Wyjdź za mąż i poddaj się. Ekstremalne przeżycia dla nieustraszonych kobiet

Okładka książki Wyjdź za mąż i poddaj się. Ekstremalne przeżycia dla nieustraszonych kobiet Costanza Miriano
Okładka książki Wyjdź za mąż i poddaj się. Ekstremalne przeżycia dla nieustraszonych kobiet
Costanza Miriano Wydawnictwo: Esprit poradniki
Kategoria:
poradniki
Wydawnictwo:
Esprit
Data wydania:
2013-10-24
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-24
Język:
polski
ISBN:
9788363621421
Tłumacz:
Joanna Ganobis
Tagi:
psychologia miłość związki
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
41 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
66
59

Na półkach:

Kim jest autorka?
- To 40-letnia Włoszka, matka czwórki dzieci
- dziennikarka
- to bardzo wesoła kobieta
- jest religijna

O czym ta książka?
- o realiach małżeństwa. Pani Constanza zachęca adresatów swoich listów do wstępowania w związki małżeńskie. Mówi o radości i trudach życia w 6-osobowej rodzinie. Constanza ma wielki dystans do siebie, a cała książka jest wręcz skąpana w humorze. To jakieś 95% książki.
Pozostałe 5% można uznać za kontrowersyjne. To manifest antyfeminizmu:
Autorka uważa, ze szczęśliwe małżeństwo wymaga całkowitego zaufania mężowi: uległości, posłuszeństwa, oddania:
“(…) żaden mężczyzna nie oprze się kobiecie, która go szanuje, która uznaje jego autorytet, która szczerze stara się go słuchać, odłożyć na bok swój punkt widzenia.(…)”.
“(…) Kobieta jest posłuszna, gdyż potrafi słuchać, a nie dlatego, że uważa się za gorsza(…)”.
“(…)Będziesz musiała nauczyć si posłuszeństwa. Poddać się, to znaczy być “na dole”: To tu jesteś podstaw rodziny(…) Ugryź się w język I miej odwagę popatrzyć, jak świat będzie musiał obejść się bez twojej opinii. (…)A on zacznie pytać cie o zdanie, gdy już mu go nie będziesz chciała narzucać(…)”

"Dziś my, kobiety, nie jesteśmy już zobowiązane do tego, by służyć, ale możemy same zadecydować, by służyć z miłości, odpowiadając w wolny sposób na nasze powołanie."

Czy te propozycje pasują do XXI wieku?
Czy kobiety (a może tylko katoliczki?) mogą zaufać na tyle swoim mężom, aby być im posłusznymi (nawet gdy podejrzewają, ze nie maja racji?)?.
Czy mężczyźni – mężowie są na tyle dojrzali, aby przyjąć ten dar?

Ja nie wiem.

Ale ciekawi mnie, ile kobiet zaryzykowałoby taki związek.
(I ile ‘plusów’ od kobiet uzyska moja recenzja :D).

Kim jest autorka?
- To 40-letnia Włoszka, matka czwórki dzieci
- dziennikarka
- to bardzo wesoła kobieta
- jest religijna

O czym ta książka?
- o realiach małżeństwa. Pani Constanza zachęca adresatów swoich listów do wstępowania w związki małżeńskie. Mówi o radości i trudach życia w 6-osobowej rodzinie. Constanza ma wielki dystans do siebie, a cała książka jest wręcz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
388
231

Na półkach: ,

Wybitna - bo nie dość, że promuje piękne, mało popularne wartości, to robi to tak trafnie i z takim humorem, że lektura jest wspaniałą zabawą.

"Kiedy kobieta poddaje się nie po to, by zostać zdeptaną, ale by przyjmować innych, wskazuje drogę mężczyźnie i całej rodzinie. Kobieta wyprzedza mężczyznę, ponieważ on potrzebuje, by go przyjęła. Z taką kobietą – kobietą, która jest wierna, która nie jest rywalką, nie chce przejmować nad wszystkim kontroli i dominować, ale która nie pozuje na słabą kobietkę – mężczyzna może być płodny w szerokim tego słowa znaczeniu. Wspomnę tylko, że wówczas nawet myśl o dzieciach może nie wydawać mu się tak bardzo przerażająca. Kochać jako pierwsza, ale i jako ostatnia. To na nas, kobietach, spoczywa również zadanie dbania o miłość, podtrzymywania domowego ognia. Wierność taka może okazać się konieczna w chwilach, gdy miłość – która jest nie tylko uczuciem, ale przede wszystkim przykazaniem – wymaga także siły i zdecydowania."

"Zobaczysz, mogę ci to zapewnić, że żaden mężczyzna nie oprze się kobiecie, która go szanuje, która uznaje jego autorytet, która szczerze stara się go słuchać, odłożyć na bok swój punkt widzenia; kobiecie która trzyma za zębami język zawsze gotowy coś wytknąć, coś wypomnieć, wyciągnąć na światło dzienne braki drugiej osoby (jesteśmy w tym świetne, nie ma co); kobiecie, która z miłością zgadza się przemierzać drogi zupełnie inne od tych, które sama by wybrała."

Wybitna - bo nie dość, że promuje piękne, mało popularne wartości, to robi to tak trafnie i z takim humorem, że lektura jest wspaniałą zabawą.

"Kiedy kobieta poddaje się nie po to, by zostać zdeptaną, ale by przyjmować innych, wskazuje drogę mężczyźnie i całej rodzinie. Kobieta wyprzedza mężczyznę, ponieważ on potrzebuje, by go przyjęła. Z taką kobietą – kobietą, która...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
142

Na półkach:

Sympatyczna, refleksyjna, zabawna.
To w skrócie.
Z dużym humorem napisana książka o tym, co czeka przyszłe małżonki. NIezły opis świata kobiet i mężczyzn. Uczulenia na różnice,którch świadomość ułatwi codzienne wspólne życie.
Mimo, że autorka może być dla niektórych zbyt religijna i wpada w zbyt mentorsko-kaznodziejski ton, robi to z dużą autoironią i dystansem (również do własnej religijności).
Za humor gwiazdka dodatkowa

(zdecydowanie nie nalezy traktować tego jako poradnika do życia w małżeństwie, czasami logika stojąca za pewnymi wyjaśnieniami jest delikatnie mówiąc naciągana. choć uroku jej nie brak)

Sympatyczna, refleksyjna, zabawna.
To w skrócie.
Z dużym humorem napisana książka o tym, co czeka przyszłe małżonki. NIezły opis świata kobiet i mężczyzn. Uczulenia na różnice,którch świadomość ułatwi codzienne wspólne życie.
Mimo, że autorka może być dla niektórych zbyt religijna i wpada w zbyt mentorsko-kaznodziejski ton, robi to z dużą autoironią i dystansem (również...

więcej Pokaż mimo to

avatar
41
29

Na półkach: ,

Jeśli nie odstraszył Cię tytuł, to śmiem twierdzić, że z zainteresowaniem przeczytasz tę pozycję.

Książka jest manifestacją antyfeminizmu. Dowcipnym, czasem ironicznym głosem w obronie wartości tradycyjnych: rodziny, wiary, klasycznego podziału ról. Chciałoby się ją podsumować cytatem ze znanej piosenki "bo mama to nie jest to samo co tato...". A jednak byłoby to zbyt proste. Autorka (żona i matka czworga dzieci) przedstawia swoją receptę na udane relacje między małżonkami (mówiąc zdecydowane NIE modnemu dziś konkubinatowi),podkreśla wagę wsparcia przyjaciół, opowiada o heroicznym poświęceniu jakim dla kobiety staje się założenie rodziny i przyjęcie nowego życia. Sprytnie unika moralizatorskiego tonu, śmieje się z siebie, z własnych macierzyńsko-zawodowych potknięć. Czasem dodaje otuchy (parafrazując: nawet jeśli czasem dasz dziecku do jedzenia zupkę z torebki a nie domową, przecierową z bio-cukinii- nie martw się,nie jesteś złą matką i nie zrobisz mu krzywdy).

Jedyne o co mogę mieć pretensje do autorki to fakt, że zbyt wiele zrzuca na barki kobiet, przedstawiając mężczyznę jako tego który "do wyższych celów jest stworzony". Nie można go zbytnio obciążać zajmowaniem się dziećmi, domowymi obowiązkami, nawet ponarzekać nie można, bo ucieknie gdzie pieprz rośnie;) Zdecydowanie nie chciałabym żeby ta książka wpadła w ręce mojego Mężczyzny i z niepokojem myślę o tym, że dostał w prezencie męską wersję poradnika tej samej autorki („Poślub ją i bądź gotów za nią umrzeć.") Chyba muszę mu ją zabrać i wolnej chwili przeanalizować treść;) Mam nadzieję, że pani Costanza stawia facetom tak samo wysoką poprzeczkę jak nam, kobietom...

Podsumowując, jeśli należysz do osób, które czują, że przeciętna współczesna rodzina dryfuje w niewłaściwym kierunku, jeśli czujesz, że jesteś w stanie poświęcić część swej niezależności dla misji p.t. "małżeństwo i macierzyństwo" to jest to dla Ciebie lektura niemal obowiązkowa. Najlepiej na okres narzeczeństwa (potem będzie za późno, żeby się rozmyślić;)). Pewnie się przestraszysz, przy niektórych teoriach zaczniesz buntować, tak jak ja. Jednak po zakończeniu lektury będziesz bardziej świadoma tego, co już wkrótce Cię czeka;)

Jeśli nie odstraszył Cię tytuł, to śmiem twierdzić, że z zainteresowaniem przeczytasz tę pozycję.

Książka jest manifestacją antyfeminizmu. Dowcipnym, czasem ironicznym głosem w obronie wartości tradycyjnych: rodziny, wiary, klasycznego podziału ról. Chciałoby się ją podsumować cytatem ze znanej piosenki "bo mama to nie jest to samo co tato...". A jednak byłoby to zbyt...

więcej Pokaż mimo to

avatar
339
217

Na półkach: , , , , ,

W dobie aktualnych wartości, które królują na liście priorytetów całego społeczeństwa, zaraz na początku raczej nie zobaczymy punktu „Małżeństwo” lub „Rodzina”. Owszem, pojedyncze osoby nie pozwalające na to, aby owczy pęd życia i zmieniająca się moda wpłynęły na ich decyzje są pozytywnie nastawione do małżeństwa i rodziny, ale spójrzmy prawdzie w oczy – dzisiejszy świat mówi „Kształć się, dąż do wyznaczonych celów, spełniaj marzenia, wstydź się wiary w Boga, a w ogóle to najlepiej nie wierz w nic, nie zakładaj rodziny, bo to uciążliwe i niemodne, no i przede wszystkim unikaj poważniejszych związków, bo jak ci się taki facet znudzi, to nie będziesz miała co z nim zrobić. Przecież rozwód kosztuje!”. Nie tak jest? Najlepiej jest żyć chwilą, samymi przyjemnościami i nie wymagać od siebie zbyt wiele, bo z poświęceniem, zaufaniem i wiernością jest u nas trochę źle. A co gdyby na małżeństwo i rodzinę spojrzeć z innej strony?
Costanza Miriano właśnie tak robi i przedstawia nam jasny, piękny obraz szczęśliwej rodziny (nawet jeśli pokój dzieci po popołudniowych zabwach, który wygląda jak graciarnia, sprawia, że człowiekowi stają łzy w oczach). Przybliża nam również rolę jednej osoby – kobiety. Kim jest kobieta w rodzinie? Czy żona to dyktatorka w rodzinie i nocny koszmar mężczyzny? O nie, nigdy w życiu! Bo prawdziwa, kochająca żona i matka potrafi zdziałać same cuda.

„Ponieważ z mówieniem źle o Kościele jest tak jak z czernią: pasuje do wszystkiego i nigdy nie wychodzi z mody.”

Zacznę od tego, że Costanza Miriano jest bez dwóch zdań jedną z najciekawszych autorek, które miałam okazję poznać dzięki Wyjdź za mąż i poddaj się!. Przez słowa można łatwo wywnioskować, że pisarka jest kobietą barwną i zabieganą, ale zawsze trzymającą rękę na pulsie; taka prawdziwa matka czwórki dzieci oraz cudowna żona. Trochę się dziwię, że znalazła czas na pisanie książki. A więc…
Tak jak wspomniałam wcześniej, współczesna rodzina przeżywa kryzys – „poważny” to za mało powiedziane. Mimo to są osoby, które decydują się na małżeństwo i dzieci. Jednak przed zajęciem miejsca przed ołtarzem każdego dopadają różne wątpliwości: a co, jeśli to nie ten? Co jeśli sobie nie poradzę? Jak dam sobie radę? Czy będę dobrą małżonką? Na te pytania – pytania, które często nie zadajemy innym ludziom tylko samym sobie – odpowiada nie kto inny jak pani Miriano. Nie odpowiada na nie byle jak, bo listy, które tworzy, są pełne humoru, życiowych mądrości i takie swojskiego klimatu, jaki panuje w każdej rodzinie. Mało tego – autorka wyraźnie zaznacza rolę kobiety i mężczyzny w poważnym związku: on powinien być wcieleniem przewodnika, obrońcą rodziny i chodzącym autorytetem, a ona cichym aniołem znającym lekarstwo na każdy ból oraz fundamentem.
Przyjemny, w miarę prosty język sprawiają, że książkę czyta się bardzo szybko. Dodatkowo autorka ma swój własny, niepowtarzalny styl, który dodaje jej dziełu niesamowitego uroku. Wszystko to przy masie humoru. Żartobliwy ton występujący w książce działa pozytywnie na czytelnika, ponieważ dzięki niemu trudniejsze tematy poruszane przez autorkę można odebrać równie łatwo, co te prostsze. Głównie to on sprawił, że z przyjemnością mknęłam przez następne strony. Jeśli myślicie, że to kolejny poradnik „Jak znaleźć odpowiedniego mężczyznę i co mu odpowiedzieć, kiedy się oświadczy”, to jesteście w wielkim błędzie. Wyjdź za mąż i poddaj się! to nie setna książeczka z instrukcją obsługi mężczyzny, nie jest to też zbiór kazań o dobrej, prawdziwej, szanowanej rodzinie. Wyjdź za mąż i poddaj się! jest jedyną w swoim rodzaju książką łączącą humor, porady, życiowe sytuacje i poważne problemy w jednym.
Przyznam szczerze, że pani Costanza otwarła mi oczy jeszcze szerzej, chociaż wcześniej i tak byłam bardzo pozytywnie nastawiona do rodziny. Chodzi o to, że w banalny sposób potrafi wytłumaczyć tysiące trudnych kwestii związanych z miłością, z małżeństwem i z zakładaniem rodziny. Żeby było zabawniej powiem Wam, że książka pani Miriano zaraz po wydaniu była burzliwym tematem w hiszpańskim parlamencie. Mało tego – komuniści, socjaliści i konserwatyści domagali się wycofania jej z obiegu. A wiecie dlaczego?
Przez tytuł. Wyjdź za mąż i poddaj się! nie oznacza wyjdź za faceta, który będzie cię wykorzystywał, każąc przynieść kawę, zrobić śniadanie, wypastować buty, wyprasować koszulę i zrobić za niego papierkową robotę z pracy, o nie, absolutnie nie! „Poddaj się” w tym znaczeniu mówi „Poświęć się dla męża i rodziny, bądź z nimi, kochaj ich, bądź ich podporą, stań się fundamentem rodziny, poddaj się miłości, która jest w waszej rodzinie i nigdy z niej nie rezygnuj, bo jest najpiękniejszym darem od Boga”. To samo można powiedzieć o tytule drugiej książki Costanzy Miriano, mianowicie Poślub ją i bądź gotów za nią umrzeć. Nie oznacza to dosłownie „Rzuć się prosto w paszczę lwa, nawet jeśli na nią nie spojrzy”, lecz „Broń jej, chroń ją, dbaj i sprawiaj, żeby zawsze była szczęśliwa”. A powiedzieć Wam coś jeszcze śmieszniejszego? Podobno żaden z polityków żądających wycofania dzieła pani Miriano nawet nie zapoznał się z jego treścią. Na wielu forach czytałam o Wyjdź za mąż i poddaj się! i, jak można było się tego spodziewać, opinie o książce nie były zbyt pozytywnie – już nie o samej książce, co o temacie. Powiem tak – dopóki nie sięgniecie po nią i nie przekonacie się sami, to trudno, ominie Was interesująca przygoda połączona z edukacją. Jeśli jednak dacie szansę pani Miriano, to poznacie jej zdanie i najprawdopodobniej zgodzicie się z nim. Wyjdź za mąż i poddaj się! nie ma zmuszać do wyjścia za mąż tylko pokazywać mocne strony małżeństwa i przedstawić wspaniałą, dumną, godną podziwu rolę kobiety jako strażniczki ogniska domowego.
Dawno nie czytałam tak zabawnej, mądrej, pouczającej i wciągającej lektury. Znajdziecie w niej odpowiedzi na wszystkie pytania. Polecam ją Wam z całego serca!

W dobie aktualnych wartości, które królują na liście priorytetów całego społeczeństwa, zaraz na początku raczej nie zobaczymy punktu „Małżeństwo” lub „Rodzina”. Owszem, pojedyncze osoby nie pozwalające na to, aby owczy pęd życia i zmieniająca się moda wpłynęły na ich decyzje są pozytywnie nastawione do małżeństwa i rodziny, ale spójrzmy prawdzie w oczy – dzisiejszy świat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
519
283

Na półkach: , , , ,

Z reguły bardzo rzadko sięgam po wszelkiego rodzaju poradniki. Czasem robię jednak wyjątek i tym sposobem w moje ręce wpadła książka Contazny Miriano „Wyjdź za mąż i poddaj się. Ekstremalne przeżycia dla nieustraszonych kobiet”. Decyzja o zamążpójściu niemal zawsze wiąże się z odrobiną niepewności. Często w głowach przyszłych panien młodych pojawia się pytanie czy to na pewno z tym człowiekiem powinna związać się na całe życie. Autorka książki próbuje przekonać swoje czytelniczki, że mimo wielu niedogodności i obowiązków małżeństwo jest pięknym doświadczeniem, którego nie należy się w żadnym wypadku obawiać.

W jedenastu listach do przyjaciół, zarówno kobiet jak i mężczyzn, autorka porusza wiele tematów koncentrujących się wokół relacji damsko-męskich. Mowa jest o rozważnym dobieraniu partnera życiowego, o zamążpójściu i jego konsekwencjach. Według autorki prostą i skuteczną metodą na udany związek jest poddanie się partnerowi. Nie chodzi tutaj jednak o wprowadzanie terroru, a o całkowite zaangażowanie się w małżeństwo i rodzinę, o odpowiednie wczucie się w rolę żony i matki.

"Kiedy kobieta poddaje się nie po to, by zostać zdeptaną, ale by przyjmować innych, wskazuje drogę mężczyźnie i całej rodzinie. Kobieta wyprzedza mężczyznę, ponieważ on potrzebuje, by go przyjęła. Z taką kobietą – kobietą, która jest wierna, która nie jest rywalką, nie chce przejmować nad wszystkim kontroli i dominować, ale która nie pozuje na słabą kobietkę – mężczyzna może być płodny w szerokim tego słowa znaczeniu. Wspomnę tylko, że wówczas nawet myśl o dzieciach może nie wydawać mu się tak bardzo przerażająca. Kochać jako pierwsza, ale i jako ostatnia. To na nas, kobietach, spoczywa również zadanie dbania o miłość, podtrzymywania domowego ognia. Wierność taka może okazać się konieczna w chwilach, gdy miłość – która jest nie tylko uczuciem, ale przede wszystkim przykazaniem – wymaga także siły i zdecydowania".

Na każdej niemal stronie autorka podkreśla jak wielką wartością we współczesnym świecie jest rodzina, jak ważne jest pielęgnowanie wzajemnych relacji i wspólne spędzanie czasu. Wychowywanie dzieci w duchu chrześcijańskim jest według autorki powinnością każdego wierzącego rodzica.

"Rodzina jest drużyną, w której każdy musi grać na swojej pozycji, na tej, na której jest najlepszy. Sekret życia w harmonii polega na zrozumieniu indywidualnych talentów i umożliwieniu wszystkim wykorzystania ich".

Jako matka czwórki dzieci i kobieta pracująca dzieli się wieloma wskazówkami, podkreślając przy tym, że sama nie jest chodzącym ideałem, że zdarzało jej się popełniać błędy również w wychowywaniu dzieci. Pogodzenie obowiązków matki i kobiety pracującej jest bardzo trudne, ale nie jest niewykonalne. Z lektury książki dowiedziałam się, że Włoszki borykają się z podobnymi problemami jak kobiety z naszego rodzimego podwórka. Nieprzychylne spojrzenia pracodawców na młode matki należą do codzienności. Do tego dochodzą również trudności w zdobyciu miejsca w żłobku czy przedszkolu.

Wielką zaletą książki jest utrzymanie jej w zabawnym tonie. Roi się w niej od groteskowych scen, w których główną rolę odgrywają dzieci autorki. W trakcie lektury tej publikacji niejednokrotnie uśmiechałam się pod nosem czy wybuchałam gromkim śmiechem. Costanza Miriano posiada bez wątpienia dystans do siebie, będąc przy tym bardzo skromną osobą.

„Wyjdź za mąż i poddaj się. Ekstremalne przeżycia dla nieustraszonych kobiet” nie jest dziełem wybitnym. Zawiera w sobie prawdy znane nie od dziś. Warto jednak po nią sięgnąć, by przypomnieć sobie co nieco, do czego szczególnie zachęcam kandydatki na żony, żony i matki.

http://pozeracz-slow.blogspot.com/2013/12/wyjdz-za-maz-i-poddaj-sie-ekstremalne.html

Z reguły bardzo rzadko sięgam po wszelkiego rodzaju poradniki. Czasem robię jednak wyjątek i tym sposobem w moje ręce wpadła książka Contazny Miriano „Wyjdź za mąż i poddaj się. Ekstremalne przeżycia dla nieustraszonych kobiet”. Decyzja o zamążpójściu niemal zawsze wiąże się z odrobiną niepewności. Często w głowach przyszłych panien młodych pojawia się pytanie czy to na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
535
84

Na półkach: , , ,

Bardzo...zabawny poradnik dla kobiet.
Treści jakie przekazuje autorka czytałam już nieraz w artykułach, czy książkach o tym jaką być kobietą (o wiele bardziej pasuje mi obraz kobiety przedstawiany w tej książce czy w "Urzekającej", niż w "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy"),jednak jest coś co sprawia że ta pozycja literacka jest wyjątkowa...poczucie humoru i lekkość z jaką autorka przekazuje rady.
Całość książki składa się z kilku listów do znajomych autorki, którzy znajdują się w różnych sytuacjach (w większości są to kobiety),po listach następuję komentarza i wyrażenie ogólnej opinii o życiu matki,żony, kobiety.
Wyczuwa się Włoską radość autorki. Świetnie wplata wątki ze swojego życia, opisuje prawdziwe historię, dzięki czemu nie tylko po raz kolejny dowiedziałam się np. że mężczyznę trzeba szanować i doceniać, że nie ma lepiej spędzonego czasu niż z rodziną, ale ponadto wiele razy się szeroko uśmiechnęłam do kart książki. Za samą lekkość i poczucie humoru książka zasługuje na gromkie oklaski!
Dodatkowy plus za to że delikatnie aczkolwiek wyczuwalnie autorka piszę o tym że oprócz siebie nawzajem, mamy kogoś ponad nami - Boga.
Polecam - kobietą, szczególnie tym młodym, które rozpoczynają przygodę zwaną związek, rodzina, macierzyństwo.

Bardzo...zabawny poradnik dla kobiet.
Treści jakie przekazuje autorka czytałam już nieraz w artykułach, czy książkach o tym jaką być kobietą (o wiele bardziej pasuje mi obraz kobiety przedstawiany w tej książce czy w "Urzekającej", niż w "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy"),jednak jest coś co sprawia że ta pozycja literacka jest wyjątkowa...poczucie humoru i lekkość z jaką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2704
425

Na półkach: ,

Zazwyczaj nie czytam poradników. Nie lubię tego typu książek, bo mam wrażenie, ze zawarte w nich wskazówki są wyssane z palca i nijak się mają do rzeczywistości. Na papierze wszystko pięknie wygląda, a w zderzeniu z prawdziwym życiem porady specjalistów można schować między bajki. Mimo wszystko skusiłam się na lekturę tomiku „Wyjdź za mąż i poddaj się. Ekstremalne przeżycia dla nieustraszonych kobiet” Costanzy Miriano. Sama jestem panną na wydaniu (starą panną, jak lubi przypominać mi mama),więc postanowiłam zderzyć swoje przekonania dotyczące małżeństwa ze światopoglądem bardziej doświadczonej kobiety.
Costanza Miriano to trochę szurnięta, ale bardzo wesoła i realnie podchodząca do życia kobieta, żona i matka czwórki dzieci, która nie jedno już przeszła. Swoim doświadczeniem i przeżyciami dzieli się z przyjaciółmi, a my, czytelnicy, możemy posłuchać jej rad. Jednak co zrobimy z otrzymaną wiedzą zależy tylko od nas samych i nikogo więcej.
Wszystkie rozważania Costanzy Miriano zanurzone są w duchu chrześcijańskim, ale autorka nie jest jakąś fanatyczną wariatką, która pikietuje chodząc z transparentem „Jezus cię kocha” wokół ronda. Dzięki temu nawet osoby deklarujące brak wiary nie powinny czuć się zniechęcone religijnymi wstawkami, gdyż są one nienachlane i świadczą raczej o światopoglądzie autorki.
W jedenastu listach pani Miriano porusza szeroko pojęte problemy związane z miłością, zamążpójściem i jego konsekwencjami. Decydując się na małżeństwo i dzieci kobieta staje się przede wszystkim żoną i matką, a dopiero później bizneswoman. To ona jest podstawą rodziny, ona scala wszystkich jej członków, dba o ciepło i przytulaną atmosferę panującą w domu. Rodzina nie jest ograniczeniem, które nie pozwala kobiecie się rozwijać i sięgać po marzenia. Pomyślcie drogie panie, co sprawia wam więcej radości - tworzenie kolejnych tabelek w Excelu po godzinach, czy malowanie obrazków z dzieciakami przy stole w kuchni. Przypomnijcie sobie same, które wspomnienia z dzieciństwa są najfajniejsze. Nowe, wymarzone puzzle znalezione pod choinką, czy może chwile, kiedy razem z mamą układałyście układankę? Nie mniej istotną, choć zupełnie inną rolę w rodzinie pełni mąż i ojciec. I o facetach też Costanza pisze. Zaczynając od tego, że najpierw trzeba znaleźć odpowiedniego kandydata.
Ogromną zaletą publikacji jest zabawny ton, w którym napisana została cała książeczka. W trakcie lektury zdarzało mi się wybuchać głośnym śmiechem, a nawet kilkakrotnie wracać do przeczytanych wcześniej zdań. Początków miałam ochotę zaznaczać sobie ołówkiem co ciekawsze fragmenty, ale szybko okazało się, że musiałabym podkreślić przynajmniej pół książki. Najbardziej zaskoczyło mnie, że włoskie realia życia nie różnią się bardzo od tych polskich. Materialne życie jest drogie, z jednej pensji bardzo trudno utrzymać rodzinę, firmy nie patrzą przychylnie ma młode mamy z małymi dziećmi. Co prawda pogodę w Rzymie mają lepszą, ale chyba nic poza tym. Życie jak wstędze, te same problemy i dylematy dnia codziennego.
W całym tomiku nie znajdziemy nic nadzwyczajnego, garść porad i stwierdzeń, które wszystkim kobietom są dobrze znane. Ale dobrze jest, gdy czasami ktoś nam przypomni co w życiu jest najważniejsze. Gorąco polecam narzeczonym, żonom, mamom! Gwarantuję, że lektura książeczki „Wyjdź za mąż i poddaj się. Ekstremalne przeżycia dla nieustraszonych kobiet” będzie nie tylko świetną rozrywką, ale także budującym doświadczeniem, które może otworzyć wam oczy na wiele spraw.

Zazwyczaj nie czytam poradników. Nie lubię tego typu książek, bo mam wrażenie, ze zawarte w nich wskazówki są wyssane z palca i nijak się mają do rzeczywistości. Na papierze wszystko pięknie wygląda, a w zderzeniu z prawdziwym życiem porady specjalistów można schować między bajki. Mimo wszystko skusiłam się na lekturę tomiku „Wyjdź za mąż i poddaj się. Ekstremalne przeżycia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
361
58

Na półkach: , , , , ,

Autorka w interesujący sposób mówi o problemach rodzinnych, jak sobie z nimi radzić, dodatkowo pokazuje fundamentalne znaczenie rodziny i rolę kobiety.

Autorka w interesujący sposób mówi o problemach rodzinnych, jak sobie z nimi radzić, dodatkowo pokazuje fundamentalne znaczenie rodziny i rolę kobiety.

Pokaż mimo to

avatar
40
5

Na półkach:

Dla mnie książka bardzo przegadana, nieliczne rady przeplatane obfitym słowotokiem. Nie byłam w stanie dokończyć.

Dla mnie książka bardzo przegadana, nieliczne rady przeplatane obfitym słowotokiem. Nie byłam w stanie dokończyć.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    74
  • Przeczytane
    48
  • Posiadam
    12
  • Egzemplarze recenzenckie
    2
  • Ulubione
    2
  • 2014
    2
  • EBOOKPOINT
    1
  • Z drogowskazami;)
    1
  • Guidebooks
    1
  • Biblioteczka domowa
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także