Ślepnąc od świateł
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Ślepnąc od świateł (tom 1)
- Seria:
- Nowa proza polska
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2014-10-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-10-22
- Liczba stron:
- 519
- Czas czytania
- 8 godz. 39 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379436149
- Tagi:
- literatura polska
- Inne
Zagadkowa, dynamiczna miejska odyseja, pełna zaskakujących zwrotów akcji i splotów wydarzeń, skłaniająca do zastanowienia, co znaczą w dzisiejszych czasach podstawowe wartości: miłość, przyjaźń czy wierność. A może raczej… ile kosztują?
Zawsze chodzi wyłącznie o pieniądze. O nic innego. Ktoś może powiedzieć ci, że to niska pobudka. To nieprawda - oświadcza bohater najnowszej powieści Jakuba Żulczyka. Ten młody człowiek przyjechał z Olsztyna do Warszawy, gdzie prawie skończył ASP. By uniknąć powielania egzystencjalnych schematów swoich rówieśników – przyszłych meneli, ludzi mogących w najlepszym razie otrzeć się o warstwy klasy średniej, niepoprawnych idealistów – dokonał życiowego wyboru według własnych upodobań: Zawsze lubiłem ważyć i liczyć.
Waży więc narkotyki i liczy pieniądze jako handlarz kokainy. W dzień śpi, w nocy odbywa samochodowy rajd po mieście, rozprowadzając towar, ale także bezwzględnie i brutalnie ściągając od dłużników pieniądze, przy pomocy odpowiednich ludzi. Jego klientów, zamożnych przedstawicieli elity finansowej i kulturalnej, łączy przekonanie, że: Kokaina i alkohol kochają cię najbardziej na świecie. Bezwarunkowo. Jak matka, jak Jezus Chrystus, zmieniają nocne w miasto w panopticum ludzkich słabości i żądzy.
Jakub Żulczyk w poruszający sposób ukazuje współczesną rzeczywistość, zdeformowaną do tego stopnia, że handlarz narkotyków staje się równie niezbędny jak strażak czy lekarz; jest nocnym dostawcą paliwa dla tych, którzy chcą – albo muszą – utrzymać się na powierzchni.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 18 205
- 8 766
- 3 892
- 678
- 511
- 362
- 221
- 118
- 114
- 83
Opinia
Oślepłam od światła, które cienkim strumieniem zarysowało mi w oczach świat, którego częścią jestem. Czułam na barkach ciężar nałogu, którego nie mam. Autor od pierwszych zdań, po kolei, wyłączał moje zmysły, żeby na końcu ich ponowna aktywacja rozsadziła mi czaszkę. Nie napiszę, że jest to tak genialna książka, w której zakochać się idzie bez opamiętania. Nie napiszę, że fabuła mnie porwała, że uwielbiam czytać o nocnym życiu Warszawy, ciemnych stronach jej mieszkańców, porwaniach, okupach, zabójstwach, narkotykach. Rzekłabym wręcz, że są to ostatnie tematy w moim szeregu faworytów. Bo jak można przedstawić taki półświatek kryminalistów w inny sposób jak za pomocą wulgaryzmów, twardych, ciężkich i negatywnych słów ciągnących za sobą linię najgorszych skojarzeń, za pomocą słów które pozbawione są jakiegokolwiek współczucia i zrozumienia, słów pustych.
A jednak.
W książkach Jakuba Żulczyka nie urzeka mnie zazwyczaj fabuła. Urzeka mnie przesiąknięty metaforami szereg zdań, które gdybym wzięła w garść i wyżęła z nich to co w sobie mają, dostałabym najpiękniejszy i najbardziej esencjonalny roztwór literatury, który stanowi punkt docelowy każdego pisarza. A przynajmniej powinien stanowić.
Każde kolejne zdanie jest niespodzianką. Jest zaskoczeniem. Zestaw dwóch przypadkowych słów staje się czymś więcej, dostaje nowe życie.
To właśnie jest kotwica, która pozwala mi wielokrotnie wracać do tekstów Pana Żulczyka. Kotwica która niejednokrotnie zaprowadzi mnie ponownie w bezkres żulczyzmu.
Oślepłam od światła, które cienkim strumieniem zarysowało mi w oczach świat, którego częścią jestem. Czułam na barkach ciężar nałogu, którego nie mam. Autor od pierwszych zdań, po kolei, wyłączał moje zmysły, żeby na końcu ich ponowna aktywacja rozsadziła mi czaszkę. Nie napiszę, że jest to tak genialna książka, w której zakochać się idzie bez opamiętania. Nie napiszę, że...
więcej Pokaż mimo to