Aleksander Krawczuk to niewątpliwie jeden z najwybitniejszych polskich znawców starożytności grecko-rzymskiej. Jego niesamowita erudycja w tej dziedzinie nie podlega dyskusji. Dlatego rzeczą zabawną jest , że nawet pisząc o Imperium Romanum, autor nie może uwolnić się od nostalgii za PRL-em.

Był bowiem profesor Krawczuk ministrem kultury w ostatnim komunistycznym rządzie Polski i nie odszedł później od lewicowych przekonań. Książka stanowiąca bardzo dokładne i ciekawie omówione kalendarium Wiecznego Miasta od umownej daty założenia aż po upadek cesarstwa była pisana w latach 90, okresie transformacji ustrojowej, jaka odbywała się wtedy w naszym kraju. A autor nie mógł się powstrzymać by wychodząc od historii, gdzie nie gdzie nie odnieść się do ówczesnych trendów i wydarzeń. Te postkomunistyczne naleciałości psują przyjemność czytania do tego stopnia, że czuję uprawniony do odjęcia 2 gwiazdek. Nie można by, panie profesorze, bez takich wtrętów?

Aleksander Krawczuk to niewątpliwie jeden z najwybitniejszych polskich znawców starożytności grecko-rzymskiej. Jego niesamowita erudycja w tej dziedzinie nie podlega dyskusji. Dlatego rzeczą zabawną jest , że nawet pisząc o Imperium Romanum, autor nie może uwolnić się od nostalgii za PRL-em.

Był bowiem profesor Krawczuk ministrem kultury w ostatnim komunistycznym rządzie...