Nie, zdecydowanie nie polecam. No, chyba że ktoś od tej pozycji zaczyna swoje spotkanie z Kresami Wschodnimi (w tym przypadku - z Białorusią). Chociaż przeczytanie tego czegoś może zniechęcić do sięgnięcia po pozycję bardziej wartościową). Właściwie trudno powiedzieć, co to jest; wydanie czego Uniwersytet Białostocki zdecydował się dofinansować. Subiektywne spojrzenie na Białoruś... Proszę bardzo, ale pod warunkiem, że ten subiektywny autor potrafi pisać. Ani to gawędy, ani informacje, ani felietony, ani reportaże. Mnóstwo powtórzeń, nic odkrywczego. I język - tak prosty, tak chropawy, że aż mdło.

Nie, zdecydowanie nie polecam. No, chyba że ktoś od tej pozycji zaczyna swoje spotkanie z Kresami Wschodnimi (w tym przypadku - z Białorusią). Chociaż przeczytanie tego czegoś może zniechęcić do sięgnięcia po pozycję bardziej wartościową). Właściwie trudno powiedzieć, co to jest; wydanie czego Uniwersytet Białostocki zdecydował się dofinansować. Subiektywne spojrzenie na...

Spodziewałam się więcej informacji na temat naszego sąsiada. Tymczesm jest tu ciut historii, ciut architektury, bardzo niewiele współczesności (choć opis obiecuje).
Napisana bardzo prostym językiem, czytając miałam wrażenie że trzymam w ręku podręcznik do historii dla szkół podstawowych.
Książka w moim mniemaniu nie wnosi nic szczególnego na temat Białorusi.

Spodziewałam się więcej informacji na temat naszego sąsiada. Tymczesm jest tu ciut historii, ciut architektury, bardzo niewiele współczesności (choć opis obiecuje).
Napisana bardzo prostym językiem, czytając miałam wrażenie że trzymam w ręku podręcznik do historii dla szkół podstawowych.
Książka w moim mniemaniu nie wnosi nic szczególnego na temat Białorusi.