rozwiń zwiń

Pochłaniacz

Okładka książki Pochłaniacz Katarzyna Bonda
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Pochłaniacz
Katarzyna Bonda Wydawnictwo: Muza Cykl: Cztery żywioły Saszy Załuskiej (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
672 str. 11 godz. 12 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Cztery żywioły Saszy Załuskiej (tom 1)
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2014-05-21
Data 1. wyd. pol.:
2014-05-21
Liczba stron:
672
Czas czytania
11 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377586884
Tagi:
kryminał literatura polska policja polski kryminał Sasza Załuska śledztwo zabójstwo zbrodnia
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Nowa powieść Katarzyny Bondy: styl, klimat i klasa



666 428 114

Oceny

Opinia

avatar
1127
575

Na półkach: , ,

Jeśli czytanie przeszkadza ci w robocie to rzuć robotę!!
Taka myśl towarzyszyła mi podczas lektury najnowszej powieści Katarzyny Bondy, zatytułowanej „ Pochłaniacz”. Stwierdziłem jednak, że pracować trzeba, choćby po to, aby było za co książki kupować. Ku mojej rozpaczy nikt nie wymyślił jeszcze zawodu „czytacz”. Tak więc cierpiałem, bo w robocie czytać nie mogłem, a poza książką, przez te kilka dni, o niczym innym nie mogłem myśleć.
Kiedy na początku 2013 roku kończyłem czytać „Florystykę”, stwierdziłem, że Katarzyna Bonda powieścią tą zawiesiła tak wysoko literacko-warsztatową poprzeczkę, że ciężko będzie jej samej i komukolwiek ją przeskoczyć. Nie zdawałem sobie jednak sprawy, że autorka, pisząc kolejny kryminał, przejdzie gładko ze skoku wzwyż do konkurencji zwanej skokiem o tyczce. Tworząc i dając czytelnikom „Pochłaniacz”, zostawiła innych autorów kryminałów daleko w tyle. Ja w tej chwili nie obawiam się powiedzieć, że reszta naszych rodzimych „kryminalistów”, może Pani Bondzie po ryzy papieru biegać, które posłużą jej do pisania kolejnej części tetralogii.
W swoim życiu przeczytałem już wiele kryminałów i często spotykałem się w nich z nieporadnością, z jaką autor próbował identyfikować się ze środowiskiem, które kreował w swojej książce. W przypadku „Pochłaniacza” środowisko policyjne zostało przedstawione w tak doskonały sposób, jakby Pani Bonda przepracowała w tej formacji pół swojego życia. Zachowanie policjantów, ich odzywki i cała szara rzeczywistość gliniarza są na tyle wiarygodne, że pozwalają czytelnikowi na całkowite identyfikowanie się z bohaterami powieści i sytuacjami, w których oni się znajdują. Jest to widoczne szczególnie dla czytelników, którzy byli związani z tą formacją mundurową i potrafią sami wiele na ten temat powiedzieć. To samo tyczyć się może świata przestępczego. Choć nigdy po drugiej stronie barykady nie byłem, jestem pewien, że odwzorowanie zachowania polskiej gangsterski z lat dziewięćdziesiątych oraz „biznesmenów” z czasów współczesnych wyszło autorce wyśmienicie. Jestem przekonany, że wiele osób z tak zwanego półświatka może w tej powieści rozpoznać samego siebie. Przemawia to oczywiście za tym, że autorka do zrealizowania tej książki przygotowała się solennie i wykonała ogrom wspaniałej roboty. Gdyby nie było szkoda mi poświęcić książek, które Pani Katarzyna Bonda obiecała jeszcze podarować swym czytelnikom, zaproponowałbym jej zmianę zawodu i podjęcie pracy w Policji. Wielu pozazdrościłoby jej analitycznego i logicznego myślenia, które z powodzeniem można by wykorzystać przy prowadzeniu trudnych spraw. Dzięki niej zrozumiałem, że kobiety jednak w policji są potrzebne. Nie muszą oczywiście zastępować mężczyzn, jest bowiem wiele zadań, przy których kobiece umiejętności sprawdzą się dużo lepiej.
Stworzenie powieści wielowątkowej, jawiącej się nie tylko jako kryminał, przyszło autorce dość gładko i udało się rewelacyjnie. Jeśli liczyć, że od wydania „Florystyki” do ukazania się „Pochłaniacza” minęło zaledwie około piętnastu miesięcy, to wyczyn ten należy nazwać jedynie mistrzostwem świata. Można by obawiać się, że w powieści tak dużej objętościowo, czytelnik spotka się z dłużyznami, momentami które nazywamy przegadanymi, lub co gorsza, jakimiś dziwnymi wynurzeniami autora. Niczego takiego w tej książce nie znalazłem. Dla mnie ta powieść stała się ważna i gdyby stało się tak, że czytałbym ją w wersji papierowej, to pewnie po zakończeniu lektury przytuliłbym ją do siebie. Przycisnąłbym do piersi książkę, bo nie mógłbym uczynić tego z osobą samej profilerki Saszy, która stała się dla mnie bardzo bliska i mocno się z nią zidentyfikowałem. Myślę, że każdy czytelnik znajdzie w tej książce, pośród tylu wspaniałych bohaterów, tego, którego pokocha i będzie o nim rozmyślał. Takiego, który będzie skłaniał do refleksji także nad samą fabułą i wnioskami, które czytelnik z niej wyciągnie. Zapewniam, że takowych nie zabraknie.
Nie pozostaje zatem nic innego jak przeczytać, a potem stać i długo tę powieść oklaskiwać i podpisać się nawet dwoma rękami pod tym, co powiedział Zygmunt Miłoszewski - Katarzyna Bonda została Królową Polskiego Kryminału.

Jeśli czytanie przeszkadza ci w robocie to rzuć robotę!!
Taka myśl towarzyszyła mi podczas lektury najnowszej powieści Katarzyny Bondy, zatytułowanej „ Pochłaniacz”. Stwierdziłem jednak, że pracować trzeba, choćby po to, aby było za co książki kupować. Ku mojej rozpaczy nikt nie wymyślił jeszcze zawodu „czytacz”. Tak więc cierpiałem, bo w robocie czytać nie mogłem, a poza...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    13 367
  • Chcę przeczytać
    3 919
  • Posiadam
    2 846
  • Teraz czytam
    328
  • Ulubione
    168
  • Kryminał
    126
  • 2018
    119
  • Kryminały
    94
  • 2019
    89
  • 2015
    72

Cytaty

Więcej
Katarzyna Bonda Pochłaniacz Zobacz więcej
Katarzyna Bonda Pochłaniacz Zobacz więcej
Katarzyna Bonda Pochłaniacz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także