rozwińzwiń

Kroki

Okładka książki Kroki Jerzy Kosiński
Okładka książki Kroki
Jerzy Kosiński Wydawnictwo: Da Capo literatura piękna
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Da Capo
Data wydania:
1993-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1993-01-01
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
8385373721
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2912
2822

Na półkach: , , , , ,

Aż trudno uwierzyć, że powieść zalicza się do literatury pięknej, bo niczego pięknego w niej nie znalazłam.
Zdecydowanie autor jest zafiksowany na punkcie seksu i różnego rodzaju perwersji; a opisy są obrzydliwe, nieporadne, odstręczające.
W ogóle miałam wrażenie, że czytam coś wyprodukowanego przez sztuczną inteligencję, napisane topornym językiem.
Anegdoty nie mają początku lub puenty albo jednego i drugiego.
Męcząca lektura.

Aż trudno uwierzyć, że powieść zalicza się do literatury pięknej, bo niczego pięknego w niej nie znalazłam.
Zdecydowanie autor jest zafiksowany na punkcie seksu i różnego rodzaju perwersji; a opisy są obrzydliwe, nieporadne, odstręczające.
W ogóle miałam wrażenie, że czytam coś wyprodukowanego przez sztuczną inteligencję, napisane topornym językiem.
Anegdoty nie mają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
38
22

Na półkach:

Trudno stwierdzić, co w tej książce jest najgorsze. Na niechlubnym podium zdecydowanie umieściłbym styl, suchy i kanciasty, jakby utwór pisał komputer, znający język wyłącznie ze słowników i instrukcji użytkowania AGD. Dodatkowo kiepską robotę wykonał tłumacz (chyba),stężenie zaimków (mój, moje) wzbudza niekiedy większy wstręt niż obrzydliwa treść, w której ohydzie nie widzę zresztą żadnej wartości.
Jedyna zaleta utworu to niewielka objętość.

Trudno stwierdzić, co w tej książce jest najgorsze. Na niechlubnym podium zdecydowanie umieściłbym styl, suchy i kanciasty, jakby utwór pisał komputer, znający język wyłącznie ze słowników i instrukcji użytkowania AGD. Dodatkowo kiepską robotę wykonał tłumacz (chyba),stężenie zaimków (mój, moje) wzbudza niekiedy większy wstręt niż obrzydliwa treść, w której ohydzie nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
644
526

Na półkach:

Dziwna ta pozycja. krótkie, urywane.. czasem nawet dość mocno ciekawa akcja i nagle koniec. Średnio polecam:)

Dziwna ta pozycja. krótkie, urywane.. czasem nawet dość mocno ciekawa akcja i nagle koniec. Średnio polecam:)

Pokaż mimo to

avatar
140
85

Na półkach:

Ja lubię te amerykańskie powieści Kosińskiego. Nie uważam go za złego pisarza, wbrew takim opiniom. Można czuć, że miał jakieś kompleksy, ale przynajmniej był ambitny facet ;) Dobra narracja, opisy, bohaterowie. Dobre. Polecam.

Ja lubię te amerykańskie powieści Kosińskiego. Nie uważam go za złego pisarza, wbrew takim opiniom. Można czuć, że miał jakieś kompleksy, ale przynajmniej był ambitny facet ;) Dobra narracja, opisy, bohaterowie. Dobre. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
178
178

Na półkach:

Jednego z pierwszych słonecznych dni tej wiosny, spacerując w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu, w budce z książkami typu: „Bookcrossing” natrafiłem na „Kroki” Jerzego Kosińskiego. W oczekiwaniu na lekturę „Malowanego ptaka” zainteresowałem się tą niewielką objętościowo książką. Lubię te w podręcznym formacie, bo zawsze można mieć przy sobie coś do czytania.
Lekturę skończyłem w weekend, lecz do tej pory nie jestem pewien czy właściwie ją odebrałem. Czytając niektóre fragmenty miałem wrażenie, że tekst nie jest skończony, że to jedynie szkic, pomysł na fabułę, która się zaraz rozwinie. Miejscami zapowiadało się intrygująco, ale zamiast dalszego ciągu następował koniec i zmiana wątku. Trochę mnie to frustrowało i rozczarowało.
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony najłatwiej ocenić autora pisząc, że ma obsesję na punkcie seksu i różnego rodzaju perwersji, ale czy na pewno. Może to jedynie prowokacja i swoista gra z czytelnikiem – przysłowiowe „wodzenie za nos” ?
Inne wątki dotyczą (mam wrażenie) osobistych przeżyć autora, bądź zasłyszanych historii, które opowiada nam jako ciekawostki, scenki rodzajowe.
Książka miejscami interesująca, ale według mnie nie trzyma równego poziomu. Być może kiedyś można było ją uznać za „skandalizującą”, ale dziś gdy rynek nasycony jest pozycjami zawierającymi dosadne opisy erotyczne lub wręcz pornograficzne, niektóre zawoalowane próby opisów i niedopowiedzeń Kosińskiego trącą naftaliną i bywają mało interesujące.
To moje pierwsze spotkanie z autorem. Za jakiś czas pewnie sięgnę po jego najsłynniejszą powieść. Sam jestem ciekaw czy mnie zaciekawi czy odepchnie.
Na koniec ciekawostka: egzemplarz, który miałem w rękach, należał wcześniej do czytelnika, który mieszkał na moim osiedlu. Wiem stąd, że książka jest ostemplowana „wizytówką” z adresem zamieszkania. Korci mnie, żeby wrzucić książkę dawnemu właścicielowi do skrzynki na listy :)

Jednego z pierwszych słonecznych dni tej wiosny, spacerując w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu, w budce z książkami typu: „Bookcrossing” natrafiłem na „Kroki” Jerzego Kosińskiego. W oczekiwaniu na lekturę „Malowanego ptaka” zainteresowałem się tą niewielką objętościowo książką. Lubię te w podręcznym formacie, bo zawsze można mieć przy sobie coś do czytania.
Lekturę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
22

Na półkach:

Mocne, otrzeźwiające, dobitne. Taki Bukowski tylko w prawie polskim wydaniu. Kosiński jak zwykle pisze brutalnie o różnych aspektach bycia człowiekiem, co prawda przeważnie tych złych, ale taka już natura ludzka, choć w tej książce naprawdę jest tylko "brud". 110 stron walenia po głowie, ale takiego jak na cymbałkach, krótkie intensywne uderzenia, jak krótkie są sceny w tej książce. Bo to nie jest powieść, a zbiór scen, jak w kalejdoskopie, nawet nie opowiadań. Sceny te są na stronę, dwie, półtorej, wyrwane z historii, z życia, z akcji przedstawiają jakiś wycinek rzeczywistości, jakiś fragment. Ciekawe doświadczenie literackie, bardzo dobra forma do pisarstwa jakie uprawiał Kosiński. Po raz kolejny żałuję, że niestety niczego nowego już nie napisze. Niestety kilka motywów z Malowanego ptaka (doszły mi w zamierzchłej pamięci dwa do świadomości),ale forma scen/kalejdoskopu, poza tym ciężko splagiatować samego siebie. Czy polecam nie powiem, ale napiszę, że dobre. W sumie nie na darmo drukowane w ramach Klubu Interesującej Książki w tytułach roku 1989.

Mocne, otrzeźwiające, dobitne. Taki Bukowski tylko w prawie polskim wydaniu. Kosiński jak zwykle pisze brutalnie o różnych aspektach bycia człowiekiem, co prawda przeważnie tych złych, ale taka już natura ludzka, choć w tej książce naprawdę jest tylko "brud". 110 stron walenia po głowie, ale takiego jak na cymbałkach, krótkie intensywne uderzenia, jak krótkie są sceny w tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
71
2

Na półkach: ,

książka miała swoje momenty, ale całość budowana zbyt fragmentarycznie. fabuła na każdej stronie biegła w innym kierunku. treść, jak to często u kosińskiego, szokuje brutalnością, a nieraz wywołuje nawet lekki dyskomfort, co zdecydowanie działa na korzyść powieści. niestety jest to za mało, by podtrzymać całość.

książka miała swoje momenty, ale całość budowana zbyt fragmentarycznie. fabuła na każdej stronie biegła w innym kierunku. treść, jak to często u kosińskiego, szokuje brutalnością, a nieraz wywołuje nawet lekki dyskomfort, co zdecydowanie działa na korzyść powieści. niestety jest to za mało, by podtrzymać całość.

Pokaż mimo to

avatar
423
320

Na półkach: ,

Kroki to zbiór krótkich form, w których autor przedstawia miałkość, jałowość i brutalizm codziennego życia. Autor jest bardzo bezpośredni w swoim przekazie, a dobrane historie, choć często mogą szokować czytelnika, wydają się bardzo realne. Kroki wydają się być bardzo trafną diagnozą, i po mimo upływu czasu aktualną, co udowadnia ponadczasowość treści i trafność licznych nagród, jakie Kosiński zebrał za ten utwór. Jednak ze względu na bardzo jednostronny obraz, niepozostawiający nadziei i bardzo depresyjny, nie jest to książka, która zachwyca. Chyba poleciłbym ją tylko osobom szczególnie interesującym się Kosińskim i to z zastrzeżeniem, żeby przed rozpoczęciem lektury wyrzucili z domu wszystkie torebki foliowe...

Kroki to zbiór krótkich form, w których autor przedstawia miałkość, jałowość i brutalizm codziennego życia. Autor jest bardzo bezpośredni w swoim przekazie, a dobrane historie, choć często mogą szokować czytelnika, wydają się bardzo realne. Kroki wydają się być bardzo trafną diagnozą, i po mimo upływu czasu aktualną, co udowadnia ponadczasowość treści i trafność licznych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
441
3

Na półkach:

W książce ,,Kroki" Kosińskiego znajdziemy pojedyncze sceny z życia, wyrwane z kontekstu migawki pozwalające czytelnikowi na chwilę zanurzyć się w bagnie pozbawionej filtrów patologii. Nie jest to z pewnością pozycja, którą polecałabym każdemu, natomiast uważam, że przynajmniej raz w życiu warto wyjść ze strefy komfortu codziennej rzeczywistości, która zapewne dla znakomitej większości czytelników znacznie odbiega od prawdziwego zła. Tu znajdziemy wolność słowa w absolutnym rozkwicie brudnej perwersji, nieraz budzącą niechęć i obrzydzenie. Jest to lektura masochistyczna, nad którą jednak ciężko przejść obojętnie

W książce ,,Kroki" Kosińskiego znajdziemy pojedyncze sceny z życia, wyrwane z kontekstu migawki pozwalające czytelnikowi na chwilę zanurzyć się w bagnie pozbawionej filtrów patologii. Nie jest to z pewnością pozycja, którą polecałabym każdemu, natomiast uważam, że przynajmniej raz w życiu warto wyjść ze strefy komfortu codziennej rzeczywistości, która zapewne dla znakomitej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
294
86

Na półkach: ,

Książka mnie wciągnęła, ale nie wiem, czy to sprawa języka, pełnego prostoty w obrazowaniu , stylowi narracji, czy różnorodności fabuły, która jako taka nie istnieje, lecz przewija się w postaci powtarzanych wątków.

Skrzętnie skonstruowane dialogi i opisy tworzą mozaikę skomplikowanych scen, obrazów wcale nie pocieszających czytelnika. Niektóre wydają się znikać równie zaskakująco, jak się pojawiły. Mignąć dialogiem i szybkim opisem pozostawić zaledwie posmak czegoś większego. Wizja świata Kosińskiego nie tworzy sensu, życie nie układa się w nic logicznego. Pejzaż dramatu, którego nie ma, bo nie ma świata poza ciałem i materią. To wszystko każe zadawać pytania. Przyciąga magnetyzmem tajemnicy, jaką wokół siebie roztacza zło.

Życie nie ma sensu. To jest straszne. Jawi się jako kompletnie tymczasowy konstrukt, pozbawiony głębszych wartości. Relacje międzyludzkie wydają się być zaledwie igraszką, pustą grą o względy, namiętność lub interes. To nie ma sensu – co robić, nawet pytania nie ma takiego, po prostu czerpać korzyści ze swojej uprzywilejowanej pozycji.

Ktoś zarzucił w komentarzach, że nie ma w nich żadnego pozytywnego akcentu. Po części to prawa, w dużej mierze. Pojawiają się jednak akcenty dobra, przynajmniej w formie niezgody. Jak choćby w krótkim opowiadaniu o mężczyźnie, który nie godzi się na wykorzystywanie chorej psychicznie kobiety przez społeczeństwo wiejskie. Podczas gdy wioska celebruje co niedzielną mszę, on odkrywa brutalną prawdę w szopie przydrożnej, gdzie gospodarz czerpie korzyść z udostępniania kobiety miejscowym mężczyznom. Sprawa zostaje nagłośniona, winni ukarani. On jednak wiedziony ciekawością wraca po jakimś czasie do wioski, by spytać księdza, który wiedział, co się święci, dlaczego tak długo o tym milczał, dawał przyzwolenie. On,dla tzn. wyższego dobra postanowił zachować milczenie, ocalić status quo pozornego ładu moralnego. Dobry dialog bohatera z księdzem, do którego wczytania zachęcam. Nawet w strasznej i ponurej nocy, w której niepodzielnie panuje zło, błyska światło księżyca, dając nadzieję na drogę poprzez ciemną dolinę zła.

Po takiej książce pytania wyrastają jak niemożliwe do zrealizowania obrazy fantazji. Wyrastają niczym plamy rdzy na karoserii, które zdają się nijak komponować w piękny obraz naszej kolorowej rzeczywistości. Czy takie jest życie, czy ludzie czynią życie takim, czy pisarz skrzętnie manipuluje rzeczywistością? Nawet jeśli to nie jest cała rzeczywistość, i jeśli pisarz skrzętnie zbiera w całość pewne kawałki dostępnej wiedzy i wyobraźni jak krawiec z materiału wykrawa garnitur albo fartuch rzeźniczy, to jednak to dobro, które zostało pominięte, nie umniejsza, nie niweluje dziadostwa ludzkiego upadku i różnych świństw. Odbijają się w ludzkich życiorysach, ale dla świętego spokoju i nie gorszenia maluczkich wolelibyśmy pominąć, na szczęście literatura mówi o tym, co niewygodne, trudne, ocala zapomniane, przemilczane, to nie chciałoby się wygłaszać z trybun mówniczych.

Ale nie przesadzajmy, książka nie jest aż tak straszna, można znaleźć opisy większej bezwstydności, rozpusty i nieobyczajności w innych dziełach itp. Kosiński jest trochę bulwersujący, ale nie na tyle by uznać jego prozę za czystą formę epatowania negatywnymi emocjami. Wydaje mi się, że jest to proza operująca czymś więcej, jest klasykiem ocierającym się o styl perwersyjno-ekshibisonistyczny, chcący wyeksploatować dość mocno tematykę ciemnej strony człowieka.

Coś jest w niej pociągającego, bliskiego – może sposób widzenia rzeczywistości, widmo ogromnego zła w człowieku i poza nim, sięgającego poza mechanizmy wolnej woli, przytłaczającego go swoimi mackami. Uff, wystarczy. Jednakże, nie mniej ciekawe byłoby poznanie tych nielicznych,którzy nie wpasowują się w rzeczywistość uległości złu.

Książka mnie wciągnęła, ale nie wiem, czy to sprawa języka, pełnego prostoty w obrazowaniu , stylowi narracji, czy różnorodności fabuły, która jako taka nie istnieje, lecz przewija się w postaci powtarzanych wątków.

Skrzętnie skonstruowane dialogi i opisy tworzą mozaikę skomplikowanych scen, obrazów wcale nie pocieszających czytelnika. Niektóre wydają się znikać równie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    755
  • Chcę przeczytać
    225
  • Posiadam
    175
  • Ulubione
    9
  • 2014
    9
  • Przeczytane dawno temu
    3
  • 2011
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Literatura polska
    3

Cytaty

Więcej
Jerzy Kosiński Kroki Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także