Przegląd końca świata. Blackout
- Kategoria:
- horror
- Cykl:
- Przegląd Końca Świata (tom 3)
- Seria:
- Imaginatio [SQN]
- Tytuł oryginału:
- Blackout
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2014-08-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-08-27
- Data 1. wydania:
- 2012-05-22
- Liczba stron:
- 512
- Czas czytania
- 8 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379241682
- Tłumacz:
- Agnieszka Brodzik
- Tagi:
- zombie apokalipsa epidemia Agnieszka Brodzik literatura amerykańska dystopia horror
- Inne
Tylko jedna rzecz jest pewna: zawsze może być jeszcze gorzej
Kiedy w 2014 roku opracowywano lek na raka i skuteczną szczepionkę przeciwko grypie, nikt się nie spodziewał, że świat stanie na skraju zagłady. Po ćwierćwieczu walki o dawny świat, bez strachu o jutro, ludzkość wyszła na prostą. Wtedy też okazało się, że to nie zombie, a sam człowiek jest największym zagrożeniem.
Niespodziewany wybuch epidemii na Florydzie staje się kolejnym kamieniem milowym w spisku stulecia, a ekipa Przeglądu Końca Świata zostaje oskarżona o bioterroryzm. Sytuacja wymaga podziału grupy. Shaun wyrusza zbadać źródło zarazy, natomiast reszta udaje się do legendarnego hakera Małpy po nowe tożsamości. A do tego wszystkiego dochodzi tajemnica Obiektu 7c przetrzymywanego w tajnych laboratoriach CZKC…
Pozostało jeszcze tak wiele do zrobienia, a zegary nieubłaganie odmierzają czas do wielkiego finału. Czy młodym dziennikarzom wystarczy odwagi, żeby stawić czoła szalonym naukowcom, wytworom ich eksperymentów oraz pozbawionym sumienia agencjom rządowym?
BLACKOUT to wstrząsający finał epickiej trylogii o dziennikarzach przyszłości, poszukujących prawdy w warunkach wybitnie niesprzyjających… podczas zombie-apokalipsy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Z bloga Ocalałych
Hej robaczki, wybaczcie, że tak długo nie dodawałem nowego wpisu. Sami rozumiecie, że dostęp do bezpiecznej sieci to teraz rzecz na wagę złota. Floryda jest odcięta od świata, a samo pisanie o tym może sprowadzić mi na głowę CZKC. Lub gorzej. Ale, ale, ten wpis nie będzie o mnie. Siedzę zamknięty w swoim małym pokoju i z niepokojem spoglądam na tester za każdym razem, gdy muszę wyjść na zewnątrz. Te migające diody doprowadzają mnie do szału. Teraz nikt nie może być pewny, czy zaświecą się na zielono. Nie jestem bohaterem, daleko mi nawet do dobrego Newsi, a Irwinem z pewnością nigdy nie będę. Tykanie patykiem zombie zostawiam Shaunowi. Ten dupek robi to najlepiej.
Wszystko, z czym do tej pory się zmagaliśmy, wyglądało jak rozgrzewka przed finałowym meczem. Mieliśmy przewagę, broń i chęci, by z mózgów zombie tworzyć sztukę nowoczesną na ścianach zniszczonych budynków. Nikt nie mógł się spodziewać, że zombie złapią piłkę i z całą siłą uderzą w stronę naszej bramki. Same na to nie wpadły, nie ma szans. Ich mózgi nie są na tyle sprawne, ktoś je popchnął i życzył powodzenia. Mogę się tylko domyślać kto to zrobił. Wiem za to, kto zna odpowiedź na to pytanie. Monitorowaliście blog „Przegląd Końca Świata”? Na pewno tak. Umieścili tam tyle dokumentów, że przez lata wszyscy blogerzy będą je analizować, pisać o nich i podważać. Shaun dał nam to, czego inni bali się ruszyć. Dał nam coś jeszcze. Dał nam swoją siostrę.
Tak, dobrze przeczytaliście. Shaun wyciągnął z zaświatów Georgię Mason. Pierwszą blogerkę, która po zarażaniu Kellis-Amberlee wróciła ze „Ściany”, na której zresztą wpis zapewnił jej sam Shaun. Nie pytajcie mnie, jak i dlaczego. Znam tylko wpisy z blogów Arlica i Mahira. Becks od dawna nie publikowała żadnej sensownej rzezi z pola walki, a Maggie zaszyła się gdzieś w hotelu dla burżujów. O Shaunie nie warto nawet wspominać. Choć podobno i tak wszyscy byli razem, szykując całą tą grubą akcję. Ale co ja tam mogę wiedzieć, zniknęli z sieci na trochę.
Udało mi się uporządkować szczątki informacji, którymi „Przegląd Końca Świata” nas raczył. Wiem, że mieli kłopoty. Że CZKC zrobiło wszystko, by utrudnić im życie. I to, że teraz środek na komary stanie się nieodzowny, jeżeli oczywiście chcecie wyjść na zewnątrz i nie wrócić jako zombie.
Śledźcie Georgię i Shauna gdziekolwiek znajdziecie o nich informację. Nikt nie pisze tak ostro i bezkompromisowo, ujawniając największe przekręty w historii ludzkości. I nikt nie pisze tego tak przystępnie. Jakbyśmy to my, zamknięci i odcięci od rzeczywistości razem z nimi uczestniczyli we wszystkim.
Nie wiem jak Wy, ale ja się wyłączam. Cały czas nie jest bezpiecznie. Jeżeli to czytacie, macie jeszcze szanse. Jak my wszyscy. Kellis-Amberlee było najmniejszym z naszych problemów.
Z bloga Ocalałych
28 września 2041
Status: Opublikowano
Oceny
Książka na półkach
- 916
- 624
- 288
- 77
- 21
- 17
- 13
- 10
- 8
- 7
Opinia
Kiedy w 2014 roku ludzie wynaleźli lek na raka i szczepionkę przeciwko grypie, wydawało się, że wszystko wreszcie będzie dobrze. Żadnych więcej chorób, a ludzkość powinna żyć o wiele dłużej. Nikt jednak nie podejrzewał, że te dwa lekarstwa się zmutują i doprowadzą do czegoś o wiele gorszego: do choroby Kellis-Amberlee, która przy kontakcie z krwią przemienia człowieka w chodzącego trupa. Jednak po ćwierćwieczu walki z zombie okazało się, że to nie ich powinni się bać, ale ludzi, którzy zajmują urzędowe stołki i kierują całym państwem. Blogerzy z Przeglądu Końca Świata jednak nigdy nie spoczęli na laurach i cały czas dążyli do prawdy nawet jeśli ta była śmiertelna. Rozwiązanie zagadki, która unosiła się w powietrzu od lat jest już niemal na wyciągnięcie ręki, jednak droga po prawdę usiana jest krwawymi ofiarami. Jak wiele można poświęcić, by przekazać ludziom prawdę?
Trylogia Przeglądu Końca Świata jest jedną z moich ulubionych i zajmuje wysokie miejsce na liście książek, które poleciłabym każdej, dosłownie każdej, osobie. Po prostu nie ma możliwości, by się komuś nie spodobała, gdyż naprawdę każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Już po przeczytaniu Feed wiedziałam, że to będzie coś fantastycznego, co znajdzie bezpieczne miejsce w moim sercu na zawsze. Potem jedynie wraz z nadejściem Deadline i Blackout utwierdzałam się w tym fakcie. Ja po prostu wiedziałam, że Mira Grant nie zepsuje tak genialnej trylogii i oczywiście się nie zawiodłam, bo prawdą jest, że przy czytaniu tych książek po prostu nie da się zawieść. Nie da się ich nie pokochać i nie zauważyć ich dojrzałej aluzji do świata, w którym żyjemy. Może faktycznie Mira Grant ukryła to za otoczką zombie, ale to nie one wysuwają się na sam przód w tej historii. To opowieść o ludziach, którzy zrobią wszystko, by odkryć prawdę przed ludzkością i uchronić ich przed stroną, z której nie spodziewali się zobaczyć zagrożenia, czyli władzami miasta.
W pełni zdaję sobie sprawę z tego, że ta recenzja będzie zwykłą laurką całej tej serii, ale niestety nie da się inaczej. Dla mnie jest to trylogia pozbawiona wad, która wciąga czytelnika od samego początku i nie wypuszcza ze swoich objęć do ostatniego tomu. Szczęśliwi ci, którzy mieli pod ręką wszystkie trzy tomy i mogli je od razu przeczytać, albowiem oni ujrzeli bramy raju. Nawet jeśli rozpatrywalibyśmy książkę pod każdym względem i tak nie udałoby się nam znaleźć żadnego błędu, gdyż Przegląd Końca Świata jest przemyślany od początku do końca. Wielu autorom nie udaje się tak dobrze wypaść na wielu polach. Jedni potrafią wykreować idealnych bohaterów, ale zepsuć fabułę, natomiast inni odwrotnie. Często zdarza się tak, że nie potrafią do końca wytłumaczyć pewnych aspektów książki, które aż same proszą się o wyjaśnienie. W tej trylogii czegoś takiego nie spotkamy. Mira Grant ma się czym popisać na wszystkich polach wymyślonej przez siebie historii. Mamy tutaj do czynienia z genialnie wykreowanymi postaciami, wciągającą i trzymającą w napięciu fabułą oraz świetnym wytłumaczeniem medycznych zagadnień z zakresu wirusologii, przez co czytelnik może dowiedzieć się dlaczego powstał wirus Kellis-Amberlee, który zmieniał ludzi w żywe trupy. Bardzo lubię książki o zombie, jednak wielu z nich naprawdę bardzo brakuje tego zwykłego wytłumaczenia "dlaczego". Mira Grant natomiast serwuje nam wszystko ładnie na tacy i potrafi przedstawić nawet najcięższe zagadnienia wirusologiczne w sposób prosty i logiczny. Wielu autorów powinno się od niej uczyć.
Postacie, które stworzyła autorka są według mnie tak genialne, że można byłoby o nich pisać wielkie prace, a i tak w pełni nie wyraziłabym tego, jak wiele dla mnie znaczą. Żaden autor, naprawdę żaden, nie potrafi stworzyć tak realnych bohaterów z ich własnymi słabościami i mocnymi stronami. Te postacie są jedynymi w całej historii literatury, które zasługują na miano bohaterów z krwi i kości. Takich ludzi można byłoby spotkać na ulicy i poznać w prawdziwym życiu. Czytelnik wiele razy musi sobie powtarzać jak mantrę to, że oni są jedynie papierowymi postaciami i nie żyję naprawdę, a jednak przy każdych upadkach odczuwa na sobie ich ból i przy każdym wzlocie cieszy się razem z nimi. Georgia Mason to idealny model dziennikarki. Jeśli chociaż połowa polskich dziennikarzy brałaby z niej przykład to byłoby naprawdę pięknie. Kobieta wie na czym stoi, wie, co ma zrobić, żeby sprawy potoczyły się we właściwym kierunku, a jednocześnie jest bezgranicznie oddana temu, by ludzie poznali prawdę. Shaun jest taki jak swoja przyszywana siostra. Walczy o prawdę, walczy z ludźmi, którzy chcą zataić ważne wydarzenia i stara się najlepiej jak może zmienić chociaż trochę tego świata, w którym żyje. Bohaterowie zdają sobie sprawę z tego, że nie naprawią całego świata. Nie zależy im na tym. Chcą jedynie tego, by ujawniona została prawda, a ludzie wiedzieli dlaczego doszło do zmutowania choroby. Nie wiem co więcej mogę na ich temat powiedzieć. Są po prostu jedyni w swoim rodzaju, charakterystyczni i aż chce się uwierzyć w to, że żyją gdzieś w domu obok nas. Miro Grant, dziękuję za to, że mogłam poznać bohaterów, którzy zmienili moje życie.
Talent autorki jest po prostu nie do opisania. W pierwszej części cały czas czuliśmy napięcie, przyspieszone bicie serca i niepokój, a pod sam koniec fontannę łez, która tryskała nam z oczu. W drugim tomie nadszedł czas na rozsądek, ukazywanie istotnych faktów o wirusie Kellis-Amberlee, a na zakończenie autorka podawała nam historię tak szaloną, że po prostu nie dało się w nią uwierzyć. I wreszcie ta długo wyczekiwana ostatnia część. W niej wszystko się razem zazębia, łączy i spaja w całość. Nie towarzyszą nam napięcie bądź zaskoczenie, ale wyparły je emocje takie jak wściekłość do ludzi zajmujących urzędowe stołki i chęć walki razem z bohaterami o prawdę. Ostatnie części trylogii są moimi ulubionymi. Zawarte jest w nich wszystko to, na co czekałam. W tym tomie nie było łez wzruszenia ani zaskoczenia. Jedynie łzy świadomości tego, że to już koniec. Że na zawsze żegnamy się z bohaterami, których tak bardzo pokochaliśmy. I to jest właśnie rozrywające serce. Świadomość, że nigdy już nie przeczytamy tej genialnej serii po raz pierwszy.
Blackout wciąga? Nonsens. Blackout wgniata w krzesło, nie pozwala myśleć o niczym innym, miesza czytelnikowi w głowie i zostawia go z rozbitym sercem oraz zmiażdżonym mózgiem. Ja dalej nie wierzę, że to już koniec. Zdałam sobie sprawę z tego, że cały czas wyczekuję na wiadomość o czwartej części, a przecież ona już nie powstanie. Mira Grant potrafiła stworzyć trylogię, której zakończenie jednocześnie satysfakcjonuje czytelnika, ale pozostawia w nim ten książkowy niedosyt, który prosi o znacznie więcej. Po skończeniu tej powieści jest się po prostu osłupiałym. Siedzisz z książką w ręce i nie wierzysz w to, co czytasz. Blackout sprawia, że zachowujesz się jak zombie, nie mogąc poradzić sobie z tym, co właściwie przeczytałeś. Niesamowite i niepowtarzalne uczucie, którego nie doświadczysz nigdzie indziej.
Blackout mnie zniszczył, jak niewiele książek wcześniej. Gdybym miała wyznaczyć serię, w której zawiera się wszystko to, dlaczego kocham czytać to bez wahania wskazałabym na Przegląd Końca Świata. Koło tej trylogii nie da się przejść obojętnie, więc nie bądź dłużej głupi, przeczytaj ją i pozwól, żeby prawda otwarła Ci oczy. Gwarantuję, że nie zawiedziesz się na tej serii, a jedyne czego nie mogę zapewnić to bezpiecznego powrotu do rzeczywistego świata. Bo Blackout nie jest książką o zombie. To tylko przykrywka do ważniejszych i głębszych tematów, które otwierają czytelnikowi oczy na sprawy, o których do tej pory nie zdawał sobie sprawy. Czytaj, bo możesz!
Recenzja pochodzi z bloga: alone-with-books.blogspot.com
Kiedy w 2014 roku ludzie wynaleźli lek na raka i szczepionkę przeciwko grypie, wydawało się, że wszystko wreszcie będzie dobrze. Żadnych więcej chorób, a ludzkość powinna żyć o wiele dłużej. Nikt jednak nie podejrzewał, że te dwa lekarstwa się zmutują i doprowadzą do czegoś o wiele gorszego: do choroby Kellis-Amberlee, która przy kontakcie z krwią przemienia człowieka w...
więcej Pokaż mimo to