Jeszcze słychać śmiech
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2013-10-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-10-22
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378396154
- Tagi:
- literatura polska kabaret
„Jeszcze słychać śmiech…” to zbiór felietonów, jakie Olga Lipińska publikowała w latach 2009–2013 na łamach pisma „Twój Styl”. Wcześniejsze teksty ukazały się w książkach „Mój pamiętnik potoczny” i „Co by tu jeszcze…”.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 26
- 18
- 8
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Wychowałam się na (wówczas jeszcze czechosłowackich) serialach "Szpital na peryferiach" i "Kobieta za ladą". Do dziś niedzielne popołudnie kojarzy mi się ze smakiem - najlepszej na świecie - zupy ogórkowej mojej babci, którą jadłam (zupę, nie babcię)wpatrzona w kolejny odcinek historii ekspedientki, która zmaga się z przeciwnościami losu (to, że się zmaga odkryłam już dużo później). Kiedy oba seriale kilka lat temu powtórzono (chwała za to kanałowi Kino Polska!) cieszyłam się jak dziecko i znów wlepiałam oczy w doktorów: Sowę i Błażeja oraz niezapomnianą stojącą za ladą kobietę. Za to niedzielny wieczór należał do "Kabaretu Olgi Lipińskiej" i bohaterów, których pamiętam do dziś: Pani Basieńki, Pan Czesia, Pana Piotrusia, Tureckiego. Oczywiście dzieckiem będąc (choć już nie w kołysce) nie wyłapywałam niuansów, ani podtekstów, jednak nie przeszkadzało mi to patrzeć z chorobliwą wręcz fascynacją na ten zaczarowany świat. Dużo później, kiedy dorosłam, okazało się, że Olga Lipińska - podobnie jak jej przyjaciółka Hanna Bakuła (którą też czcią i uwielbieniem otaczam) - to postaci nader kontrowersyjne. Rodzi się pytanie dlaczego? Odpowiedź jest tyleż oczywista, co szokująca. Kontrowersyjne bo myślące, bo oczytane, bo krytykujące miernotę oraz bylejakość mediów, systemu edukacji, polityki i polityków, głoszące prawo kobiety do wolności wyboru w kwestiach prokreacji. A to przecież nie godzi się tak w katolickim kraju mówić, że samej poddało się aborcji. Najważniejsze są, jak w domu Dulskich, pozory. Zamieść problem pod dywan - wszystko jedno jaki problem i jaki dywan - i już po sprawie. Stąd moje umiłowanie Olgi Lipińskiej. Z wielką przyjemnością oglądam m.in. program Elizy Michalik "Nie ma żartów", kiedy gości w nim właśnie twórczyni Kabareciku. Nie chodzi wyłącznie o jej poglądy (wszystkie podzielam), ale także o klasę Pani Olgi, o piękną polszczyznę, którą się posługuje. Jest niewątpliwie mistrzynią ciętej i inteligentnej riposty. Dlatego też z wielką przyjemnością sięgnęłam po najnowszy zbiór felietonów Olgi Lipińskiej. Zdobyłam go z narażeniem życia, jako że w EMPiKu z racji świąt tłok był straszny. Kolejka prawie godzinna, ale nie ma się czemu dziwić bo - jak mówi mój przyjaciel Mateusz (pozdrawiam Cię bo przecież będziesz czytał ten tekst) - "EMPiK jest miejscem, do którego ludzie zachodzą tylko z okazji świąt". W każdym razie udało się. Nie zemdlałam, nie zostałam zadeptana na śmierć. Przyniosłam książkę do domu. Zajęłam się innymi sprawami. Wieczorem wzięłam moją zdobycz do ręki z zamiarem pobieżnego przejrzenia (czy też jak się teraz mówi - pojęcia nie mam dlaczego - przeglądnięcia). I tak przejrzałam, że przeczytałam ponad połowę - na przemian uśmiechając się i popadając w zadumę nad naszą polską rzeczywistością, niekiedy chmurną, coraz bardziej durną, coraz mniej tolerancyjną i kulturalną, w której dziwadła takie jak ja (co to i o Starszych Panach słyszały i ich piosenki znają na pamięć, i wiedzą kto to Czechow, Dejmek, Swinarski i Gruza) z coraz większym trudem znajdują swoje miejsce. Dziękuję Pani Oldze za tak wspaniały prezent świąteczny. Świąt co prawda nie obchodzę (jak można w tak katolickim kraju nie obchodzić świąt?! - można) - czyli nie uskuteczniam obżarstwa, nie ubieram choinki i sztucznie nie szczerzę się do ludzi, których nie lubię i nie cenię. Za to daję prezenty bo lubię. A i sama sobie czasem jakiś sprawię. Tegoroczny (jeden z wielu książkowych) bardzo mnie ucieszył. Smutno tylko, że już więcej żadnego felietonu Pani Olga nie napisze. Szkoda to wielka. Ale i za te, które do tej pory wyszły spod jej pióra należy podziękować. Tak więc Szanowna Autorko, chylę czoła! Zaś wszystkim, którzy czują się nieco wyalienowani z - coraz bardziej otaczającej nas - rzeczywistości polecam zbiór felietonów Olgi Lipińskiej "Jeszcze słychać śmiech". Kilka dni temu przeczytałam fantastyczne hasło: "Chcesz mieć bezstresowe i szczęśliwe święta? Nafaszeruj karpia prozakiem". Zamiast prozaku polecam książkę Mistrzyni Polskiego Kabaretu.
Wychowałam się na (wówczas jeszcze czechosłowackich) serialach "Szpital na peryferiach" i "Kobieta za ladą". Do dziś niedzielne popołudnie kojarzy mi się ze smakiem - najlepszej na świecie - zupy ogórkowej mojej babci, którą jadłam (zupę, nie babcię)wpatrzona w kolejny odcinek historii ekspedientki, która zmaga się z przeciwnościami losu (to, że się zmaga odkryłam już dużo...
więcej Pokaż mimo to