaos i wrażenie nadmiernej chęci szokowania nie zmieniają faktu, że "Pan Snów" wciąga. Trochę jeszcze brakuje do dogonienia Wielkich, ale Autorka wyraźnie się rozpędza. Polecam!

Mnogość wątków, postaci, obcych nazw i zwrotów przy pierwszym kontakcie przytłacza, jednak po kilku przeczytanych rozdziałach Czytelnik zaczyna się orientować kto, z kim, dlaczego i - co ważne - zaczyna go to coraz bardziej zajmować. Pozorny chaos i wrażenie nadmiernej chęci szokowania nie zmieniają faktu, że "Pan Snów" wciąga. Trochę jeszcze brakuje do dogonienia Wielkich,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1263
160

Na półkach:

"Każdy sen, ten czarowny i piękny,
zbyt długo śniony zamienia sie w koszmar."
/Andrzej Sapkowski "Wieża Jaskółki"/

A co by było gdyby sie okazało, że nasze życie to tylko projekcja czyichś sennych marzeń? Że to wszystko co nas otacza to iluzja powstała w nieogarnionym umyśle pewnej Istoty?


"Pan Snów" to najnowsza powieść Magdaleny Świerczek. Akcja toczy się w alternatywnym, wyśnionym wszechświecie (który ma pewne powiązania z naszą Ziemią),gdzie najważniejszą postacią jest Strażnik Równowagi przez niektórych zwany Słońcem. To on wyśnił ten świat (roboczo nazwany Wenecją) i on czuje się za niego odpowiedzialny. To istota z jednej strony piękna i urzekająca, ale równocześnie chimeryczna i pełna sprzeczności. Swoją krainę wyśnił na podobieństwo Ziemi, zapełnił ją ludźmi oraz rozmaitymi fantastycznymi stworzeniami i przez wiele cykli dbał o jej rozwój i szczęście. Niestety czas mijał, a wraz z jego upływem w umyśle Strażnika coraz bardziej rozrastała sie rozpacz i ból. A to co czuł on, odczuwali również wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób byli z nim związani. Świat Strażnika pogrąża się w coraz większym maraźmie i beznadziei, strumieniami leje sie alkohol, bez wiekszego trudu można zaopatrzyć sie w otępiające umysł używki. Najbliższy Strażnikowi jest Seth, zwany również Panem Nocy - kocha go, ale nie potrafi ulżyć jego cierpieniu, przez co sam jest głęboko nieszczęśliwy.
Tymczasem w umyśle Anubisa zwanego również Szakalem rodzi się pewien plan, który na zawsze zmieni losy świata i Ostatniego Strażnika Równowagi...

Przyznaję się uczciwie - pomysł przeczytania tej książki podsunął mi siostrzeniec mój własny, który zna autorkę (tak po prawdzie to mieszka pani Magdalena o dwa dłuższe rzuty beretem od mojej rodzinnej wsi). Od razu na początku doszliśmy do porozumienia, że nie ma to tamto, znajomość znajomością, ale ocena ma być uczciwa. I przy czytaniu pierwszych stron rwałam włosy z głowy - "W jakiś ty mnie Jasiu kanał wpuścił?"
Mam się za osobę w miarę inteligentną, ale nijak nie mogłam przebrnąć wstępu. Co przeczytałam kawałek to się gubiłam i musiałam wracać do poprzednich akapitów. Na szczęście udało mi się znaleźć w sieci ten wywiad - http://www.literatura.gildia.pl/wywiady/pan-snow - i wiele spraw sie rozjaśniło. Tak więc pierwsza i najistotniejsza uwaga co do "Pana Snów" - o wiele łatwiej go przeczytać i zrozumieć mając jakieś, chociażby niewielkie, pojęcie o filozofii, psychologii czy ezoteryce. Jeśli tego pojęcia nie mamy (na ten przykład ja o ezoteryce wiedziałam jeszcze tydzień temu, że jest - i tyle) to może być trochę trudnawo, ale na moim przykładzie widać, że sprawa jest do ogarnięcia.

Pomysł "wyśnienia" poszczególnych krain dał szerokie możliwości w kreowaniu rzeczywistości, bo we śnie wszystko jest przecież możliwe, nieprawdaż? Przy okazji trzeba pochwalić styl autorki - niezwykle plastyczny i bogaty, opisy miejsc i istot je zamieszkujących działają na wyobraźnię czytelnika tak, że bez większego wysiłku można sobie wyobrazić "Szklankę" będącą siedzibą Strażnika, karczmę pod wiele mówiącym szyldem "Głębokie Gardło Tolerancji" czy biały pałac magów. Również język bohaterów jest zróżnicowany w zależności od rasy, pochodzenia czy profesji danej istoty. Jeśli chodzi o mieszkańców wyśnionego uniwersum to oprócz ludzi spotkamy tu elfy, krasnoludy, magów, anioły i wampiry. Szczególny ukłon składam autorce za te ostatnie - aż miło poczytać o nieumarłych, którzy nie mają nic wspólnego ze smętnym Edwardem, natomiast nieco przypominają Ragisa, jednego z moich ulubionych bohaterów "Wiedźmina".

A skoro już o "Wiedźminie" mowa - widoczna jest w tej książce inspiracja cyklem autorstwa Andrzeja Sapkowskiego. Nie chodzi mi nawet o fantastyczne postacie (tu zresztą od czasów kiedy Tolkien napisał "Władcę Pierścieni" niewiele nowego da się wymyślić),ale o nastrój powieści. Bohaterowie to w większości istoty głęboko nieszczęśliwe, ale pomimo swoich problemów i beznadziei ogólnej sytuacji starają się pozostać wierni jakimś zasadom. Starają się zagłuszyć ból własnego istnienia, a równocześnie podejmują działania, które w ich mniemaniu mają pomóc innym przetrwać - najbardziej nieszczęśliwą istotą jest sam Strażnik Równowagi, który aby swoją rozpaczą nie niszczyć innych kieruje ją przeciwko samemu sobie.

Akcja powieści toczy się niespiesznie, ale spowodowane jest to chyba tym (tak przynajmniej ja sądzę),że autorka chciała opowiedzieć jak najwięcej o wymyślonym przez siebie świecie, głównych personach dramatu oraz o wydarzeniach, które sprawiły, że senna kraina jest taka a nie inna. Myślę, że ten tom jest tylko wstępem do prawdziwej akcji - "Pan Snów" jest zaplanowany jako trylogia.

Jest w tej powieści coś co mnie jednak raziło. A tym czymś jest nadmierna w niektórych partiach tekstu ilość wulgaryzmów. Owszem, kiedy przysłowiowym "mięchem" rzuca krasnolud to jakoś specjalnie nie boli, bowiem ta akurat rasa ma opinię gburowatej i pozbawionej wyższej kultury. Ale kiedy w sposób wysoce nieprzyzwoity wyrażają się elfy, lub co gorsza, anioły to coś tu zgrzyta. Rozpacz czy beznadzieję można chyba wyrazić w nieco bardziej literacki sposób? Ja rozumiem, że to nie jest bajka dla dzieci, a i język polski nam się ostatnio bardzo wulgaryzuje, ale mnie się to osobiście nie podoba i już. Z tym, że ten zarzut to ja mam do większości polskiej literatury współczesnej...

Reasumując: moim zdaniem warto zwrócić uwagę na tę młodą autorkę - mam nadzieję, że kolejne powieści będą trzymały podobny lub jeszcze wyższy poziom.
A teraz pozostaje mi czekać na kolejne odsłony sennej opowieści.

"Każdy sen, ten czarowny i piękny,
zbyt długo śniony zamienia sie w koszmar."
/Andrzej Sapkowski "Wieża Jaskółki"/

A co by było gdyby sie okazało, że nasze życie to tylko projekcja czyichś sennych marzeń? Że to wszystko co nas otacza to iluzja powstała w nieogarnionym umyśle pewnej Istoty?


"Pan Snów" to najnowsza powieść Magdaleny Świerczek. Akcja toczy się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
278
71

Na półkach:

Pier­wsza część Pana Snów poz­wa­la poz­nać naj­ważniej­szych bo­haterów i re­lac­je między ni­mi. Po­kazu­je też cha­rak­ter i stro­ny kon­flik­tu, który może dop­ro­wadzić do trzech rzeczy: całko­wite­go uni­ces­twienia świata, je­go uwol­nienia lub przek­ształce­nia go w praw­dzi­wy koszmar. Odsłania pew­ne as­pekty Pla­nu Sza­kala, je­dynej dro­gi do uwol­nienia i poz­wa­la od­bior­cy stanąć po którejś ze stron. Sen o Niczym pre­zen­tu­je też zu­pełnie nową formę miłości i przedziwną próbę użycia jej. Je­den z bo­haterów próbu­je pop­rzez miłość zniena­widzić ko­goś, a pop­rzez osiągniętą w ten sposób niena­wiść - oca­lić sa­mego siebie.
Swe­go cza­su książka miała na­zywać się Plan Sza­kala. Jed­nakże nie jest to his­to­ria ani o Sza­kalu, ani o je­go pla­nie, choć sta­nowią bar­dzo is­totne ele­men­ty. To opo­wieść o Pa­nu Snów, czy­li Os­tatnim Strażni­ku Równo­wagi. Is­to­cie pięknej i urze­kającej, a jed­nocześnie iry­tującej i od­stręczającej. Os­tatni Strażnik moc­no działa Sza­kalo­wi na ner­wy i możli­we, że po­dob­ne uczu­cia wzbudzi u wielu od­biorców. Strażnik jest ob­sesją wszys­tkich pra­wych is­tot - wy­daje mi się, że ten wniosek spo­ro tłumaczy z różnych książko­wych re­lac­ji.
W po­wieści występu­je wielu nar­ra­torów; ich pun­kty widze­nia są nap­rawdę zróżni­cowa­ne - ma­my na przykład trójkę is­tot: me­mora - z pa­mięcią ab­so­lutną i wglądem we wspom­nienia in­nych, sen­so­ra - czy­tające­go w myślach i em­patę - czujące­go cudze emoc­je. Często występują w ak­cji i często by­wają nar­ra­tora­mi.
Nies­po­tyka­nym za­biegiem jest na pew­no połącze­nie świata fan­ta­sy, gdzie wo­jow­ni­cy biegają z mie­cza­mi i łuka­mi, z ziem­ski­mi cza­sami obec­ny­mi - niektórzy bo­hate­rowie mają dostęp do ziem­skich gadżetów - od­twarzaczy mu­zyki, filmów, książek, ub­rań, a prze­de wszys­tkim - al­ko­holu. Ta możli­wość po­jawiła się ja­ko lo­giczne następstwo zdol­ności Os­tatniego Strażni­ka, po­dob­nie jak możność tworze­nia so­bie przez niego is­tot, o których kiedyś przeczy­tał, rzeczy, które nieg­dyś widział. Jed­nak całe mnóstwo różnych ziem­skich tworów, które teore­tycznie mógłby so­bie wyśnić, jest w wiel­kim trudzie ściąga­ne bez­pośred­nio z Ziemi. Po­wody są pros­te - prze­de wszys­tkim auten­tyczność. Strażnik kocha ludzi i Ziemię; każdy z nas, kiedy coś uwiel­bia, chce to mieć ory­ginal­ne. Po­nad­to Strażnik nie jest w sta­nie nag­le wziąć z po­wiet­rza wieżow­ca czy za­fun­do­wać so­bie Mus­tanga GT. Ma­teriał, z które­go tworzy, jest właści­wie bez­cenny, a na rzeczy ziem­skie, do te­go spo­rych roz­miarów, trze­ba zużywać je­go og­romne ilości. Sta­nowi to czys­te mar­notraw­stwo.
Zdol­ności Strażni­ka opar­te są na Śnieniu i działają na tej sa­mej za­sadzie, co nasze sny - kiedy doz­na­jemy LD, snu świado­mego, ma­my dużą swo­bodę kreowa­nia otocze­nia. W ten właśnie sposób Os­tatni Strażnik, ob­darzo­ny Śnieniem, za­myka się w stworzo­nym przez siebie świecie i... roz­pacza. Dlacze­go? To już może ob­jaśnić tyl­ko lek­tu­ra. Swój świat za­pełnił ni­komu niepot­rzeb­ny­mi dusza­mi z tak zwa­nego Wy­sypis­ka Dusz, a więc ty­mi, które w żaden in­ny sposób nie mogłyby zaz­nać życia. Dla­tego Strażnik cie­szy się czcią i po­ważaniem. Prob­lem w tym, że od­czu­wa on ból, który tym bar­dziej od­działuje na stworze­nia wyśnione przez niego, im bliżej niego żyją i im bar­dziej je­go roz­pacz się pogłębia. Dla­tego niemal wszys­cy w książce chodzą pi­jani al­bo odurze­ni na in­ne spo­soby. Ni­welują w ten sposób włas­ne od­czu­wanie bólu swo­jego zbaw­cy.
Wiz­ja nasze­go uni­wer­sum, za­war­ta w Pa­nu Snów, jest gi­gan­tyczna. Jak głosi ob­ra­zek, mający pomóc zro­zumieć cały ten sche­mat, nasz Wszechświat to w nim mała, czar­na krop­ka. Dla­tego ak­cja jest w pier­wszej części og­ra­niczo­na przes­trzen­nie - Kraina Strażni­ka nie sta­nowi two­ru zbyt wiel­kiego, do te­go odsłonięte jest jak na ra­zie tyl­ko pół ma­py. Niweluje to nieco szok przes­trzen­ny, z ja­kim mu­si spot­kać się czy­tel­nik, poz­nając da­ne mu w książce uni­wer­sum. W ko­lej­nych częściach ak­cja dot­knie też Ziemi, i to nie jed­nej, in­nych światów, cza­sop­rzes­trze­ni, Wszechświatów... Fi­nal­nie zet­knie się z tym, co PO­ZA, a na­wet jeszcze da­lej.

Pier­wsza część Pana Snów poz­wa­la poz­nać naj­ważniej­szych bo­haterów i re­lac­je między ni­mi. Po­kazu­je też cha­rak­ter i stro­ny kon­flik­tu, który może dop­ro­wadzić do trzech rzeczy: całko­wite­go uni­ces­twienia świata, je­go uwol­nienia lub przek­ształce­nia go w praw­dzi­wy koszmar. Odsłania pew­ne as­pekty Pla­nu Sza­kala, je­dynej dro­gi do uwol­nienia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
765
217

Na półkach: ,

Książka fajna, ale dla mnie za inteligentna.
Zwyczajnie nie ogarniam jej umysłem.

Książka fajna, ale dla mnie za inteligentna.
Zwyczajnie nie ogarniam jej umysłem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    92
  • Przeczytane
    27
  • Posiadam
    11
  • Fantastyka
    4
  • W planach: fantastyka
    1
  • Nowe serie
    1
  • Poszukuję
    1
  • Lit. PL (w planach)
    1
  • Wygrane
    1
  • Limbo
    1

Cytaty

Więcej
Magdalena Świerczek-Gryboś Pan Snów Zobacz więcej
Magdalena Świerczek-Gryboś Pan Snów Zobacz więcej
Magdalena Świerczek-Gryboś Pan Snów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także