Kielonek

Okładka książki Kielonek
Alain Mabanckou Wydawnictwo: Karakter Seria: Seria Literacka Karakteru literatura piękna
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria Literacka Karakteru
Tytuł oryginału:
Verre cassé
Wydawnictwo:
Karakter
Data wydania:
2008-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-09-01
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788392736608
Tłumacz:
Jacek Giszczak
Tagi:
Kongo literatura afrykańska
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
138 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
404
282

Na półkach: , , ,

SCHOWEK MABANCKOU

Skąd w tym małym, niestabilnym politycznie kraju wziął się tak genialny pisarz, którego proza zapewnia czytelnikowi komplet wrażeń, będąc szaloną mieszanką groteski, dramatu, absurdu i eposu. Pisarz, którego twórczość jest, jak to trafnie określił Bernard Pivot „jak wezbrana rzeka, która porywa wszystko, co napotka na drodze: polityczną poprawność, afrykańską tożsamość. A nawet interpunkcję (…)”. Nie da się ukryć, ktoś taki jak Alain Mabanckou przydałby się w Polsce. Po znakomitej powieści „Black Bazar”, której akcja toczyła się w środowisku afrykańskich emigrantów w Paryżu, tym razem Mabanckou zabiera nas do samego serca swojej ojczyzny. Chciałoby się powiedzieć – do „jądra ciemności”, tyle że to nie to samo Kongo, które opisywał Joseph Conrad.

Bohaterem powieści jest tytułowy Kielonek, stały bywalec baru o nazwie „Śmierć kredytom”, mężczyzna upadły, były nauczyciel, obecnie czynny alkoholik, aspirujący do bycia pisarzem. Od szefa baru, zwanego Upartym Ślimakiem, otrzymuje pusty zeszyt i misję, aby spisać w nim historie bywalców tego przybytku. Odkąd roznosi się wieść, że Kielonek zdecydował się przyjąć na siebie rolę barowego kronikarza, garnie się do niego cała armia osobliwych postaci, chcąc opowiedzieć mu swoją historię. I tak poznajemy wiele dramatycznych opowieści – między innymi faceta noszącego pampersy, którego żona wyrzuciła z domu i oskarżyła o molestowanie córki, w wyniku czego trafił do więzienia i teraz leci mu z tyłka, czy też byłego paryskiego drukarza, który nakrył w łóżku swoją białą żonę z synem z pierwszego małżeństwa. Choć historie te są nierzadko naznaczone dużą dozą dramatyzmu, są przez Alaina Mabanckou opowiedziane w specyficzny sposób, któremu nie brak osobliwego poczucia humoru. Powieść pod względem formalnym przypomina pijacki bełkot, nieokiełznany słowotok – nie jest to jednak zarzut, a wprost przeciwnie – wielka zaleta tej narracji.

Spotkałem się na tym portalu z opinią, że „człowiek, dający książce tytuł «Kielonek» nie może być dobrym pisarzem”. To nie do końca prawda – otóż tłumaczenie imienia głównego bohatera jest bodaj jedynym mankamentem polskiego przekładu, którego autorem jest znakomity skądinąd tłumacz, Jacek Giszczak. W oryginale Kielonek nosi bowiem homonimiczny przydomek „Le Verre Cassé”. „Verre” po francusku może oznaczać zarówno kieliszek, jak i szkło. Zatem jednym z możliwych tłumaczeń przydomku bohatera jest „rozbite szkło”. A stąd już tylko krok do rozbitego lustra. Kielonek bowiem przegląda się we wszystkich zasłyszanych opowieściach jak w krzywym zwierciadle. W efekcie tego, pod koniec swojego zeszytu stwierdza, że aby jego książka o bywalcach baru „Śmierć kredytom” mogła być kompletna, musi w niej zapisać również swoją historię. W ten sposób czytelnik poznaje jego dramatyczne dzieje – dowiaduje się, jakie były okoliczności śmierci jego matki, stopniowego zagłębiania się w odmętach alkoholizmu, utraty pracy w szkole, rozstania z żoną, czyli en gros dzieje jego mizantropii, upadku, który zaprowadził go do sławetnego baru.

„Kielonek” ciekawie prezentuje się pod względem formalnym. Jest to bowiem powieść będąca przestrzenią wielu intertekstualnych gier i nawiązań. Przypomina mi się w tym kontekście słynne dzieło Georgesa Pereca, pt. „Schowek Parmentier”, gdzie kilkoro bohaterów, zamkniętych w czterech ścianach, obierało ziemniaki i mówiąc cudzym tekstem, odgrywało różne role. Na swój prywatny użytek, pozwalam sobie więc postawić paralelę pomiędzy dziełem Pereca a „Kielonkiem”, nazywając powieść kongijskiego pisarza „Schowkiem Mabanckou”. Jest to bowiem właśnie prawdziwy „schowek na opowieści”, coś na kształt centonu, popularnie nazywanego „bigosem literackim”. Są tu nawiązania dosłowne – główny bohater spotyka na swojej drodze na przykład rybaka Santiago ze słynnej noweli Hemingwaya, a także Holdena z „Buszującego w zbożu”. Intertekstualne zabawy Alaina Mabanckou przyjmują jednak również nieco odmienną formę w porównaniu do tego, jak to czynił Georges Perec – dokładnie wczytując się w zdania na blisko dwustu stronach utworu, dostrzec można iż Mabanckou z upodobaniem wplata w nie tytuły innych powieści.

Oto przykłady tego zabiegu, które udało mi się wynotować. W nawiasach podaję, często oczywiste, imię i nazwisko autora hipotekstu. „(…) powiedziała, że wdepcze mnie w ziemię, choćbym był już martwy, że pójdzie napluć na mój grób”, „(…) nie należy mylić nieboszczyków, nawet jeśli wszyscy zmarli mają taką samą skórę” (Boris Vian); „(…) bo ona, kiedy zobaczy Murzyna, musi go skonsumować, przysięgam, wie, jak bez wysiłku kochać się z Murzynem”, (…) siedział jak zombi z kraju bez kapelusza” (Dany Laferrière); „(…) lepiej być świadkiem, niż słuchać potem opowieści papug o miłości w czasach zarazy” (Gabriel García Márquez); „(…) poszedłem włóczyć się po dzielnicy Rex, w cieniu zakwitających dziewcząt” (Marcel Proust); „(…) gładko przełknąłem mą dumę, pożegnałem się z bronią” (Ernest Hemingway); „(…) czekają, aż ktoś zacznie głaskać ich po pępkach wielkich, jak mechaniczne pomarańcze” (Anthony Burgess); „(…) tym, którzy walczą i marzą o poszerzeniu pola walki” (Michel Houellebecq); „tym, którzy kroczą pewnie ku wiekowi męskiemu” (Michel Leiris), „(…) gdybym miał dość talentu, napisałbym książkę pod tytułem Książka o mojej matce, wiem, że ktoś już to zrobił” (Albert Cohen).

Daje to pewne pojęcie o literackich preferencjach zarówno autora, jak i głównego bohatera, który tak oto zostaje scharakteryzowany przez szefa baru „Śmierć kredytom”: „(…) sam jesteś tylko postacią z wielkiej księgi całej tej naszej zasranej egzystencji, jesteś pisarzem, wiem to, czuję, po to pijesz, nie należysz to tego świata, czasem mi się zdaje, że gadasz z takimi gośćmi jak Proust czy Hemingway”.

Proza Alaina Mabanckou, to istotnie, powtarzając za Pivotem, żywioł, który porywa nawet interpunkcję, zostały tylko przecinki, nie ma kropek. Pod koniec powieści, szef baru wygłasza opinię o zawartości zeszytu, w którym pisze Kielonek i jest to doskonałe podsumowanie utworu: „(…) to jeden wielki bajzel, ani jednej kropki, przecinki i przecinki, czasem cudzysłów, kiedy ktoś coś mówi, to nie jest normalne, może byś tak wprowadził tu trochę ładu, co, jak niby mam to czytać, jedno na drugim, zostaw trochę wolnego miejsca, trochę oddechu, zrób jakieś przerywniki”. Nawet jeśli powyższe zdanie jest prawdą, ukrytą samokrytyką zamieszczoną przez autora, nie przeszkadza to w odbiorze treści, a wprost przeciwnie – pozwala porwać się temu dzikiemu literackiemu żywiołowi. To, co proponuje nam Alain Mabanckou, jest przede wszystkim znakomitą intelektualną przygodą. Tak, „Kielonek” to jest w istocie „jeden wielki bajzel”, ale z pewnością jest to bajzel wart ogarnięcia.

SCHOWEK MABANCKOU

Skąd w tym małym, niestabilnym politycznie kraju wziął się tak genialny pisarz, którego proza zapewnia czytelnikowi komplet wrażeń, będąc szaloną mieszanką groteski, dramatu, absurdu i eposu. Pisarz, którego twórczość jest, jak to trafnie określił Bernard Pivot „jak wezbrana rzeka, która porywa wszystko, co napotka na drodze: polityczną poprawność,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    228
  • Przeczytane
    183
  • Posiadam
    74
  • Afryka
    9
  • Literatura afrykańska
    7
  • Ulubione
    5
  • Teraz czytam
    5
  • 2012
    3
  • 2018
    3
  • 2020
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kielonek


Podobne książki

Przeczytaj także