Fajna baja :). Gdy dowiedziałam się, że to debiut Pana Miłoszewskiego, jeszcze bardziej pozytywnie się zaskoczyłam. To w ogóle zaskakujące umieścić akcję horroru? thrillera? w zwykłym bloku z wielkiej płyty, prowadzić akcję miejscami przez pozbawione ciał głosy nagrane przez domofon, a z tymi jakże trywialnymi, swojskimi, peerelowskimi 'okolicznościami przyrody' zestawić nicość skondensowaną do gęstego dymu tworzącego namacalne stalagmity, stalaktyty i przegrody niczym z filmu fantastycznego o obcych światach.

A, przypomniało mi się, co miałam napisać w tej opinii, gdy jeszcze czytałam tę książkę. Przeczytałam ją zaraz po Bezcennym. I o ile Bezcennego można by porównać z wysokobudżetową produkcją filmową realizującą napisany z rozmachem scenariusz, który rzuca bohaterami po całym świecie, a prędkość i zawiłość zdarzeń nie ustępuje najbardziej kasowym filmom akcji, o tyle Domofon to niskobudżetowa produkcja, w taniej scenografii, z naturszczykami, a jednak wymyślona tak, że nie możemy oderwać wzroku - tu przychodzą mi na myśl filmy jak Blair Witch Project czy Paranormal Activity.
Reasumując, bardzo fajnie się czytało, dobra książka :)

Fajna baja :). Gdy dowiedziałam się, że to debiut Pana Miłoszewskiego, jeszcze bardziej pozytywnie się zaskoczyłam. To w ogóle zaskakujące umieścić akcję horroru? thrillera? w zwykłym bloku z wielkiej płyty, prowadzić akcję miejscami przez pozbawione ciał głosy nagrane przez domofon, a z tymi jakże trywialnymi, swojskimi, peerelowskimi 'okolicznościami przyrody' zestawić...