To nie jest kraj dla starych ludzi

Okładka książki To nie jest kraj dla starych ludzi
Cormac McCarthy Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Ekranizacje: To nie jest kraj dla starych ludzi (2008) literatura piękna
324 str. 5 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
No Country for Old Men
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2014-01-15
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Data 1. wydania:
2005-01-01
Liczba stron:
324
Czas czytania
5 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308053065
Tłumacz:
Robert Sudół
Ekranizacje:
To nie jest kraj dla starych ludzi (2008)
Tagi:
Cormac McCarthy Robert Sudół literatura amerykańska thriller

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
2322 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
829
671

Na półkach: , , , , , , , , ,

Każde pokolenie ma swojego Pana i Władce. Jest nim CZAS...
...a CZAS, jak to CZAS bawi się z nami, zmienia naszą codzienność, pcha ją nieustannie do przodu...
Ciągnie nas za sobą na smyczy, oplata swe węzły na szyi, wokół rąk i my za nim, jak więżniowie musimy iść...Ciągnie nas i ciągnie, szarpie, na siłę, jak chory i psychiczny właściciele styranego psa, nie dając chwili wytchnienia. Szyja aż boli od węzłów, zaczerwieniona, a krew o mały włos nie zacznie się z niej sączyć...A ten wariat idzie przed nami, szarpiąc i szarpiąc, aż łeb o mały włos nie ukręci...

To może trochę w chory sposób ubrana metafora, ale czas rzeczywiście wobec ludzi, tak bezlitośnie postępuje. By nadać mu nieco łagodniejsze oblicze, by z tego CZASU nie zrobić aż tak wielkiego potwora, można powiedzieć o nim, że jest jakby pewnego rodzaju rozdwojeniem jaźni. Z jednej strony bezlitośnie odlicza minuty i sekundy naszego istnienia, zamienia dni w miesiące, miesiące w lata, a my biedni ludzie, zanim tak dobre zaczniemy żyć, na karku będziemy już nosić kilkadziesiąt lat, który spadną na nas jak grom z jasnego nieba...
Natomiast z drugiej strony CZAS jest darem naszego życia, szansą na przeżycie całego mnóstwa chwil, którymi zbudujemy nasze wspomnienia...Gdyby nie CZAS, nie byłoby nas. Dlatego też, tak do końca nie można na niego narzekać, bo wkurzy się na nas i skróci się nasza ziemska podróż...

Dlaczego tyle o tym CZASIE ględzę...??

Otóż, wszystko to, o czym napisałem, odnalazłem w treści. McCarthy osadził ten CZAS w tle, jakby na drugim planie. Był cieniem poszczególnych wątków. Fabuła miała swój główny scenariusz, plan zgodnie, z którym podążała akcja. Osadzeni w tym wszystkim bohaterowi odgrywali swoje role, robili co mieli robić, a CZAS robił sobie, co miał do zrobienia. By pomiędzy wątkami, poszczególnymi scenami dostrzec go, zauważyć, trzeba właściwie czytać między wierszami. Nic nie jest powiedziane dosłownie, wprost. Trzeba pokusić się o własną interpretację, wykorzystać własną wrażliwość estetyczną, doszukać się w klimacie stworzonym przez autora własnych wniosków. W skrócie mówiąc, trzeba użyć wyobraźni.

To nie jest kraj dla starych ludzi" to między innymi opowieść o pewnym strażniku prawa przygniecionym codziennością, opadniętym z sił, wymemłanym przez życie. Poznajemy go w momencie, gdy na jego terenie dochodzi do pewnej masakry, która zostawia po sobie trochę trupów. Idąc tropem śladów, które znajduje na miejscu zbrodni powoli, krok po kroku próbuje rozwikłać tę sprawę, próbując zapobiec, w jego mniemaniu możliwie jeszcze większej masakrze. Autor pozwala nam w tle poznać go jako człowieka. Przeszłość jak i obecna sytuacja w jakiej się znalazł w coraz większym stopniu utwierdza go w przekonaniu, że kryzys wszelkich wartości osiąga swoje apogeum. Dobro wywiesza białą flagę, zło jest na fali, zyskuje systematycznie przewagę, zalewając dusze ludzkie swoją złością i nienawiścią. Bawi się w filozofa i snuje swoje apokaliptyczne refleksje.
Strażnik Bell nie jest skomplikowanym człowiekiem. Ma swoje wartości, idealy, punkt widzenia. Jest tradycjonalistą, walczy w imię wolności, porządku, praworządności. Okoliczności, które rysuje fabuła skazują jego walkę na pożarcie. Ameryka, która kiedyś była widziana przez niego jako symbol tych wszystkich wartości, przestaje powoli istnieć. Nowe pokolenie spycha starych ludzi na margines, tak by nie przeszkadzali, by nie wtrącali się do nowego świata. To, co dla starych ludzi jest i było ważne, dla nowego pokolenia, dla młodych ludzi przestaje mieć większe znaczenie. Świat się zmienia, ludzi się zmieniają, pokolenia również...Każde pokolenie wyznaje własne wartości...
"To nie jest kraj dla starych ludzi" to przede wszystkim książka o upadku pewnego rodzaju pomnika wartości, widzianego oczami strażnika prawa, Bella.
...
Po drugiej stronie barykady jest Chigurh, psychopata, o naprawdę chorym, bezlitosnym umyśle. Dla niego zabicie człowieka, pociągnięcie za spust pistoletu, odebranie życia jest jak splunięcie. Jest godnym reprezentantem ducha nowych czasów, ideałów i wschodzących wartości, w których pieniądze, władza, korupcja, jak wirus rozprzestrzeniająca się przestępczość odgrywa pierwsze skrzypce.
Ściga Llewelyna Mossa, gościa, któremu udaje się znaleźć trochę kasy. Owe pieniądze i całe zamieszanie wokół nich doskonale rysuje obraz dzisiejszego świata. Pieniądz rządzi, pieniądz daje władze. Masz pieniądze, możesz w życiu zajść bardzo daleko. Nawet głupi pieniążek, w postaci srebrnej monety, który niejednokrotnie wyrzuca ze swojej dłoni, losując przeznaczenie stojącej przed nim osoby, staje się swoistym, metaforycznym symbolem tego, że pieniądz ma władze nad losem człowieka...
...orzeł czy reszka..., żyjesz albo umierasz... moneta wskaże ci drogę...!!!!
...
Llewelyn Moss, do którego rąk szczęśliwie wpadają pieniążki jest spośród tych trzech postaci najmniej ciekawy. Strażnik Bell i Chigurh błyszczą w powieści. Moss natomiast odgrywa drugoplanową rolę. Na podstawie jego losów można przekonać się, co może spotkać człowieka, gdy pokona i rozłoży go na łopatki chciwość, chęć szybkiego zarobienia kasy, wygodnego życia. Bo mógł te pieniądze zostawić i uciec na drugi kraniec świata. Za wszelką cenę próbował przechytrzyć Chigurha i czmychnąć z kasą gdzieś bardzo daleko. To te pieniądze wyznaczyły mu jego ścieżkę przeznaczenia...

To, co jest oczywiste, zarysowane na pierwszym planie..., zbrodnie, krew, pieniądze, które ktoś znajduje, ktoś później tego kogoś ściga. Jest psychopata, jest pościg, niczym zwierzyna za swoją ofiarą, która węszy każdy trop...
Książka prowadzi nas tym tropem, tym samym podróż przez treść, choć z pozoru może wydawać się usypiająca, nudna, w rzeczywistości pod kurtyną pozorów kryje się treść, która ciekawi, inspiruje, uświadamia, nie pozwalając na choćby chwilę znużenia. Fabuła mimo, że wydaje się senna, ma swoje hipnotyczne przyciąganie...

To dopiero druga książka Cormaca McCarthy'ego, którą czytam, ale już zdążyłem znaleźć wspólny mianownik, podobieństwo idei i refleksji snutych na kanwie fabuły. "To nie jest kraj dla starych ludzi" i "Krwawy południk to dwie zupełnie inne historie, osadzone w różnych czasach, ale mimo wszystko pod względem przekazu, powiedzenia czegoś ważnego swoim odbiorcom, mają ze sobą wiele wspólnego...Podejrzewam, że inne jego książki, choć różnić się będą fabułą, będą krążyć wokół tych samych tematów i kwestii, które dla samego autora wydają się być bardzo ważne.
W niezwykle inny sposób prowadzi swoją treść Cormac McCarthy. Jego narrarcja, kształtowanie klimatu, rzeźbienie postaci, rysowanie fabuły jest charyzmatyczne i niezwykle osobliwe. Jeszcze nie spotkałem się z takim sposobem prowadzenia tekstu. To wszystko nadaje jego książkom swoisty charakter, jedyne, niepowtarzalny, nie do podrobienia.

Tę książkę łatwo się nie czyta, ale jest wyzwaniem dla każdego czytelnika, pewnego rodzaju próbą sił...Czy podołasz drogi, potencjalny czytelniku...???

Każde pokolenie ma swojego Pana i Władce. Jest nim CZAS...
...a CZAS, jak to CZAS bawi się z nami, zmienia naszą codzienność, pcha ją nieustannie do przodu...
Ciągnie nas za sobą na smyczy, oplata swe węzły na szyi, wokół rąk i my za nim, jak więżniowie musimy iść...Ciągnie nas i ciągnie, szarpie, na siłę, jak chory i psychiczny właściciele styranego psa, nie dając chwili...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 869
  • Chcę przeczytać
    2 383
  • Posiadam
    578
  • Ulubione
    82
  • Teraz czytam
    44
  • 2014
    40
  • Literatura amerykańska
    27
  • 2013
    23
  • 2022
    23
  • 2023
    23

Cytaty

Więcej
Cormac McCarthy To nie jest kraj dla starych ludzi Zobacz więcej
Cormac McCarthy To nie jest kraj dla starych ludzi Zobacz więcej
Cormac McCarthy To nie jest kraj dla starych ludzi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także