Sophie i Mark jak dotąd są szczesliwym małżeństwem, wspólnie wychowują synka Arthura.
Aby wykazać się w nowej pracy Mark coraz częściej zostaje po godzinach i zmuszony jest wyjeżdżać w delegacje. Sophie podejrzewa, że jej mąż ma romans. Do zycia Sophie wtrąca się jej matka, która nigdy nie przepadała za Markiem, za zięcia wolałaby mieć kogoś bogatego i wpływowego.
Teraz na horyzoncie pojawił się dawny znajomy Sophie - bardzo bogaty wpływowy a zarazem bezduszny Simon.
Rozwód wisi na horyzoncie dzięki intrygom matki.
Mark nie podda się bez walki, dlatego postanawia zapisać się do szkoły dla mężów.
Z autorką spotykam się pierwszy raz . Książka to typowy obyczaj. Jak dla mnie zbyt malo tu uczuć bohaterów, wszystko jest przedstawione powierzchownie, a bohaterowie są za mało wyraziści.

Sophie i Mark jak dotąd są szczesliwym małżeństwem, wspólnie wychowują synka Arthura.
Aby wykazać się w nowej pracy Mark coraz częściej zostaje po godzinach i zmuszony jest wyjeżdżać w delegacje. Sophie podejrzewa, że jej mąż ma romans. Do zycia Sophie wtrąca się jej matka, która nigdy nie przepadała za Markiem, za zięcia wolałaby mieć kogoś bogatego i wpływowego.
Teraz na...

Czego kobietom brak? jak ślepemu pokazać kolory? zabawnie przedstawione różnice między panami i paniami. Lekka wesoła lektura.

Czego kobietom brak? jak ślepemu pokazać kolory? zabawnie przedstawione różnice między panami i paniami. Lekka wesoła lektura.

Muszę przyznać, że mam bardzo mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Sporo rozdziałów musiałam przeczytać zanim bohater trafił w końcu do tytułowej szkoły dla mężów. Myślę, że ta część książki była najlepsza chociaż stosunkowo krótka w stosunku do całej powieści. Niestety bardzo rozczarowało mnie zakończenie, w którym autorka dokonała ogromnego przeskoku czasowego. Bowiem mamy akcję, która osiąga punkt kulminacyjny i nagle się urywa. Przewracamy następną stronę i mamy już obraz sytuacji za kilka miesięcy. Następuje oczywiście krótkie wyjaśnienie jak potoczyły się losy poszczególnych bohaterów, ale spodziewałam się zdecydowanie czegoś więcej a z pewnością opisu tego jak główni bohaterowie odnajdują się w sytuacji po powrocie męża ze Szkoły dla mężów, jak wtedy zmieniają się ich relacje. Niestety tego nie ma a szkoda.

Muszę przyznać, że mam bardzo mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Sporo rozdziałów musiałam przeczytać zanim bohater trafił w końcu do tytułowej szkoły dla mężów. Myślę, że ta część książki była najlepsza chociaż stosunkowo krótka w stosunku do całej powieści. Niestety bardzo rozczarowało mnie zakończenie, w którym autorka dokonała ogromnego przeskoku czasowego....

Pozycję potraktowałam z przymrużeniem oka. Strasznie przewidywalna. Jednak, jakby nie było, autorka zawarła w niej uniwersalną prawdę, która może zostać przeniesiona nie tylko na płaszczyznę związków:

"Bo kiedy drobiazgi zaczynają doskwierać, po jakimś czasie przestają być drobiazgami, ale stają się prawdziwymi problemami. To teoria ostatniej kropli."

Pozycję potraktowałam z przymrużeniem oka. Strasznie przewidywalna. Jednak, jakby nie było, autorka zawarła w niej uniwersalną prawdę, która może zostać przeniesiona nie tylko na płaszczyznę związków:

"Bo kiedy drobiazgi zaczynają doskwierać, po jakimś czasie przestają być drobiazgami, ale stają się prawdziwymi problemami. To teoria ostatniej kropli."

Jakoś nie przebrnęłam no :(

Jakoś nie przebrnęłam no :(

Nigdy przy czytaniu nie śmiałam się tak głośno...dobra lektura na ponure dni i zły humor,polecam serdecznie

Nigdy przy czytaniu nie śmiałam się tak głośno...dobra lektura na ponure dni i zły humor,polecam serdecznie

Lektura przyjemna. Nigdy tak się nie uśmiałam, gdy doszłam do opisu Szkoły dla mężów.

Lektura przyjemna. Nigdy tak się nie uśmiałam, gdy doszłam do opisu Szkoły dla mężów.

Do bólu przewidywalna. Oczywiście, jest to literatura stricte rozrywkowa, ale cały czas twierdzę, że taka też może być na wysokim poziomie.
No niestety, ta nie jest.

Do bólu przewidywalna. Oczywiście, jest to literatura stricte rozrywkowa, ale cały czas twierdzę, że taka też może być na wysokim poziomie.
No niestety, ta nie jest.

Fajna historia, fajny pomysł a tytułowa szkoła dla mężów to według mnie ciekawy pomysł :)Przyjemna literatura dla kobiet. Możne przeczytać

Fajna historia, fajny pomysł a tytułowa szkoła dla mężów to według mnie ciekawy pomysł :)Przyjemna literatura dla kobiet. Możne przeczytać

Książka taka pół na pół.. Ciekawe i smieszne były fragmenty z zajęc w Szkole dla Mężów:) Dużo opisówek co troche mnie zniechęca. Zaintereswały mnie wyłacznie fragmenty dotyczące Mark'a.. Reszte przeczytałam tak od niechcenia..

Książka taka pół na pół.. Ciekawe i smieszne były fragmenty z zajęc w Szkole dla Mężów:) Dużo opisówek co troche mnie zniechęca. Zaintereswały mnie wyłacznie fragmenty dotyczące Mark'a.. Reszte przeczytałam tak od niechcenia..