No i co ja mam napisać ? "Mine" całkowicie mnie uwiodło.
Do części drugiej podeszłam już "w pełnym oświeceniu" i z prawidłowym nastawieniem.
To erotyk. Nie żaden romans, tylko erotyk. I już wiem, skąd taki wybór bohatera - i wszystko mi się ładnie ułożyło w głowie.
Moim skromnym zdaniem "Mine" bije na głowę, zdecydowanie przelukrowaną część pierwszą. Tu nareszcie mamy nie tylko wzloty, ale też i upadki. Mamy jakąś żywszą akcję. Mamy też lepiej/pełniej zakreślonych bohaterów. Tutaj wszystko jest lepsze i dokładnie takie jak lubię. Książkę właściwie połknęłam, nie mogąc odejść od niej ani na chwilę. Remington, mimo iż dalej jak dla mnie, zbyt wyidealizowany, to jednak przekonał mnie do siebie i ostatecznie zdobył moją ogromną sympatię jako człowiek. To Brook okazała się w tym tomie postacią działająca mi na nerwy. Ja rozumiem hormony i przewrażliwienie, ale tu chyba zostało to wszystko zbyt przejaskrawione i irytowało i drażniło. Nie . Brook zdecydowanie straciła tu na realności.
Jak juz wspomniałam, czytało się świetnie- i choć już nie z takimi wypiekami na twarzy, to jednak bardziej emocjonalnie i z większym zaangażowaniem. Ja po prostu kocham takie romantyczne histoie !
Muszę również dodać, że pozycja ta, jak na dział erotyk - jest absolutnie wybitna i pełna. Nie ogranicza się jedynie do seksu, seksu, seksu oraz seksu, lecz często wykracza poza tą sferę, zajmując się również stroną psychiki i psychologii.
Pozycję jak najbardziej polecam. U mnie trafia na półkę najlepszych/ najukochańszych, bo jest tego warta w moim odczuciu :-))

No i co ja mam napisać ? "Mine" całkowicie mnie uwiodło.
Do części drugiej podeszłam już "w pełnym oświeceniu" i z prawidłowym nastawieniem.
To erotyk. Nie żaden romans, tylko erotyk. I już wiem, skąd taki wybór bohatera - i wszystko mi się ładnie ułożyło w głowie.
Moim skromnym zdaniem "Mine" bije na głowę, zdecydowanie przelukrowaną część pierwszą. Tu nareszcie mamy nie...