Czerwony kapitan

Okładka książki Czerwony kapitan Dominik Dán Patronat Logo
Patronat Logo
Okładka książki Czerwony kapitan
Dominik Dán Wydawnictwo: Media Rodzina Cykl: Richard Krauz (tom 6) Seria: Gorzka Czekolada kryminał, sensacja, thriller
504 str. 8 godz. 24 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Richard Krauz (tom 6)
Seria:
Gorzka Czekolada
Tytuł oryginału:
Červený kapitán
Wydawnictwo:
Media Rodzina
Data wydania:
2014-05-23
Data 1. wyd. pol.:
2014-05-23
Data 1. wydania:
2007-11-01
Liczba stron:
504
Czas czytania
8 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788372789723
Tłumacz:
Antoni Jeżycki
Tagi:
literatura słowacka Antoni Jeżycki

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Nie będzie wolnym ten, który żyje w strachu



65 63 61

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
728 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
644
487

Na półkach: , , , ,

A mogło być tak pięknie!

To podsumowuje krótko moje wrażenia po przeczytaniu, o, przepraszam, po przesłuchaniu „Czerwonego Kapitana”, mojego pierwszego słowackiego kryminału.

Najpierw o plusach:

Jak to się mówiło na lekcjach polskiego – czas i miejsce akcji – to mnie zachęciło do lektury. Bratysława (dla zmyłki nazywana Naszym Miastem, nie wiem w sumie dlaczego), początek lat 90-tych ubiegłego wieku. Realia obyczajowe opisane były tak, że czułam się bardzo swojsko. Te kanapki ze smalcem, dym papierosowy wszędzie, pierwsze komputery niechętnie przyjmowane w biurach – a to maszyny do pisania niedobre były? Ciekawiły mnie wstawki o językach czeskim i słowackim, o próbach ucieczki do Austrii (wystarczyło przepłynąć Dunaj i nie dać się zastrzelić w trakcie), zaniedbanej starówce – ogólnie o życiu codziennym.

Wątek komunistycznych służb specjalnych zdymisjonowanych po transformacji ustrojowej, z którymi nie bardzo wiadomo było co zrobić. Ludzi dużo, specjaliści, ale przeszłość bardzo śmierdząca i trudno im było zaufać. Ludność cywilna nie kryła niechęci do SzTB, nic zresztą dziwnego. W tej sytuacji odkrycie zwłok człowieka najprawdopodobniej zamordowanego przez służby bezpieczeństwa zapowiadało trudne śledztwo i okazję do refleksji nad obecnością i nieoficjalną władzą, którą SzTB nadal miała. Władzę zgromadzona w archiwach i teczkach. Kiedyś takie straszenie ich zawartością uznałabym za dziecinadę, teraz widzę, że ludzie przyparci do muru przy pomocy kompromitujących dokumentów uciekają się do desperackich rozwiązań. „Nie jest wolnym ten, który żyje w strachu”, jak mówi motto książki.

Interpretacja Macieja Stuhra to trzeci element, który mi się spodobał. Czytał żywiołowo, powiedziałabym, że z czeskim zaśpiewem, słuchało się z przyjemnością. Wydobył z tekstu humor i nadał bohaterom odrębne cechy. Doceniam to bardzo, ale trudno za to chwalić autora.


Słabością książki jest wszystko to, co wrzucam do jednego worka z napisem „Hollywood”. Były tam nieprawdopodobne pościgi i zbiegi okoliczności, ze szczególnym uwzględnieniem kulminacyjnej sceny, do bólu oklepany wątek sekretnego skarbu, tajemnicy przekazywanej z pokolenia na pokolenie przez stulecia (!). Panie Dan, naprawdę nie ma jakiegoś skarbu typu Złoty Pociąg czy Bursztynowa Komnata, żeby go wpleść w fabułę, a nie wysługiwać się pewnymi zakonnikami? W tym sensacyjnym sosie rozmyły się bardziej refleksyjne tematy, w tym infiltracja Kościoła przez służby. Szkoda.

Podsumowując – nie nastawiać się na wybitne dzieło, a jedynie rozrywkę, przymknąć oko na wyeksploatowany motyw skarbu, a będziecie zadowoleni.

A mogło być tak pięknie!

To podsumowuje krótko moje wrażenia po przeczytaniu, o, przepraszam, po przesłuchaniu „Czerwonego Kapitana”, mojego pierwszego słowackiego kryminału.

Najpierw o plusach:

Jak to się mówiło na lekcjach polskiego – czas i miejsce akcji – to mnie zachęciło do lektury. Bratysława (dla zmyłki nazywana Naszym Miastem, nie wiem w sumie dlaczego),...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    884
  • Chcę przeczytać
    539
  • Posiadam
    122
  • Audiobooki
    21
  • Audiobook
    21
  • Kryminał
    14
  • 2018
    13
  • Ulubione
    12
  • Kryminały
    11
  • Teraz czytam
    10

Cytaty

Więcej
Dominik Dán Czerwony kapitan Zobacz więcej
Dominik Dán Czerwony kapitan Zobacz więcej
Dominik Dán Czerwony kapitan Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także