Kolejna książka Musso za mną. Zostało mi ich do przeczytania tak mało, że poważnie się zastanawiam, co ja będę czytać, gdy połknę już wszystko co napisał..
Na szczęście teraz nie czas na dumanie o tym, pora, bym powiedziała Wam kilka słów na temat "Jutro"
Jak zwykle - nie zawiodłam się! Musso jest mistrzem w tworzeniu wielowątkowych powieści które mieszczą w sobie thriller, sci-fi i romans i robi to w charakterystyczny sobie sposób, tak, że jego dzieł nie sposób byłoby pomylić z żadnymi innymi, choćbyśmy nie mieli podanego autora.
Niedawno przeczytany przeze mnie "Central Park" miał tendencję spadkową, na początku było super, potem niestety trochę gorzej. Tutaj było odwrotnie. Na początku byłam trochę rozczarowana, ale później coraz bardziej przekonywałam się do tej historii, a koniec naprawdę bardzo bardzo mi się podobał.
Jak to ten pisarz ma w zwyczaju - wszystko dopięte na ostatni guzik i wyjaśnione do końca. Lecz ta książka ma w pewien sposób zakończenie otwarte. Mimo, iż jest skonstruowane tak, że choć czytelnik może rozwinąć swą wyobraźnie, to główny temat nie pozostawia wątpliwości, to jednak bardzo bym chciała poczytać o tym jeszcze, choćby krótki epilog z życia głównych bohaterów. To by było coś!
Konkludując coś, co powtarzałam wielokrotnie - Musso mistrz, i tym razem mnie nie zawiódł! Już nie mogę się doczekać, aż przeczytam kolejną jego książkę (choć może powinnam dawkować sobie jego książki, bo zostały mi już tylko 2!)
Polecam! :)

Kolejna książka Musso za mną. Zostało mi ich do przeczytania tak mało, że poważnie się zastanawiam, co ja będę czytać, gdy połknę już wszystko co napisał..
Na szczęście teraz nie czas na dumanie o tym, pora, bym powiedziała Wam kilka słów na temat "Jutro"
Jak zwykle - nie zawiodłam się! Musso jest mistrzem w tworzeniu wielowątkowych powieści które mieszczą w sobie...