Lebensborn. Życie i miłość w III Rzeszy

Okładka książki Lebensborn. Życie i miłość w III Rzeszy Jo Ann Bender
Okładka książki Lebensborn. Życie i miłość w III Rzeszy
Jo Ann Bender Wydawnictwo: Bellona kryminał, sensacja, thriller
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2013-09-19
Data 1. wyd. pol.:
2013-09-19
Język:
polski
ISBN:
9788311128965
Średnia ocen

4,7 4,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,7 / 10
67 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
48
38

Na półkach:

Chciałam przerwać lekturę, już w początkowych rozdziałach. Jedyny wątek, który mnie od tego zatrzymał, to losy ojca bohaterki. Jak dla mnie, jak na książkę o dramacie wojny i rosnącym absurdom e rzeczy, dosyć swawolne I naiwne opisy przeżyć seksualnych siedemnastolatki. I to z jednym capo gestapo. Fabuła nie wymyślna, zakończenie też rozszczeniowe. Wątek interesujący to podejście i program Hitlera na rozmnażanie i wychowanie rasy wyższej...

Chciałam przerwać lekturę, już w początkowych rozdziałach. Jedyny wątek, który mnie od tego zatrzymał, to losy ojca bohaterki. Jak dla mnie, jak na książkę o dramacie wojny i rosnącym absurdom e rzeczy, dosyć swawolne I naiwne opisy przeżyć seksualnych siedemnastolatki. I to z jednym capo gestapo. Fabuła nie wymyślna, zakończenie też rozszczeniowe. Wątek interesujący to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
324
150

Na półkach:

Koszmar, co za gniot. Temat ciekawy, ale "wartka" akcja jest istną porażką. Bohaterka, to jakaś idiotka, która pomimo pomocy z każdej strony wciąż popada w nowe kłopoty. Ośrodek Lebensborn opisany bardzo pobieżnie i nieprzekonywująco. Odradzam. Szkoda na to czasu.

Koszmar, co za gniot. Temat ciekawy, ale "wartka" akcja jest istną porażką. Bohaterka, to jakaś idiotka, która pomimo pomocy z każdej strony wciąż popada w nowe kłopoty. Ośrodek Lebensborn opisany bardzo pobieżnie i nieprzekonywująco. Odradzam. Szkoda na to czasu.

Pokaż mimo to

avatar
1753
1752

Na półkach:

Czuję po lekturze tej książki podwójny niedosyt. W merytorycznej warstwie jej treści – pozytywny, ale w warsztatowym jej opracowaniu – rozczarowujący.
Po "Sprawczyniach" Kathrin Kompisch idea eugeniki i założenia polityki rasowej w III Rzeszy były mi znane, więc czułam się przygotowana do przeczytania tej powieści. Byłam ciekawa, jak autorka przybliży ideologię tworzenia nadludzi w faszystowskich Niemczech w formie beletrystycznej, człowiekowi współczesnemu, który historię często poznaje właśnie poprzez takie opowieści obudowane wokół faktów historycznych. Wyszła z założenia i słusznie, że ukazanie ośrodka Lebensbornu od wewnątrz i poprzez los konkretnej kobiety będzie najlepszą metodą poznania mechanizmu tego ciekawego zjawiska społeczno-politycznego w niemieckim społeczeństwie. Pierwszą połowę akcji umieściła w okupowanej Francji, tuż po wkroczeniu do niej Niemców, w malutkim miasteczku Vilapente, "leżącym siedemdziesiąt pięć kilometrów na południowy wschód od Paryża", a drugą w Niemczech. Główną bohaterką historii uczyniła Francuzkę Antoinette. Członkinię francuskiego ruchu oporu, która dla dobra ojczyzny, została agentką wywiadu, podejmując się współpracy z kwaterującymi w jej mieszkaniu oficerami SS, powtarzającymi niezmiennie – "Naszym patriotycznym obowiązkiem wobec Rzeszy Niemieckiej jest spłodzenie co najmniej czworga lub sześciorga potomków. Kobiety nas potrzebują. Musimy zadbać o to, by populacja Rzeszy osiągnęła liczebność i jakość, jakiej żąda Hitler. Zachęcamy czyste rasowo, niezamężne kobiety, by miały z nami dzieci". Dziewczyna, czy to pod wpływem osobistego uroku przystojnego majora Hursta, czy z obawy przed konsekwencjami odmowy, uległa i w efekcie zaszła w ciążę, trafiając do jednego z ośrodków dla samotnych, przyszłych matek, by tam urodzić dziecko Fűhrerowi jako Hanna Hurst.
Ten motyw fabuły autorka uczyniła głównym, by pokazać, na czym polegała polityka czystości rasowej w Niemczech, ukazać bezgraniczne i bezkrytyczne zaufanie Niemców do Hitlera w tym zakresie, zapoznać z zasadami obowiązującymi przyszłe matki już w ośrodku i panującymi w nim obyczajami łącznie z ideologicznym szkoleniem, przemycającym w subtelny sposób "propozycje eutanazji, zasłaniając się oficjalną polityką zezwalającą na usankcjonowane zabójstwa". Aż tak daleko w szczegółach moja ogólna wiedza nie sięgała, więc miałam problemy z rozróżnieniem fikcji od faktów. Ta niedogodność zmusiła mnie do poszukania książki popularnonaukowej, która jednoznacznie rozwiałaby moje wątpliwości. Zaspokoiła niedosyt, uzupełniając i poszerzając moją dotychczasową wiedzę. Lubię takie pozycje, które okazują się zaczątkiem dalszych poszukiwań czytelniczych.
Jednak pozostał niedosyt rozczarowujący warsztatem literackim.
Przede wszystkim uderzył mnie silnie odczuwany dydaktyzm opowieści. Wstawki wyjaśniające lub tłumaczące realia okupacji, przeznaczone, w moim odczuciu, dla osób niezorientowanych w tematyce, raziły mnie encyklopedycznością. Fabuła przypominała bardzo dobrze wykreowane obrazy konkretnych wydarzeń, z wartką akcją, ale bez zachowania płynności w przejściach między nimi, ze stylem narracji pełniącym funkcję fastrygi. Tam, gdzie zabrakło chęci, wyobraźni do tworzenia opisów, pojawiało się jedno pojemne zdanie. To właśnie z tego powodu zakończenie wręcz mnie sfrustrowało, ponieważ przypominało szybkie, podsumowujące zakończenie z bajki dla małych dzieci. Tak, jakby autorce nie chciało się już dalej opowiadać. Jednak sprawiedliwie przyznaję, że najważniejsze wątki dokończyła w epilogu. Do tego dochodziły sztucznie brzmiące dialogi z nadmiarem słów „ach” i „och”, kojarzących mi się z dziewiętnastowiecznymi powieściami o wyższych sferach. Miałam również wrażenie nierealności niektórych sytuacji, jak przechowywanie angielskiego lotnika przez Antoinette w piwnicach budynku Lebensbornu, obok tajemniczej siedziby spotkań dla wybranych, niemieckich oficerów z Himmlerem, tworzących jego tajny zakon SS albo sprowadzenie ludzkiego strachu przed akcją do podniecenia seksualnego wywołującego u mężczyzn erekcję z komentarzem jednego z nich, który wprowadził mnie w osłupienie – "Zdecydowanie powinienem się częściej bać. Jest w strachu coś podniecającego…"
Być może taka forma przekazu, szybka, skondensowana, informacyjna, zaledwie zarysowująca w tle rzeczywistość wojenną, ale z rozbudowanymi najważniejszymi scenami, trafi do czytelnika amerykańskiego lub do odbiorców z młodszych pokoleń, ale do mnie, czytelniczki mającej za sobą wiele doskonałych „piór” i autentyczne wspomnienia świadków wojennych czasów, to za mało.
Niedosyt głównego wątku mogę z łatwością uzupełnić, ale niedosyt estetyczny i emocjonalny przekazu, już nie.
naostrzuksiazki.pl

Czuję po lekturze tej książki podwójny niedosyt. W merytorycznej warstwie jej treści – pozytywny, ale w warsztatowym jej opracowaniu – rozczarowujący.
Po "Sprawczyniach" Kathrin Kompisch idea eugeniki i założenia polityki rasowej w III Rzeszy były mi znane, więc czułam się przygotowana do przeczytania tej powieści. Byłam ciekawa, jak autorka przybliży ideologię tworzenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
651
274

Na półkach:

To była tortura!

Brak mi słów żeby opisać to czytadło.

Strata czasu.

To była tortura!

Brak mi słów żeby opisać to czytadło.

Strata czasu.

Pokaż mimo to

avatar
1445
607

Na półkach: ,

Pomysł na książkę był bardzo dobry jednak jak dla mnie całkowicie nie wykorzystany i zmarnowany. Obraz wojny przedstawiony jest bardzo powierzchownie. Historia w pewnym momencie się urywa i przenosi nas do czasów współczesnych. Książka zdecydowanie mnie rozczarowała

Pomysł na książkę był bardzo dobry jednak jak dla mnie całkowicie nie wykorzystany i zmarnowany. Obraz wojny przedstawiony jest bardzo powierzchownie. Historia w pewnym momencie się urywa i przenosi nas do czasów współczesnych. Książka zdecydowanie mnie rozczarowała

Pokaż mimo to

avatar
180
29

Na półkach:

Temat ciekawy, tylko książka momentami nudna i w infantylny sposób podchodząca do problemu

Temat ciekawy, tylko książka momentami nudna i w infantylny sposób podchodząca do problemu

Pokaż mimo to

avatar
505
2

Na półkach: , ,

Z ogromną ciekawością zaczęłam czytać "Lebensborn", jako że tematyka II wojny światowej należy do jednej z moich ulubionych. Zadowolona, że dowiem się czegoś więcej o ośrodkach Lebensborn usiadłam z książką....i już po kilkunastu stronach z hukiem spadłam na ziemię. W pierwszej części powieści widzimy głównie rozważania głównej bohaterki czy dobrze zrobiła ulegając majorowi SS czy nie. Chce go znowu zobaczyć czy nie itd. Pojawiają się niby jakieś wątki poboczne, ale są słabo rozwinięte i bardzo płytko potraktowane. Druga część to pobyt Francuzki w ośrodku Labensborn i miałam nadzieję, że akcja się trochę rozkręci, ale autorka ponownie bardziej się skupiła na opisie uczuć bohaterki niż na samej akcji książki. Dodatkowo samo zakończenie jest nudne i kompletnie bezsensowne-brakło pomysłu.
Generalnie jestem rozczarowana, bo wiązalam z tą pozycją więcej nadziei.

Z ogromną ciekawością zaczęłam czytać "Lebensborn", jako że tematyka II wojny światowej należy do jednej z moich ulubionych. Zadowolona, że dowiem się czegoś więcej o ośrodkach Lebensborn usiadłam z książką....i już po kilkunastu stronach z hukiem spadłam na ziemię. W pierwszej części powieści widzimy głównie rozważania głównej bohaterki czy dobrze zrobiła ulegając majorowi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1351
480

Na półkach: , ,

Zgadzam się z opinią marciocha.

To mogła być świetna książka. Temat bardzo trudny i delikatny. Bardzo emocjonalny. Ale styl w jakim jest ta książka napisana jest tak prosty i infantylny, czasami wręcz żenujący, że niestety po 100 stronach odkładam, bo nie jestem w stanie tego czytać dalej. Wielka szkoda, bo temat był obiecujący.
nie polecam

Zgadzam się z opinią marciocha.

To mogła być świetna książka. Temat bardzo trudny i delikatny. Bardzo emocjonalny. Ale styl w jakim jest ta książka napisana jest tak prosty i infantylny, czasami wręcz żenujący, że niestety po 100 stronach odkładam, bo nie jestem w stanie tego czytać dalej. Wielka szkoda, bo temat był obiecujący.
nie polecam

Pokaż mimo to

avatar
178
163

Na półkach:

Wzruszająca historia młodej Francuzki, próbującej przetrwać II wojnę światową.
Trochę powierzchownie traktuje temat, autorka nie ma zbyt lekkiego pióra, ale ogólnie książka ciekawa.

Wzruszająca historia młodej Francuzki, próbującej przetrwać II wojnę światową.
Trochę powierzchownie traktuje temat, autorka nie ma zbyt lekkiego pióra, ale ogólnie książka ciekawa.

Pokaż mimo to

avatar
195
27

Na półkach: ,

Mi się spodobała. Nawet się poryczałam ze wzruszenia

Mi się spodobała. Nawet się poryczałam ze wzruszenia

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    80
  • Chcę przeczytać
    46
  • Posiadam
    19
  • 2014
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Przeczytane 2018
    2
  • Wymienię/Sprzedam
    2
  • Z biblioteki
    2
  • Historia
    1
  • Nie skończyłam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lebensborn. Życie i miłość w III Rzeszy


Podobne książki

Przeczytaj także