Słynny złodziej opowiada o swoich złodziejskich przygodach, życiowej pasji i miłości do sztuki. To historia człowieka, który chciał w swoim pokoju stworzyć własne, najpiękniejsze muzeum. W moim odczuciu książka jest ciekawa, ale niestety sposób przedstawienia historii jest nużący a momentami wręcz męczący. Niestety rozczarowałam się, miałam inne oczekiwania i po prostu czuję zawód. Liczyłam na pasjonującą lekturę gdzie autor w sposób interesujący przedstawi swoje przygody, gdzie mogłabym śledzić z wypiekami na twarzy kolejne kradzieże. Niestety tak się nie stało i wynudziłam się. Pozycja może być dobra dla miłośników dzieł sztuki, ponieważ cała książka to taki spis dzieł, co może być i minusem i plusem, dla mnie jest plusem, bo interesuje mnie to. I pomimo mojego rozczarowania nadal jestem pod wrażeniem tego jak łatwo bohaterowi udawały się kradzieże, o wiele łatwiej niż złodziejom na filmach. I to jest aż niewiarygodne, ale co ciekawe, prawdziwe.

Słynny złodziej opowiada o swoich złodziejskich przygodach, życiowej pasji i miłości do sztuki. To historia człowieka, który chciał w swoim pokoju stworzyć własne, najpiękniejsze muzeum. W moim odczuciu książka jest ciekawa, ale niestety sposób przedstawienia historii jest nużący a momentami wręcz męczący. Niestety rozczarowałam się, miałam inne oczekiwania i po prostu...

Książka jest niesamowita. Gdyby nie fakt, że wielokrotnie na zajęciach poruszano temat kradzieży Breitweisera pomyślała bym, że jest to literacka fikcja. Wiem jednak, że zdarzyło się to naprawdę. Do tej pory nie mogę uwierzyć, z jaką łatwością szło mu wynoszenie tych wszystkich dzieł sztuki.
Niemniej jednak jego kradzieże na pewno w dużym stopniu zwróciły uwagę na ochronę dzieł sztuki i zabytków w muzeach.
Co do książki-warto przeczytać :-)

Książka jest niesamowita. Gdyby nie fakt, że wielokrotnie na zajęciach poruszano temat kradzieży Breitweisera pomyślała bym, że jest to literacka fikcja. Wiem jednak, że zdarzyło się to naprawdę. Do tej pory nie mogę uwierzyć, z jaką łatwością szło mu wynoszenie tych wszystkich dzieł sztuki.
Niemniej jednak jego kradzieże na pewno w dużym stopniu zwróciły uwagę na ochronę...

Moim zdaniem książka ta jest świetna! Lekko mi się ją czytało, pomimo wielu faktów w niej zawartych. Być może spowodowane to jest tym, że tematyka w niej zawarta ściśle związana jest z moim wykształceniem. Chociaż historykiem sztuki nie jestem to ogromna ilość faktów z tą dziedziną związana mnie nie przytłoczyła. Szczerze mówiąc gdyby nie fakt, że na zajęciach wielokrotnie poruszano powyższy temat byłabym skłonna pomyśleć, że jest to fikcja literacka, a nie rzeczywiste wydarzenia. Aż ciężko uwierzyć, że wynoszenie tych wszystkich przedmiotów w biały dzień szło mu z taką łatwością!
Jednak widocznie ktoś taki był potrzebny, aby na poważnie zaczęto zajmować się ochroną dzieł sztuki.

Moim zdaniem książka ta jest świetna! Lekko mi się ją czytało, pomimo wielu faktów w niej zawartych. Być może spowodowane to jest tym, że tematyka w niej zawarta ściśle związana jest z moim wykształceniem. Chociaż historykiem sztuki nie jestem to ogromna ilość faktów z tą dziedziną związana mnie nie przytłoczyła. Szczerze mówiąc gdyby nie fakt, że na zajęciach wielokrotnie...

Książka faktycznie w większości opiera się na suchych faktach, które dla czytelnika nieobytego ze światem sztuki mogą wydawać się nużące. W trakcie czytania przydałaby się automatyczna wyszukiwarka skradzionych obrazów, rzeźb, figur itp. Mimo wszystko z przyjemnością pozycję przeczytałam, choć nie jest to powieść, którą da się przelecieć w dwa dni. Jedno, co na pewno z tego wyniosłam: inaczej spoglądam na rzeczy w muzeach i galeriach; tym razem zastanawiam się, które najbardziej chciałabym ukraść/ posiadać ;)

Książka faktycznie w większości opiera się na suchych faktach, które dla czytelnika nieobytego ze światem sztuki mogą wydawać się nużące. W trakcie czytania przydałaby się automatyczna wyszukiwarka skradzionych obrazów, rzeźb, figur itp. Mimo wszystko z przyjemnością pozycję przeczytałam, choć nie jest to powieść, którą da się przelecieć w dwa dni. Jedno, co na pewno z tego...

Strasznie nudna książka, złożona z samych suchych faktów, męczyłam się z nią bardzo długo. Nie polecam.

Strasznie nudna książka, złożona z samych suchych faktów, męczyłam się z nią bardzo długo. Nie polecam.