Zawsze mnie to ciekawi, jak psychologia może wpływać na nasze życie, umiejętności czy wszystko innej. Zawsze w twojej głowie. Tutaj też, trauma z dzieciństwa, która doprowadza do rozwiązania zagadki morderstwa sprzed lat. Ja byłam zaskoczona finałem i naprawdę nie chciałabym takiego ojca, jakiego miała główna bohaterka...

Zawsze mnie to ciekawi, jak psychologia może wpływać na nasze życie, umiejętności czy wszystko innej. Zawsze w twojej głowie. Tutaj też, trauma z dzieciństwa, która doprowadza do rozwiązania zagadki morderstwa sprzed lat. Ja byłam zaskoczona finałem i naprawdę nie chciałabym takiego ojca, jakiego miała główna bohaterka...

Kolejna książka p. Kellermana jest bardzo podobna do poprzednich. Znowu mamy młodą dziewczynę, potrzebującą pomocy psychoterapeuty (a przynajmniej na taką wygląda),Alexa Delaware’a, który zabawia się w detektywa amatora i na podstawie bardzo kiepskich przesłanek (koszmarne sny pacjentki) zaczyna prywatne śledztwo. Mozolnie, lecz konsekwentnie pociąga za różne nitki, chwyta się każdej możliwej poszlaki, idzie rozmaitymi tropami, by w końcu dowieść, że jego pacjentka nie minęła się z prawdą, a jej mroczny sen okazuje się przywołaniem rzeczywistych wydarzeń z przeszłości.
Sama historia jest nieźle skonstruowana, ale osobiście wkurzały mnie te wszystkie postacie, jakieś takie niezbyt stabilne emocjonalnie. Co człowiek, to z jakimiś problemami, żeby nie powiedzieć, że z poważnymi zaburzeniami. Osoba Bucka Lowella, wypalonego pisarza robi dołujące wrażenie. Wcale nie lepsze robi główna bohaterka (czyli Lucy Lowell),czy jej bracia. A reszta osób, które przewijają się przez śledztwo również ewidentnie zmaga się z jakimś wewnętrznymi konfliktami i nie radzi sobie z emocjami. Ja wiem, że nie ma ludzi całkowicie zdrowych, są tylko niezdiagnozowani, ale tym razem autor chyba jednak trochę przesadził z nagromadzeniem w jednej książce bohaterów kwalifikujących się do leczenia.
Klimat książki bliźniaczo podobny do reszty serii. Do tego żadnego elementu zaskoczenia, czy nagłego zwrotu akcji. Do przeczytania, ale bywało lepiej.

Kolejna książka p. Kellermana jest bardzo podobna do poprzednich. Znowu mamy młodą dziewczynę, potrzebującą pomocy psychoterapeuty (a przynajmniej na taką wygląda),Alexa Delaware’a, który zabawia się w detektywa amatora i na podstawie bardzo kiepskich przesłanek (koszmarne sny pacjentki) zaczyna prywatne śledztwo. Mozolnie, lecz konsekwentnie pociąga za różne nitki, chwyta...

Podobno geniusz i szaleństwo chodzą w parze. Dekadencki klub artystów o specyficznych zapatrywaniach moralnych, powołany przez laureata prestiżowej nagrody literackiej, ma to potwierdzić. Tylko gdzie przebiega granica między kontrowersyjnym podejściem do sztuki a psychopatią?

Podobno geniusz i szaleństwo chodzą w parze. Dekadencki klub artystów o specyficznych zapatrywaniach moralnych, powołany przez laureata prestiżowej nagrody literackiej, ma to potwierdzić. Tylko gdzie przebiega granica między kontrowersyjnym podejściem do sztuki a psychopatią?

Kolejna książka ukazująca losy doktora Alexa Delaware i jego zmagania ze światem przestępczym. Tym razem u boku głównego bohatera pojawia się Lucy Lorell, dla której Alex łamie swoje zasady i przyjmuje jej prywatne zlecenie. Próba rozwikłania tajemniczej przyszłości Lucy staje się początkiem odkrywania makabrycznych zbrodni sprzed lat.
Czy fakt, że Lucy była przysięgłą w procesie seryjnego mordercy ma coś wspólnego z prześladującym ją koszmarem?
Co znaczy i dokąd prowadzi nieustannie powracający sen Lucy?
Jak zwykle w swojej pracy psycholog Alex Delaware natrafia na coraz więcej pytań lecz nieoczekiwanie odpowiedź na nie kryje się bardzo blisko.

Kolejna książka ukazująca losy doktora Alexa Delaware i jego zmagania ze światem przestępczym. Tym razem u boku głównego bohatera pojawia się Lucy Lorell, dla której Alex łamie swoje zasady i przyjmuje jej prywatne zlecenie. Próba rozwikłania tajemniczej przyszłości Lucy staje się początkiem odkrywania makabrycznych zbrodni sprzed lat.
Czy fakt, że Lucy była przysięgłą w...

Ehh..., jak na pana, panie Kellerman to trochę za mało... A może to ja muszę trochę odpocząć od doktora Delaware? Nie twierdzę, że jest zle, ale bywało lepiej. Motyw zbrodni sprzed lat pojawia się u pana w co drugiej powieści i staje się to powoli nużące. Mam nadzieję, że w następnym przypadku będzie lepiej!!!

Ehh..., jak na pana, panie Kellerman to trochę za mało... A może to ja muszę trochę odpocząć od doktora Delaware? Nie twierdzę, że jest zle, ale bywało lepiej. Motyw zbrodni sprzed lat pojawia się u pana w co drugiej powieści i staje się to powoli nużące. Mam nadzieję, że w następnym przypadku będzie lepiej!!!

Tym razem pan Kellerman zafundował nam kolejny dobry thriller psychologiczny z nieodłącznym bohaterem Alexem Delawere. W tym przypadku mamy do czynienia z książką, która wymaga od nas dużego skupienia, ponieważ ilość poszlak oraz faktów pojawiających w trakcie dochodzenia w książce wręcz zmusza nasze szare komórki do głębszego myślenia :)
Mimo, iż Alex Delawere od dawna nie prowadzi prywatnej praktyki zgadza się przyjąć Lucy Lowell, którą gnębi pewien, powracający co jakiś czas sen. Jak się szybko okazuje, kobieta w dzieciństwie mogła być świadkiem morderstwa na posiadłości ojca. Na podstawie drobnych poszlak, ale przede wszystkim mglistych wspomnień pacjentki, Alex szybko ustala tożsamość dziewczyny, która mogła stać się ofiarą. Kolejne fakty łączy drobna sieć powiązań, która związana jest z posiadłością ojca Lucy (z którym zresztą ona sama nie utrzymuje kontaktów) Sanktuarium. Miejsce te stanowiło pewnego rodzaju schronienie dla artystów, również tych o wątpliwej reputacji. Alex badając kolejne elementy układanki musi zmagać się nie tylko z upływem czasu, ale także z demonami przeszłości, które nawet dzisiaj nie pozwolą odkryć prawdy.
Kellerman tym razem w bardzo skrupulatny sposób opisuje dochodzenie naszych bohaterów do rozwiązania tej tajemniczej sprawy i to tylko na podstawie początkowo nikłych dowodów, wręcz domysłów. Można uznać, że wraz z kolejnymi kartkami książki liczba pojawiających się faktów oraz podejrzanych może być zatrważająca, lecz przy spokojnej i wnikliwej lekturze wszystko układa się w spójną całość.
Ciekawym chwytem literackim również jest fakt, że nie mamy do czynienia tylko z jednym podejrzanym, lecz z cała grupą osób, które w tej historii odegrały jakąś rolę. Również analiza psychologiczna zachowań oraz charakterów poszczególnych postaci, czyni książkę bardziej ciekawą. Sam proces rozwiązywania tej trudnej zagadki i to tylko na podstawie poszlak jest jednym z lepszych w utworach Kellermana. Cóż można powiedzieć majstersztyk.
Kellerman tworzy książki o zróżnicowanym poziomie (chociaż z przewagą tych dobrych),lecz na pewno ta pozycja jest godna głębszej uwagi

Tym razem pan Kellerman zafundował nam kolejny dobry thriller psychologiczny z nieodłącznym bohaterem Alexem Delawere. W tym przypadku mamy do czynienia z książką, która wymaga od nas dużego skupienia, ponieważ ilość poszlak oraz faktów pojawiających w trakcie dochodzenia w książce wręcz zmusza nasze szare komórki do głębszego myślenia :)
Mimo, iż Alex Delawere od dawna...

Wciągająca akcja, wiele różnych tropów. Poprostu kolejny genialny thriller Kellermana.

Wciągająca akcja, wiele różnych tropów. Poprostu kolejny genialny thriller Kellermana.