W pewnym teatrze lalek
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Dreams
- Data wydania:
- 2014-02-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-02-23
- Liczba stron:
- 128
- Czas czytania
- 2 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363579425
Do teatru lalek przybywa nowa marionetka Perełka. Jest niedoświadczona i nigdy nie występowała na scenie. Do roli aktorki pomagają jej przygotować się nowi przyjaciele: Kamilla, Babcia, Miś i Kaczka. Plejada marionetek, jawajek i pacynek wiedzie na pozór beztroskie życie, co rusz wcielając się w nowe kreacje. Okazuje się jednak, że aktorstwo niesie ze sobą wiele wyzwań, a teatr jest czymś więcej niż pracą – jest całym ich światem!
Książka "W pewnym teatrze lalek" w sposób zabawny, a zarazem wzruszający opowiada o kształtowaniu charakteru, partnerskich relacjach i przynależności do grupy. To opowieść o budowaniu własnej tożsamości, rozpoznawaniu emocji oraz o otwartości na potrzeby innych.
Ilustracje do książki wykonała włoska artystka Laura Aldofredi.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
A sztuka tak krótko trwa…
W teatrzyku kukiełkowym pojawia się nowa lalka o imieniu Perełka. Stworzył ją utalentowany mistrz lalkarski Zenon. Na porcelanowej twarzyczce namalował wielkie oczy o perłowym połysku, jego żona uszyła Perełce śliczną sukienkę i lalka była gotowa na podbój teatralnych scen. Trafia do miejsca, które stanie się dla niej prawdziwą szkołą życia a poznane w nim marionetki, pacynki i jawajki niezrównanymi nauczycielami nowego zawodu i przyjaciółmi. Kamilla, Babcia, Miś i Kaczka staną się jej bliscy jak nowa rodzina.
Na pozór książka o teatralnej trupie może wydawać się zapisem scenek z życia marionetek. Jest to jednak opowieść wykraczająca poza dosłowność. Powtarzając za Szekspirem Świat jest teatrem, aktorami ludzie, którzy kolejno wchodzą i znikają.* Ożywionymi lalkami targają takie same emocje: potrafią kochać i rywalizować ze sobą nie tylko na polu zawodowym, mają marzenia, które chciałyby spełnić, tajemnice i też potrzebują ciepła, zrozumienia i bliskości. W uniwersalnej, metaforycznej przestrzeni teatralnej sceny rozgrywają się historie niczym nie różniące się od tych stających się udziałem ludzi.
Lidia Miś w swojej opowieści sięga po klasykę baśni a całość może nasuwać skojarzenia z Andersenowskim widzeniem świata. Pokazuje młodym czytelnikom jak wielką wartość ma prawdziwa przyjaźń, pomaga nazywać emocje, uczy przeżywania ich, empatii, odróżniania tego, co dobre od zła. A przywdziewanie masek to nic innego, jak odgrywanie rozmaitych ról w codziennym życiu. Walka z przeciwnościami losu bywa niełatwa i jest nie lada wyzwaniem, ale walka z własnymi słabościami jeszcze trudniejsza. Tak właśnie tworzy się tożsamość i kształtuje charakter. Autorka subtelnie wplotła w treść ważny morał, nienachalny acz czytelny.
Nie brak w opowieści momentów zabawnych i wzruszających, bo lektura ma nie tylko bawić ale również uczyć. Uczyć tego, że warto być uczciwym, wyciągnąć do potrzebującego pomocną dłoń, cieszyć się każdym dniem i również z innymi dzielić radością. Kukiełki przekonują, by nie zaprzepaścić żadnej szansy, którą niesie życie, ale i korzystać z niego z umiarem. Losy Perłki są dowodem na to, że piękno zewnętrzne bywa kruche i zwodnicze, a ważne jest to, co mamy w środku. Że nie zawsze to, co inne musi być złe albo bezwartościowe.
W mądrej i ciepłej opowieści autorka przekazuje wiele istotnych prawd: o sile miłości, poświęceniu, ukaranej pysze. Uwrażliwia na potrzeby innych, uczy otwartości. W przystępny sposób mówi o stracie, smutku i pożegnaniu. Marionetki pomogą znaleźć sposób na rozwiązanie konfliktów i pokonać nieśmiałość oraz lęki. Warto więc zobaczyć, co stało się „W pewnym teatrze”, bo jest książka o niezaprzeczalnych walorach edukacyjnych, napisana bezpretensjonalnie, ładną i zrozumiałą polszczyzną.
Niezwykły, momentami oniryczny klimat teatru świetnie oddają kolorowe ilustracje Laury Aldofredi, o nieco rozmytych przygaszonych kolorach. Dla marionetek teatr jest całym życiem, domem, ba, całym światem nawet! Teatr jest metaforą życia, miejscem pełnym magii i dziwów. Cały świat to scena, a ludzie na nim to tylko aktorzy. Każdy z nich wchodzi na scenę i znika, a kiedy na niej jest, gra różne role.*
Magdalena Świtała
*William Szekspir, "Jak wam się podoba?"
Książka na półkach
- 59
- 35
- 12
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Będąc dzieckiem niezbyt lubiłam chodzić do teatru. Być może sprawiła to niewystarczająca edukacja teatralna w pierwszych trzech klasach szkoły podstawowej. Bo, przyznajmy to szczerze, mało która rodzina chodzi oglądać spektakle teatralne w wolnym czasie, zrzucając to na szkołę. Moja nie różniła się pod tym względem niczym. Sceną tak naprawdę zaczęłam interesować się w czwartej klasie, kiedy zaczęłam sama grywać w szkolnym teatrze amatorskim. Po wielu latach zaczęłam się zastanawiać, w jaki sposób przybliżać dzieciom od najmłodszych lat ich życia sprawy związane ze sceną, aby nie traktowały szkolnych wyjść do teatru jako przykrego obowiązku. Dlatego ucieszyłam się, gdy któregoś dnia przyszła do mnie paczka zawierająca książkę autorstwa Lidii Miś – „W pewnym teatrze lalek”.
Książka opowiada o marionetce wystruganej przez sławnego mistrza Zenona oraz ubranej przez jego żonę, Annę. Wkrótce lalka trafia do jednego z teatrów, gdzie zostaje ciepło przyjęta przez innych jego mieszkańców – Kamillę, Babcię, Dziadka, Misia oraz Kaczkę. Są to lalki, grające w przedstawieniach dla dzieci. Ponieważ nowa laleczka nie ma jeszcze imienia, nazywają ją Perełką i wspólnie przyznają, że jest ona najpiękniejsza z nich wszystkich. Lalki mają też obowiązek zapoznać Perełkę z tajnikami pracy w teatrze, a także poinstruować ją jak ma się zachowywać na scenie, aby grała jak najlepiej. Szczególnie Kamilla udziela cennych porad młodszej koleżance. Dzięki temu lalka szybko zdobywa uznanie publiczności. Mimo sławy Perełka pozostaje sobą, co sprawia, że ma wielu przyjaciół. A oni coraz częściej ujawniają przed nią nie tylko tajniki sztuki teatralnej, ale i normalnego życia lalek, wraz z wszystkimi jego blaskami i cieniami.
Pozycja mi się podobała, chociaż liczyłam, że będzie bardziej nastawiona na sprawy związane z sztuką teatralną. Tymczasem została ona odsunięta na drugi plan. A szkoda, ponieważ mógłby powstać wspaniały przewodnik po teatrze, z pacynką Perełką jako przewodniczką. Zamiast tego czytelnik poznaje całą gamę ludzkich uczuć, jakie przeżywają lalki za kulisami. W książce pojawia się i złość, i zazdrość, i przyjaźń, i miłość. Lalki doskonale odzwierciedlają to, co czasami sami chcemy ukryć. Ponadto żyją takim samym życiem jak my – urządzają przyjęcia, rozmawiają ze sobą, czasami muszą się ze sobą pożegnać. Właśnie sceny, w których Babcia tłumaczy Perełce czym jest pożegnanie, oraz kiedy sama Perełka musi się pożegnać z dotychczasowym życiem, uważam za najbardziej znaczące dla opowieści. W ostatnich scenach najmłodsi dowiadują się również, czym jest przywiązanie do drugiej osoby, i że czasami trzeba poświęcić całe swoje dotychczasowe życie, aby z nią być na dobre i na złe.
Zachwyciła mnie szata graficzna książki. W pierwszej chwili myślałam, że mam do czynienia z tym samym ilustratorem, który wykonywał rysunki do „Za rękę z papieżem” Justyny Kiliańczyk-Zięby. Ku mojemu zdziwieniu odkryłam, że jest to debiut Laury Aldofredi, która ukończyła Akademię Sztuk Pięknych Brera w Mediolanie oraz Akademię Sztuk Pięknych im Jana Matejki w Krakowie. Nic dziwnego, że rysunki, które wyszły spod jej ręki są po prostu piękne i współgrają z przejrzystym tekstem napisanym przez Lidię Miś. Książka jest tak napisana, że mogą ją czytać dzieci, które dopiero co poznały literki. Tekst jest w miarę prosty, a trudniejsze wyrazy zostały wyjaśnione na dole stronnic. Osobiście dodałabym jeszcze jakąś płytę z nagraniem pojawiających się w książce piosenek, ponieważ niektóre dzieci wręcz uwielbiają, kiedy ktoś naśladuje partie śpiewane, a nie wszyscy muszą potrafić to robić.
Będąc dzieckiem niezbyt lubiłam chodzić do teatru. Być może sprawiła to niewystarczająca edukacja teatralna w pierwszych trzech klasach szkoły podstawowej. Bo, przyznajmy to szczerze, mało która rodzina chodzi oglądać spektakle teatralne w wolnym czasie, zrzucając to na szkołę. Moja nie różniła się pod tym względem niczym. Sceną tak naprawdę zaczęłam interesować się w...
więcej Pokaż mimo to