Książka, którą zabrałem ze sobą na podróż po Peloponezie. Z uwagi na to, kiedy była napisana, dziś ma charakter historyczny. Ludzie żyją już inaczej, poprawiła się infrastruktura, pojawiła się masowa turystyka, a wraz z nią plaże, hotele, pensjonaty, sklepy i knajpy dla turystów. Wzrosła zamożność miejscowych społeczności. Wszędzie jest łatwiej dotrzeć i zajmuje to mniej czasu. Ale została surowa, niemal półpustynna przyroda i zabytki. I tylko zwiedzamy wszystko wygodniej, podążając śladami brytyjskiego pisarza i bohatera wojennego, w dużo lepszych warunkach, niż nasz bohater.
Patrick Leigh Fermor znał i kochał Grecję, jej historię i kulturę, język, literaturę, podania i legendy. Spędził tam wiele lat. Rozumiał styl życia Greków, który wówczas był raczej zdeterminowany warunkami, niż wyborem. Stosunek autora do kolebki naszej kultury europejskiej widać niemal z każdej stronicy jego książki, szczególnie z jego wizji Stambułu/Konstantynopola. Potrafił opisać Mani oraz resztę Peloponezu w sposób zachęcający do podróży i poznania miejsc ważnych dla historii Hellady, szczególnie nowożytnej.
Ale w żadnym wypadku nie jest to przewodnik. To raczej opowieść o tym regionie i ludziach. Osadzona w historii podwójnie. Dziś bowiem historią jest dla nas i to, co do niej zaliczał Fermor, jak również to, co było dla niego teraźniejszością.
Mimo to dla wszystkich lubiących Grecję, jej historię i kulturę będzie to bardzo ciekawa książka. Może natchnąć do zboczenia z drogi, lub zostanie gdzieś dłużej. Poczytania o czymś lub uzupełnienia swojej wiedzy. Świadczy o tym chociażby to, że w innym regionie Peloponezu spotkałem Włochów, którzy też mieli ze sobą tą książkę.

Książka, którą zabrałem ze sobą na podróż po Peloponezie. Z uwagi na to, kiedy była napisana, dziś ma charakter historyczny. Ludzie żyją już inaczej, poprawiła się infrastruktura, pojawiła się masowa turystyka, a wraz z nią plaże, hotele, pensjonaty, sklepy i knajpy dla turystów. Wzrosła zamożność miejscowych społeczności. Wszędzie jest łatwiej dotrzeć i zajmuje to mniej...

Ciekawe, leniwe historie z Peloponezu. Ładnie napisane, falowanie legendami, mitami i rzeczywistymi historiami. Szczególnie gdy w większości miejsc się było i uczestniczyło w w tej codzienności ;)

Ciekawe, leniwe historie z Peloponezu. Ładnie napisane, falowanie legendami, mitami i rzeczywistymi historiami. Szczególnie gdy w większości miejsc się było i uczestniczyło w w tej codzienności ;)

Wszystko jest w tej książce niezwykłe - autor, półwysep, po którym podróżuje, wydanie po polsku 55 lat po prapremierze i przede wszystkim przepiękne opisy przyrody. Wspaniała lektura, która zachęca do wędrowania z autorem i wyjazdu do Grecji. Więcej na moim blogu: http://reportaze.blox.pl/2013/12/Mani-Wedrowki-po-Peloponezie.html

Wszystko jest w tej książce niezwykłe - autor, półwysep, po którym podróżuje, wydanie po polsku 55 lat po prapremierze i przede wszystkim przepiękne opisy przyrody. Wspaniała lektura, która zachęca do wędrowania z autorem i wyjazdu do Grecji. Więcej na moim blogu: http://reportaze.blox.pl/2013/12/Mani-Wedrowki-po-Peloponezie.html