Książka jest całkiem niezła, chociaż w pewnych momentach "wieje nudą". Jak dla mnie w niektórych miejscach autorka chciała przekazać za dużo wiadomości i potem nie precyzowała informacji - imion i tytułów jeżeli chodziło o królów Szwecji i Danii.
Wdało się też małe błędy(przynajmniej ja tylko tyle zauważyłam). Mianowicie pomylenie osoby Henryka Sandomierskiego z Kazimierzem Sprawiedliwym oraz określenie Abdullaha - syna Roksolany, najstarszym jej synem, co jest nieprawdą, ponieważ najstarszym synem Hurrem Sultan był książę Mehmed.

Z książki możemy na pewno dowiedzieć się wielu ciekawych i nowych rzeczy o Polkach, o których nie mówi się na lekcji historii w szkole.
Jednak autorka nie pokazuje nam wyrazistych postaci. Nie doznałam takiego odczucia jak: "muszę koniecznie poczytać o tej postaci" czytając tę książkę, a szkoda, bo przynajmniej kilka z kobiet wymienionych w książce, jest niezwykle intrygująco przedstawionych w innych źródłach.
Szczerze powiedziawszy nie zainteresowałabym się postacią Roksolany (Hurrem Sultan), czy Elżbiety Łokietkówny po przeczytaniu tej książki. Historia tej pierwszej jest szczęśliwa, a awans społeczny, jaki ta postać uzyskała w tamtych czasach zdawał się wręcz niemożliwy, co nie znaczy, że nie nieosiągalny ;) Tym bardziej rozczarowało mnie straszne uproszczenie opowieści o jej "dochodzeniu do władzy".

REASUMUJĄC: Za dużo suchych faktów, postacie nie są opisane w sposób, który mogłyby zafascynować czytelnika.

Książka jest całkiem niezła, chociaż w pewnych momentach "wieje nudą". Jak dla mnie w niektórych miejscach autorka chciała przekazać za dużo wiadomości i potem nie precyzowała informacji - imion i tytułów jeżeli chodziło o królów Szwecji i Danii.
Wdało się też małe błędy(przynajmniej ja tylko tyle zauważyłam). Mianowicie pomylenie osoby Henryka Sandomierskiego z...