Prawdę pisząc, pierwszą część przygód Jana Martensa przeczytałem jako ostatnią. Ale nie żałuję - bardzo fajne miał przygody i nawet czytając w tej kolejności człowiekowi nie zostaje odebrana frajda ze śledzenia jego przygód na "Zephyrze", trójmasztowym żaglowcu, który opanował jego mechanizm i stery po prostu do perfekcji i ruszał walczyć ze swoimi przyjaciółmi na bitwy morskie po Anglii, Portugalii, Hiszpanii oraz Francji. W dzisiejszych czasach napisanie tak przygodowej książki u niektórych o cud zakrawa. Fascynują mnie pojedynki artyleryjskie, abordaże i szturmy - wszystko to znalazłem u Janusza Meissnera. Literatura to jedna z miłości mojego życia oprócz muzyki i kinematografii. Niby rzecz dzieje się w II połowie XVI wieku, a ten pamiętnik jakimś cudem przetrwa wieki i ktoś go odkrywa będąc w Zakopanem w dwudziestoleciu międzywojennym. Nie będziecie zawiedzeni, czytając tą trylogię.

Prawdę pisząc, pierwszą część przygód Jana Martensa przeczytałem jako ostatnią. Ale nie żałuję - bardzo fajne miał przygody i nawet czytając w tej kolejności człowiekowi nie zostaje odebrana frajda ze śledzenia jego przygód na "Zephyrze", trójmasztowym żaglowcu, który opanował jego mechanizm i stery po prostu do perfekcji i ruszał walczyć ze swoimi przyjaciółmi na bitwy...

Doskonała,rewelacyjna książka,porywa do reszty,z zainteresowaniem przeczytałam tą ciekawą lekturę.

Doskonała,rewelacyjna książka,porywa do reszty,z zainteresowaniem przeczytałam tą ciekawą lekturę.

Ależ ta książka jest pełna przygód, nieustraszonych korsarzy i zuchwałych czynów! Książka, mimo iż jest fikcją literacką, jest osadzona w kontekście faktów historycznych i prawdziwych postaci (takich jak królowie) a przez to pokazuje panujące wówczas zwyczaje i relacje między poszczególnymi stanami społecznymi.

Ależ ta książka jest pełna przygód, nieustraszonych korsarzy i zuchwałych czynów! Książka, mimo iż jest fikcją literacką, jest osadzona w kontekście faktów historycznych i prawdziwych postaci (takich jak królowie) a przez to pokazuje panujące wówczas zwyczaje i relacje między poszczególnymi stanami społecznymi.

Uwielbiam książki Janusza Meissnera!!!! Czytałam je w młodości i postanowiłam przypomnieć sobie teraz, szczególnie Trylogię o korsarzu Janie Martenie: Czarna Bandera, Czerwone krzyże i Zielona Brama..
Przygody tego człowieka są tak porywające, że trudno się od nich oderwać...Polecam szczególnie młodym ludziom....

Uwielbiam książki Janusza Meissnera!!!! Czytałam je w młodości i postanowiłam przypomnieć sobie teraz, szczególnie Trylogię o korsarzu Janie Martenie: Czarna Bandera, Czerwone krzyże i Zielona Brama..
Przygody tego człowieka są tak porywające, że trudno się od nich oderwać...Polecam szczególnie młodym ludziom....

Rewelacyjna książka!! To pierwsza część Meissnerowej trylogii. Jan Kuna zwany Martenem. Nieustraszony żeglarz-wojownik i jego niezwyciężony Zephyr. Koniecznie!!!

Rewelacyjna książka!! To pierwsza część Meissnerowej trylogii. Jan Kuna zwany Martenem. Nieustraszony żeglarz-wojownik i jego niezwyciężony Zephyr. Koniecznie!!!

Janusza Meissnera cenię przede wszystkim za książki autobiograficzne, nawet jeśli nieco podkolorowane. Tam pokazywał mistrzostwo warsztatu. Beletrystyka wychodziła mu nieco słabiej.
Tu mamy do czynienia z fikcją literacką. „Czarna Bandera” to pierwszy tom „Opowieści o korsarzu Janie Martenie” – gdańskim żeglarzu, który zostaje angielskim kaprem. Oceniam ją dość wysoko, bowiem bardzo lubię takie klimaty. Powieści z czasów, gdy na morzach królowały drewniane żaglowce, mają dla mnie nieodparty urok.
Treść jest spójna i ciekawa, akcja żywa, choć miejscami zwalnia. Ciekawa i wciągająca lektura.

Janusza Meissnera cenię przede wszystkim za książki autobiograficzne, nawet jeśli nieco podkolorowane. Tam pokazywał mistrzostwo warsztatu. Beletrystyka wychodziła mu nieco słabiej.
Tu mamy do czynienia z fikcją literacką. „Czarna Bandera” to pierwszy tom „Opowieści o korsarzu Janie Martenie” – gdańskim żeglarzu, który zostaje angielskim kaprem. Oceniam ją dość wysoko,...

Świetna książka. Wciągająca, dynamiczna, bardzo dobrze napisana- jeśli chodzi o techniczne i batalistyczne aspekty. Opisy bitew morskich- palce lizać :),do tego piękne opisy Gdańska z XVI wieku, a na zakończenie tyle otwartych wątków, że w kolejnych tomach na pewno nie będzie nudy ;). POLECAM.

Świetna książka. Wciągająca, dynamiczna, bardzo dobrze napisana- jeśli chodzi o techniczne i batalistyczne aspekty. Opisy bitew morskich- palce lizać :),do tego piękne opisy Gdańska z XVI wieku, a na zakończenie tyle otwartych wątków, że w kolejnych tomach na pewno nie będzie nudy ;). POLECAM.

Jan Kuna, Jan Marten, Jan de Marten - pirat, kaper JKM, wolnomyśliciel, bohater, kapitan. To tylko niektóre słowa, które przychodzą mi do głowy kiedy wspominam Czarna banderę.

Sam nie wiem ile razy w swoim życiu przeczytałem pasjonujące dzieje tego człowieka. Kiedy miałem 9 lat (dawno to było) myślałem, że taki człowiek powinien znaleźć się na kartach historii. Teraz wiem, że to była fikcja ale kiedy czytam przygody kapitana Kuny przenoszę się w tamte dni dzieciństwa.

Jan Kuna, Jan Marten, Jan de Marten - pirat, kaper JKM, wolnomyśliciel, bohater, kapitan. To tylko niektóre słowa, które przychodzą mi do głowy kiedy wspominam Czarna banderę.

Sam nie wiem ile razy w swoim życiu przeczytałem pasjonujące dzieje tego człowieka. Kiedy miałem 9 lat (dawno to było) myślałem, że taki człowiek powinien znaleźć się na kartach historii. Teraz...

Po przeczytaniu Czarnej Bandery nie wierzyłem że ktoś może stworzyć tak niesamowitą książkę marynistyczna w której akcja praktycznie toczy się od deski do deski. Więc po co oglądać jakieś superprodukcje typy Piraci z Karaibów jak można sięgnąć po książkę J.Meissnera. Polecam

Po przeczytaniu Czarnej Bandery nie wierzyłem że ktoś może stworzyć tak niesamowitą książkę marynistyczna w której akcja praktycznie toczy się od deski do deski. Więc po co oglądać jakieś superprodukcje typy Piraci z Karaibów jak można sięgnąć po książkę J.Meissnera. Polecam

Uuups. Miało być o Czarnoksiężniku Kinga, a pojawiło się przy Czarnej banderze :)

Uuups. Miało być o Czarnoksiężniku Kinga, a pojawiło się przy Czarnej banderze :)