Obłokobujanie
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Seria:
- Poza serią
- Tytuł oryginału:
- Woolgathering
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2014-02-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-02-11
- Data 1. wydania:
- 2012-05-10
- Liczba stron:
- 96
- Czas czytania
- 1 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375367119
- Tłumacz:
- Maciej Świerkocki
- Tagi:
- wspomnienia proza poetycka
Pierwszy egzemplarz autorski podarowałam ojcu, ale czas mijał, a tata nic nie mówił. Był wspaniałym człowiekiem, niełatwo było mu jednak zaimponować, miałam więc niewielką nadzieję, że przeczyta moje "Obłokobujanie". Dopiero kilka lat później, niedługo przed śmiercią, powiedział mi: „Patricio, przeczytałem twoją książkę”. Byłam przygotowana na słowa krytyki, toteż zdumiałam się, że ojciec taką skromną propozycję w ogóle nazywa „książką”. „Jesteś dobrą pisarką”, powiedział i zrobił mi kawę. Był to jedyny tego rodzaju komplement, jakim mnie w życiu obdarzył.
Ktoś zapytał kiedyś, czy byłabym skłonna uznać "Obłokobujanie" za bajkę. Zawsze uwielbiałam i uwielbiam bajki, obawiam się jednak, że ta książeczka do nich nie należy. Wszystko w niej jest autentyczne i całkowicie zgodne z prawdą. Praca nad nią wyrwała mnie z dziwnej apatii, żywię zatem nadzieję, że "Obłokobujanie" choć do pewnego stopnia napełni także czytelnika podobnie nieokreśloną, niecodzienną radością.
Niedziela Palmowa, 2011, Barcelona
Fragment książki
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Niebo, które w mgnieniu oka może stać się wszystkim”
Patti Smith jest artystką totalną. Ona nie tylko tworzy sztukę, lecz sama jest jej częścią. Pisze bez zbędnej emfazy, bez pozy i pretensjonalności. Patti Smith udało się zachować, mimo upływu lat, kolejnych nagród, zasłużonego uznania i ciągłej obecności w szeroko rozumianym świecie artystycznym, świeżość i szczerość przekazu. Zawdzięcza to, przede wszystkim, niezachwianej wierze we własny talent i umiejętności. Trwa przy zdaniu (myślę, że jej czytelnicy/fani także), że jest posiadaczką demiurgicznego daru (W chwilach przygnębienia zastanawiałam się, jak sens kryje się w tworzeniu sztuki. Dla kogo? Czy naśladujemy Boga?), który należy w jak najlepszy sposób wykorzystać (to właśnie wiara w sens tego co robi pozwoliła jej przetrwać ciężkie, nowojorskie początki w Hotelu Chelsea). I zaprawdę, trudno się z tym przeświadczeniem nie zgodzić. Każda propozycja literacka amerykańskiej artystki, to bowiem prawdziwe poetyckie, czy też prozatorskie święto. Nie inaczej jest z jej kolejną książką „Obłokobujanie”.
Najnowsze wydawnictwo legendy punk rocka trudno jednoznacznie zaszufladkować. Bez wątpienia jest gatunkowym mariażem oscylującym między poezją a prozą. Między frazą wiersza a konkretnym opisem. Między emocjami, namacalną rzeczywistością a obowiązkiem trzymanie się linearności tekstu. „Obłokobujanie” to rodzaj literackiego szkicu stworzonego w okresie wczesnowiosennej pustki i pogorszenia nastroju Smith. To tekst, w którym i którym, pisarka poszukuje - własnej tożsamości i własnego miejsca we wszechświecie. W końcu, „Obłokobujanie” to quasi autobiografia, w której autorka powraca do lat wczesnego dzieciństwa - do domu, który ją ukształtował i domu który w pośpiechu opuściła jako młoda dziewczyna. I podobnie jak w „Poniedziałkowych dzieciach”, taki i tu, mamy do czynienia z intelektualną i refleksyjną narracją naznaczoną przeszłością.
W zakończeniu tej niewielkiej książeczki, Patti Smith pisze (na szczęście i wbrew eliotowskiej formule Najokrutniejszy miesiąc to kwiecień…): Oddychałam, czego zatem mogłabym chcieć więcej. Rzuciłam się w ten pościg za oddechem całą sobą. Po swojej stronie miałam niebo, które w mgnieniu oka może stać się wszystkim.
Zatem byle do wiosny! A zaraz potem do regałów! (albo na odwrót, według uznania).
Monika Długa
Oceny
Książka na półkach
- 474
- 429
- 104
- 19
- 12
- 11
- 9
- 6
- 6
- 6
Opinia
Od czego zacząć bujanie po obłokach geniuszu tej delikatnej, urokliwej książki? Może zacznę od tego, czego nigdy nie poruszam. Od wyglądu zewnętrznego. „Obłokobujanie” to kruche 88 stron w postaci niewielkiej książeczki, która w momencie wylądowania w dłoni sprawia, że wiesz, że gdzieś na pewno odlecisz. Faktura książki i szorstkość okładki sprawia, że chcesz ją muskać dłońmi jak najlepszego przyjaciela. I ten zapach! Książka pachnie jak ołówek. Nie ten komercyjny, zapaćkany emaliowaną chemią w dzikim kolorze, ale najprostszym, najczystszym ołówkiem bez zbędnych dodatków. Kartki papieru wciągają jak narkotyk, pachną one świeżym drzewem i człowiek nie obraża się na osobę, która to drzewo ścieła, ponieważ kontynuuje ono swój żywot na kartkach tej pięknej książki i w jej naturalności.
Patti Smith jest ikoną rocka, kiedyś chciała zostać malarką. Nie szkodzi, że nią nie została, ponieważ nauczyła się malować słowami niesamowite pejzaże. Tą książką nie chciała napisać bajki, wszystko w niej jest prawdą, sumą jej refleksyjnej duszy czerpiącą radości z rzeczy małych. Życzyła sobie stworzyć książkę, która wyciągnie człowieka z dolin złego samopoczucia i wyniesie na wzgórza radości. Smith zabiera nas w liryczną podróż po swoim dzieciństwie i tęsknocie za spojrzeniem na świat pełnym zachwycających zjawisk. Tutaj chmury przypominają „embrion, zmarłego przyjaciela leżącego na wznak. Albo wielkie ramię, pełne współczucia jak wiosna”, a źdźbła trawy to ludzie snujący się po nocy.
Poniosło mnie? Was też poniesie, gdy poddacie się tej drobnej, a tak wielkiej lekturze. Unosi na duchu i skłania do obłokobujania. Do każdej strony wracałam dwa razy i uśmiechałam się do każdej strony i zapachu prawdziwości tych rozważań o życiu. Wiem, że będę do tej pozycji wracac za każdym razem, gdy poczuję się, że na chwilę zapomniałam co to znaczy "miec głowę w chmurach" i uśmiechnę się do myśli autorki i własnych:)
Od czego zacząć bujanie po obłokach geniuszu tej delikatnej, urokliwej książki? Może zacznę od tego, czego nigdy nie poruszam. Od wyglądu zewnętrznego. „Obłokobujanie” to kruche 88 stron w postaci niewielkiej książeczki, która w momencie wylądowania w dłoni sprawia, że wiesz, że gdzieś na pewno odlecisz. Faktura książki i szorstkość okładki sprawia, że chcesz ją muskać...
więcej Pokaż mimo to