Gringo wśród dzikich plemion

Książka jest pełna przygód, normalnie od początku do końca ciągle coś się dzieje. Jest mnóstwo ciekawostek, nie tylko o Indianach, i spostrzeżeń warte uwagi i zapamiętania. A także humoru. Pan Cejrowski jest, według mnie, autentycznym poszukiwaczem przygód i bardzo fajnie, że wiele z tych przygód opisał w tej książce, że się z nimi podzielił.

Na początku nie wiedziałam czy zabrać się za jej czytanie, ze względu na to, że po "Podróżniku WC" i "Wyspie na prerii" zniechęciło mnie do sięgnięcia dalszych tytułów, ale przełamałam się i nie żałuję swojej decyzji.

Z jednej strony jest humorystycznie opisana (choć czasami miałam wątpliwości co do autentyczności kilku zdarzeń), ale, z drugiej strony, tym dalej czytałam, tym bardziej zdałam sobie sprawę z powagi opisanych sytuacji. Owszem, dalej czytało się lekko, ale mimo wszystkim zaczynało mnie przerażać to życie w krajach latynoskich i ta dżungla ze swoją florą i fauną. Wiedziałam, że jest niebezpiecznie, ale nie zdawałam sobie do końca sprawy z tego, że jest aż tak niebezpiecznie.

Na końcu książki jest zachęta do podróżowania, do przeżycia przygód na własnej skórze, a nie przeżyć poprzez czytanie książek i oglądanie filmów, z czym się zgadzam, ale uważam, że wszystko zależy od tego, na ile osoba chce zaryzykować, wiedząc, że życie jest tylko jedno. Trzeba rozważnie podjąć decyzje, wszystkie za i przeciw, jednocześnie nie zniechęcając się do podróżowania. Podziwam Pana Autora, że pomimo tylu niebezpieczeństw, nadal lgnie do tych miejsc.

Polecam każdemu, kto zechce dowiedzieć się wielu nowych rzeczy, spędzając przy tym mile czas.