rozwińzwiń

Z ostatniej chwili

Okładka książki Z ostatniej chwili Małgorzata Sobieszczańska
Okładka książki Z ostatniej chwili
Małgorzata Sobieszczańska Wydawnictwo: Oficynka literatura piękna
247 str. 4 godz. 7 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2014-02-28
Data 1. wyd. pol.:
2014-02-28
Liczba stron:
247
Czas czytania
4 godz. 7 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362465965
Tagi:
literatura polska
Inne
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
59 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1753
1752

Na półkach:

Książka jak struś Pędziwiatr!
Myk-myk i po czytaniu! Zanim zaczęłam, już skończyłam! Takiego ekspresu z turbodoładowaniem dawno nie doświadczyłam. To wręcz idealny przykład literackiego wytworu naszych czasów – szybkich, skondensowanych informacyjnie, minimalistycznych w słowach. Podejrzewam, że na ten efekt w dużej mierze złożyła się profesja autorki. Będąc dziennikarką, musiała wypracować umiejętności operowania informacją, przyswajając sobie zasady nią rządzące – szybko, syntetycznie i na wczoraj.
I wykorzystała je w pełni, pisząc kryminał.
Akcję powieści umieściła w środowisku dziennikarzy i redaktorów telewizyjnych, wśród których wyścig po „gorącego njusa” to codzienność i norma. Spośród nich wybrała Natalię, czyniąc ją główną bohaterką. Dziennikarkę, która w trakcie trwania programu telewizyjnego dowiedziała się z emitowanych z ostatniej chwili (stąd tytuł powieści) materiałów o śmierci męża. Jego zwłoki leżały obok zabitego w tym samym czasie posła. Na mnożące się pytania: kto zabił, dlaczego i najważniejsze – co wiązało ze sobą dwóch mężczyzn? – zaczęli szukać odpowiedzi wszyscy. Prokurator, rodzina, znajomi, środowisko zawodowe Natalii i przede wszystkim ona sama. Ich dociekania, analizy, wnioski tworzyły całość historii, przypominając procedurę tworzenia programu informacyjnego – emocje Natalii, cięcie, myśli prokuratora, cięcie, dociekania koleżanki z pracy, cięcie, migawka z przeszłości, cięcie i tak do końca. Przy czym klapsem ucinającym i rozpoczynającym kolejne sekwencje były daty rozgrywających się scen. Każda z nich wnosząca istotny szczegół do całości, chociaż z osobna pozornie nie mówiły nic. Zwłaszcza gdy były ukazywane z punktu widzenia osoby postronnej, przypadkowej, której nie nazwałabym nawet bohaterem powieści. Przypominało to rozproszony witraż (tego porównania użyła Natalia do aktualnego stanu jej życia),którego temat i jego sens odkryłam po złożeniu w całość, analizując po drodze dokładnie i po kolei każdy z jego elementów.
To ostatnie nie było proste.
Ze względu na styl narracji. Wprawdzie narrator był zewnętrzny, ale relacjonujący wewnętrzny, subiektywny, ograniczony emocjonalnie i rozumowo świat bohaterów przy jednoczesnej redukcji do minimum opisów wyjaśniających. Wszystko musiałam budować i tworzyć na bazie często chaotycznych myśli dyktowanych emocjami, sprzecznie wewnętrznych monologów lub tylko prostych dialogów. Nie zawsze obiektywnych. Takie minimalistyczne, poszatkowane przekazywanie informacji narzucało szybkie tempo czytania, przy jednoczesnym wymuszaniu skupienia uwagi i intensywnego rozumowania, by zorientować się, kto mówi lub myśli, na szczegółach budujących obraz związku Natalii z mężem, na równoważnym i uważnym balansowaniu między teraźniejszością a przeszłością i naprzemiennym przemieszczaniu się wśród bohaterów.
Jednym słowem – karuzela!
Dokładnie taka, jaka panuje w trakcie tworzenia telewizyjnego programu publicystycznego. W studiu panowała nad tym Natalia, a w książce musiałam zapanować ja. Udawało mi się to. Ba! Ja nawet odczuwałam przyjemność tej fali szybkości i intensywności myślenia. To idealna pozycja dla tych, którzy uwielbiają kryminały, ale nie mają cierpliwości i wytrwałości w docieraniu do końca i z tego powodu najchętniej czytają opowiadania kryminalne. Nie uwierzyłabym w istnienie takiego czytelnika, gdyby nie moja koleżanka, która dokładnie taką czytelniczką jest. Będzie następną czytającą tę książkę i wiem, że bardzo jej się spodoba, bo intensywnie, szybko, ciekawie i bez „opisów przyrody”.
A na koniec, ku mojemu zaskoczeniu (to, że szybka i przyjemna, nie znaczy, że pusta),przesłanie tej historii.
W pogoni za sensacją, by zadowolić wiecznie głodnego krwawych informacji widza, nie zawsze kryje się bagno polityki, przekręty i świat szemrany. Czasami to zwykłe, szare, poplątane życie ludzkie pisze scenariusze wydarzeń, które ktoś może wykorzystać w wyścigu do bycia na topie. Miałam wrażenie, że autorka trochę zakpiła ze mnie, zapowiadając wielką sensację niczym dobrze zapowiadającą się burzę, a kończąc na deszczowym kapuśniaku.
A może to miał być kubeł zimnej wody ku oprzytomnieniu i tych tworzących w amoku świat mediów, i tych, którzy go bezkrytycznie odbierają.
naostrzuksiazki.pl

Książka jak struś Pędziwiatr!
Myk-myk i po czytaniu! Zanim zaczęłam, już skończyłam! Takiego ekspresu z turbodoładowaniem dawno nie doświadczyłam. To wręcz idealny przykład literackiego wytworu naszych czasów – szybkich, skondensowanych informacyjnie, minimalistycznych w słowach. Podejrzewam, że na ten efekt w dużej mierze złożyła się profesja autorki. Będąc dziennikarką,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
329
188

Na półkach: ,

Dobra historia z intrygującą fabułą by była gdyby nie to , że taka krótka i taka przewidywalna

Dobra historia z intrygującą fabułą by była gdyby nie to , że taka krótka i taka przewidywalna

Pokaż mimo to

avatar
133
89

Na półkach: ,

„Z ostatniej chwili” to ciekawa książka, choć według mnie zbyt „szybka”. Niezwykle dynamiczne tempo, w jakim zostaje utrzymana cała akcja oraz bardzo duża liczba pojawiających się bohaterów sprawiły, że chwilami czułam się trochę zmęczona. Czytanie przypominało mi wyczerpujący bieg. Dlatego też robiłam sobie przerwy mimo jedynych 248 stron.
Pomimo strasznie szybkiego tempa, książka jest warta przeczytania. Polecam dla miłośników bardzo tajemniczych i zawikłanych historii.

„Z ostatniej chwili” to ciekawa książka, choć według mnie zbyt „szybka”. Niezwykle dynamiczne tempo, w jakim zostaje utrzymana cała akcja oraz bardzo duża liczba pojawiających się bohaterów sprawiły, że chwilami czułam się trochę zmęczona. Czytanie przypominało mi wyczerpujący bieg. Dlatego też robiłam sobie przerwy mimo jedynych 248 stron.
Pomimo strasznie szybkiego tempa,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
900
825

Na półkach: ,

Scenariusz kryminału w wykonaniu Małgorzaty Sobieszczańskiej.

Z ostatniej chwili to debiut Małgorzaty Sobieszczańskiej, która jest scenarzystką i dziennikarką. Nie znałam wcześniej autorki – innych książek nie czytałam, ani nie oglądałam filmów, których była scenarzystką. Opis książki jest zachęcający i spodziewałam się po niej czegoś więcej. Niestety zawiodłam się. O ile opis trzyma w napięciu, tak książka jest drętwa i mdła.

Głowna bohaterka to kobieta o mocnym charakterze (chyba jedyna taka postać w całej książce),wie czego chce od życia. Dziennikarka, która twardo stąpa po ziemi. Podczas nagrywania materiału do wieczornego wydania wiadomości jej życie zawala się. Strzelanina, która miała miejsce przed sądem pochłonęła nie tylko byłego posła, ale także jej męża. Dlaczego tam się znalazł?

Przez 250 stron Natalia próbuje rozwikłać dlaczego jej mąż znalazł się tego dnia przed sądem. Oczekiwałam tutaj jakiejś niebywałej tajemnicy, coś co by mnie zaskoczyło, coś co by nadało charakteru postaci Marcina. A dostaję banalne i przeciętne zakończenie.

Książka jest napisana jak scenariusz. Dokładne daty, godziny. Dostajemy poszczególne sceny, w niektórych trzeba pomyśleć, o kogo chodzi autorce. Jest tego tak dużo, że w końcu staje się uciążliwe. Zero napięcia i wyczekiwania rozwiązania zagadki.

Postacie beznamiętne (oprócz Natalii) i jest ich mnóstwo, w końcu sam nie wiesz, kto to jest.
Rozdziały są króciutkie i składają się (jak już wspomniałam) ze scen, z jednej sceny błyskawicznie przeskakujemy do kolejnej.

Historia opowiedziana na 250 stronach mogłaby wciągnąć:
a) gdyby nie była pisana jak scenariusz,
b) więcej bohaterów nie oznacza, lepiej,
c) inne zakończenie,
d) trochę więcej nadania tajemniczości postaci Marcina.

Z ostatniej chwili poświęca dużo czasu na pokazaniu jak wygląda praca w mediach. Środki masowego przekazu ujawniają jak bardzo nasze życie jest od nich uzależnione. Ciekawy aspekt książki.

Książka nie zachwyciła, wręcz zawiodłam się. Szybko się czyta, nie wymaga zaangażowania. Jedna z tych książek, które się przeczytało i szybko zapomni.

Scenariusz kryminału w wykonaniu Małgorzaty Sobieszczańskiej.

Z ostatniej chwili to debiut Małgorzaty Sobieszczańskiej, która jest scenarzystką i dziennikarką. Nie znałam wcześniej autorki – innych książek nie czytałam, ani nie oglądałam filmów, których była scenarzystką. Opis książki jest zachęcający i spodziewałam się po niej czegoś więcej. Niestety zawiodłam się. O ile...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1745
206

Na półkach: ,

Kryminał(?!) napisany jak scenariusz.Scena po scenie.Strasznie męczące! Nic dziwnego, autorka na co dzień pisze scenariusze.Wina wydawnictwa, że "puścili " kryminał w formie scenariusza.

Kryminał(?!) napisany jak scenariusz.Scena po scenie.Strasznie męczące! Nic dziwnego, autorka na co dzień pisze scenariusze.Wina wydawnictwa, że "puścili " kryminał w formie scenariusza.

Pokaż mimo to

avatar
817
433

Na półkach: ,

Sięgnęłam po tą książkę, gdyż spodobało mi się opowiadanie pani Sobieszczańskiej "Sąsiedzi" w zbiorze "Rewers". Ale książka już mi się nie spodobała. Jedyny plus : króciusieńkie rozdziały, więc czyta się piorunem. Największy moim zdaniem mankament, to to, że każdy rozdział zmuszał do własnego śledztwa, komu jest poświęcony. Lipa, jednym słowem.

Sięgnęłam po tą książkę, gdyż spodobało mi się opowiadanie pani Sobieszczańskiej "Sąsiedzi" w zbiorze "Rewers". Ale książka już mi się nie spodobała. Jedyny plus : króciusieńkie rozdziały, więc czyta się piorunem. Największy moim zdaniem mankament, to to, że każdy rozdział zmuszał do własnego śledztwa, komu jest poświęcony. Lipa, jednym słowem.

Pokaż mimo to

avatar
307
219

Na półkach:

Jak dla mnie autorka zastosowała bardzo ciekawy zabieg opowiadając tę historię w taki sposób.
Nie chciałabym doświadczyć na własnej skórze takiej straty, a już na pewno nie w takich okolicznościach, ale myślę sobie, że tak to właśnie może wyglądać..... taki chaos w głowie, pustka w sercu, poczucie beznadziejności, wspomnienia.... a wszystko wirujące, pozrywane, fragmentaryczne............
Naprawdę dobrze opowiedziana historia...
Polecam

Jak dla mnie autorka zastosowała bardzo ciekawy zabieg opowiadając tę historię w taki sposób.
Nie chciałabym doświadczyć na własnej skórze takiej straty, a już na pewno nie w takich okolicznościach, ale myślę sobie, że tak to właśnie może wyglądać..... taki chaos w głowie, pustka w sercu, poczucie beznadziejności, wspomnienia.... a wszystko wirujące, pozrywane,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
205
158

Na półkach:

Moja recenzja http://www.jejspojrzeniem.com.pl/2015/09/magorzata-sobieszczanska-z-ostatniej.html

Moja recenzja http://www.jejspojrzeniem.com.pl/2015/09/magorzata-sobieszczanska-z-ostatniej.html

Pokaż mimo to

avatar
2598
1651

Na półkach:

"Z ostatniej chwili" to powieść przedstawiająca od kuchni funkcjonowanie świata ludzi mediów.
Natalia jest głównym wydawcą serwisów informacyjnych w jednej ze stacji TV. Dopiero tragiczna śmierć męża uświadamia jej, że praca pochłonęła ją do tego stopnia, że utraciła życie prywatne i właściwie nic nie wie o swoich najbliższych.
To jest główny wątek powieści opowiadany zarówno z perspektywy samej Natalii, jak i kilkunastu innych osób. Taki sposób prowadzenia narracji - rwany, chaotyczny - nie ułatwia odbioru, ale odzwierciedla specyfikę pracy środowiska, w którym toczy się akcja.
Mamy tu bezwzględną walkę o pozycje i przetrwanie. Klasyczny wyścig szczurów, podstawianie nóg, mobbing, nieustanny lęk przed utratą pracy - to codzienność, z która nie wszyscy potrafią sobie poradzić.
Szkoda, że poza główną bohaterką pozostałe postaci są pokazane jako tak nijakie i bezbarwne. Przewija się ich mnóstwo, ale ich rola w fabule jest żadna. Jedno co ich łączy to świadomość, że ani pozycja i dorobek zawodowy, ani umiejętności i kwalifikacje nie gwarantują, że następnego dnia będą jeszcze pracować. Byłoby lepiej, gdyby autorka nie próbowała na siłę wprowadzać do tego jeszcze wątku „sensacyjnego”.
Pomysł na powieść był dobry, ale poszarpana, wieloosobowa narracja zupełnie mi nie przypadła do gustu, no a zaliczenie tej książki przez wydawcę do literatury kryminalnej to już zupełne nieporozumienie.
Bez rewelacji.

"Z ostatniej chwili" to powieść przedstawiająca od kuchni funkcjonowanie świata ludzi mediów.
Natalia jest głównym wydawcą serwisów informacyjnych w jednej ze stacji TV. Dopiero tragiczna śmierć męża uświadamia jej, że praca pochłonęła ją do tego stopnia, że utraciła życie prywatne i właściwie nic nie wie o swoich najbliższych.
To jest główny wątek powieści opowiadany...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
40

Na półkach: ,

Książka bardzo chaotyczna. Nie wiem, czy to kwestia składu elektronicznej wersji, czy w drukowanej jest tak samo - czasem nie wiadomo, czy zdanie jest kontynuacją wypowiedzi jakiejś osoby, czy też myślą innej. Nie mówiąc już o wstawionych na stałe dzielnikach wyrazów, które w elektronicznej wersji wypadają w środku linijki. Poza tym akcja skacze od miejsca do miejsca, od osoby do osoby. Czasem przez całą stronę nie wiadomo, kto akurat jest bohaterem w danym kawałku. Wszystko w formie migawek "telewizyjnych". Sama akcja powieści jakaś porywająca nie jest. W skrócie: żona poznaje różne tajemnice męża i znajomych dopiero po jego śmierci, a prokurator po przejściach jest zdeterminowany aby rozwiązać zagadkę samego morderstwa, bo mu owa żona wpadła w oko.

Książka bardzo chaotyczna. Nie wiem, czy to kwestia składu elektronicznej wersji, czy w drukowanej jest tak samo - czasem nie wiadomo, czy zdanie jest kontynuacją wypowiedzi jakiejś osoby, czy też myślą innej. Nie mówiąc już o wstawionych na stałe dzielnikach wyrazów, które w elektronicznej wersji wypadają w środku linijki. Poza tym akcja skacze od miejsca do miejsca, od...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    98
  • Przeczytane
    68
  • Posiadam
    17
  • Ebook
    2
  • Posiadam ebooka
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Eboomoje:)
    1
  • :-),:-),:-)
    1
  • Moi mali książęta :)
    1
  • 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Z ostatniej chwili


Podobne książki

Przeczytaj także