rozwińzwiń

Ambassada

Okładka książki Ambassada Melania Reiter
Okładka książki Ambassada
Melania Reiter Wydawnictwo: Agora literatura piękna
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2013-10-14
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-14
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788326812804
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
66 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1560
697

Na półkach:

Ta książka jest nietypowa, bo powstała na podstawie scenariusza filmowego Juliusza Machulskiego. Najpierw był film zatytułowany „Ambassada” podobnie jak ta książka, a potem dopiero książka, a to zdarza się o wiele rzadziej niż filmy, które powstają na podstawie książek. W dodatku autorka Melania Reiter jest postacią fikcyjną, książka jest napisania w formie pamiętnika Melanii, bohaterki tej opowieści. W dodatku temat jest z założenia kontrowersyjny, bo motyw prześmiewczy nazizmu i samego Hitlera jest trudny. Bo przecież nazizm to ogromna tragedia dla świata. Oczywiście satyryczne podejście do Hitlera i jego koncepcji politycznych jest tak stare jak sam Hitler. Pierwszy był "Dyktator" Charlie Chaplina. Czyżby ludziom było potrzebne rozwalanie systemu śmiechem? I dlatego się śmieją? Jeśli zastosujemy logikę sentencji „Jeśli zabrakło Ci łez by płakać, to nie płacz, śmiej się”*, to może coś w tym być.

„Ambassada”, to jak już wyżej wspomniałem to pamiętnik Melanii Reiter, i wszystkie wydarzenia czytelnik widzi z perspektywy narratorki., żyjącej w czasach współczesnych. Melania jest aktorką, która wróciła z mężem do Warszawy, po dwuletnim pobycie na prowincji. Jej mąż Przemek potrzebował trochę czasu na szukanie natchnienia i pisanie książki. Na zaproszenie wuja Przemka Reitera mają okazję kilka dni w luksusowym apartamentowcu, jeszcze nie zamieszkanym, lokatorzy mają się tam dopiero wprowadzić. Tymczasem jednak to Melania i Paweł korzystają z gościny wuja. No i przekonują się, że jednak nie są sami, że nie wiedzieć jakim sposobem ich sąsiadami są naziści, pracownicy Niemieckiej ambasady z roku 1939 r., która została przez pomyłkę zburzona przez Niemców w czasie bombardowania stolicy. Nie trudno się dziwić, że Przemek i Melania są mocno zdziwieni jak to jest możliwe. Odkrywają, że ma miejsce jakaś anomalia, po prostu pojawia się dziura w czasie, przez którą można swobodnie przechodzić do 1939 r, i z powrotem. Koncepcja ciekawa, troszkę nawiązująca do twórczości Andrzeja Pilipiuka, acz czytelnik odnosi wrażenie, że niekonsekwentna, bo ta dziura jest jakaś płynna, niektóre piętra wszem są stałe jak te na którym znajduje się mieszkanie w którym goszczą Melania i Paweł no i jedno z pięter ambasady, a pozostałe piętra budynku są zmienne, raz jest tam 1939, a raz 2013 r. No i dalej zachodzi interakcja między ludźmi, których dzieli ponad 70 lat w czasie, dla nazistów którzy maja okazję z mieszkania Melanii i Przemka oglądać XXI wiek to jakieś science fiction podobnie jak nasze wynalazki, telewizja, smartfony, internet, samochody, itd. Ta interakcja jest rzeczywiście w interesujący sposób przedstawiona. Można się dogadać skoro Melania lgnęła do Antona, a Przemek do Ingeborg, a więc nastąpiła wymiana partnerów. Melania, Paweł i Anton doszli do wniosku, że pojawiła się opcja pomajstrowania w historii. Podejmują działania w tym kierunku.

Dziwi mnie, że naziści z Hitlerem i Ribbentropem na czele na to samo nie wpadli, że nie dokonali próby zakombinowania, żeby zrobić coś z tym, żeby zmienić bieg historii na swoją korzyść. Czytelnik może odnieść wrażenie, że aż takimi gamoniami jak zostali tutaj w "Ambassadzie” przedstawieni, to oni nie byli. Jakoś nie wątpię, że gdyby rzeczywiście los podarował im tę szansę to z chęcią przetransferowaliby parę militarnych zabawek do swoich czasów. No ale idea tego całego zamieszania była inna, prześmiewcza, co by było gdyby, kolokwializując, „jak ktoś zrobiłby wodzowi trzeciej Rzeszy jesień z dupy średniowiecza” i dokładnie o to tu chodzi. Hitler przyjeżdża do ambasady Rzeszy w Warszawie, bo ściąga go tu Ribbentrop. Pomijając fakt, że to mało prawdopodobne, że od raz przyjechałby sam Hitler, on miał swoich ludzi i zapewne najpierw dotarłby tu Himmler, który pierwszy zainteresowałby się, że Ribbentrop wytrzasnął jakaś wróżbitkę, jak nazwana została Melania. No ale chodziło o to, żeby sklecić w miarę zgrabnie tą opowieść, no i to Hitlera miała spotkać ta przykrość, że wpadł w ręce Melani, Przemka i Antona. Melanii wpadł do głowy koncept, że Hitler bez wąsów nie będzie już Hitlerem. Jak to Melania ujęła, „no Przemek masz okazję dołożyć Hitlerowi nie krępuj się”. Było w książce tu pewne nawiązanie do Schmitta „Przypadek Adolfa H.”, że „Hitler mogłeś zając się malowaniem, a nie pchać się w politykę” to znowu kwestia Melanii. To jest interesujące, jednak dla równowagi przydałoby się, żeby znalazło się nawiązanie do książki „On wrócił” Timura Vermesa. Tak wykreowany Hitler przez Vermesa Hitler bez trudu poradził sobie w naszych czasach, może nawet byłby w stanie znowu przejąć władzę. a mając możliwość powrotu, jaką dali mu twórcy „Ambassady” wróciłby i poprawił parę swoich błędów z historii, już nie mówiąc o atomowych zabawkach. Choć tam w książce Vermesa również motywów nazwijmy to kabaretowych nie zabrakło, no bo Hitler, osoba bezdomna, będący na łasce pracownika kiosku, jednak jest śmieszny, to jednak ten Hitler jest inteligentny i ma niesamowite zdolności analityczne. Niemal bez pudła robi analizy dotyczące naszych czasów. Szkoda tego, że ta koncepcja w „Ambassadzie’ nie była brana pod uwagę, a sam motyw został zbanalizowany i spłycony, bo to pasowało do koncepcji filmowej i literackiej. Tak więc ta opowieść jest troszkę naciągana. No cóż po prostu należy to traktować tylko i wyłącznie jako pewna zabawę konwencjami i realizowania potrzeby pośmiania się z Hitlera, który „umarł na grobie idei chorej swojej” **

Na koniec, żeby nie było tak śmiesznie, z tej okazji, że są święta proponuję wysłuchanie „Kolędy Warszawskiej 1939r." w wykonaniu Margareth ***

Książkę i film przy okazji również, oceniam jako nieco ponad przeciętna. Warto, przeczytać, obejrzeć.



Ad.
* Szmuel Agnon
**Kazik Kochajcie dzieci swoje, http://www.tekstowo.pl/piosenka,kazik,kochajcie_dzieci_swoje.html
*** https://www.youtube.com/watch?v=KOHNeBsRhYI&feature=youtu.be

Ta książka jest nietypowa, bo powstała na podstawie scenariusza filmowego Juliusza Machulskiego. Najpierw był film zatytułowany „Ambassada” podobnie jak ta książka, a potem dopiero książka, a to zdarza się o wiele rzadziej niż filmy, które powstają na podstawie książek. W dodatku autorka Melania Reiter jest postacią fikcyjną, książka jest napisania w formie pamiętnika...

więcej Pokaż mimo to

avatar
336
202

Na półkach: ,

http://ravenstarkbooks.blogspot.com/2015/05/ambassada.html

Jedna decyzja potrafi zaważyć na kolejnych wiekach. Jeden wybór, od którego zależą setki następnych, z niego wynikających. Jedno tak lub nie, jest zdolne zniszczyć piękne krajobrazy lub zbudować nowe.

Coś, czego jestem bardzo, i to boleśnie, świadoma. Że nawet najdrobniejsze, niby nieważne postanowienia kreują przyszłe życie. To jest dopiero potęga. A wszystko to zawiera się w momencie, w krótkiej, ulotnej chwili. Ileż to się później rozmyśla co by było, gdyby..., jak się życie potoczyło, jeślibym..., a co, jeśli to nie miało być tak... Nic więc dziwnego, że takie myśli pojawiają się odnośnie zniszczonych państw, czy to wojnami, czy katastrofami wywodzącymi się z samej Matki Natury.

Polska posiada dość skomplikowaną historię. Lata zaborów, później dwie wojny światowe, zwłaszcza ta druga w znacznym stopniu ją zniszczyła, ograbiła z godności. Z samej stolicy pozostało 20%...

Filmów, które opowiadają o czasach terroru Hitlera i Stalina, powstały setki, tysiące i jeszcze trochę. Ale po raz pierwszy spotkałam się z tak przyjemną, komediową wersją alternatywnej rzeczywistości dzięki Juliuszowi Machulskiemu.

Jako że to film był pierwszy, to z nim zaczęłam przygodę z tą konkretną historią. Bardzo się ubawiłam, dodatkowo czuło się ten żal, że jednak nie ma już tej pięknej Warszawy, jaka była przed wojną. Film śmieszny, ale w żaden sposób nie ubliżający, fakt faktem, że historia przedstawiona jest w prosty sposób, natomiast z przystępnym, przyzwoitym przymrużeniem oka.

Wychodzi książka? Czytam!... Trochę mi zeszło, co prawda, ale najważniejsze, że w końcu udało się książkę dorwać i przeczytać. Autorka Ambassady jest równocześnie jedną z głównych postaci. Melania Reiter to postać fikcyjna, żebyście nie mieli wątpliwości. Książka napisana została na podstawie scenariusza filmu (rzadkość),co pozwoliło niejako przedstawić papierową Ambassadę jako pamiętnik Meli.

Poprowadzona w sympatyczny sposób narracja sprawia, że Ambassada jest lekką pozycją. Absolutnie nie jest to żadna encyklopedia, której przeczytanie jednej strony zajmuje godzinę (w czym 2 minuty to czytanie, 58 - spanie). Skracając opis książki, bo to nie o tym chcę Wam napisać, młode małżeństwo jedzie do Warszawy, by zaopiekować się mieszkaniem stryja. Winda w budynku przenosi ich jednak w zupełnie inne miejsce. I inne czasy.

Nierealne elementy, jak podróże w czasie, za pomocą windy, ich prostota, żaden hollywoodzki profeszynal, pokazują ten wcześniej wspomniany żal, smutek z powodu zbombardowanej przepięknej stolicy. Owszem jest to komedia, jednak to co by było, gdyby Hitlerowi zgolono wąsy, stawia zarówno książkę, jak i film, w nieco innym świetle. Pojedyncze decyzje, a mamy miliony ocalonych ludzi, przedwojenną Warszawę.

Niby książka wesoła, potrafiąca rozbawić, ale gdzieś pod tym wszystkim kryją się głębsze emocje. Cieszę się, że Ambassada nie jest prześmiewczą i po prostu głupią odsłoną, ale czymś z sensem, co popycha czytelnika do myślenia. Książka posiada średnio twardą okładkę (niby miękką, dającą się zgiąć, ale usztywnioną, jeśli wiecie, o co mi chodzi). Dodatkowo w środku sporo jest zdjęć z planu. Zwłaszcza jedno szczególnie polubiłam, przedstawiające kadr z piosenki Sen o Warszawie. Nawiasem mówiąc, warto przy czytaniu, czy na sam koniec posłuchać tej piosenki, w wykonaniu aktorów z filmu, bardzo fajnie im to wyszło.

Nadchodzi lato. Dorzućcie do wakacyjnych lektur Ambassadę, będziecie zadowoleni. A na koniec mam dla Was zadanie. Pomyślcie, jak wyglądałaby Warszawa, gdyby wojna nie odcisnęłaby na niej piętna. Podoba się?

http://ravenstarkbooks.blogspot.com/2015/05/ambassada.html

Jedna decyzja potrafi zaważyć na kolejnych wiekach. Jeden wybór, od którego zależą setki następnych, z niego wynikających. Jedno tak lub nie, jest zdolne zniszczyć piękne krajobrazy lub zbudować nowe.

Coś, czego jestem bardzo, i to boleśnie, świadoma. Że nawet najdrobniejsze, niby nieważne postanowienia kreują...

więcej Pokaż mimo to

avatar
544
279

Na półkach:

Filmu nie oglądałam, ale myślę, że jest lepszy od tej książki, a to z tej prostej przyczyny, że na ekranie prawdopodobnie akcja dzieje się szybciej, do tego odpowiednia interpretacja i gra aktorska wydobędzie z dialogów zabawne skojarzenia i sytuacje. Książka natomiast denerwowała mnie, około połowy miałam ochotę ją odłożyć. Żarty wydawały się płytkie, raziły błędy w narracji (raz w pierwszej osobie, w następnym zdaniu w trzeciej),infantylne sceny itp. Aż do momentu, gdy zrozumiałam (brawo! olśnienie!),że to komediowa wyssana z palca historia. Od razu zrobiło mi się lżej i doczytałam z uśmiechem do końca.
Ot, taka sobie lekka i z happy endem opowiastka, jako przerywnik między lekturami cięższego kalibru. A film chętnie obejrzę :-)

Filmu nie oglądałam, ale myślę, że jest lepszy od tej książki, a to z tej prostej przyczyny, że na ekranie prawdopodobnie akcja dzieje się szybciej, do tego odpowiednia interpretacja i gra aktorska wydobędzie z dialogów zabawne skojarzenia i sytuacje. Książka natomiast denerwowała mnie, około połowy miałam ochotę ją odłożyć. Żarty wydawały się płytkie, raziły błędy w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3135
1423

Na półkach: ,

Ambassada jest pokłosiem po filmie Juliusza Machulskiego o tym samym tytule. Komedia o tym jak para bohaterów przenosi się w czasie do sierpnia 1939 roku i zmienia bieg historii. W rolach głównych m.in. Robert Więckiewicz (jako Adolf Hitler),parodiujący sam siebie, a zwłaszcza rolę Wałęsy oraz Nergal (jako Ribbentrop). Fabuła zasadzająca się na ośmieszeniu hitlerowców, z Fuhrerem na czele (potraktowanie Hitlera jak dobrego wujka, którego dało się przekonać, by nie wszczynał wojny) – co kto lubi… Filmu nie widziałam, ale recenzje miał takie sobie. Książka zasadniczo nie jest lepsza: są momenty zabawne i szybko się ją czyta (duża czcionka, krótkie rozdziały, zdjęcia w środku),ale mój ogólny odbiór był taki, że historia ta mnie bardziej zirytowała, niż rozbawiła. Najbardziej irytująca zaś była główna bohaterka i narratorka – Melania, czyli Mela. Jej zachowanie wcale nie jest śmieszne, a wkurzające. Wyśmiewa się ona ze swojego męża, tudzież stroi sobie złośliwe żarty z innych ludzi; zachowuje się jak mała rozwydrzona dziewczynka, a nie dorosła kobieta. Wkurzał mnie kolokwialny i infantylny język, którym się posługuje Mela w książce – te wszystkie podwórkowe odzywki w stylu „dostaniecie centralny wpierdol”, „wrzuć na Tubka” albo „nie bój żaby”, które mnożyły się w tekście jak grzyby po deszczu, potęgując jeszcze wrażenie, że narratorka jest na poziomie nastolatki.
Dbałość o prawdę historyczną to też zdecydowanie nie jest mocna strona Ambassady. W takim wykonaniu ta książka to taka współczesna "Małgosia contra Małgosia".

Ambassada jest pokłosiem po filmie Juliusza Machulskiego o tym samym tytule. Komedia o tym jak para bohaterów przenosi się w czasie do sierpnia 1939 roku i zmienia bieg historii. W rolach głównych m.in. Robert Więckiewicz (jako Adolf Hitler),parodiujący sam siebie, a zwłaszcza rolę Wałęsy oraz Nergal (jako Ribbentrop). Fabuła zasadzająca się na ośmieszeniu hitlerowców, z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
401
1

Na półkach: ,

Bardzo humorystycznie ukazana historia, o głównej bohaterce Melanii Reiter, która zmieniła losy II wojny światowej. Bardzo szybko i łatwo się czyta, polecam wszystkim,zwłaszcza na ponure dni, bo można się pośmiać.

Bardzo humorystycznie ukazana historia, o głównej bohaterce Melanii Reiter, która zmieniła losy II wojny światowej. Bardzo szybko i łatwo się czyta, polecam wszystkim,zwłaszcza na ponure dni, bo można się pośmiać.

Pokaż mimo to

avatar
1507
1383

Na półkach: ,

Książka jest rewelacyjna.Moja chora wyobraźnia widziała Hitlera we współczesnej Warszawie i jego minę- bezcenne:)Myślę,że z przyjemnością zobaczę film

Książka jest rewelacyjna.Moja chora wyobraźnia widziała Hitlera we współczesnej Warszawie i jego minę- bezcenne:)Myślę,że z przyjemnością zobaczę film

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    74
  • Chcę przeczytać
    49
  • Posiadam
    27
  • 2014
    3
  • Wcześniej lub później
    1
  • Niesamowite książki
    1
  • Przeczytane 2014
    1
  • 2021
    1
  • Obyczajowe
    1
  • Adaptacje filmowe
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ambassada


Podobne książki

Przeczytaj także