rozwiń zwiń

Zawołajcie położną

Okładka książki Zawołajcie położną
Jennifer Worth Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Cykl: Położna (tom 1) literatura piękna
376 str. 6 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Położna (tom 1)
Tytuł oryginału:
Call the Midwife
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2014-05-22
Data 1. wyd. pol.:
2014-05-22
Data 1. wydania:
2011-01-05
Liczba stron:
376
Czas czytania
6 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308053171
Tłumacz:
Marta Kisiel-Małecka
Tagi:
Jennifer Worth położna poród

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
646 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1208
1155

Na półkach: , ,

„Zawołajcie położną!”- gdy tylko panna Jennifer słyszy to wezwanie, bez względu na porę dnia i nocy czy pogodę bierze swoją podręczną medyczną torbę, wkłada charakterystyczny uniform, wsiada na rower i gna ulicami Londynu (w przypadku paraliżującej mgły nawet pod eskortą policji), by dotrzeć do rodzącej. Bo tam potrzebne są jej umiejętności i spokój. Bo tam czeka nowe życie.

Pełen zaskakujących zwrotów akcji, nieprzewidywalnych rozwiązań i przekonujących, autentycznych bohaterów, reporterski, dynamiczny zapis pracy położnej w Londynie w latach pięćdziesiątych XX wieku.

Jenny Lee przybywa do klasztoru w którym przebywają osoby świeckie wraz z zakonnicami by kształcić się i pracować jako położna. Dom Nonnata znajdujący się w sercu londyńskiej dzielnicy portowej Docklands, swym wyglądem nie sprawia dobrego wrażenia, zbudowany jest z dziś już brudnej cegły, posiada wiktoriańskie łuki i wieżyczki, żelazne balustrady. Nazwa pochodzi od Świętego Rajmunda Nonnata patrona położnych, położników, kobiet w ciąży, porodów i noworodków. Rajmund Nonnat przyszedł na świat w 1204 roku w Katalonii, a poród odbył się za pomocą cesarskiego cięcia. Jego matka zmarła podczas porodu, co chyba nikogo nie dziwi, wiedząc jak wyglądały tamtych latach operacje. Rajmund wstąpił do zakonu, zmarł w 1240 roku.
Na zawołanie „Zawołajcie położną” Jenny ubiera się w granatowy płaszcz z gabardyny zakłada czepek mechanicznie mocuję torbę z całym instrumentarium, siada na rower i jedzie pustą ulicą do kobiety potrzebującej jej właśnie w tym momencie.

Książka to prawdziwa historia z londyńskiego East Endu lat pięćdziesiątych XX wieku. W tamtych latach jak zapewne sami się domyślacie powszechna służba zdrowia nie była tak spopularyzowana jak dziś. Jak i również nie cieszyła się dobrą opinią ludzi, wśród ludzi panował strach przed szpitalem, gdyż większość angielskich szpitali mieściła się wówczas w zaadaptowanych na ten cel przytułkach. W oczach ludzi, którzy żyli w nieustannym strachu, że kiedyś trafią do jednego z nich, szpitalne budynki otaczała aura przerażenia i śmierci. Dlatego też wiele kobiet wolała porody domowe. Położna na wizycie przedporodowej oceniała stan zdrowia kobiety, jak i stan mieszkania pod kątem domowego porodu. Jeżeli uznała, że warunki są nie do przyjęcia, mogła odmówić porodu domowego i wówczas matka musiała się udać do szpitala. A chcąc urodzić w szpitalu, przyszła matka musiała z wyprzedzeniem zarezerwować sobie miejsce za pośrednictwem lekarza. W przypadku porodu domowego położna decydowała czy dom spełnia warunki do takowego.

Zapewne każdy z nas pamięta wspomnienia naszych babć, które opowiadały, że rodziły w domach. Zapewne jest wśród waszych bliskich ktoś kto w tamtych latach urodził się w domu. Bo wtedy w czasach małej dostępności szpitali takie porody były czymś normalnym w świecie. Teraz też pomału wraca się do tych starszych tradycji. Ale teraz takie porody domowe mają więcej przeciwników niż zwolenników.

Na przestrzeni ostatnich pięćdziesięciu lat wiele zmieniło się nie do poznania. Początkowo antykoncepcja, jeśli w ogóle stosowana, była zawodna. Gdyż większość mężczyzn kategorycznie odmawiało używania prezerwatyw. Uważano, że zapobieganie ciąży to problem wyłącznie kobiet. Bez końca więc dyskutowały one na temat bezpiecznych okresów, naparu z kory wiązu, dżinu z imbirem, gorących pryszniców i wielu innych środków, ale tylko nieliczne chodziły do poradni planowania rodziny. Co często wiązało się z posiadaniem licznych rodzin. Gdyż antykoncepcja ta często była nieskuteczna. Dopiero na początku lat sześćdziesiątych po wprowadzeniu pigułki antykoncepcyjnej narodziła się nowoczesna kobieta. Nie musiała już tkwić w cyklu niekończącego się macierzyństwa; od tej pory miała być sobą. Wraz z pigułką przyszła rewolucja seksualna. Po raz pierwszy w historii kobiety mogły cieszyć się seksem tak samo jak mężczyźni.

Książkę tą należy potraktować jako wspomnienia autorki. Bo Jennifer Worth przez ponad dwadzieścia lat pracowała jako położna. W młodości trafiła na praktykę do Domu Nonnata, znajdującego się w ubogiej dzielnicy portowej ośrodka sióstr anglikańskich, które otaczały opieką medyczną mieszkańców biednego londyńskiego East Endu.
To miejsce- spotkanie z podopiecznymi, ich dziećmi oraz zakonnicami- ukształtowało Worth jako położną. A spisane przez nią po latach wspomnienia z praktyki położniczej w robotniczych dzielnicach Londynu „Zawołajcie położną” znalazły się na szczytach list bestsellerów i u progu XXI wieku rozpoczęły społeczną dyskusję na temat świadomego macierzyństwa i nowoczesnych metod porodu.

„Zawołajcie położną!”- gdy tylko panna Jennifer słyszy to wezwanie, bez względu na porę dnia i nocy czy pogodę bierze swoją podręczną medyczną torbę, wkłada charakterystyczny uniform, wsiada na rower i gna ulicami Londynu (w przypadku paraliżującej mgły nawet pod eskortą policji), by dotrzeć do rodzącej. Bo tam potrzebne są jej umiejętności i spokój. Bo tam czeka nowe...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    855
  • Przeczytane
    805
  • Posiadam
    186
  • Ulubione
    58
  • 2014
    29
  • Teraz czytam
    17
  • 2019
    13
  • Przeczytane w 2014
    8
  • Chcę w prezencie
    7
  • 2015
    7

Cytaty

Więcej
Jennifer Worth Zawołajcie położną Zobacz więcej
Jennifer Worth Zawołajcie położną Zobacz więcej
Jennifer Worth Zawołajcie położną Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także