Drzewo i liść oraz Mythopoeia

Okładka książki Drzewo i liść oraz Mythopoeia J.R.R. Tolkien
Okładka książki Drzewo i liść oraz Mythopoeia
J.R.R. Tolkien Wydawnictwo: Zysk i S-ka fantasy, science fiction
112 str. 1 godz. 52 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Tree and leaf on fairy-stories; Leaf by niggle; Mythopoeia
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
112
Czas czytania
1 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
8386530286
Tłumacz:
Krzysztof Sokołowski, Joanna Kokot, Jakub Z. Lichański
Tagi:
tolkien baśnie śródziemie
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
79
58

Na półkach: , ,

Pierwsza część książki to zaczynająca się ciekawie rozprawka nt tego co jest baśnią, która mnie osobiście z czasem zaczęła nużyć i dłużyć się niemiłosiernie.
Dalej mamy dwa dzieła, które również niespecjalnie przypadły mi do gustu. Choć "Liść..." ciekawie było przeanalizować i zinterpretować (choć nie ukrywam, że zacząłem się w pewnym momencie posiłkować internetem).

Myślę, że mógłbym to polecić przede wszystkim wielkim fanom Tolkiena lub osobom, zainteresowanych światem baśni.

Pierwsza część książki to zaczynająca się ciekawie rozprawka nt tego co jest baśnią, która mnie osobiście z czasem zaczęła nużyć i dłużyć się niemiłosiernie.
Dalej mamy dwa dzieła, które również niespecjalnie przypadły mi do gustu. Choć "Liść..." ciekawie było przeanalizować i zinterpretować (choć nie ukrywam, że zacząłem się w pewnym momencie posiłkować...

więcej Pokaż mimo to

avatar
22
8

Na półkach: ,

Druga część nie przypadła mi do gustu. Trudno. Natomiast esej "O baśniach" czyta się doskonale. Nie tylko z tego najoczywistszego powodu, czyli faktu kładzenia fundamentów pod refleksję nad gatunkiem fantasy oraz ogólnie fantastyki. Rzeczony esej jest zwyczajnie dobrze napisany. Tolkien rozkłada temat "baśni", "elfów" (w postaci wówczas obowiązującej, czyli stworzeń bardziej przypominających wróżki niż Orlando Blooma ze szpiczastymi uszami),"fantazji", "eskapizmu" na czynniki pierwsze, przekonująco udowadniając, iż fantasy ma rację bytu, jako poważna literatura.
Zaskakujące swoją drogą, że arsenał deprecjacji fantastyki (w końcu dzisiaj sci-fi też obrywa) nie zmienił się za bardzo od jego czasów. Angielski pisarz musi więc pomału odpierać zarzuty dziecinności, jedynie rozrywkowej funkcji tej literatury, głupkowatości, nieprzydatności i że od czytania można zbytnio odlecieć w chmury.
Wszystko to jest oczywiście nieprawdą, jakimś elitkowaniem, ale z tej całej obrony Fairylandu wychodzi credo Tolkiena. W jego ujęciu fantasy (jako "fantazjować"),to proces tworzenia świata niezwykłego, pełnego magii, ale zarazem koherentnego i prawdopodobnego. To nie dowolne snucie marzeń, a działanie posiadające wewnętrzny rygor, jest to intelektualne wyzwanie dla twórcy takiego świata, świata zresztą stworzonego z niektórych elementów istniejących w naszym.
Czytało się z przyjemnością, które nie popsuło nawet końcowe utyskiwanie na technologię :)

Druga część nie przypadła mi do gustu. Trudno. Natomiast esej "O baśniach" czyta się doskonale. Nie tylko z tego najoczywistszego powodu, czyli faktu kładzenia fundamentów pod refleksję nad gatunkiem fantasy oraz ogólnie fantastyki. Rzeczony esej jest zwyczajnie dobrze napisany. Tolkien rozkłada temat "baśni", "elfów" (w postaci wówczas obowiązującej, czyli stworzeń...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1309
187

Na półkach:

„Drzewo i liść” to pozycja zawierająca jedno z wczesnych opowiadań Tolkiena „Liść, dzieła Niggle’a”, poemat „Mythopoeia” oraz wykład „O baśni”, który zainteresował nas najbardziej. Patrząc na Tolkiena głównie przez pryzmat jego twórczości, zapominamy, że był również badaczem i naukowcem, przez co jego teoretyzowanie w zakresie literatury jest jak najbardziej zasadne… i pokusimy się o stwierdzenie, że równie rzetelne, jak twierdzenia innych naukowców. Jeśli kogoś sfera baśni interesuje bardziej niż jako „czytelnika”, warto sprawdzić, co Tolkien miał do powiedzenia w tej sprawie. Wiele jego spostrzeżeń jest niezwykle celnym punktem wyjścia rozważań.

„Drzewo i liść” to pozycja zawierająca jedno z wczesnych opowiadań Tolkiena „Liść, dzieła Niggle’a”, poemat „Mythopoeia” oraz wykład „O baśni”, który zainteresował nas najbardziej. Patrząc na Tolkiena głównie przez pryzmat jego twórczości, zapominamy, że był również badaczem i naukowcem, przez co jego teoretyzowanie w zakresie literatury jest jak najbardziej zasadne… i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
467
333

Na półkach: , , ,

Nigdy nie wątpiłam w to, iż Tolkien został obdarzony nadzwyczajnym talentem i wyobraźnią. Biorąc do ręki ‘Drzewo i liść’ nastawiłam się na opowiadania z fantastyką w tle. Jednak moje oczekiwania były jak się okazało zbyt wygórowane, bo szybko zdałam sobie sprawę, że są tu tylko dwie historie (lub właściwie baśnie),które poprzedza długi wstęp nie tylko samego Tolkiena, ale również jego syna.

Przyznam szczerze, że owe wstępy całkowicie pominęłam. Nie miałam ochoty na filozoficzne rozważania i alegorie, w które trzeba się zagłębiać i koncentrować, by zrozumieć co też autor miał na myśli. Przeszłam od razu do baśni, której wymowa całkiem mnie zaskoczyła. Tak jak wspomniałam nie ma tu typowej tolkienowskiej fantastyki. Jest opowiadanie o człowieku żyjącym w kraju, który nie docenia sztuki a co za tym idzie artysty. Dalej mamy ukazany splot różnych wydarzeń i nonsensów. Jest to dla mnie całkiem ‘nowy Tolkien’ – przedstawił coś czego przedtem u niego nie znałam. Opowiadanie znacząco odbiega od jego poprzedniej twórczości, ale nadal uczy i daje do myślenia.

Być może popełniłam błąd czytając to tak szybko. Zapomniałam, że literatura Tolkiena wymaga skupienia, gdyż przeważnie posługuje się on trudnym w odbiorze językiem. Oprócz baśni ‘Drzewo i liść’ możemy znaleźć dodatkowo wiersz zatytułowany ‘Mythopoeia’. I tutaj znowuż spotkał mnie zawód, ponieważ poezja to coś z czym miałam problem od zawsze i do tej pory zastanawiam się czy zinterpretowałam to wg myśli autora.

Nigdy nie wątpiłam w to, iż Tolkien został obdarzony nadzwyczajnym talentem i wyobraźnią. Biorąc do ręki ‘Drzewo i liść’ nastawiłam się na opowiadania z fantastyką w tle. Jednak moje oczekiwania były jak się okazało zbyt wygórowane, bo szybko zdałam sobie sprawę, że są tu tylko dwie historie (lub właściwie baśnie),które poprzedza długi wstęp nie tylko samego Tolkiena, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
562
483

Na półkach: ,

Pan Tolkien zaserwował nam w swym dziele piękny pean pochwalny dla prawdziwych baśni i ukrytej w nich magii. Bo baśń jest rzeczą piękną, mądrą i bardzo trudną. Trudną zarówno do stworzenie, jak i do pełnego zrozumienia. A opowiadanie "Liść, dzieło Niggle`a" jest tego znakomitym przykładem. Czystą przyjemnością było zgłębianie cudowności baśni, które dziś są zdegradowane i źle zrozumiane. Baśnie wcale nie są tylko dla dzieci i nie są tak słodko-urocze jak sobie to dziś wyobrażamy. To lektura, którą polecam każdemu kto chciałby choć odrobinę zrozumieć sens i znaczenie baśni, ale tylko tych najprawdziwszych!

Pan Tolkien zaserwował nam w swym dziele piękny pean pochwalny dla prawdziwych baśni i ukrytej w nich magii. Bo baśń jest rzeczą piękną, mądrą i bardzo trudną. Trudną zarówno do stworzenie, jak i do pełnego zrozumienia. A opowiadanie "Liść, dzieło Niggle`a" jest tego znakomitym przykładem. Czystą przyjemnością było zgłębianie cudowności baśni, które dziś są zdegradowane i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

Ciężkie, ale lektura obowiązkowa dla maniaków Władcy:-)

Ciężkie, ale lektura obowiązkowa dla maniaków Władcy:-)

Pokaż mimo to

avatar
2135
863

Na półkach: , ,

Bardzo dobra i przyjemna :)

Bardzo dobra i przyjemna :)

Pokaż mimo to

avatar
70
19

Na półkach: ,

Książka, którą się bada, a nie czyta. Mimo iż zawiera niewielką ilość stron, przekazuje o wiele więcej mądrości niż standardowa pozycja fantasy.

Książka, którą się bada, a nie czyta. Mimo iż zawiera niewielką ilość stron, przekazuje o wiele więcej mądrości niż standardowa pozycja fantasy.

Pokaż mimo to

avatar
211
36

Na półkach:

Na początku Stwórca dał istnienie człowiekowi i stworzył go twórcą - na Swoje podobieństwo. Człowiek jest zatem wtór-stwórcą, subkreatorem, a jednym z jego najważniejszych powołań jest tworzenie sztuki. W ten sposób człowiek odpowiada na dar i upodabnia się do swojego Ojca.

Ludzka inwencja jest wielką tajemnicą. Wcielony umysł, język i opowieść liczą sobie w naszym świecie tyle samo lat. Fantazja to naturalny aspekt ludzkich działań.

Spośród wszystkich dziedzin ludzkiej "wtór-stwórczości", ludzkiej twórczości najbardziej boska jest literatura i poezja, bo jej materią jest słowo i ludzka wyobraźnia. Nie ograniczają jej ramy obrazu, krawędzie rzeźby, linie notacji muzycznych. A w dziedzinie literatury i poezji najszlachetniejsze jest tworzenie opowieści fantastycznych, kreacja nowych wszechświatów, tworzenie mitów i baśni. Jest to niezwykły kunszt, który czyni dziwne rzeczy ze światem, łącząc na nowy sposób rzeczowniki z czasownikami. W ten sposób człowiek tworzy i eksploruje Krainę Wyobraźni, Królestwo Czarów, Niebezpieczne Królestwo - Faërie. Nie sposób go pochwycić w sieć słów - można go za to doświadczyć. I żadne zaklęcie w Królestwie Czarów nie ma większej mocy niż przymiotnik, który jest tak stymulujący dla ludzkiego umysłu... Oczywiście mitologia i baśń mogą być skażone i chore, jak każdy twór upadłego człowieka. Ale prawdą jest, że ludzka inwencja i ludzka fantazja te dary Stwórcy - mogą tchnąć życie w najbardziej fantastyczne wizje. Na tym polega dobra literatura i prawdziwa sztuka. I pamiętajmy - baśnie i mity to opowieści dla człowieka w każdym wieku, a nie tylko dla dzieci! Bo baśnie i mity oferują nam fantazję, uzdrowienie, ucieczkę i pociechę, a więc wszystko to, co jest bardziej potrzebne dorosłym niż dzieciom.

Najciekawsze mity i baśnie opowiadają o odwiedzinach człowieka w Niebezpiecznym Królestwie. Zaspokajają one naszą pierwotną potrzebę zbadania głębin czasu i przestrzeni oraz potrzebę poczucia wspólnoty z pozostałymi żywymi stworzeniami. Cechą tych opowieści jest wytworzenie wrażenia fascynującej obcości i dziwności. Jest to wielka sztuka, bo bardzo bardzo trudno jest stworzyć w fantazji coś nowego, co cechuje wewnętrzna spójność, która jest znamieniem rzeczywistości.

Mniejszą siłę mają opowieści, które tylko wykorzystują fantazję dla celów satyry, dydaktyki bajek, opisu marzeń sennych w opowieściach onirycznych. W prawdziwym micie i baśni ważne jest to, żeby w naszym umyśle zaistniała imitacja prawdy, żeby walor artystyczny tej opowieści, jej spójność i piękno tworzyły efekt "zawieszenia niewiary". I żeby posiadały spójny, przekonujący system etyczny, który przystaje do systemu etycznego, ważnego dla twórcy.

Być może w wyniku upadku człowieka boska religia i ludzka mitologia/fantastyczność rozdzieliły się, a teraz powoli, na ślepo, przez labirynt błędów i zamieszanie zdążają do ponownego zjednoczenia. Fantazja nie jest bowiem jakimś niepotrzebnym dodatkiem do naszej osobowości. Ona pomaga nam w leczeniu relacji z Bogiem, odnawianiu naszego związku z prawdą, jest ucieczką, gdy życie staje się zbyt ciężkie i pocieszeniem, gdy daje nam siłę do powrotu do rzeczywistości i stawienia czoła złym okolicznościom.

W konkluzji wykładu okazuje się, że nasze fantazje literackie mogą być małymi ewangeliami, "dobrymi nowinami". Że mają znaczenie z punktu widzenia Wielkiej Dobrej Nowiny, którą jest historia zbawienia wszystkich ludzi przez Jezusa Chrystusa, naszego Boga. Ewangelia ich nie znosi, ale uświęca wszędzie tam, gdzie nasze fantazje mają dobre zakończenie. W ten sposób Tolkien w swojej książce O baśniach wpisuje naszą inwencję w plan zbawienia i tworzy piękną teologię dzieła literackiego.

Książka jest cieniutka, a jest jak głęboka studnia, z której można czerpać garściami. Daje prawdziwe pocieszenie i pomaga nam uwierzyć, że nasza sztuka ma wielkie znaczenie z punktu widzenia spraw ostatecznych. Czytam ją od lat i ciągle coś nowego odkrywam.

Lubię w tej książce takie złote dygresje - tak bardzo typowe dla Tolkiena. Na str. 13 pisze, że w Anglii w sztuce wciąż powraca miłość do delikatności i finezji, a wyobraźnia kieruje się ku temu, co filigranowe i drobne. Na str. 14 nawiązuje do teorii Nansena, że nazwa Brazylii pokrewna jest celtyckiej krainie nieśmiertelnych Hy Breassail. Na str. 25 Tolkien pisze, że i dla poznawania opowieści fantastycznych, i dla języka o wiele ważniejsze są ich możliwości i ich istota, a nie dzieje. Najciekawsze nie jest to, jak dana opowieść powstała, ale to, jakie znaczenie może mieć dla nas dzisiaj. Na str. 65 czytamy, że surowość i brzydota współczesnego życia europejskiego jest oznaką biologicznej niższości, skarlałej bądź niewłaściwej reakcji na środowisko.

Mój egzemplarz książki Tolkiena jest perłą kolekcji. Ma obwolutę wyhaftowaną przez Asię "Adaneth" Drzewowską: jest tam Drzewo Opowieści wg rysunku Tolkiena i inskrypcja:

»I lifted up the branches of green trees to receive the clouds and some sang to Ilúvatar amid the wind and the rain.«

Jest też dedykacja od pana Jakuba Z. Lichańskiego, w której jest mowa o wspólnej miłości do dzieł J.R.R. Tolkiena.

Na początku Stwórca dał istnienie człowiekowi i stworzył go twórcą - na Swoje podobieństwo. Człowiek jest zatem wtór-stwórcą, subkreatorem, a jednym z jego najważniejszych powołań jest tworzenie sztuki. W ten sposób człowiek odpowiada na dar i upodabnia się do swojego Ojca.

Ludzka inwencja jest wielką tajemnicą. Wcielony umysł, język i opowieść liczą sobie w naszym świecie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
128
91

Na półkach:

Szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś w stylu Hobbita, czy Władcy Pierścieni, jednak okazało się, że to zupełnie inna bajka. Może komuś się podobają dzieła tego typu.

Szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś w stylu Hobbita, czy Władcy Pierścieni, jednak okazało się, że to zupełnie inna bajka. Może komuś się podobają dzieła tego typu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    948
  • Przeczytane
    761
  • Posiadam
    197
  • Ulubione
    44
  • Fantastyka
    30
  • Chcę w prezencie
    21
  • Fantasy
    20
  • Teraz czytam
    18
  • Tolkien
    17
  • J.R.R. Tolkien
    10

Cytaty

Więcej
J.R.R. Tolkien Drzewo i liść oraz Mythopoeia Zobacz więcej
J.R.R. Tolkien Drzewo i liść oraz Mythopoeia Zobacz więcej
J.R.R. Tolkien Drzewo i liść oraz Mythopoeia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także