Żony astronautów

Okładka książki Żony astronautów
Lily Koppel Wydawnictwo: Znak Literanova biografia, autobiografia, pamiętnik
347 str. 5 godz. 47 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
The Astronauts Wives Club. True Story
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2014-03-03
Data 1. wyd. pol.:
2014-03-03
Liczba stron:
347
Czas czytania
5 godz. 47 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324025008
Tłumacz:
Maciej Prusator
Średnia ocen

                6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
226 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1193
232

Na półkach:

Nieszczęśliwą kobietą można zostać na wiele sposobów, a jednym ze sprawdzonych przepisów jest model 'gospodyni domowa lat 50.'. W książce 'Żony astronautów' do standardowej wersji (perfekcyjna żona + doskonała pani domu +matka idealnych dzieci) dodano jeszcze odrobinę blichtru: reporterów 'Life', herbatki w Białym Domu i dylematy, czy w spersonalizowanych kabrioletach pojawić się w kapeluszach czy bez i jaką kreację wybrać na Galaktyczny Bal. Rene Carpenter po pierwszej wizycie dziennikarzy wyznała: 'Czułam się, jakbym przez całe życie grała na ciemnej scenie i nagle ktoś włączył reflektory.' Reporterzy koczujący na trawniku przed domem pilnowali, by żony trzymały nerwy na wodzy. 'Dzięki retuszom i redaktorskim sztuczkom 'Life' przemienił siedem bardzo różnych i skomplikowanych kobiet w idealne, jednowymiarowe amerykańskie gospodynie. (...)Wyzuta ze swojej przebojowej osobowości i werwy Betty mogła być teraz podziwiana w całym kraju i traktowana jako wzór cnót. (...)Annie Glenn była dla NASA ideałem żony astronauty - dumnie stojąca u boku swojego męża z kuchenną łopatką w ręku, gotowa przygotować coś smakowitego dla swojego bohatera, pokonującego tych przeklętych Rosjan w wyścigu kosmicznym. (...)Kiedy John Glenn zeznawał przed Komitetem Kosmicznym przeciwko wysłaniu kobiety w kosmos, siedząca w końcu sali Annie ochoczo kiwała głową, zgadzając się ze swoim mężczyzną.'

Nixon przyznał, że 'Rosjanie może i mieli przewagę w kwestii rakiet, ale Ameryka przodowała w arkanach życia klasy średniej.' Ed White podczas kosmicznego spaceru czuł się 'skąpany w czerwieni, bieli i błękicie', a na ziemi żony wybierały ubrania w 'patriotycznych odcieniach',bo takie były oczekiwania opinii publicznej.

Żony astronautów zostały starannie poinstruowane przez rzecznika NASA, jak wyglądać ma wzorowe życie rodzinne. 'Karmcie ich dobrze. Chwalcie ich starania. Stwórzcie im w domach azyl. Nie każcie im wykonywać prac fizycznych wokół domu. Chrońcie astronautów przed stresem. Mąż astronauta nigdy nie powinien się martwić hydrauliką czy rachunkami od dentysty, nigdy nie krytykujcie go za brak inicjatywy w sypialni.' 'Nieważne, co żona musiała zamieść pod dywan - utrzymywanie spokoju w małżeństwie nie tylko stało się priorytetem każdej amerykańskiej kobiety, ale w czasach kiedy wszystko można było zrównać z ziemią za naciśnięciem jednego guzika, było też sprawą bezpieczeństwa narodowego. Siedem astrożon miało pokazać innym kobietom drogę. (...) Każdy astronauta, który miał problem z utrzymaniem 'zapiętych spodni', zagrażał powodzeniu misji i mógł zniweczyć szanse Ameryki na pokonanie Rosjan nie tylko w wyścigu w kosmos, ale także w kwestii moralnej wyższości. (...) Musieli zachowywać się jak nieskazitelni bohaterowie.' W praktyce oznaczało to, że zdrady są prywatną sprawą każdego astronauty, dopóki jest w stanie utrzymywać je w tajemnicy. Od żon oczekiwano współpracy. 'Rozbite związki, zażarte kłótnie - to nie miało znaczenia, dopóki pozostawało za zamkniętymi drzwiami.' Kiedy Harriet zaczęła podejrzewać, że Donn ją zdradza, a później znajdować liczne dowody, mąż kupował jej kwiaty, zaprzeczał i twierdził że 'odbija jej bardziej niż zwykle'. Najlepsza przyjaciółka powiedziała jej, że 'ma zwidy'. Donn powtarzał, że jest 'wariatką', ale kiedy chciała pójść do psychiatry, zabronił jej. Bał się, że straci pracę, rozwód oznaczał koniec kariery. Tym paniom, które potrzebowały pomocy, Dr. Feelgood wydawał po prostu dowolną ilość tabletek na uspokojenie.

'Jeśli nas potrzebujesz, przyjdź'- pod takim hasłem odbywały się comiesięczne spotkania Klubu Żon Astronautów. Marge - jedna z żon- chciała pomóc żonom, które z trudem (lub wcale) radziły sobie ze stresem, samotnością i lękiem. Okazało się jednak, że na spotkaniach wymieniają się przepisami, rozmawiają o przyjęciach i planują wyprzedaże wypieków. Depresja, alkoholizm, zdrady, katastrofy i śmierć były tematami tabu. Spotkania były jeszcze jedną okazją by sprawdzić, czy jest się wystarczająco idealną, aby mąż został wybrany do następnej misji, tak jak wcześniej niewinne z pozoru spotkania przy grillu były dla mężczyzn okazją do rywalizacji, a dla kobiet okazją by im kibicować. Nawet podczas pogrzebu męża, Betty 'zerkała ukradkiem na żony, chcąc się upewnić, że zachowują się jak należy'. Kobiety radziły sobie z presją w najróżniejszy sposób. Odpalały papierosa od papierosa. Popadały w alkoholizm, jak 'wzór cnót i spokoju, Susan Borman, która musiała z całych sił walczyć, by w towarzystwie nie żuć nerwowo swoich pereł'. Louise była wyznawczynią chrześcijaństwa naukowego i zwolenniczką musztrowania córek za pomocą tajnych kodów. Kiedy mówiła:'gwieździsty sztandar' oznaczało to, że dziewczęta niewłaściwie odłożyły łyżeczki po zjedzeniu sałatki owocowej. Faith wierzyła w przesądy:'słyszała, że wykrzykiwanie słowa 'Królik' zaraz po przebudzeniu pierwszego dnia każdego miesiąca było zaklęciem rozciągającym nad rodziną parasol bezpieczeństwa.'

Gdzie podziała się wspomniana na okładce tej książki 'kobieca przyjaźń, solidarność i bliskość'?Where is the love?
Nie ma na nie miejsca, dopóki kobiety udają na potrzeby projektu jednowymiarową idealną amerykańską gospodynię. Jak zauważył kiedyś Vonnegut, 'Jesteśmy tym, kogo udajemy, i dlatego musimy bardzo uważać, kogo udajemy.' Niektóre z żon, jak Pat, tak weszły w swoją rolę, że nie potrafiły robić już nic innego:'Bycie żoną Eda to był jej zawód. I była w tym świetna, ale nic ponadto...' Dla niektórych wyzwolenie nastąpiło wtedy, gdy spełnił się najgorszy koszmar i mąż zginął w wypadku. 'Chcę żeby spełnił swoje pragnienia, a jednocześnie tego nie chcę.' myślały kobiety, czekając na decyzję, który z mężów poleci następny, spełni swe marzenia i zaryzykuje życie. Kiedy mąż Betty zginął w wypadku, nie załamała się. Już wcześniej 'umarła sto tysięcy razy'. Po śmierci Gusa Betty nie musiała już rywalizować z jego pracą i zainteresowaniami i poczuła 'że mąż należy tylko do niej(...) w jej zachowaniu zaszła ewidentna zmiana. Zaczynała rozkwitać i powoli przeobrażała się w ekstrawertyczkę.' Dla innych ratunkiem okazało się zakończenie projektu, chociaż niewiele małżeństw przetrwało chwilę prawdy. Lata 50. w astroświecie trwały aż do początku lat 70., a ruch wyzwolenia kobiet oznaczał 'Mistykę kobiecości' na nocnym stoliku i potrzebę spotkań z innymi kobietami, poczucie, że można sobie nawzajem pomóc rozmową i dobra radą. I chociaż Marge rozczarowana była brakiem szczerości podczas spotkań Klubu Żon, nie traciła nadziei. Jej metody pomocy były jednak rodem z lat 50., co obrazuje genialna anegdotka: Marge spotkała Janis Joplin (nie wiedziała kim jest) i 'rzuciła jej kilka swoich optymistycznych rad. (...) Janis może i nie była klasycznie piękna, ale Marge była pewna, że ma cudowne wnętrze. Może mogłaby odgarnąć z oczu te swoje splątane włosy? Trochę szminki, może jakiś lakier...' Sukienkowa pasteloza. Fryzura ul, im większa, tym szczuplejsza wydaje się sylwetka. Można też dopiąć sztuczne włosy, tworząc w ten sposób 'najmodniejsze w sezonie spływające kaskadą loki'. Mnóstwo lakieru. A na koniec zapalamy papierosa i wysadzamy ten wylakierowany, mały światek w powietrze. A potem, wiele lat później, spotykamy się z innymi kobietami, które przeżyły zorganizowany koszmar i naprawdę rozmawiamy ze sobą. Na ostatnich kilku stronach tej książki.

Nieszczęśliwą kobietą można zostać na wiele sposobów, a jednym ze sprawdzonych przepisów jest model 'gospodyni domowa lat 50.'. W książce 'Żony astronautów' do standardowej wersji (perfekcyjna żona + doskonała pani domu +matka idealnych dzieci) dodano jeszcze odrobinę blichtru: reporterów 'Life', herbatki w Białym Domu i dylematy, czy w spersonalizowanych kabrioletach...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    300
  • Przeczytane
    290
  • Posiadam
    123
  • 2014
    16
  • Teraz czytam
    14
  • Biografie
    6
  • Literatura faktu
    5
  • Kosmos
    4
  • Biblioteka
    4
  • Domowa biblioteczka
    4

Cytaty

Więcej
Lily Koppel Żony astronautów Zobacz więcej
Lily Koppel Żony astronautów Zobacz więcej
Lily Koppel Żony astronautów Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także