Jak dla mnie absolutnie warte przeczytania! Opisy są proste i logiczne, a jednocześnie sprawiają, że trochę inaczej patrzę na otaczający nowoczesny świat. Bardziej zauważam różne strategie i zdecydowanie lepiej je rozumiem. Myślę, że tę książkę powinien przeczytać każdy, kto nie będąc ekonomistą chciałby lepiej rozumieć kwestie biznesowe, gospodarcze, jednocześnie nie przebijając się przez tomy nudnych lektur. Ta jest napisana wyjątkowo zgrabnie i prosto. Warto!

Jak dla mnie absolutnie warte przeczytania! Opisy są proste i logiczne, a jednocześnie sprawiają, że trochę inaczej patrzę na otaczający nowoczesny świat. Bardziej zauważam różne strategie i zdecydowanie lepiej je rozumiem. Myślę, że tę książkę powinien przeczytać każdy, kto nie będąc ekonomistą chciałby lepiej rozumieć kwestie biznesowe, gospodarcze, jednocześnie nie...

Porównując wartość książki w moich oczach z tym, co głoszą krzykliwe slogany na okładce książka z pewnością jest przereklamowana, jednak swoją wartość ma. Pokazuje, jak działa wolny rynek, wskazuje kilka przykładów ekonomicznych procesów, jakie miały miejsce w przeszłości (nagłe wypłynięcie Chin jako potęgi światowej, kryzys ekonomiczny z 2007 r.) albo też tłumaczy dlaczego jest jak jest (sytuacja gospodarcza Kamerunu).

Warto przeczytać, rozjaśnia parę rzeczy i poszerza horyzonty, jednak zdaje się, że książka adresowana jest do tych, którzy na ekonomii się chociaż trochę znają i chcieliby po prostu uzupełnić wiedzę. Ci, którzy (jak ja) chcieliby poznać podstawy ekonomii powinni jednak sięgnąć przed "Sekretami Ekonomii" po coś innego. Po co? Nie wiem, wciąż jeszcze szukam!

Porównując wartość książki w moich oczach z tym, co głoszą krzykliwe slogany na okładce książka z pewnością jest przereklamowana, jednak swoją wartość ma. Pokazuje, jak działa wolny rynek, wskazuje kilka przykładów ekonomicznych procesów, jakie miały miejsce w przeszłości (nagłe wypłynięcie Chin jako potęgi światowej, kryzys ekonomiczny z 2007 r.) albo też tłumaczy dlaczego...

Nie mam zbyt dużej wiedzy na temat ekonomi i mechanizmów więc ciężko mi ocenić merytoryczność tej książki. Czy zastosowane uproszczenia nie są zbyt daleko idące? Jednakże z mojej perspektywy książka wydaje się być dobrym wstępem do poznania jakiś podstawowych mechanizmów, nad którymi normalnie się nie zastanawiamy. “Sekrety ekonomii”, są lekką i przyjemną lekturą bez nadmiernego używania specjalistycznego języka.
Ze swojej strony polecam, warto zagłębić się w sekretach ekonomi z Timem Harfordem.

Nie mam zbyt dużej wiedzy na temat ekonomi i mechanizmów więc ciężko mi ocenić merytoryczność tej książki. Czy zastosowane uproszczenia nie są zbyt daleko idące? Jednakże z mojej perspektywy książka wydaje się być dobrym wstępem do poznania jakiś podstawowych mechanizmów, nad którymi normalnie się nie zastanawiamy. “Sekrety ekonomii”, są lekką i przyjemną lekturą bez...

Słaba, nie polecam. Jest masa świetnych książek z ekonomii, ale ta do nich z pewnością nie należy.

Słaba, nie polecam. Jest masa świetnych książek z ekonomii, ale ta do nich z pewnością nie należy.

Dobra pozycja dla osób nieobeznanych z ekonomią i chcących nieco przybliżyć sobie tę tematykę. Książka została napisana przystępnym językiem, z wyważoną dawką lekkiego, raczej niemęczącego humoru i pewnym pomysłem na całość. Jak dowcipnie przyznał to sam autor, Tim Harford może nie pisze najlepszych na świecie książek o ekonomii, ale jest to czynność, która wychodzi mu najlepiej. Tym zabawny stwierdzeniem autor odkrywa przez nami jedną z licznych „tajemnic” ekonomii – w biznesie trzeba zawsze robić to, w czym jest się najlepszym, nawet jeśli inni są od nas lepsi. Gdy chwytasz się działań, do których nie masz talentu, lub niezbędnego doświadczenia, tracisz swoją przewagę ekonomiczną.

Oczywiście tytułowe „sekrety” ekonomii wcale nie są sekretami. To logicznie przeanalizowane zachowania ludzi w ich codziennych życiowych wyborach. Ich sekretność tkwi w tym, że ludzie nie mają za bardzo czasu, aby poświęcać im swoją uwagę. Robią to za nich ekonomiści, którzy starają się wyciągać wnioski końcowe, mające choć trochę wyjaśnić otaczającą nasz rzeczywistość i odpowiednia ją zmieniać. Tym też w swojej książce zajmuje się Tim Harford, który samym tytułem swojej pracy rozpoczyna proces sprzedaży. Chwytliwy tytuł to też wyniki ekonomicznych modeli – przyciągnij uwagę czytelnika, a może kupi twoją książkę. Cóż, przyznaję się, dałem się na to złapać.

W „Sekretach ekonomii” tego typu przykładów jest oczywiście więcej. Autor stara się wyjaśnić czasami naprawdę skomplikowane zagadnienia, jak na przykład światowy kryzys finansowy czy tajemnicę sukcesu chińskiej gospodarki, ale także nie stroni od spraw całkiem banalnych. Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego produkty sprzedawane pod marką sieci handlowych mają tak brzydkie opakowania? Po lekturze tej pozycji będziecie to wiedzieć.

Tim Harford prezentuje podejście wolnorynkowe, w której to rynek jest dostarczycielem „prawdziwych” odpowiedzi na różne ekonomiczne zapytania. W swojej narracji i doborze argumentów jest z pewnością przekonujący, ale uważny czytelnik znajdzie jeden lub dwa kamyczki, które mógłby wrzucić do ogródka autora. Szczególnie osoby posiadające już wiedzę z zakresu ekonomii z pewnością gotowe byłyby na podjęcie dyskursu (w myśl zasady gdzie dwóch ekonomistów tam trzy zdania). Myślę jednak, że dla większości czytelników bez ekonomicznego doświadczenia największą zaletą tej książki jest poznanie pewnego sposobu myślenia. Analizy ekonomiczne autora ukazują nam bowiem pewne wydarzenia i fakty w zupełnie innym świetle, co we współczesnym świecie, tak mocno stawiającym na rozwój ekonomiczny, daje nam do ręki broń pozwalającą na obronę przed ukrytymi podstępami i małymi pułapkami speców od sprzedaży i marketingu. Nowa perspektywa zawsze wzbogaca.

Dobra pozycja dla osób nieobeznanych z ekonomią i chcących nieco przybliżyć sobie tę tematykę. Książka została napisana przystępnym językiem, z wyważoną dawką lekkiego, raczej niemęczącego humoru i pewnym pomysłem na całość. Jak dowcipnie przyznał to sam autor, Tim Harford może nie pisze najlepszych na świecie książek o ekonomii, ale jest to czynność, która wychodzi mu...

Słaba. Początek zapowiadający się dobrze, ale wraz z przerzucaniem stron coraz bardziej nużąca. Nic jej nie broni. Napisana bardzo lekko, dla przeciętnego odbiorcy, zaciekawi chyba tylko kompletnego dyletanta z ekonomii ;-). W sumie...chyba lepiej więcej się nie rozpisywać. Szkoda czasu.

Słaba. Początek zapowiadający się dobrze, ale wraz z przerzucaniem stron coraz bardziej nużąca. Nic jej nie broni. Napisana bardzo lekko, dla przeciętnego odbiorcy, zaciekawi chyba tylko kompletnego dyletanta z ekonomii ;-). W sumie...chyba lepiej więcej się nie rozpisywać. Szkoda czasu.

Sam długo zastanawiałem się komu mogę polecić tę książkę. Może osobom, które dopiero wkraczają w krąg brutalnego świata i zimnego oglądu. Moim zdaniem nie ma się czym fascynować, a przykłady podane tutaj oczywiste. Nie powiem, że nie raz pojawił się uśmiech, kiedy brnąłem przez tę lekturę. Nie mogę jej odmówić potencjału jaki za sobą niesie. Dla jasności - nie uważam, że jest to zła książka. Nie przypadła mi do gustu z powodów wyżej wymienionych. Uogólniając nie wniosła nic nowego do mojego życia. Czytało się lekko, szybko... Książka na maksymalnie dwa wieczory.

Sam długo zastanawiałem się komu mogę polecić tę książkę. Może osobom, które dopiero wkraczają w krąg brutalnego świata i zimnego oglądu. Moim zdaniem nie ma się czym fascynować, a przykłady podane tutaj oczywiste. Nie powiem, że nie raz pojawił się uśmiech, kiedy brnąłem przez tę lekturę. Nie mogę jej odmówić potencjału jaki za sobą niesie. Dla jasności - nie uważam, że...

„Sekrety ekonomii” nie jest opasłym podręcznikiem pełnym niezrozumiałych pojęć i naukowego żargonu. To wciągająca, zabawnie napisana opowieść o postrzeganiu świata oczami ekonomistów. Tak jak w przypadku tytułowej kawy. Harford wchodzi za kulisy pozorności i odkrywa mechanizmy tworzące rynek. Pokazuje, że oblegana budka przy stacji metra w Londynie to coś więcej niż zwykłe miejsce, gdzie można napić się kawy.

Warto spojrzeć na tę książkę jak na mapę, pozwalającą sprawnie i świadomie poruszać się po świecie zwanym wolnym rynkiem. Poznając prawa rządzące gospodarką i dostrzegając „haczyki” zarzucone na nasze portfele, zmysły i inne aspekty życia. Dzięki temu będzie można w większym stopniu decydować o sobie. Czy chcę kupić popcorn w kinie? Czy potrzebuję nowego, jeszcze lepszego i doskonalszego proszku do prania? Czy sok A jest bardziej pomarańczowy od soku B?

Stawia pytania, na które często nie ma jasnej odpowiedzi na „tak” lub na „nie”. Niebywałym atutem tej pozycji jest to, że pozwala spojrzeć z dystansem na obecny świat: szybki i wymagający ciągłego podejmowania błyskawicznych decyzji.

„Sekrety ekonomii” nie jest opasłym podręcznikiem pełnym niezrozumiałych pojęć i naukowego żargonu. To wciągająca, zabawnie napisana opowieść o postrzeganiu świata oczami ekonomistów. Tak jak w przypadku tytułowej kawy. Harford wchodzi za kulisy pozorności i odkrywa mechanizmy tworzące rynek. Pokazuje, że oblegana budka przy stacji metra w Londynie to coś więcej niż zwykłe...

Dosyć ciekawa książka.Tim Harford opisuje "ceny kawy" na rynku brytyjskim i amerykańskim.W cudzysłowie, bo kawa jako przykład i rynek anglosaski też jako przykład będąc najbardziej rozwiniętym tzw.wolnym rynkiem.A mnie zainteresowały rozdziały dotyczące systemu pozarynkowego czyli policja , szkolnictwo , ochrona zdrowia itd.
W Wielkiej Brytanii czy USA większość ludzi wysyła dzieci do szkół publicznych (utrzymywane przez państwo).Placówki te się różnią poziomem dydktyki, atmosferą itp.(truizm , oczywiście).W skrócie : jedne są dobre inne nie.Rodzice ustawiają się w kolejkach aby zapisać dziecko do lepszych szkół.System nierynkowy ukrywa fakt , że biedni nie otrzymują takiego samego wykształcenia co bogaci.Szkoły są rejonizowane i faworyzują dzieci miejscowe, więc rodzice kupują nieruchomości w poblizu szkół i tym samym pieniądze , które mogłyby trafić do dobrych szkół , trafiają do rąk właścicieli położonych w pobliżu nieruchomości.
Na podstawie tego małego przykładu widać , że raczej nie pasuje to do Polski.Jesteśmy na innym etapie rozwoju

Dosyć ciekawa książka.Tim Harford opisuje "ceny kawy" na rynku brytyjskim i amerykańskim.W cudzysłowie, bo kawa jako przykład i rynek anglosaski też jako przykład będąc najbardziej rozwiniętym tzw.wolnym rynkiem.A mnie zainteresowały rozdziały dotyczące systemu pozarynkowego czyli policja , szkolnictwo , ochrona zdrowia itd.
W Wielkiej Brytanii czy USA większość ludzi...

Książka niezwykle lekka dla osób które pierwszy raz chcą w przystępny sposób zapoznać się z ekonomią i ekonomistami.
Natomiast staje się niezwykle ciężka dla tych którym dane było więcej uszczknąć z tematyki.
Bardzo ciekawie i na rzeczywistych dla każdego człowieka przykładach objaśnia pewne zjawiska które dotykają każdego z nas (i może czasem nas też zastanawiają). Szkopułem w tym wszystkim jest czasem upraszczanie pewnych rzeczy (choć na początek to świetny punkt startowy do rozszerzenia). Dodatkowym ciężarem zdaje się być usilne przekonywanie autora do nieomylności rynku i poglądów Chicago Boys i Miltona Friedmana.
I po zderzeniu z takimi pozycjami jak "Doktryna Szoku" lub (czegoś równie przystępnymi słowami napisane) "23 Rzeczy, których nie mówią Ci o kapitalizmie", wydaje się dość konfliktowa i omijająca pewne fakty.
Odstręczać też może dość statystyczne podejście autora do pewnych spraw.
Koniec końców odnosimy jedną konkluzje wspólną dla wszystkich tych książek, że świat jest zbyt złożony. Trochę racjonalny, trochę nieracjonalny, przewidywalny i nieprzewidywalny. Wiec ekonomia to nie nauka ścisła, bo człowiek zawsze pominie jakiś czynnik lub niewłaściwą przypiszę mu wagę.
A to zmienia wszystko.

Ostatecznie polecam osobom które chcą lekko zacząć przygodę z ekonomią. Które chcą się przekonać czy to jakaś wielka nauka dla wybranych czy może dla każdego chętnego (osobiście stawiam na tę drugą opcje ;)).
Ci którym zabawy ekonomią nie są obce mogą czasami wręcz zirytować się czytając kolejne założenia o nieomylności rynku i zbiorowości ludzkiej, jednak jest kilka ciekawych zagadnień z których ciężko szukać gdzie indziej a to już daje kolejne pole do zamysłu.
Miłej lektury życzę chętnym ;)

Książka niezwykle lekka dla osób które pierwszy raz chcą w przystępny sposób zapoznać się z ekonomią i ekonomistami.
Natomiast staje się niezwykle ciężka dla tych którym dane było więcej uszczknąć z tematyki.
Bardzo ciekawie i na rzeczywistych dla każdego człowieka przykładach objaśnia pewne zjawiska które dotykają każdego z nas (i może czasem nas też zastanawiają)....