Cywil w Berlinie
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Wydawnictwo:
- Sic!
- Data wydania:
- 2006-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-01-01
- Liczba stron:
- 264
- Czas czytania
- 4 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788388807916
Zbiór fascynujących reportaży z Trzeciej Rzeszy. Antoni hrabia Sobański, specjalny wysłannik Wiadomości Literackich , po zwycięstwie wyborczym nazistów jeździł tam kilkakrotnie, by na miejscu przekonać się, jak narodowy socjalizm zmienia życie Niemców. Tożsamość narratora-spektatora jest tu wyraźnie określona Sobański w Niemczech to cywil w koszarach, zdeklarowany liberał w kraju, w którym jednostka ma służyć państwu, miłośnik kultury europejskiej w zdziczałym świecie nacjonalistycznego kiczu. Jest m.in. naocznym świadkiem słynnego palenia książek, uczestniczy w Parteitagu w Norymberdze, ze zgrozą przysłuchuje się konferencji prasowej Juliusa Streichera uczciwego psychopaty. Wiele uwagi poświęca kwestii żydowskiej i planowej polityce terroru. Interesują go zarówno gospodarka, religia, polityczne represje, status prasy i opozycji, jak i fasony mundurów, nastroje społeczne, życie nocne, moda, wygląd ulicy, położenie mniejszości seksualnych. Część reportaży Sobańskiego została wydana w 1934 roku nakładem wydawnictwa Rój , pozostałe ukazały się w Wiadomościach Literackich z lat 1934 i 1936.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 110
- 92
- 13
- 8
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
Opinia
Jak wygląda totalitaryzm wszyscy wiemy - terror, inwigilacja, niesprawiedliwość, ludzka krzywda, zbrodnie polityczne. Wszyscy wiemy, jak wyglądał brunatny niemiecki nazizm. Co ciekawe, trudno uchwycić jego "twarz", bo nawet na propagandowych filmach widać zwykle masę ludzką, a nie twarze jednostek, i tych gorąco popierających reżim, i tych, którzy raczej z przestrachem odwracali głowę albo spuszczali wzrok. W naturalny sposób rodzi się pytanie, czy w ogóle tacy byli, czy ktoś z "przeciętnych Niemców" głowę odwracał, wzrok spuszczał, nie zgadzał się, protestował, zwyczajnie po ludzku - wstydził.
O tych właśnie ludziach traktują reportaże Sobańskiego. O tych, którzy ze wstydem pytali, co naprawdę się o nich mówi i myśli w Europie i o tych, którzy przystawali do nazistowskich bojówek bo... dawali tam mundur oraz wypłacali dietę. O tym właśnie pisze Sobański - o ludziach, o cieniach ich małych żywotów, w których powoli zawiązywała się wojenna zawierucha. I o tak zwanej dziejowej nieświadomości, bo jakaś tak się dziwnie składa, że świadkowie wielkiej historii nigdy jej nie zauważają.
Sobański to nie Słonimski, nie ma zacięcia etyka ani krytyka, nie ani takich ambicji ani - literacko przynajmniej - takich potrzeb. Wyjątkowo dla tych reportaży to nawet lepiej, bo współczesny czytelnik nad oceną moralną głowić się już nie musi, a materiał do refleksji jest przedni. Na przykład po to, żeby świadomość dziejowa była inna. I żeby nie dać się złapać na ubranie, wypłacaną dietę, proste hasła i zbyt wyraźne podziały na nas i na "innych".
Jak wygląda totalitaryzm wszyscy wiemy - terror, inwigilacja, niesprawiedliwość, ludzka krzywda, zbrodnie polityczne. Wszyscy wiemy, jak wyglądał brunatny niemiecki nazizm. Co ciekawe, trudno uchwycić jego "twarz", bo nawet na propagandowych filmach widać zwykle masę ludzką, a nie twarze jednostek, i tych gorąco popierających reżim, i tych, którzy raczej z przestrachem...
więcej Pokaż mimo to