Przetrwałam. Życie ofiary Josefa Mengele
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Surviving the Angel of Death. The Story of a Mengele Twin in Auschwitz
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2014-02-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-02-06
- Liczba stron:
- 160
- Czas czytania
- 2 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378397045
- Tłumacz:
- Teresa Komłosz
Osobista, wstrząsająca relacja, opowiadająca o niewyobrażalnych cierpieniach, determinacji i miłości w piekle na ziemi.
Eva Mozes Kor trafiła do Auschwitz w wieku zaledwie dziesięciu lat. Podczas gdy jej rodzice i dwie starsze siostry zostały zamordowane w komorach gazowych, Eva i jej bliźniaczka Miriam dołączyły do grupy dzieci przeznaczonych do badań medycznych dr. Josefa Mengele. Poddawane sadystycznym eksperymentom dzieci musiały każdego dnia walczyć o życie i wspierać się nawzajem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
O tej, która wybaczyła Josefowi Mengele
Josef Mengele – nazwisko to odbija się szerokim i głębokim echem w świadomości każdego, kto choć w minimalnym stopniu interesuje się poczynaniami nazistów na terenach obozów koncentracyjnych. Znany również jako Anioł Śmierci, kat skryty w ciele wyjątkowo przystojnego i sympatycznego z wyglądu mężczyzny. Jak bardzo ta delikatna uroda była niewspółmierna do tego, czego się dopuszczał, najlepiej wiedzą ci, którzy wyszli cało ze spotkania z nim – więźniowie obozów zagłady.
Oczkiem w głowie tego niemieckiego lekarza były bliźnięta – nie bez powodu. Wiadomo, że naziści pragnęli stworzyć nową „rasę panów”, która miała składać się z jedynie najczystszej krwi Aryjczyków. W tym celu powstała instytucja Lebensborn, która stworzyła sieć ośrodków, w których na świat przychodziło nowe pokolenie „nadludzi”. Jednym z największych zmartwień nazistów było to, że jedna ciąża zasilała szeregi aryjskie tylko o jedno dziecko, tymczasem oni chcieli, by nowa potęga świata rozrastała się możliwie jak najszybciej. Stąd zainteresowanie lekarzy nazistowskich bliźniętami i ciążami mnogimi. Próbowano więc odkryć, co sprawia, że kobieta zachodzi w ciążę mnogą. Mengele był kimś na kształt prekursora tych badań. „Materiał” potrzebny do ich przeprowadzenia był niezwykle łatwo dostępny podczas przesiedleń ludności do obozów. Niejednokrotnie sam nadzorował selekcję więźniów po ich transporcie do Auschwitz, wskazując pałką, z którą się nie rozstawał, kto od razu ma trafić do komory gazowej, a kto ma żyć dalej, wykonując katorżniczą pracę.
Szczególnymi względami (choć w gruncie rzeczy ciężko tak to nazywać) cieszyły się bliźnięta, o czym przekonały się siostry Eva i Miriam – dwójka z czwórki dzieci żydowskiego małżeństwa żyjącego przed wojną w Portz (Rumunia). Wedle relacji Evy – spisanej przy pomocy Lisy Rojany Buccieri w książce pt. „Przetrwałam. Życie ofiary Josefa Mengele” – do obozu w Auschwitz trafiły w 1944 roku, mając zaledwie dziesięć lat. Bardzo szybko trafiły do grupy innych bliźniąt poddawanym najróżniejszym, najwymyślniejszym i przede wszystkim najokrutniejszym eksperymentom pseudomedycznym, nad którymi pieczę objął sam Anioł Śmierci. To, czego dopuszczał się na tych Bogu ducha winnych dzieciach, przechodzi ludzkie pojęcie… Próby zmiany koloru tęczówek (czego częstym następstwem była ślepota), amputacje, wstrzykiwanie tyfusu (i innych chorób) i inne bolesne eksperymenty przeprowadzane często bez żadnego znieczulenia…
Przebywanie w Auschwitz było jak uczestniczenie każdego dnia w wypadku drogowym. Codziennie działo się coś przerażającego*.
Również Evie i Miriam wstrzyknięto jakieś substancje. Eva cudem wybroniła się z następstw zastrzyku, ocierając się o śmierć i unikając jej dzięki silnemu organizmowi oraz heroicznej pomocy siostry (sama nie jadła, by móc odłożyć dla Evy odrobinę chleba). Gorzej było z Miriam, bo po wstrzyknięciu jej tajemniczej substancji, po której mocno podupadła na zdrowiu i po dłuższej rozłące z siostrą (Eva przebywała w szpitalu obozowym) stała się jednym z wielu obozowych muzułmanów (więźniowie, którzy poddali się, nie mając sił do walki z codziennością, którzy osłabli nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie). Jak się potem okazało, eksperymenty, które na niej przeprowadzono, przyczyniły się do zatrzymania rozwoju jej nerek – na poziomie dziesięcioletniego dziecka.
Dziewczynki cudem przetrwały pobyt w tym ziemskim piekle i po wyzwoleniu udało im się wrócić do Rumunii, gdzie miały nadzieję spotkać rodziców oraz siostry. Na miejscu okazało się, że z najbliższej rodziny prawie nikt nie przeżył, oprócz ciotki, u której mieszkały przez kilka lat. Potem wyjechały do Palestyny, spełniając prośbę ojca, który gorąco ich do tego namawiał, jeszcze zanim rozpoczął się cały ten koszmar. Eva ostatecznie osiadła w Stanach Zjednoczonych, gdzie założyła rodzinę i mieszka do dziś. Miriam zmarła w 1993 roku.
Tyle o ich życiu. Sama książka napisana jest bardzo lekkim i przystępnym językiem, by z łatwością mogła trafić do młodzieży – autorka chce, by młodzi ludzie mieli świadomość tego, czego dopuszczali się naziści – ku przestrodze. Odnośnie samych eksperymentów, nie ma tu zbyt wielu szczegółów. Wspomnienia Evy Kor są dość ogólne i pobieżne, czemu chyba trudno się dziwić, biorąc pod uwagę jej ówczesny wiek. Najmocniejszy jest tu wydźwięk emocjonalny, choć Eva w żaden sposób nie gra na emocjach czytelnika, niczego nie uwypukla, nie chwyta się dramatycznych opisów. Zresztą, nie musi tego robić – jej historia sama w sobie jest wystarczająco przerażająca.
W relacji Kor wyjątkowo mocno poraziło mnie jednak to, że była w stanie wybaczyć samemu Mengele. Nie wyobrażam sobie, jak wiele trzeba mieć w sobie siły, by móc powiedzieć „wybaczam” takiemu potworowi, jakim był Anioł Śmierci… Podziwiam ją za to całą sobą, a Was zostawiam z fragmentem jej Deklaracji Amnestii odczytanej w Auschwitz podczas obchodów pięćdziesiątej rocznicy wyzwolenia obozu, który sam w sobie jest wyjątkowym morałem tego tytułu:
Mam nadzieję, że swoim skromnym głosem kieruję do świata przesłanie wybaczenia, przesłanie pokoju, przesłanie nadziei, przesłanie ukojenia. Nigdy więcej wojen, nigdy więcej doświadczeń bez świadomej zgody tych, na których są przeprowadzane, nigdy więcej komór gazowych, nigdy więcej bomb, nigdy więcej nienawiści, nigdy więcej zabijania, nigdy więcej obozów takich jak Auschwitz*.
Ewa Szczepańska
Oceny
Książka na półkach
- 1 076
- 1 049
- 243
- 31
- 19
- 16
- 16
- 14
- 13
- 11
Opinia
Okropny czas, okropne przeżycia i ludzkie odruchy pomimo wszystko. A przede wszystkim, pragnienie życia.
Okropny czas, okropne przeżycia i ludzkie odruchy pomimo wszystko. A przede wszystkim, pragnienie życia.
Pokaż mimo to