rozwińzwiń

Grombelardzka legenda

Okładka książki Grombelardzka legenda Feliks W. Kres
Okładka książki Grombelardzka legenda
Feliks W. Kres Wydawnictwo: bookrage.org Cykl: Księga Całości (tom 3.1) fantasy, science fiction
326 str. 5 godz. 26 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Księga Całości (tom 3.1)
Wydawnictwo:
bookrage.org
Data wydania:
2014-02-10
Data 1. wyd. pol.:
2014-02-10
Liczba stron:
326
Czas czytania
5 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364416248
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1633
439

Na półkach: , ,

Cała seria - bo serią czytam, wciąga jak ruchome piaski . Bardzo szorstki świat , prawdziwi ludzie , bez kryształu i tęczy . Początkowo kojarzyło mi się z "Opowieściami z meekhańskiego pogranicza" Wegnera , ale gdy tam jest cyzelowanie dłutem, tu rąbię się toporem.

Cała seria - bo serią czytam, wciąga jak ruchome piaski . Bardzo szorstki świat , prawdziwi ludzie , bez kryształu i tęczy . Początkowo kojarzyło mi się z "Opowieściami z meekhańskiego pogranicza" Wegnera , ale gdy tam jest cyzelowanie dłutem, tu rąbię się toporem.

Pokaż mimo to

avatar
138
29

Na półkach:

Grombelardzka legenda to kolejny tom ze świata Szerni i Aleru, tym razem akcja dziej się w górach Grombelardu, gdzie tylko najtwardsi i najbardziej bezwzględni mogą przetrwać. Legendy powtarzane z ust do ust o królu gór, kocicy uwięzionej w ciele człowieka i czarnowłosej łuczniczce z oczami starca.
Uwielbiam postacie kreowane przez Kresa, nieprzewidywalne, irracjonalne, czasami naiwnie honorowe innym razem bezwzględnie okrutne. W tych książkach nie ma dobra i zła są tylko wybory lepsze lub gorsze i wynikające z tego konsekwencje. Natychmiast sięgam po kolejny tom.

Grombelardzka legenda to kolejny tom ze świata Szerni i Aleru, tym razem akcja dziej się w górach Grombelardu, gdzie tylko najtwardsi i najbardziej bezwzględni mogą przetrwać. Legendy powtarzane z ust do ust o królu gór, kocicy uwięzionej w ciele człowieka i czarnowłosej łuczniczce z oczami starca.
Uwielbiam postacie kreowane przez Kresa, nieprzewidywalne, irracjonalne,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1264
993

Na półkach:

Proza Kresa ma w sobie to coś, co sprawia, że nawet mimo braku wartkiej akcji, człowiek nie może się oderwać od lektury. Nie jestem do końca w stanie określić co to dokładnie jest, ale chyba po trochu nuta cynizmu podlana urokliwym (dziwne, ale właśnie tak) fatalizmem, umiejętność świetnego opisywania charakterów (szczególnie tych nie do końca chwalebnych cech człowieka) oraz szczypta gawędziarstwa.

Powyższe połączenie daje wyborne efekty, a w "Grombelardzkiej" autor jest chyba w swojej życiowej formie (choć zaznaczam, że cykl doczytałem kiedyś tylko do "Tarczy Szerni", teraz nadrabiam powoli całość, w przyszłości łącznie z nowymi tomami). Nie piszę nic o treści tych opowiadań, bo tę niech każdy odkryje sam, powiem tylko, że ja takie fantasy uwielbiam, bo to coś więcej niż pierdololo o magii, jak wielu ten gatunek postrzega.

Zasłużony kanon polskiej fantastyki.

Proza Kresa ma w sobie to coś, co sprawia, że nawet mimo braku wartkiej akcji, człowiek nie może się oderwać od lektury. Nie jestem do końca w stanie określić co to dokładnie jest, ale chyba po trochu nuta cynizmu podlana urokliwym (dziwne, ale właśnie tak) fatalizmem, umiejętność świetnego opisywania charakterów (szczególnie tych nie do końca chwalebnych cech człowieka)...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
28

Na półkach: ,

Powieść składa się z kilku opowiadań, które łączy osoba jednej bohaterki o imieniu Karenira.
Opowiadania różnią się charakterem i wydarzeniami, ale pozwalają połączyć między sobą wydarzenia w życiu głównej bohaterki niemalże tworząc ciągłość powieści.
Poziom opowiadań jest jednak wyraźnie różny i poza dwiema perełkami, mamy też kilka zupełnie średnich fragmentów fabularnych i jeden bardzo naiwny i choć powiązany fabularnie z resztą to mało sensownie do tego stopnia, że wydaje się zupełnie niepotrzebny. Z mojej subiektywnej oceny, bardzo mocny jest sam początek oraz mniej więcej środek powieści. Stałym elementem dla kompletnie różnych pierwszych trzech tomów Feliksa Kresa jest za to kompletna nieszablonowość prowadzenia powieści fantasy. Po pierwsze autor wyraźnie lubuje się w bohaterach o wątpliwych motywacjach (np. piraci lub rozbójnicy) lub wyraźnych rysach na charakterach (legioniści imperium). Charaktery prawe lub rozsądne są z reguły klasyfikowane jako nudne lub nie mające długoterminowo szans przetrwać w uniwersum Szereru. Po drugie czytelnik nie ma praktycznie szans na przewidzenie rozwoju fabuły opowiadanej przez Kresa, losy bohaterów czasami wydają się wręcz losowe, brak w nich konsekwencji a na pewno brak w nich jest ciągłości, co przywołuje nieco narracje rodem z gry o tron, chociaż same przygody bohaterów mają zupełnie inne tło.
Jeszcze jednym ciekawym spostrzeżeniem po lekturze trzeciego tomu może być to, że w końcu czytelnik może mieć poczucie poznania kompletnego uniwersum pod względem geograficznym. Byliśmy już na Północnej granicy z Alerem, w samym Armekcie w tomie I, na skrajnym południu w okolicach Garry i wód bezmiaru w tomie II, a tom III zaprosił nas do Grombelardu na wschodzie Szereru. Dwa ostatnie tomy również pozwoliły odwiedzić Zły Kraj. Jeżeli na tym etapie czytelnik nie dostał schizofrenii i oczopląsu wynikających ze śledzenia niezmiennie innych bohaterów, odmiennych środowisk oraz zupełnie innych typów wydarzeń takich jak wojna lądowa, piractwo, rozbójnictwo górskie, istnieje niezerowa szansa, że w kolejnym tomie poczuje się już jak w domu. Na to właśnie bardzo liczy autor tej recenzji :)

Powieść składa się z kilku opowiadań, które łączy osoba jednej bohaterki o imieniu Karenira.
Opowiadania różnią się charakterem i wydarzeniami, ale pozwalają połączyć między sobą wydarzenia w życiu głównej bohaterki niemalże tworząc ciągłość powieści.
Poziom opowiadań jest jednak wyraźnie różny i poza dwiema perełkami, mamy też kilka zupełnie średnich fragmentów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
14

Na półkach:

Grombelardzka Legenda nie posiada prostej fabuły od punktu do punktu prowadzącej nas jak za rączkę. To bardziej historia dziejąca się wewnątrz bohaterów. Skacząc pomiędzy najważniejszymi wydarzeniami w ich życiu obserwujemy jak zmieniają się pod wpływem twardych warunków niemal opuszczonych gór, a przyjaźnie, honor czy sens istnienia nabiera zupełnie nowych kształtów.
Feliks W. Kres nie jest tez typem autora tworzącego powieści jak szkic techniczny o określonej, przystępnej strukturze. Jest bardziej malarzem, który intuicyjnie łączy historie, i dopiero po przeczytaniu całości można zrozumieć, o co tak na prawdę chodziło. Dlatego jednych będzie zachwycał, a dla innych może być całkowicie nieprzystępny. Ja należę do tych pierwszych :)

Grombelardzka Legenda nie posiada prostej fabuły od punktu do punktu prowadzącej nas jak za rączkę. To bardziej historia dziejąca się wewnątrz bohaterów. Skacząc pomiędzy najważniejszymi wydarzeniami w ich życiu obserwujemy jak zmieniają się pod wpływem twardych warunków niemal opuszczonych gór, a przyjaźnie, honor czy sens istnienia nabiera zupełnie nowych...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
10
9

Na półkach: ,

Pierwsza część Grombelardzkiej Legendy była dla mnie czymś przyjemnym, czytało się to bardzo jak serię przygód naszej tytułowej Legendy.
Świetne dialogi, głębokie postacie, dobre sceny walki... I Karenira.
Karenira, która ma w sobie COŚ. Nie jest bohaterką stricte dobrą, nie zawsze jest miła, a mimo to potrafiłem jej szybko wybaczyć wiele z jej decyzji. Jak wspomniałem ma TO COŚ.

Pierwsza część Grombelardzkiej Legendy była dla mnie czymś przyjemnym, czytało się to bardzo jak serię przygód naszej tytułowej Legendy.
Świetne dialogi, głębokie postacie, dobre sceny walki... I Karenira.
Karenira, która ma w sobie COŚ. Nie jest bohaterką stricte dobrą, nie zawsze jest miła, a mimo to potrafiłem jej szybko wybaczyć wiele z jej decyzji. Jak wspomniałem ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
854
657

Na półkach: , ,

Trzeci tom Księgi Całości zabiera nas do kolejnego księstwa imperium Armektańskiego – Grombelardu.

Zanim Grombelard stał się częścią Armektu, te dwa kraje toczyły ze sobą wojnę. Wojska Grombelardzkie, opierające się na kusznikach, nie dawały sobie rady – brakowało im szybkostrzelnych łuczników. Po dołączeniu górskiego księstwa do Imperium, błąd ten postanowiono naprawić. Do Grombu trafia dziesiątka łuczniczek, które mają przeszkolić górali i stworzyć oddziały łuczników. Ich dziesiętniczka – A.J.Karenira, Armektanka czystej krwi dostaje ostatnią misję (misję o wszystko),a jej celem jest odnalezienie Dorlana-Przyjętego.

W trakcie tej misji wiele straci, ale i wiele zyska. Z dziesiętniczki armektańskich legionów stanie się kimś więcej. Stanie się … Łowczynią!

Książka to zbiór kilku, łączących się ze sobą nowelek. Całość akcji rozgrywa się w wyżej wspomnianym Grombelardzie. Autor idealnie stworzył górski, pełen deszczu, mgieł i niepogody krajobraz. Bohaterowie wykreowani są co do najmniejszych detali i są bardzo różnorodni: od setników, podsetników legii, mruków z zacięciem na twarzy, poprzez pół żartem, pół serio Karenirę, aż do mędrca Dorlana. Przewija się tu również jeden, znany z poprzednich tomów kot gadba. Generalnie oceniam książkę bardzo dobrze. Pora na kolejny tom :)

Trzeci tom Księgi Całości zabiera nas do kolejnego księstwa imperium Armektańskiego – Grombelardu.

Zanim Grombelard stał się częścią Armektu, te dwa kraje toczyły ze sobą wojnę. Wojska Grombelardzkie, opierające się na kusznikach, nie dawały sobie rady – brakowało im szybkostrzelnych łuczników. Po dołączeniu górskiego księstwa do Imperium, błąd ten postanowiono naprawić....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach:

Może zacznę w ten sposób: zazwyczaj nie wystawiam opinii o książkach, musi zadziać się coś nadzwyczajnego, abym się do tego zabrała. I tu się zadziało.
Książkę pochwyciłam od razu po przeczytaniu ,,Króla Bezmiarów", który niepodważalnie zostaje jedną z moich ulubionych książek i chyba jedną z najlepszych opowieści, jaką czytałam. Z ,,Grombelardzką Legendą" jest na odwrót, w pewnym momencie czytałam to tylko po to, aby móc z czystym sercem napisać tą opinię. Bo tak, przeczytałam całość.

O czym jest ta książka? Ciężko powiedzieć. Dzieje się tam nic i wszystko jednocześnie, ale to nie jest największy problem całości. Jako pierwszy i najbardziej uciążliwy problem trzeba wymienić główną bohaterkę, która jest najbardziej pustą, sztandarową i denerwującą postacią o jakiej czytałam. Jej charakter w zasadzie ogranicza się do tego, że super wygląda, że chodzi po górach, że jest wredna i opryskliwa i że super wygląda, bo Kres z jakiegoś powodu opisuje jej wygląd bardzo dokładnie chyba z osiem razy. Nie wspominając o logicznym absurdzie, że świetnie zna ona góry i chodzi po nich lepiej niż ktokolwiek innych po jakichś... paru latach od przyjazdu do Grombelardu, jest to po prostu taka postać, o której nie chce się czytać. Widać, że był w książce jakiś pomysł na bohaterkę, ale jej charakter kompletnie to spartaczył. Jest też paru innych bohaterów, ale w zasadzie mało jest o nich napisane, niektórzy pojawiają się, żeby zaraz zniknąć, ci ,,na dłużej" też nie są jakoś świetnie rozwijani.

Kolejnym problemem są sępy - tu szkoda cokolwiek mówić. Na okładce książki jest sęp, człowiek więc nastawia się, że poznamy w końcu tą mityczną, trzecią rozumną rasę, no a w tekście o sępach tyle co... no nic nie ma prawie. A jeżeli coś jest, to tylko po to, aby podrasować nierealną postać Kareniry.

Następnie, fabuła. Jeżeli ktoś streści mi tą książkę w paru zdaniach to dam medal, bo sama trochę nie wiem, o czym to było. Mamy tutaj chyba cztery czy pięć wątków, które rozwijały się, aby ABSOLUTNIE zniknąć. Czułam się aż źle potraktowana, czytając do, w książce nie ma ani jednego wątku, który zakończyłby się w konkretny sposób. Więcej, tam chyba nawet nie ma głównego wątku. Fabuła po prostu zatacza koła, parokrotnie wracając do punktu wyjścia.


Jestem nieco zszokowana tą książką, tak jak i tym, że taką opinię muszę wystawić Kresowi. Czytając ,,Króla Bezmiarów" czułam, że mam w rękach arcydzieło, ale to...? Gdybym musiała jakoś podsumować tą książkę, to powiedziałabym chyba, że jest ona o życiu (absolutnie znienawidzonej przeze mnie) Kareniry. Sama taka forma nie jest oczywiście zła, powstało wiele książek opartej na takim schemacie, ale żeby ta bohaterka tutaj była chociaż możliwa do polubienia, może wtedy miałoby to sens. Książka zatytułowana jest ,,Grombelardzka Legenda" a jej ostatnią księgą jest ,,Królowa Grobelerdu", czyli oczywiście Karenira, Królowa Gór, Łowczyni, jakiż tytułów można by jej nie dać, ale szczerze, ja naprawdę nie rozumiem dlaczego ona jest tak nazywana. Jest tylko wredną, nieco głupią, stereotypowo opisaną kobietą. Opowieść była momentami tak absurdalna, że zaczęłam zastanawiać się, czy owa ,,Legenda" i ,,Królowa" to nie jest tylko jakaś satyra, której nie rozumiem, czy to nie jest ironiczny żart. W drugiej książce Feliksa Kresa na samym końcu dowiadujemy się (a nawet musimy sobie dopowiedzieć),kto jest tytułowym Królem Bezmiarów, i tytuł ten jest zupełnie zasłużony. Druga część Księgi Całości była tak dobra, że niemal płakałam, kończąc czytać. A trzecia część zostawiła mnie z poczuciem zmarnowanego czasu i energii.

Podsumowując, górscy rozbójnicy w tym uniwersum nie dorastają piratom do pięt.

Plus za ładne opisy gór. Minus za opis Kareniry sikającej w karczmie i piszącej moczem napis Dartan.

Może zacznę w ten sposób: zazwyczaj nie wystawiam opinii o książkach, musi zadziać się coś nadzwyczajnego, abym się do tego zabrała. I tu się zadziało.
Książkę pochwyciłam od razu po przeczytaniu ,,Króla Bezmiarów", który niepodważalnie zostaje jedną z moich ulubionych książek i chyba jedną z najlepszych opowieści, jaką czytałam. Z ,,Grombelardzką Legendą" jest na odwrót, w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
107
69

Na półkach:

Pan Kres chciał za dużo,...... zaraz ,źle to ująłem.... chciał za mało...no nie ....może lepiej powiem tak... stworzył duży świat, ale....umieścił w nim kilka postaci które ciągle się nam gubią, ... gdzieś idą, coś robią i nagle znikają choć nadal chcielibyśmy je śledzić, nagle wyłaniają się inne i są zabijane, choć mogłyby żyć i dać życie temu światu . Te które zniknęły powracają i tracą się nam w deszczowych chmurnych dniach skalistej krainy. Stwórca tego świata, nie żałował czasu żeby wszystko ślicznie odmalować. Niestety gdy obracam ten świat pod różnymi kątami ...i szukam moich ukochanych bohaterów, czasem znajduję ich martwych, czasem okazuje się, że zostałem oszukany przez czas...bo oni już sporo się postarzeli... Dobra to i trochę nieskładna książka fantasy, dobra i trochę uzależniająca, jak bardzo sprawdźcie sami.

Pan Kres chciał za dużo,...... zaraz ,źle to ująłem.... chciał za mało...no nie ....może lepiej powiem tak... stworzył duży świat, ale....umieścił w nim kilka postaci które ciągle się nam gubią, ... gdzieś idą, coś robią i nagle znikają choć nadal chcielibyśmy je śledzić, nagle wyłaniają się inne i są zabijane, choć mogłyby żyć i dać życie temu światu . Te które zniknęły...

więcej Pokaż mimo to

avatar
383
80

Na półkach: ,

To już 3 książka z cyklu. Średnio się mi jej słuchało. Były momenty, gdy nie mogłam się oderwać. Były momenty, gdy przerywałam na kilka dni i nie mogłam się zebrać, żeby wrócić.

To już 3 książka z cyklu. Średnio się mi jej słuchało. Były momenty, gdy nie mogłam się oderwać. Były momenty, gdy przerywałam na kilka dni i nie mogłam się zebrać, żeby wrócić.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 030
  • Chcę przeczytać
    743
  • Posiadam
    380
  • Fantasy
    46
  • Fantastyka
    44
  • Ulubione
    36
  • 2022
    17
  • Teraz czytam
    16
  • 2021
    12
  • 2023
    7

Cytaty

Więcej
Feliks W. Kres Grombelardzka legenda Zobacz więcej
Feliks W. Kres Grombelardzka legenda, tom 1 Zobacz więcej
Feliks W. Kres Grombelardzka legenda, tom 1 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także