Skojarzenia. Zapisane w brulionie

Okładka książki Skojarzenia. Zapisane w brulionie Anna Lutosławska-Jaworska
Okładka książki Skojarzenia. Zapisane w brulionie
Anna Lutosławska-Jaworska Wydawnictwo: WAM biografia, autobiografia, pamiętnik
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
WAM
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377671498
Tagi:
aktorka teatr wspomnienia autobiografia
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
572
295

Na półkach: ,

Pogodne, ciepłe, mądre zapiski autobiograficzne artystki Anny Lutosławskiej- Jaworskiej(dla mnie jakoś zupełnie nieznanej, może poza samym nazwiskiem). Są one ujęte w krótkie rozdziały z różnych okresów życia i bardzo różne tematycznie, stąd tytuł "Zapiski". Wiele czarno-białych, lekko wyblakłych, fotografii.
Ps. Pamiątka z Krakowa zakupiona w jakiejś księgarni na Rynku podczas spacerowego zagubienia.

Pogodne, ciepłe, mądre zapiski autobiograficzne artystki Anny Lutosławskiej- Jaworskiej(dla mnie jakoś zupełnie nieznanej, może poza samym nazwiskiem). Są one ujęte w krótkie rozdziały z różnych okresów życia i bardzo różne tematycznie, stąd tytuł "Zapiski". Wiele czarno-białych, lekko wyblakłych, fotografii.
Ps. Pamiątka z Krakowa zakupiona w jakiejś księgarni na Rynku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
698
110

Na półkach: , , ,

BRULION PISANY EMOCJAMI

Anna Lutosławska-Jaworska to aktorka, reżyser teatralny, wykładowca akademicki oraz pisarka. Zadebiutowała rolą Urszuli w filmie „Ostatni etap” z 1947 roku, wystąpiła w epizodzie w „Czterech pancernych” (jako nauczycielka, która ugościła załogę Rudego w swoim domu),grywa w serialach („Lekarze”, „Barwy szczęścia”). Przede wszystkim jednak jest aktorką dramatyczną, specjalistką od skomplikowanych psychologicznie postaci, które nie stanowią jednolitej „bryły”, a ich złożona osobowość odsłania się stopniowo podczas całego spektaklu. Do jej ważniejszych kreacji, które zapisały się już w historii polskiego teatru, należą między innymi: Księżniczka Wiśniowiecka w „Śnie srebrnym Salomei” Słowackiego, Kasandra w „Orestei” Ajschylosa, Rozalinda w „Jak wam się podoba” Szekspira oraz Idalia w „Fantazym” Słowackiego.

„Skojarzenia” to niewielka książeczka, brulion – jak bezceremonialnie i z dystansem nazwała ją sama autorka. W zasadzie jest to nietypowa autobiografia. Jej poznawanie przypomina przeglądanie rodzinnego albumu w towarzystwie autorki, która prezentując fotografie, snuje swoją intymną historię. Książka różni się od innych biografii jak obraz impresjonistyczny od realistycznego. Autorka nie cyzeluje każdego szczegółu, lecz skupia się na wrażeniach, pisze swój brulion emocjami…

Jest córką malarki i aktora, zdolności artystyczne odziedziczyła w genach. Zapewne zawsze czuła, że aktorstwo jest jej przeznaczeniem, jednak debiut przerósł jej wyobrażenia. Nic nie przygotowało jej do traumatycznego przeżycia, gdy musiała założyć autentyczny strój, należący wcześniej do więźniarki, która nie przeżyła obozu… Wtedy przekonała się, że aktorstwo nie polega na „odgrywaniu”, lecz na „mierzeniu” się z rolą.

Autorka dzieli się swoimi refleksjami na temat aktorstwa i pracy w teatrze. Poznajemy kulisy zawodu, sprawy, które dostarczały jej najwięcej satysfakcji i wzruszeń, a także sylwetki kolegów aktorów, którzy zaopiekowali się nią jak młodszą siostrą, z którymi się przyjaźniła i z którymi dobrze się pracowało. Dowiadujemy się także o samodzielnych projektach aktorki, o jej monodramach, spektaklach przygotowywanych dla emigrantów i dla dzieci w domu dziecka. Jeden z rozdziałów stanowi swego rodzaju manifest artystyczny, bowiem autorka zdradza w nim tajniki swego kunsztu. Z kolei zakończenie nie zostało „napisane”, a raczej „wyreżyserowane”. Autorka oddaje głos krytykom, dzięki czemu czytelnik może ją niemal zobaczyć w krótkich migawkach – w blasku reflektorów, na scenie, w jej największym żywiole.

Jest osobą spełnioną w życiu zawodowym i prywatnym, mimo iż poznała smak rezygnacji i wyrzeczeń. Nie wahała się przerwać kariery lub zrezygnować z atrakcyjnych ofert pracy po to, by poświęcić więcej czasu rodzinie. Dziś te wspomnienia nie stanowią problemu ani nie są podszyte żalem. Dla niej każda podobna decyzja to tylko sztuka kompromisu i wyznaczania priorytetów. Skupia się na tym, co dobre i wartościowe. Tak samo pisała swoją książkę. Nie poświęciła uwagi ludziom, z którymi wiążą się przykre wspomnienia. Szkoda dla nich miejsca i refleksji. Wspomina Jana Pawła II (także pracę przy jego sztuce),słynną reżyser spektakli teatralnych i przyjaciółkę – Krystynę Skuszankę, Tadeusza Łomnickiego, Gabrielę Kownacką, pisarkę Marię Kuncewiczową, całą plejadę osób z grona rodziny i najbliższych przyjaciół. „Brulion” napisany został w swobodnym stylu, czasem myśl podąża za tematami lub przedmiotami (chciałoby się powiedzieć: rekwizytami),które pojawiają się w życiu autorki jak refren: pamiętne sylwestry, pamiętne odprawy paszportowe, walizki, pamiątki czy kwiaty wręczane przy różnych okazjach…

Każdy rozdzialik (szkic) tej książeczki jest szczególny i w każdym odnajdujemy cząstkę duszy artystki. Jedną z refleksji płynących z lektury jest myśl, że źródeł sukcesów pani Anny w tworzeniu kreacji scenicznych, w organizowaniu artystycznych przedsięwzięć czy w życiu prywatnym należy szukać w jej ciepłym stosunku do ludzi, wrażliwości i empatii. „Skojarzenia” to skarbnica wartości, które dziś nie są zbyt często promowane. Jest w niej coś szlachetnego i kojącego. Świat, z którym zmaga się Anna Lutosławska-Jaworska nie jest idealistyczny ani idylliczny, ale został przedstawiony w sposób tak ujmujący, że chciałoby się mieć zaszczyt do niego należeć.

http://ksiazkioli.blogspot.com/2014/04/skojarzenia-zapisane-w-brulionie-anna.html

http://sztukater.pl/ksiazki/item/12871-skojarzenia.html

BRULION PISANY EMOCJAMI

Anna Lutosławska-Jaworska to aktorka, reżyser teatralny, wykładowca akademicki oraz pisarka. Zadebiutowała rolą Urszuli w filmie „Ostatni etap” z 1947 roku, wystąpiła w epizodzie w „Czterech pancernych” (jako nauczycielka, która ugościła załogę Rudego w swoim domu),grywa w serialach („Lekarze”, „Barwy szczęścia”). Przede wszystkim jednak jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
364

Na półkach:

O Annie Lutosławskiej-Jaworskiej nie słyszałam nigdy, do czego od razu się przyznaję. Jednak jej biografia, choć według mnie bardziej pasowałoby określenie pamiętnik, nie tyle mnie zaskoczyła, co zaciekawiła. To zaledwie 185 stron zapisanych dosyć dużą i grubą czcionką, które przeczytałam w niewiele ponad jeden dzień. Nie było to nic zaskakującego, ani też wzruszającego. Autorka nie przeżyła wielu zatrważających momentów w swoim życiu, a jednak było ono tak spokojne, radosne i twórcze, że nie sposób nie uśmiechać się w trakcie lektury. W pewnym momencie sama byłam zdziwiona, jak bardzo urzekła mnie ta książka, mimo, że przecież nie była to ani dramatyczna, ani naszpikowana akcją powieść, a jedynie wspomnienia niezwykle artystycznej kobiety. Myślę, że to po prostu jedna z tych mini książeczek, które z jakiegoś powodu zapadają w pamięć i oczarowują.
Anna Lutosławska-Jaworska była aktorką przede wszystkim teatralną, polską artystką, niezwykle utalentowaną i szanowaną. Występowała w Krakowie i Wrocławiu, była niezwykle związana z teatrem. Nie tylko występowała na scenie, ale i sama pałała się twórczością. Była scenarzystką i reżyserką wielu spektakli. Jednak jej życie nie skupiało się wyłącznie w ojczyźnie. Długi czas spędziła w Afryce i Algierii, gdzie kontynuowała swoją twórczość i nadal była związana ze sztuką, jednak w nieco inny sposób. Zajęła się fotografią, malarstwem i pisaniem książek, do czego niewątpliwie miała talent. Jej styl jest niezwykle lekki, jakby od niechcenia, a jednak jest to język elegancki, prosty, ale bogaty.
Jaworska w swojej biografii nie skupia się wbrew pozorom tylko na sobie. Oczywiście dowiadujemy się wiele o niej samej, ale jednak jest to kompendium wiedzy o dawnym życiu artystycznym w Polsce. Aktorka dzieli się swoim dzieciństwem, uchyla nam rąbek swych wspomnień i odczuć, opisuje świat jaki wtedy widziała, przedstawia rodzinę, przyjaciół, znanych aktorów i wielbicieli teatru, a także studentów. Wprowadza nas na zaplecze największych scen teatralnych. Naprawdę wiele zmieniło się od jej czasów i to widać wyraźnie na każdej stronie. Okupywane kiedyś sale, wyprzedane bilety, seanse i występy, na które powracano po kilka razy, spotkania i prawdziwa sztuka. Tego już dziś nie ma, teatry odwiedzają jedynie koneserzy, aktorzy często nie mają talentu i daleko im do sztuki, gdzie pieniądze są mniejsze niż na czerwonych dywanach, a i sztuka sama w sobie pozostawia wiele do życzenia.
"Skojarzenia zapisane w brulionie" to dla mnie przede wszystkim luźne wspomnienia jednej z artystek polskich. Mnóstwo ciekawostek, zabawnych historii i informacji. Osoby, które pasjonują się sztuką teatralną i dawną artystyczną Polską, miałyby wiele radości z tej lektury. Czyta się ją błyskawicznie i można naprawdę się zrelaksować, bo nie ma tu ani dramatycznych, ani też i wzniosłych momentów, jedynie lekkie opowiastki na poprawę humoru, co jest ogromną zaletą tej książki.

O Annie Lutosławskiej-Jaworskiej nie słyszałam nigdy, do czego od razu się przyznaję. Jednak jej biografia, choć według mnie bardziej pasowałoby określenie pamiętnik, nie tyle mnie zaskoczyła, co zaciekawiła. To zaledwie 185 stron zapisanych dosyć dużą i grubą czcionką, które przeczytałam w niewiele ponad jeden dzień. Nie było to nic zaskakującego, ani też wzruszającego....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2705
425

Na półkach: ,

Powoli robię się monotematyczna, tylko te biografie i wspomnienia. Ale przecież nie mogłam odmówić publikacji, która ma cokolwiek wspólnego z teatrem…

Anna Lutosławska-Jaworska to kobieta z prawdziwie artystyczną duszą. Wszechstronnie uzdolniona aktorka teatralna i filmowa, reżyserka, malarka, nauczycielka. I do tego pisarka! Tomik „Skojarzenia. Zapisane w brulionie” zaczęłam czytać trochę od niechcenia, bardziej z nudów, niż ciekawości i zupełnie niespodziewanie zatraciłam się w lekturze. Całość składa się z krótkich zapisków, migawek z przeszłości, wspomnień. Czasami są to pojedyncze refleksje, innym razem całe opowieści. Autorka przeskakuje z tematu na temat, nie trzyma się chronologii, przez co momentami trudno połapać się w miejscu i czasie, a jej zapiski są jakby pourywane, wyrwane z pamięci i kontekstu. Dzięki temu czytelnik ma poczucie ciągłego ruchu, specyficznej akcji, a przecież sama opowieść pozbawiona jest fabuły jako takiej. Choć jak pisał mistrz Shakespeare „Świat jest teatrem, aktorami ludzie”, więc może to życie ze wszystkimi swoimi odcieniami stanowi fabułę opowieści Anny Lutosławskiej-Jaworskiej.

Aktorka wraca pamięcią do lat szczenięcych i młodzieńczych, opowiada o pracy w teatrze i przekazywaniu swojej wiedzy studentom, wspomina liczne podróże i przypadkowo spotkanych ludzi. Jednak najwięcej mówi o najbliższych. Można nawet powiedzieć, że chwali się rodzicami, ukochanymi mężczyznami, dziećmi i wnukami, przyjaciółmi. Lecz te jej przechwałki nie budzą zazdrości, ale zarażają optymizmem, radością, serdecznością, a sama aktorka zaczyna przypominać dobrotliwą babcię, która pachnie domem, głaszcze po włosach, częstuje cukierkami.

Tomik „Skojarzenia. Zapisane w brulionie” kojarzy mi się z patchworkową narzutą, piękną i ciepłą, którą można otulić się w chłodne dni. Dokładnie taka sama jest książka Anny Lutosławskiej-Jaworskiej, składająca się z kolorowych wspomnień podszytych czułością, wywołujących uśmiech na twarzy czytelnika. Lektura nastraja optymizmem i tchnie melancholią, a liczne fotografie tylko potęgują jej klimat. Prawdziwa gratka dla wielbicieli literatury wspomnieniowej.

Powoli robię się monotematyczna, tylko te biografie i wspomnienia. Ale przecież nie mogłam odmówić publikacji, która ma cokolwiek wspólnego z teatrem…

Anna Lutosławska-Jaworska to kobieta z prawdziwie artystyczną duszą. Wszechstronnie uzdolniona aktorka teatralna i filmowa, reżyserka, malarka, nauczycielka. I do tego pisarka! Tomik „Skojarzenia. Zapisane w brulionie”...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    9
  • Przeczytane
    6
  • Sprzedam lub wymienię:)
    1
  • Sztukater
    1
  • Rok 2015
    1
  • 2014
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Skojarzenia. Zapisane w brulionie


Podobne książki

Przeczytaj także