Kolejne spotkanie z Camillą. Po dobrym "Kamieniarzu" i "Księżniczce z lodu" oraz moim zdaniem kiepskiej "Zamieci śnieżnej..." dałam jej kolejną szansę. Uwielbiam kryminały skandynawskie i zaczynając czytać ten tytuł miałam nadzieję, że utrzyma przynajmniej ten poziom, który zaserwowała mi w "Księżniczce z lodu". Nie zawiodłam się... I choć do mistrzostwa jeszcze daleko to Camilla pokazuje, że ma duży potencjał i mam nadzieję, że to dopiero początek i na następne tomy jeszcze bardziej się rozkręci. Autorka snuje opowieść, która wzbudza pokłady zaciekawienia i trochę zniecierpliwienia. Przyzwyczaiła mnie już do tego, że zaczyna coś opisywać, na moment przerywa, za chwilę wraca. Jednak czytało mi się dość dobrze i muszę stwierdzić, że chyba nawet lepiej niż poprzedniczki. Wątek obyczajowy nie jest tak bardzo rozbudowany jak we wcześniejszych pozycjach, autorka większy akcent postawiła na wątek kryminalny, co tej powieści wychodzi na plus. "Kaznodzieja" to udana kontynuacja, realni, pełnowymiarowi bohaterowie i zagadkowa intryga sprawia, że nie chce się przestać czytać i pozytywnie nastraja nad kontynuacją.

Kolejne spotkanie z Camillą. Po dobrym "Kamieniarzu" i "Księżniczce z lodu" oraz moim zdaniem kiepskiej "Zamieci śnieżnej..." dałam jej kolejną szansę. Uwielbiam kryminały skandynawskie i zaczynając czytać ten tytuł miałam nadzieję, że utrzyma przynajmniej ten poziom, który zaserwowała mi w "Księżniczce z lodu". Nie zawiodłam się... I choć do mistrzostwa jeszcze daleko to...