Mimo że uwielbiam Coreya Taylora, to muszę z przykrością napisać, żeby jednak pozostał przy muzyce, bo pisanie nie idzie mu za dobrze. Moim zdaniem ta książka to straszne lanie wody (trochę jak w pracy dyplomowej kiedy piszesz jedno i to samo przez 10 zdań żeby było więcej znaków)...Niestety strasznie zmęczyła mnie ta pozycja.

Mimo że uwielbiam Coreya Taylora, to muszę z przykrością napisać, żeby jednak pozostał przy muzyce, bo pisanie nie idzie mu za dobrze. Moim zdaniem ta książka to straszne lanie wody (trochę jak w pracy dyplomowej kiedy piszesz jedno i to samo przez 10 zdań żeby było więcej znaków)...Niestety strasznie zmęczyła mnie ta pozycja.

Corey Taylor... W sumie, lepiej go słuchać, niż czytać. Choćby dlatego, że jego głos, moim skromnym zdaniem jest jednym z najlepszych męskich wokali na świecie.
Slipknot od zawsze był kontrowersyjnym zespołem i nie szedł na łatwiznę wzorując się na innych. Wykreowali własny styl.
Szokujący, obleśny, brudny i wulgarny.

Jak ten facet to przetrwał i żyje zdrowy do dziś? Wyjaśnia w swojej autobiograficznej książce.
Ogólnie fajnie się to czytało, bo gość ma niezaprzeczalną charyzmę i energię, by przetrwać i wyjść z każdego syfu jaki go spotkał w życiu.
To swoisty monolog. To również tragiczne losy Slipknota, wzloty i upadki, oraz przemilczane sprawy.

Książka dla fanów i nie tylko.

Corey Taylor... W sumie, lepiej go słuchać, niż czytać. Choćby dlatego, że jego głos, moim skromnym zdaniem jest jednym z najlepszych męskich wokali na świecie.
Slipknot od zawsze był kontrowersyjnym zespołem i nie szedł na łatwiznę wzorując się na innych. Wykreowali własny styl.
Szokujący, obleśny, brudny i wulgarny.

Jak ten facet to przetrwał i żyje zdrowy do dziś?...

Człowiek o wielu twarzach.
Dla niektórych bluźnierczy satanista, drący mordę na koncertach alkoholik i fetyszysta. Dla innych genialny wokalista, pisarz, aktor, przykładny ojciec czy też nawet poeta naszych czasów.
W wielkim skrócie:
Corey Taylor w przerwie od wydzierania się na scenie postanowił napisać książkę o swoich przemyśleniach wplatając w to momenty biograficzne i wychodzi mu to naprawdę dobrze. Książka bez hamulców. Polecam osobom pełnoletnim z wielkim dystansem do świata i samego siebie.
Odradzam czytania tej lektury zagorzałym katolikom i dzieciom pod okiem swoich opiekunów ponieważ nie będą zadowoleni z tego co czyta ich dziecko. Albo zajebiście się z tym ukrywajcie i czytajcie do woli.

Człowiek o wielu twarzach.
Dla niektórych bluźnierczy satanista, drący mordę na koncertach alkoholik i fetyszysta. Dla innych genialny wokalista, pisarz, aktor, przykładny ojciec czy też nawet poeta naszych czasów.
W wielkim skrócie:
Corey Taylor w przerwie od wydzierania się na scenie postanowił napisać książkę o swoich przemyśleniach wplatając w to momenty biograficzne...

Książkę tę pożyczyła mi koleżanka i namawiała, żebym przeczytała, bo wiedziała, że lubię Slipknota. Bałam się jednak zacząć czytać i długo odwlekałam ten moment, ponieważ tytuł i okładka odstraszały mnie. Nie dlatego, że oceniałam temat na zbyt trudny, tylko dlatego, że bałam się, iż książka będzie miała bardzo patologiczny wydźwięk i przygniecie mnie pijackimi historiami.
A jednak nie!
Okazało się, że Corey przedstawia swoje przemyślenia na temat tego, co nazywane jest grzechami, a wg niego nimi nie jest. Wg niego nazywanie tak pewnych zachowań wpędza nas w wieczne poczucie winy, bez sensu. Dopiero zachowania i odczucia, zaliczane do 7 grzechów głównych, mogą prowadzić do popełnienia grzechu. Samo odczucie pożądania, gniewu czy głodu nie jest niczym złym i do każdego należy decyzja, co z nimi zrobi. Na koniec Corey przedstawia swoją listę prawdziwych grzechów.
Książka ma bardzo filozoficzny wydźwięk, a jednocześnie lekko się ją czyta. Autor zgrabnie przeplata opis swoich przemyśleń z historiami z własnego życia i relacjami "na żywo" z momentów, w których pisze te słowa. Trudne tematy przeplata z dawką humoru i chwilami imprez. Moim zdanie właśnie ta naprzemienność sprawia, że książkę się połyka, a treść nie męczy.
Po przeczytaniu pomyślałam, że polubiłam tego gościa i z chęcią poszłabym z nim na piwo.
Polecam fanom wokalisty oraz osobom z otwartym umysłem, ciekawych spojrzenia innych ludzi na życie.

Książkę tę pożyczyła mi koleżanka i namawiała, żebym przeczytała, bo wiedziała, że lubię Slipknota. Bałam się jednak zacząć czytać i długo odwlekałam ten moment, ponieważ tytuł i okładka odstraszały mnie. Nie dlatego, że oceniałam temat na zbyt trudny, tylko dlatego, że bałam się, iż książka będzie miała bardzo patologiczny wydźwięk i przygniecie mnie pijackimi historiami....

Byłam bardzo ciekawa tej pozycji. Jednak nieco się zawiodłam. Czytając wywód Taylora miałam wrażenie, że w wielu miejscach sam sobie zaprzecza. Z kilkoma fragmentami z pewnością bym się zgodziła, ale najbardziej przemówił do mnie jeden z ostatnich rozdziałów, w których artysta prezentuje swoją siódemkę Grzechów Głównych. Szkoda, bo tematyka miała naprawdę duży potencjał, ale chyba nie został on do końca wykorzystany przez autora.

Byłam bardzo ciekawa tej pozycji. Jednak nieco się zawiodłam. Czytając wywód Taylora miałam wrażenie, że w wielu miejscach sam sobie zaprzecza. Z kilkoma fragmentami z pewnością bym się zgodziła, ale najbardziej przemówił do mnie jeden z ostatnich rozdziałów, w których artysta prezentuje swoją siódemkę Grzechów Głównych. Szkoda, bo tematyka miała naprawdę duży potencjał,...

Świetna facet ma dar do pisania mogłabym czytać i czytać bardzo relaksująca lektura.

Świetna facet ma dar do pisania mogłabym czytać i czytać bardzo relaksująca lektura.

Jestem fanką cięższego brzemienia i już od dawna jednym z moich ulubionych zespołów jest Slipknot. Słucham także pierwszego zespołu założonego przez Corey'a Taylor'a Stone Sour. Corey Taylor od zawsze mnie interesował.Chciałam poznać jego historię ta książka przybliżyła mi jego postać.Nie jest to typowa autobiografia w książce są zawarte krótkie historie z życia Taylor'a jednak bardzo pouczające i też przestrzegające. Głównym tematem książki są Główne Grzechy,które po kolei analizuje. Jest to debiut Corey'a jako pisarza ale moim zdaniem udany. Książka napisana jest ciekawe i z ogromnym dystansem i humorem. Jeśli jesteś fanem jego twórczości to serdecznie Ci ją polecam bo ja bawiłam się świetnie.

Jestem fanką cięższego brzemienia i już od dawna jednym z moich ulubionych zespołów jest Slipknot. Słucham także pierwszego zespołu założonego przez Corey'a Taylor'a Stone Sour. Corey Taylor od zawsze mnie interesował.Chciałam poznać jego historię ta książka przybliżyła mi jego postać.Nie jest to typowa autobiografia w książce są zawarte krótkie historie z życia Taylor'a...

Książka napisana ciekawie. Pozycja ta nie jest typową autobiografią tu nie tylko poznajemy pewne fakty z życia autora, ale też dowiadujemy się jakie jest jego stanowisko na temat siedmiu głównych grzechów chrześcijaństwa. Swoje myśli autor przedstawia w interesujący i zabawny sposób. Książka ta daje również możliwość na zrozumienie twórczości Slipkonot. Dzięki tej autobiografii zmieniłam swoje patrzenie na świat. Naprawdę polecam

Książka napisana ciekawie. Pozycja ta nie jest typową autobiografią tu nie tylko poznajemy pewne fakty z życia autora, ale też dowiadujemy się jakie jest jego stanowisko na temat siedmiu głównych grzechów chrześcijaństwa. Swoje myśli autor przedstawia w interesujący i zabawny sposób. Książka ta daje również możliwość na zrozumienie twórczości Slipkonot. Dzięki tej...

Uwielbiam Slipknot i dlatego 5 gwiazdek :) Po książce spodziewała się czegoś więcej ... Przemyślenia autora choć czasami trafne wydają się być "krzykiem" nastolatka ... z lekka naiwne ... czasami jego przechwalanie się jest trochę śmieszne...

Uwielbiam Slipknot i dlatego 5 gwiazdek :) Po książce spodziewała się czegoś więcej ... Przemyślenia autora choć czasami trafne wydają się być "krzykiem" nastolatka ... z lekka naiwne ... czasami jego przechwalanie się jest trochę śmieszne...

Jako odwieczna fanka twórczości muzycznej Corey'a Taylor'a, a także jego potężnego karku, tą książkę wchłonęłam jak gąbka. I bardzo się cieszę, że znajduje się ona fizycznie na półce w moim domu, ponieważ do pewnych fragmentów często lubię wracać. Na przykład do rozdziału o pożądaniu:

„Lust, my Achilles Heel, the crazy monkey on my back (...)”.

Gwiazda rocka w książce podejmuje (moim zdaniem udaną) próbę polemiki z chrześcijańską listą siedmiu grzechów głównych. Przy okazji - dla jaskrawości przekazu - wplata w swoją wypowiedź wątki biograficzne (?). Niezależnie od stopnia ich ubarwienia, w książce ukryte jest przysłowiowe „ziarno prawdy”. Kupuję tą koncepcję bez mrugnięcia okiem.

Polecam nie tylko fanom Corey'a ale również jego anty-fanom. Książka będzie również ciekawa dla osób lubujących się w pikantnych historyjkach oraz dla niedoszłych gwiazd rocka (takich jak ja). Polecam lekturę również tym spośród Was, którzy grzesząc zastanawiają się nad tym, co nimi bardziej kieruje - wrodzone zło czy zniszczone dobro?

Sądzę, że na podstawie tej książki, mimo wszystko u bram Świętego Piotra nie wyłgamy się od ogni piekielnych. Ale przynajmniej będziemy smażyć się z Taylor'em.

Jako odwieczna fanka twórczości muzycznej Corey'a Taylor'a, a także jego potężnego karku, tą książkę wchłonęłam jak gąbka. I bardzo się cieszę, że znajduje się ona fizycznie na półce w moim domu, ponieważ do pewnych fragmentów często lubię wracać. Na przykład do rozdziału o pożądaniu:

„Lust, my Achilles Heel, the crazy monkey on my back (...)”.

Gwiazda rocka w książce...