Jeśli pojawia się książka, której lwią część treści stanowi rozwiązywanie zagadek przeszłości i nie tylko za pomocą kodów, obrazów, rzeźb itp. itd., to ja już jestem zainteresowany. Oczywiście ikoną tego typu literatury stał się – chcąc niechcąc – Dan Brown, a więc autor który w mojej subiektywnej opinii z książki na książkę popada w coraz większy schematyzm i przeciętność. Jednak ma on takie niesamowite PR, że po jego kolejne powieści sięgają wszyscy, łącznie ze mną. Matthew Pearl był mi dotąd kompletnie nieznany, ale kiedy przeczytałem opis „Klubu Dantego”, to chęć lektury bardzo się we mnie wzmogła. Brutalne morderstwa, do których rozwiązania klucz tkwi w „Piekle” Dantego zaciekawił mnie wystarczająco.
I…
Przeczytanie tej książki w całości uznaję za jeden z największych sukcesów w całej mojej czytelniczej karierze. Kupiłem to w ciemno wiedziony niezłym opisem z tyłu okładki, ale tenże opis to najciekawsza i najlepsza rzecz w tej książce.
Uwierzcie mi – w tej powieści nie dzieje się absolutnie nic, co mogłoby zaciekawić czytelnika. NIC.
W podobnym klimacie zabójstw i zagadek których inspiracją stało się „Piekło” jest taka raczej mało znana książka „Pułapka Dantego” autorstwa Armanda Delalande, która naprawdę jest niezła, ale przy tej, to jest wręcz arcydziełem literackim wielkości Czomolungmy!
W ub. roku totalnie zjechałem „Kolację z zabójcą” Marininy, uznając ją za najsłabszą rzecz przeczytaną przeze mnie w 2016 roku. Tym razem mamy dopiero luty 2017, a już pojawia się potężna kandydatura do tej mało chwalebnej kategorii.
Omijajcie to z daleka, najlepiej szerokim łukiem i trzymajcie w ręku jakiś talizman, odpędzający takie paździerze jak „Klub Dantego”!

Jeśli pojawia się książka, której lwią część treści stanowi rozwiązywanie zagadek przeszłości i nie tylko za pomocą kodów, obrazów, rzeźb itp. itd., to ja już jestem zainteresowany. Oczywiście ikoną tego typu literatury stał się – chcąc niechcąc – Dan Brown, a więc autor który w mojej subiektywnej opinii z książki na książkę popada w coraz większy schematyzm i przeciętność....