Jeaniene Frost to autorka, która w Polsce zasłynęła z serii o „Nocnej Łowczyni”. Wstyd przyznać, ale nie miałam dotąd okazji poznać tego słynnego cyklu. Mimo że „Pierwszy dotyk ognia” stanowi pewnego rodzaju dodatek do wspomnianej serii, nie wahałam się po niego sięgnąć. Zachęcił mnie sam fakt, że Frost należy do jednej z najpopularniejszych autorek tworzących gatunek urban fantasy. Niewątpliwie również przyczynił się do tego fakt, że książki autorki na listach bestsellerów utrzymują się bardzo długo. Informacja o tym, że w „Pierwszym dotyku ognia” pojawią się elementy romansu paranormalnego, również wzbudziła moje zainteresowanie. Urban fantasy i romans paranormalny w jednym? Nie mogłam nie przeczytać tej książki i wiecie co? Nie zawiodłam się - okazała się naprawdę tego warta.

Leila ma za sobą tragiczny wypadek, w wyniku którego na jej ciele wyryły się na zawsze straszne blizny. Dziewczyna posiada również ładunek elektryczny i poprzez dotyk potrafi rozpoznać najgłębiej ukryte w umyśle grzechy danej osoby. Leila zostaje porwana przez nocne stwory i w ostateczności decyduje się na pewnego rodzaju umowę z jednym z najgroźniejszych wampirów na świecie. Czy Vlad Tepesh jest naprawdę taki straszny, jak go opisują? Między Leilą a Vladem zaiskrzy, ale czy zdołają pokonać wrogów najpotężniejszego wśród wampirów?

Namiętność i erotyzm to dwa elementy charakteryzujące omawianą powieść. To niewątpliwie te cechy romansu paranormalnego, które autorka w umiejętny sposób wykorzystała w swojej książce. Nie należy spodziewać się przekroczenia pewnych granic dobrego smaku. Autorka świetnie łączy te dwie cechy i idealnie wplata je w swoją opowieść, w której nie brak również brutalnych scen z torturami w roli głównej. Wszystko jest jednak tak fantastycznie połączone, że całość czyta się z ogromnym zaciekawieniem, a losy bohaterów śledzi z zapartym tchem.

Koniecznie należy wspomnieć o przedstawieniu różnych bohaterów w powieści. To ogromna zaleta tego tytułu. Leila to dziewczyna o mocnym charakterze, która potrafi sprzeciwić się nawet groźnemu wampirowi. Przeszła wiele i z pewnością te doświadczenia częściowo ukształtowały jej silny charakter. Vlad został opisany jako arogancki, bezwzględny mężczyzna, który ma wzbudzać strach. Nie muszę dodawać, że to postać niezwykle przystojna i pewna siebie. Ta dwójka świetnie się uzupełnia i tym samym idealnie wypada w historii Frost.

„Pierwszy dotyk ognia” to historia przepełniona erotyzmem i namiętnością, w której nie brakuje także brutalnych wątków. Wszystkie te elementy idealnie skomponowane i poprowadzone składają się na szybką akcję powieści. Na nudę nie ma tu miejsca. Jeaniene Frost posługuje się nieskomplikowanym językiem. Powieść czyta się bardzo przyjemnie. Na uwagę zasługuje umiejętność budowania przez autorkę klimatu historii, w której dominuje mroczna tajemnica. Zaskakujące rozwiązania niewątpliwie działają na korzyść książki.

„Pierwszy dotyk ognia” - połączenie urban fantasy i romansu paranormalnego – genialnie wypadło jako pierwszy tom nowej serii autorki. Jestem pewna, że zyska ona wielu nowych fanów, a wielbiciele „Nocnej Łowczyni” z pewnością skuszą się na tę opowieść. Jeaniene Frost tworzy ciekawy świat i jego bohaterów, z którymi chce się spędzać długie, pełne nieprzewidywalnych sytuacji chwile. Humor i erotyzm w jednym – tak w ogromnym skrócie można opisać „Pierwszy dotyk ognia”. Autorka wciągnęła mnie w swój świat i sprawiła, że chcę przebywać w nim jeszcze dłużej. Niecierpliwie czekam na drugi tom „Nocnego Księcia”.

Agnieszka Stolarczyk