Ludzie jak wiatr

Okładka książki Ludzie jak wiatr Krystyna Siesicka
Okładka książki Ludzie jak wiatr
Krystyna Siesicka Wydawnictwo: Siedmioróg literatura dziecięca
118 str. 1 godz. 58 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Siedmioróg
Data wydania:
1996-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1996-01-01
Liczba stron:
118
Czas czytania
1 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
8385959599
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
110
87

Na półkach: ,

Ludzie jak wiatr - Krystyna Siesicka

To jest moje pierwsze spotkanie z tą autorką, choć już wcześniej o niej słyszałam i to dużo pozytywnych opinii.
Czytając książki zauważyłam taką rzecz - jak się zmieniał styl, słownictwo i rozumowanie człowieka.
Ta książka jest z 1995 roku i gołym okiem widać właśnie te różnice o których wspominałam.
Autorka przedstawia świat powojenny, mimo sporego upływu lat od tamtych czasów. Cały czas na światło dzienne wypływają różne tajemnice i mogłoby się wydawać, że jest to ciekawe i wciągające. Niestety mimo tego wątku, to kilkanaście stron szło mi niezwykle opornie...
Dostaliśmy też pierwszą młodzieńczą miłość.
Niemal zawsze jest taka postać dziewczyny, która nie odpuszcza i zdobywa wszystkich chłopaków za wszelką cenę. Naprawdę dawno chyba żadna postać przez całą książkę mnie tak nie irytowała jak osoba Moniki.
Czy naprawdę innym musi tak przeszkadzać czyjaś miłość, że będzie próbował ją zniszczyć?

"[...] - Masz rację, trudno jest, pobłądzić można, wreszcie powiedziała cicho: blisko siebie, zdarzyć się może, nie coś ich rozdzieli. I chociaż mogą ręce do siebie wyciągać, żeby jedno na drugie znowu trafiło, to nie, nie udaje się. Albo jeszcze inaczej może się przytrafić: pochwycić jakąś rękę, wydaje ci się, że już znalazłeś tego, kogo zgubiłeś, a potem patrzysz: nieprawda! Ta ręka do innego należy... [...] "- Anita

Głównym bohaterem jest dziennikarz na którego mawiają Jan Sebastian. Ten człowiek jest dość skrytą i chwilami zagubioną osobą, ale najważniejsze jest, że w większości przypadków jest szczery. Przyjechał na wakacje, aby napisać książkę, ale oczywiście ciągle coś i staje się to niemożliwe do zrealizowania.
Mamy tu w sumie 8 postaci z których każda odgrywa ważną rolę w tej historii. Każdy ma swoje tajemnice, miłość, przyjaźń czy też spór.
Czym była by rodzina bez jakiejś tam małej awantury?
Pani Krystyna zwróciła uwagę na parę kwestii z którymi się zgadzam. Jak się kobieta ukrywa pod tzn warstwami "tapety" - pod maską, to tak naprawdę nie wiemy, czy ta osoba jest w nami szczera a co dopiero sama przed sobą.

" [...] - Więc tak sobie często myślę, że choćby się dziewczyna nie wiem jak upiękniała, to na prawdziwe uczucie nigdy może nie natrafić, jeśli tego, co w sobie nosi, nie umie. Bo tak już jest, że jak się szminkę i puder z buzi zmyje, to człowiekowi prawdziwa jego twarz zostaję, a ta tylko wtedy coś warta, jeśli sam człowiek coś wart... [...]" - Anita

Miłość nie w sposób od razu rozpoznać, ani też i czas w którym to się stało.

"[...] - Ja tam wiem, czym się różni jodła od świerku, Krystynko! [...]
Każdą miłość, zdaję mi się, nawet tę najbardziej prawdziwą, tak można zmarnować, że śladu po niej nie zostanie. A taką słabiutką, co ledwie koło serca ćwierka,tak niektórzy potrafią wyhodować, że staje się trwała i całe życie ludzkie wytrzymuje. [...] " - Prot

Całokształt uczy, uświadamia i uczula na pewne sprawy, tak więc myślę, że jest to idealna lektura dla każdego - bez względu na płeć i wiek.
Całość jest naprawdę warta przeczytania. Idealna na wieczór, bo ma raptem tylko 119 stron. Całość oceniam 7/10
Polecam!!!

Ludzie jak wiatr - Krystyna Siesicka

To jest moje pierwsze spotkanie z tą autorką, choć już wcześniej o niej słyszałam i to dużo pozytywnych opinii.
Czytając książki zauważyłam taką rzecz - jak się zmieniał styl, słownictwo i rozumowanie człowieka.
Ta książka jest z 1995 roku i gołym okiem widać właśnie te różnice o których wspominałam.
Autorka przedstawia świat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
253
253

Na półkach:

Narrator powieści, dziennikarz, przyjeżdża na wieś do domu swego przyjaciela Prota, aby w ciszy i spokoju napisać książkę o miłości. Szybko przekonuje się, że w tym miejscu nie zazna spokoju, bowiem na wakacje do dziadka przyjechały również trzy wnuczki Prota: Babetka, Krysia i Monika oraz znajomy rodziny, młody chłopak Tomek. Dodatkowo pojawia się wątek sensacyjny, czyli sprawa witraży, które zostały skradzione z kościoła jeszcze w czasie wojny.
Zazwyczaj jeżeli podobają mi się jakieś książki, to czuję sympatię również do pisarza, który je napisał. W przypadku Krystyny Siesickiej jest inaczej. W wieku nastoletnim bardzo lubiłam jej powieści, sposób narracji i poruszane tematy, natomiast do niej jako do człowieka nie miałam i nie mam pozytywnych uczuć.Wszystko za sprawą tego, że w latach 1974-1989 była
tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa PRL.

Narrator powieści, dziennikarz, przyjeżdża na wieś do domu swego przyjaciela Prota, aby w ciszy i spokoju napisać książkę o miłości. Szybko przekonuje się, że w tym miejscu nie zazna spokoju, bowiem na wakacje do dziadka przyjechały również trzy wnuczki Prota: Babetka, Krysia i Monika oraz znajomy rodziny, młody chłopak Tomek. Dodatkowo pojawia się wątek sensacyjny, czyli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
220
184

Na półkach:

Bardzo przyjemna, interesująca i ... pouczająca lektura. I chyba nie tylko dla młodzieży, bo do niej już nie należę, a wciągnęła mnie :)

Bardzo przyjemna, interesująca i ... pouczająca lektura. I chyba nie tylko dla młodzieży, bo do niej już nie należę, a wciągnęła mnie :)

Pokaż mimo to

avatar
405
151

Na półkach: ,

Ta książka Krystyny Siesickiej znalazła się w moich rękach zupełnym przypadkiem.
Brzydkie jak noc, rozlatujące się w rękach wydanie z 1970 roku "Ludzie jak wiatr" jednej z moich ulubionych polskich pisarek.
Na pierwszej stronie znajduje się dedykacja sprzed 51 lat nieżyjącej już dziś autorki.
Bardzo cenię książki autorstwa Siesickiej.
Podczas lektury każdej z nich czuje się zrelaksowana i odprężona.
Zżywam się z jej bohaterami -zwykłymi ludźmi, kibicuje im i cofam się w czasie o ponad 50 lat, do czasów, które mimo, że kompletnie mi przecież nieznane za każdym razem dają mi poczucie bezpieczeństwa i i wyciszenia.
W tej książce narratorem wszelkich wydarzeń jest dziennikarz, który przyjeżdża na urlop do leśniczówki swojego starego przyjaciela.
Tam staje się obserwatorem pierwszych miłości czwórki młodych bohaterów, zostaje też zaangażowany w sprawę kryminalną sprzed lat.
Słodko-gorzka jak życie.

Ta książka Krystyny Siesickiej znalazła się w moich rękach zupełnym przypadkiem.
Brzydkie jak noc, rozlatujące się w rękach wydanie z 1970 roku "Ludzie jak wiatr" jednej z moich ulubionych polskich pisarek.
Na pierwszej stronie znajduje się dedykacja sprzed 51 lat nieżyjącej już dziś autorki.
Bardzo cenię książki autorstwa Siesickiej.
Podczas lektury każdej z nich czuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
270
19

Na półkach: ,

..mam jeszcze starsze wydanie tej książki i pewnie dlatego po nią w ogóle sięgnęłam. Książka mojej mamy, pożółknięte strony, ale treść ponadczasowa. Szczególnie ten fragment:
"Każdą miłość zdaje mi się nawet tę naprawdę prawdziwą, tak można zmarnować, że śladu po niej nie zostanie. A taką słabiutką, co ledwo koło serca ćwierka, tak niektórzy potrafią wyhodować, że staje się trwała i całe życie ludzkie wytrzymuje".

..mam jeszcze starsze wydanie tej książki i pewnie dlatego po nią w ogóle sięgnęłam. Książka mojej mamy, pożółknięte strony, ale treść ponadczasowa. Szczególnie ten fragment:
"Każdą miłość zdaje mi się nawet tę naprawdę prawdziwą, tak można zmarnować, że śladu po niej nie zostanie. A taką słabiutką, co ledwo koło serca ćwierka, tak niektórzy potrafią wyhodować, że staje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
269
120

Na półkach: ,

"-Każdą miłość, zdaje mi się, nawet najbardziej prawdziwą, tak można zmarnować, że śladu po niej nie zostanie. A taką słabiutką, co ledwie koło serca ćwierka, tak niektórzy potrafią wyhodować, że staje się trwała i całe życie ludzkie wytrzymuje! (...)
-I ja zawsze powtarzam, że wszystko od ludzi zależy. To, co człowiek jednego dnia odczuwa, następny dzień może zmienić. Wszystko w życiu jest jak garnek z mlekiem. Nie dopilnujesz, wykipi. A jeśli na dokładkę kochanie w grę wchodzi, dwoje musi płomyka pilnować."

Nie ma znaczenia, ile mamy lat. Zakochanie, miłość-to jest trudne. Inaczej postrzega się uczucia, gdy ma się lat -naście a inaczej, gdy 40. W tej książce 40 letni Jan Sebastian, dziennikarz na urlopie, szukając odpoczynku w leśniczówce starego przyjaciela, poznaje trzy wnuczki gospodarza oraz młodego chłopaka, Tomasza. Jan Sebastian chce pisać książkę o pierwszej miłości podczas wypoczynku. Pisanie nie za bardzo mu idzie ale za to zostaje wciągnięty w życie młodzieży i ich emocjonalne rozterki. Z perspektywy 40 latka wie już, że wygląd to nie wszystko ale młody Tomasz błądzi, ma wątpliwości co go bardziej pociąga - uroda Moniki czy ciekawa osobowość Babetki? Siesicka umiała bezbłędnie opisać rozterki młodych ludzi, co ich martwiło, czego się obawiali. Nie wiem, skąd miała takie wnikliwe przemyślenia ale czytając jej książki mam wrażenie, że czytam o sobie sprzed wielu lat. Wszystko się zgadza! Bycie tą trzecią lub trzecim nie jest wcale przyjemne ale chyba każdego z nas to spotkało na jakimś etapie życia. W takich trójkątach uczuć zawsze jest ten, który rozdaje karty, ten, który je łaskawie przyjmuje oraz ten ostatni, który cieszy się, że w ogóle został dopuszczony do gry, w jakikolwiek sposób. Niestety, miłość to surowa Pani - nie zawsze sprawiedliwa, nie zawsze się wygrywa, nawet, gdy jest się dobrym graczem.
Bardzo podobała mi się rola Jana Sebastiana, jako "dama klasowa" (którą sam jakoś naturalnie sobie przyznał z biegiem wypadków),która służy radą lub zgani za coś, gdy uzna, że powinna - jak taka dobra kwoka pilnująca młodych piskląt. Przyznam, że rozbawiły mnie niektóre sceny bardzo mocno! Oczywiście życiowe "ogarnięcie" Krystyny i jej przemyślenia też są bardzo ciekawe a często i zabawne. Krysia to moja ulubiona postać z tej książki.

"-Każdą miłość, zdaje mi się, nawet najbardziej prawdziwą, tak można zmarnować, że śladu po niej nie zostanie. A taką słabiutką, co ledwie koło serca ćwierka, tak niektórzy potrafią wyhodować, że staje się trwała i całe życie ludzkie wytrzymuje! (...)
-I ja zawsze powtarzam, że wszystko od ludzi zależy. To, co człowiek jednego dnia odczuwa, następny dzień może zmienić....

więcej Pokaż mimo to

avatar
104
5

Na półkach: , ,

Jedna z moich ulubionych książek Siesickiej. Urzekło mnie obserwowanie młodych bohaterów i młodzieńczej miłości z perspektywy dorosłego. Książka bardzo przyjemna i niegłupia.

Jedna z moich ulubionych książek Siesickiej. Urzekło mnie obserwowanie młodych bohaterów i młodzieńczej miłości z perspektywy dorosłego. Książka bardzo przyjemna i niegłupia.

Pokaż mimo to

avatar
1750
1138

Na półkach: , ,

W zalewie zachodnich młodzieżówek zafundowałam sobie sentymentalny powrót do twórczości Krystyny Siesickiej.
Kiedyś bardzo lubiłam jej książki. Ta nieco mniej mi się podobała albo już po prostu z nich wyrosłam.
Przemiły klimat wakacji w leśniczówce z grupą serdecznych ludzi.
Wątek rodzącej się młodzieżowej miłości bardzo fajnie poprowadzony. Ciekawy pomysł z trójkątem i rozterkami chłopaka. Kogo wybrać: chodzącą piękność czy bardziej inteligentną i ciekawą choć nie tak efektowną dziewczynę?
Zachowanie chłopaka raczej nie zasługuje na uznanie.
A ten wątek witraży i tajemniczej skrzyni miał może nieco uatrakcyjnić fabułę, ale właściwie niewiele wniósł. To było raczej słabe.
Ogólnie książka jest dobra, zawiera kilka fajnych przemyśleń i cytatów.

W zalewie zachodnich młodzieżówek zafundowałam sobie sentymentalny powrót do twórczości Krystyny Siesickiej.
Kiedyś bardzo lubiłam jej książki. Ta nieco mniej mi się podobała albo już po prostu z nich wyrosłam.
Przemiły klimat wakacji w leśniczówce z grupą serdecznych ludzi.
Wątek rodzącej się młodzieżowej miłości bardzo fajnie poprowadzony. Ciekawy pomysł z trójkątem i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
470
246

Na półkach:

Nie jest to zła książka. Jednak to zupełnie nie moja bajka, może jest to opowieść trochę przestarzała, a problemy dla mnie nierealne. Nie do końca potrafiłam wczuć się w historię, która pisana jest suchym językiem, pozbawionym emocji. Brak jej też nagłych zwrotów akcji, a najciekawsze wątki były nierozwijane.

Nie jest to zła książka. Jednak to zupełnie nie moja bajka, może jest to opowieść trochę przestarzała, a problemy dla mnie nierealne. Nie do końca potrafiłam wczuć się w historię, która pisana jest suchym językiem, pozbawionym emocji. Brak jej też nagłych zwrotów akcji, a najciekawsze wątki były nierozwijane.

Pokaż mimo to

avatar
714
714

Na półkach: , , ,

"Jeżeli potraficie wyobrazić sobie drewniany, jednopiętrowy dom ukryty pośród gęstych drzew iglastych, otoczony wieczną zielenią świerków i jodeł, owiany żywicznym zapachem lasu, przytulony czule do niewielkiego pagórka, jeżeli potraficie zamknąć oczy i w wyobraźni stworzyć sobie obraz tego domu - będziecie wiedzieli, jak wyglądała leśniczówka starego Prota".

Leśniczówka Prota musiała być wspaniałym miejscem, bardzo chętnie spędziłabym tam wakacje albo... życie. Piękne i spokojne schronienie. Idealne na przykład do pracy nad książką, o czym pomyślał również główny bohater. Nie przewidział jednak, że Prot może mieć trzy tak żywiołowe wnuczki, których obecność może roznieść ciszę i spokój w drobny mak.

Tym razem nawet tajemnica się znajdzie, ale to tylko maluśki dodatek do całej historii. Trochę szkoda, że aż tak skromny.

"Jeżeli potraficie wyobrazić sobie drewniany, jednopiętrowy dom ukryty pośród gęstych drzew iglastych, otoczony wieczną zielenią świerków i jodeł, owiany żywicznym zapachem lasu, przytulony czule do niewielkiego pagórka, jeżeli potraficie zamknąć oczy i w wyobraźni stworzyć sobie obraz tego domu - będziecie wiedzieli, jak wyglądała leśniczówka starego Prota".

Leśniczówka...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 040
  • Posiadam
    137
  • Chcę przeczytać
    120
  • Ulubione
    27
  • Literatura polska
    8
  • Z dzieciństwa
    7
  • Dzieciństwo
    7
  • Młodzieżowe
    5
  • Literatura młodzieżowa
    5
  • Dla dzieci i młodzieży
    5

Cytaty

Więcej
Krystyna Siesicka Ludzie jak wiatr Zobacz więcej
Krystyna Siesicka Ludzie jak wiatr Zobacz więcej
Krystyna Siesicka Ludzie jak wiatr Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także